Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profil usunięty
Opublikowano

Nie spodziewałbym się takich przedmiotów na tym kierunku ;) .

Ja za 9 godzin będę się już pocił nad zadaniami :D .

Opublikowano
mirasek na ktorym roku tril jestes? stacjonarnie czy niestacjonarnie?

IV rok niestacjonarnie, apropos... Wykład, a za oknem robotnicy kładą ocieplenie i co chwilkę zaglądają przez okno na aulę. Nagle wykładowca nie wytrzymał:

- Co oni tak tu zerkają?

- Bo to studenci zaoczni - pada odpowiedź z sali

;)

 

Generalnie jestem niepocieszony wczorajszym egzaminem, zaj...ał mi taki zestaw że obsrałem sie na miętowo :D chyba będe zmuszony przyjechać jeszcze raz, bo prawdziwy student jest na wszystkich terminach :)

 

A gdyby ktoś zastanawiał sie nad tematem pracy dyplomowej, to na ostatnim zjeździe popijając kawusie w pokoju koleżanki pracującej na uczelni znalazłem na biurku ciekawą: "Własności mechaniczne jabłek w warunkach obciążeń dynamicznych" :) ale miałem ubaw jak to czytałem, choć opracowanie zupełnie poważne :)

Opublikowano

Klient w burdelu nie był zadowolony z usług jednej z pracownic i wzbraniał się zapłacić pełną należność.

Jako że nie najmłodsza już panienka nalegała i nie była skłonna do ugody, spór znalazł swój finał przed sądem.

Prowadzący sprawę sędzia już na wstępie stwierdził lekko strapiony:

- Szanowni Państwo, mamy pewien problem. Dzisiaj mamy u nas w sądzie " Dzień otwartych drzwi" i za chwilę pojawi się tu na sali wycieczka z gimnazjum. W związku z tym proszę, ze względu na młodzież, o założenie, że dzisiejsza sprawa ma charakter nie obyczajowy a mieszkaniowy. Czyli, mówiąc krótko, chodzi o lokal do wynajęcia...

Stronom procesu nie pozostało nic innego jak zgodzić się z sugestią sędziego i już po chwili, w obecności młodzieży, zaczyna się przesłuchanie stron. Zagaja sędzia:

- Oskarżony, proszę nam wyjaśnić, dlaczego nie uiścił pan opłaty za wynajęty lokal?

- Proszę Wysokiego Sądu - tłumaczy klient - wbrew zapewnieniom wynajmującej okazało się, że chodzi tu o zaniedbany lokal w starym budownictwie, o typowo dużym metrażu i nadmiernej wilgoci.

- To są znaczące zarzuty - podsumował sędzia - co druga strona na to?

- Proszę sądu - zaczęła prostytutka - to że mój lokal to żadna "nówka" to widział lokator jeszcze przed wprowadzeniem. Ale wypraszam sobie mówić tu o jakiejś ruinie!. Wilgoć pojawiła się już po tym jak lokator się wprowadził,

a zarzut że lokal zbyt obszerny to czysta kpina. Widział kto za duże mieszkanie?!.

Meble, po prostu, za małe ze sobą przytaszczył

Opublikowano (edytowane)

nie wiem czy to już było, ale :)

 

 

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. 'Obiecuje ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale. impreza była cudowna! Drinki, balety, znow drinki, znow balety, i jeszcze więcej drinkow, było tak fajnie, ze zapomniałam o godzinie.. Kiedy wrociłam do domu była 3 nad ranem. Wchodze do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słysze tą wscieklą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowalam, ze moj maz się obudzi przy tym kukaniu, dokonczyłam sama kukac jeszcze 9 razy... Bylam z siebie bardzo dumna i zadowolona, ze chociaz pijana w cztery d*py, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do glowy - po prostu uniknęłam awantury z męzem... Szybciutko połozyłam się do łozka, mysląc jaka to ja jestem inteligentna! Ha

.Rano, podczas śniadania, mąz zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, ze o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana....' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Moj maż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaaak A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O ku**a!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nastąpnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła se głośnego bąka i szybko zaczęła chrapać........

;D;D;D;D;D;D

Edytowane przez krolikNH
Opublikowano

Kiedyś, jade sobie spokojnie ładnym odcinkiem krajowej 19 między Firlejem a Lubartowem, prędkość jakieś 140 km/h i co widze w lusterku... dojeżdżające mnie Tico B) w środku dwóch chłopaków, wyprzedzili mnie i pojechali :lol:

Opublikowano

ta babcia tez daje rade:

 

z innej beczki, ostatnio madzia (jedyna reprezentantka płci pieknej na mojej specjalnosci) mowi do jakiego kolegi: do zobaczenia na gg, a z tlumu slychac: sex na gmachu głównym??!!

Opublikowano
Kiedyś, jade sobie spokojnie ładnym odcinkiem krajowej 19 między Firlejem a Lubartowem, prędkość jakieś 140 km/h i co widze w lusterku... dojeżdżające mnie Tico :lol: w środku dwóch chłopaków, wyprzedzili mnie i pojechali B)

co ty chcesz od tico B) my posiadamy ową "pszczółkę" B) rok 2000 listopad da się go wkręcić do 155km/h B) ;]

Opublikowano

Kiedyś jechaliśmy po częsci do bizona, jak się troche pedał depło, to śmierć w oczach, lekki powiew wiatru a to wszystko czuć, kiedyś wuja tico stało koło obry, krowa lekko się oparła o drzwi, zaraz wgniecenie było, te auto to z papieru jest, najlepsze było to jak podeszliśmy z drugiej strony z kapcia w tapicere, i śladu nie było :lol: Wgniecenie wyszło na drugą strone B) Osobiście to czułem się w nim jak w ulepszonym Fiacie 126p B) A 150 km/h to można śmigać Audi A6 ( chyba tak było ) mieliśmy porzyczone od mechanika, to 80 km/h to nie czuć wcale B)

Opublikowano

jeśli już sie czpiać żelazka to jest idealny do miasta wszędzie zaparkuje (zwłaszcza na ciasnych parkingach uczelni), no i spalanie poniżej 5 l/100km da sie zamknąć i do jazdy po polach idealna sprawa, raz nawet miałem okazje siedzieć w takim podczas zaliczenia rowu i poza siniakiem od pasów nic nie było

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Gość
      Przez Gość
      Witam 
      Miał ktoś tak kiedyś jak rodzice pili i dopiero smierc  coś zmieniła? Człowiek jak mały to nie dostrzegal a wyszło jak dorósl że wynosił 10lat butelki po nich i pieniądze pożyczał aż na siłę mamusie wysłali na parę lat domnie to utrzymywać ją musiałem. 
    • Przez dallas220
      Może jakieś zabawne zdjęcia związane z rolnictwem? Przy okazji witam forumowiczów
      Na siłownie chodzo a w polu to by godziny nie wytrzymały

    • Przez kamil16251290
      Witam. Jestem ciekaw jakie macie swoje ulubione kabarety i skecze. Mile są widziane linki do ich obejrzenia oraz dyskusje na temat kabaretów :mellow:
       
      Ja lubię kabaret Neonówka oraz kabaret Młodych Panów.
      Z kolei moim ulubionym skeczem jest to:
      http://www.youtube.com/watch?v=js_MzccqDBo http://www.youtube.com/watch?v=lNJzAk9mM5s...feature=related
       
      Pozdrawiam: kamil16251290 :lol:
    • Przez AYA
      Przez ostatnie 2 tygodnie nagrałem trochę filmów.
      Zapraszam do oglądania:
      http://szitara.com/~
    • Przez Lesnik13
      To ja proponuje kawały o rolnikach:
       
      Pewnemu rolnikowi z dnia na dzień przestał stawać. Chłopina z rozpaczy zaczął pić, bić babę, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagało. Jak mu wisiał tak wisiał. Jednak szczęście mu dopisało i któregoś dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsłuchał rozmowę o pewnym znachorze, który czynił wręcz cuda, a mieszkał niedaleko. Na drugi dzień był już pod drzwiami cudotwórcy. Ten wysłuchał z uwagą opowieści o problemach naszego bohatera i powiedział:
      - Mam na to sposób. Dam ci małego trolla, którego złapałem kiedyś w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę, Jak troll będzie zajęty, to będzie Ci stał jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie się z robotą to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.
      Chłopina trochę niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc nie za bardzo wierzył w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił spróbować. Kazał trollowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemię pierwszą łopatę, członek stanął chłopu jak maczuga. Radosny chłop rzucił babę na lóżko, zaczął zdzierać z niej ubranie i... nagle wchodzi troll i mówi:
      - Skończyłem.
      Fiut wrócił do stanu pierwotnego.
      - Ku**a - wrzasnął chłopina - To teraz buduj garaż... Fiut znowu zaczął się podnosić. Już się zabierał za babę....a tu wchodzi troll.
      - Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego właściciela.
      Wtedy wstała baba i powiedziała coś na ucho trollowi, ten pokiwał głową i wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na lóżko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W końcu chłop zapytał z ciekawości:
      - Jaką ty żeś dała temu stworzeniu robotę, ze już trzy dni nie wraca?
      Kobieta pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro. Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora cały w mydlinach, wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze złością mruczy do siebie:
      - Cholera! Cały czas żółte na d*pie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v