Ja ze 7 lat tylko i wyłącznie rsm. Nie mam możliwości wjazdu. Najmniejszy dołek to pewna wtopa. 3 dni pod rząd dziennie po 5-6 litrów.
Żeby nie było to próbowałem jak były przymrozki z solą ale tak pozarzynalem że masakra. Na szczęście bez wtopy ale niewiele brakło. Nająłem kolegę, przyjechał Kubota i to samo- koleiny jakby czołg dojechał i dołki poomijane ale jedna działka z solą jest 💪 Nie pamiętam takiego roku a prawie 4 dychy na karku