Ja kupilem od handlarza i po fakcie sie okazalo ze przywiozl wszystko z niebieskiej strefy. Moze nic by z tego nie bylo ale polowa mi zdechla, po 2 zgloszonym mialem za 2 godziny wizyte z powiatowego wet i te co zostaly musialem pobrac probki dac do badania na obecność niebieskiego języka, naszczescie nic nie wyszlo.
Blokada przemieszczen na gospodarstwie dopoki wynikow nie bylo i wszystko trwalo bo z strefy jak ktos sprzedaje to powinny byc przebadane i pierwsze co tamtejsze powiatowe skad byly cielaki sprawdzali czy byly badane a nic nie bylo.
W marcu kupowane na aucie przemarzniete kazdy z innego gospodarstwa weterynarz prawie dziennie a i tak nie pomoglo, mocniejsze obstaly, pluca jakas biegunka wirus hu wie co, wykonczalo je to powoli i kaput, jeszcze mnie jako transport wlasny wpisal to tez z powiatowego zwrocili uwage jak to przewiozlem jak nie mam wni. I co zje.y przez tel, potem z innego telefona juz do niego dzwonilem i obiecanie ze mi za to przywiezie inne, jak sobie go namaluje to bedzie