Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Heh, ale gdzie tu strach, liczy się dobra zabawa i towarzystwo drugiej połówki, nie tej do picia;)  A internet i inne portale i wszystko na mój gust bardzo dobry, prawda taka że w dobie szalonych czasów i w ogóle nie wiemy gdzie możemy spotkać drugą połówkę i w ogóle, a dwa takie związki i miłości są bardzo fajne i często bardzo trwale i na całe życie

 Szymi racja he he ja też znalazłem także każdemu się uda, nie ma szans żeby nie;) 

Edytowane przez zetorlublin7341
Opublikowano

To jak kolezanka chetna na poznawanie sie, to niech da znac na pw. Podam jakis namiar. Choc jutro znikam na dwa dni z cywilizowanego swiata i moge odezwac sie z opoznieniem. Ale jak to mowia, jak kocha, to poczeka :D

Opublikowano

Być może ale tak żeby dojechał na czas :P Dla wyjaśnienia bo zapomniałam najważniejszego szukam kogoś dla koleżanki która konta tu jeszcze nie ma, a chwilowo ogarnia sytuację u siebie na gosp ze skupem itd....   ( ja swojego Pana Dyrektora posiadam :D )

Ja ide,jeżeli pod koniec sierpnia to sie może wyrobie :D A kiedy założy konto na Af?Bo zawsze chciałem zobaczyc Lubelskie z bliska. Troche daleko, ale czego się nie robi dla miłości :P

Opublikowano

Ja na Jej miejscu bym zaryzykowała :D Lubię ryzyko :) Szymi jak znalazłeś to nie jest z Tobą tak źle :)

 

aż taka potwora że tylko ryzyko jej zostało? :lol:

a tak swoją drogą to która część lubelskiego? bo trochę różnicy w km jest... między białą podlaską a np tomaszowem lubelskim (no przynajmniej z mojej lokalizacji).  w sumie w lubelskim byłem tylko w kazimierzu dolnym więc można by było zwiedzić coś więcej ;)

 

Opublikowano

na  ww teraz głównie gówniażeria że się tak wyrażę, w ostatnią sobotę to już całkiem masakra bo były występy erotyczne... :)  także chyba się tam nie spotkamy bo już za bardzo tam nie jeżdżę mimo że bardzo blisko, jedynie raz na jakiś czas zobaczyć czy jeszcze jest tak ktoś starszy ode mnie (o dziwo za każdym razem tak he he)

Opublikowano

nigdy? przecież to już kultowa zabawa, po okolicy chyba wszyscy tam byli, po 100-200 km czasami jadą a tu ze 40 km i nie dojechałaś he he tam i ciężko się bawić jak trochę więcej ludzi dojedzie

Opublikowano

Tak , nigdy. :D

Od czasu do czasu do Nevady się pojedzie ale to też rzadkość. W ciągu roku to praktycznie mnie w domu nie ma praca,studia. A w  wakacje zawsze też coś się znajdzie do roboty. Dla mnie dyskoteka to nic nadzwyczajnego... Wole porozmawiać przy kawie. :D Chociaż  z drugiej strony mam dość nietypowe upodobania muzyczne, pasowałabym do lat  90-tych :D heh

Opublikowano

Koleżanka jest jak najbardziej normalną fajną i pracowitą dziewczyną tylko troszkę nieśmiała ale to jest do ogarnięcia Arturku  :)  Żadna dziewczyna nie zasługuje na miano "potwora"  bo jedna weźmie to za żarcik, a druga na poważnie. Ja na studiach miałam koleżankę która miała kłopoty z wagą i znalazł się cwaniaczek który się z niej nabijał, a tylko dobrzy znajomi wiedzieli że ona nie miała takiej wagi i wyglądu przez jedzenie bo dużo nie jadła tylko przez hormony i chorobę. Koleżanka jest tolerancyjna i ma poczucie humoru :) Heh Casting być może i dobry pomysł :) Madziu ja również wolę jakieś spokojniejsze miejsca bo z tego co słyszę i widzę to na dyskoteki chodzą bardzo młodzi w przedziale 15 do 20 lat, a takim czasem odbija po % ... 

Opublikowano

czy to zaproszenie na kawę? :)
ja nevadę odwiedzam ale też sporadycznie... może co 2 miesiące zajrzę. late 90-te heh co ja się tego nasłuchałem jak siostra jeździła po imprezach he he

Opublikowano (edytowane)

Nie do końca a czykolwiek mogę zawsze zabrać kawę ze sobą na ww :D

He He Dareczku wesele,kawa jak Ty znajdziesz na to wszystko czas? HeHe


Laleczka: Wszystko jest dla ludzi, dyskoteki tez wiek to Tylko liczba nic więcej liczy się przede wszystkim to co ma się w 'głowie'.

Niekiedy człowiek w bardzo młodym wieku jest dojrzalszy od kogoś  wiele od siebie starszego... 

Edytowane przez magdalena0812
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v