Skocz do zawartości

Warto zostać rolnikiem ??


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak by nie patrzeć samo rośnie:P Ale jak pisałem wyżej jak sie ma dobry sprzed to to jest zabawa bardziej niż super ciężka praca. Fakt duzo czasu spędza się w kabinie i cale dnie o noce się robi w polu by wyrobić się w terminie ale co zrobić jak sie kocha to co się robi to jest przyjemniej:P Ale patrz jakie plusy kłócisz sie z żoną wsiadasz w ciągnik i jazda w pole na cały dzień hehe:D

Opublikowano

Fakt faktem jak ktoś to lubi to czemu ma z tego rezygnować? Ja mam do czego porównać. Wszędzie są zalety i wady. Lepiej jest robić coś co się lubi albo chociaż do tego wracać niż robić coś czego sie nie lubi.

A samo rośnie tylko dla rolników :) Dawno tego nie słyszałem :)

Opublikowano

frutis czy to będzie dobra lokata to czas pokaże, na razie to studnia bez dna. a co do tego „że rolnik śpi a mu samo rośnie” to ja bym powiedział rolnik śpi a: 1-dziki, 2-jelenie, 3-sarny, 4-grzyby, 5-robale mu zboże wpierdzielają, 6 kasa z konta wycieka na nawozy i śor. Możesz sobie wybrać od 1 do 6 albo od razu wstaw wszystkie 6. Dziś by zaczynać w rolnictiw jak nie dostaniesz gospodarki w spadku to należy liczyć się z wilkimi wydatkami i należy się zastanowić bo łatwiej i taniej jest otworzyć jakiś sklepik, z którego dochód będzie wiekszy i pewny co miesiąc.

Opublikowano

adamj24 doskonale wiem jakie są uroki upraw.

 

klejnus ja po kłótni z dziewczyną może żoną, wolał bym z nią wyjechać na weekend do ciepłych krajów żeby ostudzić atmosferę a nie uciekać przed nią ciągnikiem. A tak na poważnie skoro według Ciebie rolnictwo to taka fajna zabawa to jak skończysz swoje technikum to od razu wybierz się do banku. Wybuduj sobie z automatyzowane obory, kup sprzęt do obrobienia pola no i pole do tego. Jak to zdobędziesz to wypowiedz się jaka to wspaniała zabawa. Bo po co masz żyrować na przyszłych teściach, pewnie do emerytury mają jeszcze sporo czasu. Więc po co czekać kilkanaście lat, zanim Wam zapiszą gospodarstwo, na którym zaczniesz samodzielnie prosperować. Do tego czasu zapewne rozwiniesz skrzydła na swoim majątku.

Opublikowano

Witam. chłopaki mam sąsiada który chce przepisać całą gospodarkę na swojego wnuka tak się składa że tego wnuka znam przyjeżdża do nas na wieś on jest chłopakiem z miasta ma 23lata i spotkałem go całkiem nie dawno opowiedział mi o planach jego dziadka i pyta się mnie co on ma robić trochę mnie to zdziwiło i zaszokowało bo nie potrafiłem mu na to pytanie odpowiedzieć wiec pytam was w jego imieniu co on ma robić ?? czy warto zostać gospodarzem co się opłaca hodować siać by przynosiło zyski i czy ma jakieś szanse na dopłaty dodam że chłopak ma 23 lata jest bezrobotny i poważnie zastanawia się nad przejęciem ziemi dodam że jego dziadek posiada około 25ha.

Opublikowano

Jak już ma mu przepisać to będzie musiał gospodarzyć więc niech już teraz przeprowadza się i do roboty zapozna się ze wszystkim i będzie wiedzial czy to przeżyje i z tego wyżyje najlepiej by był to co najmniej rok

Opublikowano

heh zawsze może odmówić i powiedzieć dziadku nie widzę się w tym. Ja na jego miejscu bym brał pracy w tym mieście nie ma a przyjdzie na wieś zacznie żyć na własny rachunek podam mu stronę AF poczyta przemyśli i będzie jeszcze z niego dobry gospodarz :) a ja będę miał chociaż sąsiada wpożadku :)

Opublikowano

z tego co mi wiadomo to jego dziadek trzyma świnki nie wiem ile on tam tego ma ale nie jest to jakaś hodowla na duża skale, sieje tylko i wyłącznie zboże posiada kombajn JD nie jest on cudem techniki ale u siebie obrobi dwa ciągniki zetora 7211 i ursusa 1224 no i wiadomo cały osprzęt do tego. a co do jego wykształcenia nie jestem pewien ale jak dobrze pamiętam to wykształcenie zawodowe co do kursów to nie wiem nic wiadomo mi tylko ze ma uprawnienia na wózek widłowy pracował w lublinie w jakiejś firmie kateringowej ale na lewo kobitka nie chciała go zatrudnić pieniądze tez nie były za wspaniałe i teraz poważnie zastanawia się nad propozycją dziadka

Opublikowano

Ja wam powiem tak . Na razie będę dbał głównie o Biologie i chemię . Potem się postaram o jakąś dobrą szkołę rolniczą . Po szkole się zobaczy może uda się zatrudnić w tym ekologicznym gospodarstwie które ojciec prowadzi (ale nie jest w właścicielem) , jak nie to jako operator maszyn rolniczych ( to mnie najbardziej interesuje , mam smykałkę do mechaniki)A jak w ogóle się nie uda to w jakiejś firmie która zaopatruje rolnictwo . Robota na własnym mnie nie interesuje bo to za duże stresy . A tak stała pensyjka co miesiąc , i robię to co mnie interesuję . Już dziś w dosyć młodym wieku pomagam dużo .

Opublikowano

@jankowski, ziemie niech bierze jak mu dają :) i jak jest czym obrobić, ale świnki out! chyba że chce i lubi ale wątpie by ktoś ot tak z doskoku zechciał czy potrafił ogarnąć hodowlę. Poza tym ze świnkami ograniczy sie chłopak okrutnie... chyba że będzie miał kogoś kto mu pomoże, zastąpi choćby na jeden dzień w tygodniu. W sumie jak jest ogarnięty to będzie wiedział co robić :)

 

Kiedyś wyliczałem jakiś współczynnik uciążliwości pracy i wyszło mi że operator wózka widłowego ma taką harówe na tym pierdzidełku że coś strasznego. A taka toyota na gaz to całkiem fajnie sie prowadzi :)

Opublikowano

fakt przy świnkach dużo pracy. ziemie fakt masz racje niech bierze w najgorszym przypadku może sprzedać a może akurat wyjdzie z niego jeszcze dobry gospodarz. według mnie narazie na początek jak tylko przejmie to nic wiele nie zrobi jak znowu zasiać zborze wykosić i sprzedać po dobrych cenach ...

Opublikowano

Tak czytając wasze wypowiedzi, to niektórzy bardzo mądrze gadają. Są zalety i wady tej pracy(zresztą jak w każdej innej) to może ja wymienię parę z nich:

a)zalety:

- Nikt ciebie nie wywali za to że poszedłeś w środku dnia na obiad.

- Nikt nad tobą nie stoi

- Nikt nie może ciebie wylać za złą robotę, sam stwierdzisz że popełniłeś błąd i sam siebie poprawisz

- Sam organizujesz miejsce pracy. Tylko od ciebie zależy w jakich warunkach będziesz pracował

- Jak przyśniesz któregoś dnia nikt ciebie nie wywali z roboty (tylko zwierzęta będą miały głodówkę przez parę godzin)

- Za każdym razem jak policzysz sobie godziny pracy wyjdzie ci, że pracujesz mniej od przeciętnego polaka( z wyjątkiem żniw)

- Twoje zarobki częściowo zależą od ciebie( od ciebie zależy ile ha chcesz uprawić i ile będziesz miał trzody lub bydła)

- Masz różne formy ruchu, nie będą ciebie kości bolały od 8h spędzonych na fotelu, lub w pozycji na klęczka.

- Jak czegoś nie będziesz mógł wykonać wrócisz do tego jutro

 

b)wady

- Sam odpowiadasz za swoje czyny

- Nie możesz manipulować cenami na rynku

- Twoje zarobki są zależne od cen na rynku

- W żniwa robisz za 2

- Zawsze się znajdzie coś na gospodarce co trzeba poprawić

- Trzeba inwestować

- Sam ponosisz ryzyko swoich działań

- Prędzej czy później trafi ci się klęska ( dziki, jelenie, grzyb, robaki, susza, zalewanie pól itd)

- Sam ponosisz ryzyko swoich inwestycji

- Twoje zarobki są zależne od rynku, i twoich decyzji(musisz się nauczyć przedsiębiorczości.)

- Sama umiejętność hodowli i uprawy nie pozwoli ci na prawidłowe działanie gospodarstwa(musisz przewidywać, stale kontrolować rynek, pogodę)

- Twoja lista rzeczy, które byś zmienił w gospodarstwie jest tak długa, że nie starczy ci na to pieniędzy

 

Zalety i wady. Kto widzi więcej zalet powinien zostać rolnikiem, ten kto widzi więcej wad niech się nawet za to nie bierze, ponieważ ciągle będzie narzekał. A Pracę Rolnika polecam dobrym "strategom". Rolnictwo jest najlepszą grą na rynku. Są wzloty i upadki. Niektórzy dochodzą dna ale i tak to kochają.

Opublikowano

A co sądzicie o uprawie pożeczki czarnej na 3.5 ha ziemi, którą oddałem w dzierżawę na tzw. "słowo" i w każdej chwili moge ją odebrac. Pole jest oddalone ode mnie jakieś 20km i nie mam zbytnio pojęcia od czego zacząc. Cy są jakieś dopłaty czy coś na start? Czy pożeczka się opłaca? Czy drogi jest kombajn do pożeczki, jakie zabiegi się wykonuje i w jakiej porze roku? Z góry dziękuje

Pozdrawiam Dawid777

Opublikowano

Mam plan jak rozwinąć moje gospodarstwo które przepisze mi wujek (ponad 10ha ) i mama niecałe 3ha z ziemi wujka bym nie korzystał bo wujek jeszcze długo porobi na polu ;) i tak po przepisaniu gospodarki chciałbym wziąść około 50ha dzierżawy (u mnie pola jest dużo do dzierżawy ) ziemia to 1 klasa czasem 2 , kompleks pszenny bardzo dobry .Mam zamiar wziąść premie dla młodego rolnika i za nią postawić biny 2x130 ton i wiatę na maszyny itp. zaciągnąć kredyt pod który zastaw będzie pole wujka które mi przepisze wysokość kredytu to około 130 tyś zł sprzedałbym C-330M i za pieniądze po jej sprzedaży kupiłbym ursusa 1012 . Co roku dobierałbym pola a potem je kupował .

Tylko ten plan jest taki że jeżeli zawali któryś z procesów (czyli niedostanie premii ,kredytu lub niesprzedanie capa) to będzie bardzo trudno z jego realizacją , oczywiście poszedł bym do pracy w szkole zrobie sobie kursy na wózek widłowy ,spawalnicze itp.

 

co sądzicie o tym proszę o odpowiedzi ;)

Opublikowano

A co sądzicie o uprawie pożeczki czarnej na 3.5 ha ziemi, którą oddałem w dzierżawę na tzw. "słowo" i w każdej chwili moge ją odebrac. Pole jest oddalone ode mnie jakieś 20km i nie mam zbytnio pojęcia od czego zacząc. Cy są jakieś dopłaty czy coś na start? Czy pożeczka się opłaca? Czy drogi jest kombajn do pożeczki, jakie zabiegi się wykonuje i w jakiej porze roku? Z góry dziękuje

Pozdrawiam Dawid777

Moim zdaniem to jest nie opłacalne , nie opłaca sie kupywac kombajnu na taki areal i jeszcze pole oddalone o 20km!

Opublikowano

Tak czytając wasze wypowiedzi, to niektórzy bardzo mądrze gadają. Są zalety i wady tej pracy(zresztą jak w każdej innej) to może ja wymienię parę z nich:

a)zalety:

- Nikt ciebie nie wywali za to że poszedłeś w środku dnia na obiad.

- Nikt nad tobą nie stoi

- Nikt nie może ciebie wylać za złą robotę, sam stwierdzisz że popełniłeś błąd i sam siebie poprawisz

- Sam organizujesz miejsce pracy. Tylko od ciebie zależy w jakich warunkach będziesz pracował

- Jak przyśniesz któregoś dnia nikt ciebie nie wywali z roboty (tylko zwierzęta będą miały głodówkę przez parę godzin)

- Za każdym razem jak policzysz sobie godziny pracy wyjdzie ci, że pracujesz mniej od przeciętnego polaka( z wyjątkiem żniw)

- Twoje zarobki częściowo zależą od ciebie( od ciebie zależy ile ha chcesz uprawić i ile będziesz miał trzody lub bydła)

- Masz różne formy ruchu, nie będą ciebie kości bolały od 8h spędzonych na fotelu, lub w pozycji na klęczka.

- Jak czegoś nie będziesz mógł wykonać wrócisz do tego jutro

 

b)wady

- Sam odpowiadasz za swoje czyny

- Nie możesz manipulować cenami na rynku

- Twoje zarobki są zależne od cen na rynku

- W żniwa robisz za 2

- Zawsze się znajdzie coś na gospodarce co trzeba poprawić

- Trzeba inwestować

- Sam ponosisz ryzyko swoich działań

- Prędzej czy później trafi ci się klęska ( dziki, jelenie, grzyb, robaki, susza, zalewanie pól itd)

- Sam ponosisz ryzyko swoich inwestycji

- Twoje zarobki są zależne od rynku, i twoich decyzji(musisz się nauczyć przedsiębiorczości.)

- Sama umiejętność hodowli i uprawy nie pozwoli ci na prawidłowe działanie gospodarstwa(musisz przewidywać, stale kontrolować rynek, pogodę)

- Twoja lista rzeczy, które byś zmienił w gospodarstwie jest tak długa, że nie starczy ci na to pieniędzy

 

Zalety i wady. Kto widzi więcej zalet powinien zostać rolnikiem, ten kto widzi więcej wad niech się nawet za to nie bierze, ponieważ ciągle będzie narzekał. A Pracę Rolnika polecam dobrym "strategom". Rolnictwo jest najlepszą grą na rynku. Są wzloty i upadki. Niektórzy dochodzą dna ale i tak to kochają.

bardzo mądrze napisane ;)

Opublikowano

Ja uważam że młodym za kilka lat będzie łatwiej niż dzisiaj jest ;) Polska ok.120 lat walczyła o niepodległość. I niema co ukrywać od kilkunastu lat to nadrabiamy zacofanie do rolników europejskich.Jak byłem w holandii to tom każdy rolnik może oddać bydło do tgw.hotelu dla bydła.Oni tam się bydłem opiekują ,doją,dokarmiają.Rolnik w tym czasie odpoczywa sobie na majorce ;) W polsce to narazie jest niewyobrażalne ale za kilka lat kto wie...

Opublikowano

- Jak przyśniesz któregoś dnia nikt ciebie nie wywali z roboty (tylko zwierzęta będą miały głodówkę przez parę godzin)

- Za każdym razem jak policzysz sobie godziny pracy wyjdzie ci, że pracujesz mniej od przeciętnego polaka( z wyjątkiem żniw)

- Masz różne formy ruchu, nie będą ciebie kości bolały od 8h spędzonych na fotelu, lub w pozycji na klęczka.

Dyskusyjne ;)

 

1. Nieregularne żywienie może sie zemścić i zemści sie napewno, o dojeniu krów nawet nie wspominam.

2. Z wyjątkiem żniw... sianokosów, zbioru kukurydzy, ziemniaków, buraków, zasiewów, oprysków, nawożenia, uprawy przedsiewnej, pożniwnej, pielęgnacyjnej, itd... Dochodzi obsługa i naprawa ciągników oraz maszyn, utrzymanie porządku w obejściu i budynkach, rutynowa biurokracja i papierkologia. Aha zapomniałbym, trzeba też znaleźć czas na normalne życie ;)

3. Formy widłowo-łopatowe ;) później lecą stawy, dokucza kręgosłup, sylwetka jakoś dziwnie chyli sie do przodu, bo sie chciało szybko i dużo, bo na worku jest napisane przenosić we dwie osoby ale przecież sam dam rade, bo jak trzonek nie trzeszczy to jest mało na widłach. Można spędzić 8h w fotelu ciągnika, z kiepskim wygłuszeniem kabiny przecież da sie pracować, by potem dorobić sie szumów usznych lub trwałych ubytków słuchu.

Opublikowano

Co do punktu 3. Chyba wyraźnie zapisałem :

 

- Sam organizujesz miejsce pracy. Tylko od ciebie zależy w jakich warunkach będziesz pracował

 

komfort pracy to nie tylko porządek wokół miejsca gdzie wykonujemy pracę ale również przystosowane do tej pracy maszyny, a żniwa przebiegają różnie. Chyba nie wszyscy mają tak, że zbierają kuku, pszenicę ziemniaki, trawę itd. Większość gospodarstw jest wyspecjalizowana w jednym lub paru dziedzinach rolnictwa

 

Ps Oczywiście można dodać jeszcze parę podpunktów ja się nie obrażę ;)

Opublikowano

Nie napisałem że nie masz racji, tylko że wymienione kwestie są dyskusyjne ;) bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a chcę żeby czytelnik tego tematu - np. potencjalny przyszły rolnik, w pełni zdawał sobie sprawę jak może wyglądać ta praca i w co się pakuje. Nie ma nic gorszego niż rozczarowanie :D

 

To, w jakich warunkach pracuje niezupełnie zależy ode mnie, nic nie zrobię że nie stać mnie na wybudowanie nowoczesnej obory przejazdowej i kupno innych udogodnień. Z drugiej strony nawet jeżeli było by mnie stać to nie widzę w tym najmniejszego sensu. Lepiej kupić sobie dom i opłacić pracownika na 20 lat ;)

 

Jeśli chodzi o specjalizacje, nasze gospodarstwo hoduje tylko krowy mleczne i z listy którą wyżej wypisałem wypadają tylko buraki, bo ziemie słabe ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v