Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

z jednej chlewni tam gdzie są maciory i prosiaki to tylko wygarniam i wyciąg, w drugiej chlewni mam zrbobioną przejazdową na tuczniki i tylko spycham, a w tej co budujemy na maciory to będe miał wyciąg

Opublikowano

koledzy a nie lepiej przerobic wam na kraty ja mam obore na 75 sztuk i usuwnie obornika zajmuje mi 15 min przed udujem czyli 30 min dziennie polecam

Pozdrawiam

Opublikowano

Niestety widełki i dwuuchwytowy jednokołowy pojazd towarowy ;) Ale czas zacząć myśleć o jakimś innym rozwiązaniu. Jak skończy się kryzys to będzie można realizować ;)

Opublikowano
Ja w swojej oborze mam taki zgarniacz łańcuchowy wyprodukowany przez „POM Lubin”, który służy mi już 20 lat, co prawda został wymieniony 2 lata temu łańcuch na nowy (3 przekładka) i po małej modernizacji kół urządzenie działa bez zarzutu tzn.(zostało wyeliminowane spadanie łańcucha z trybów).

Laki gdzie dostales lancuch do lubina bo ja wlasnie poszukuje i co zrobiles zeby lancuch nie spadal z trybow

Opublikowano

U nas w gospodarstwie też jest zgarniacz łańcuchowy. Pracuje od 1989r do tej pory został wymieniony cały łańcuch. Wykonali mi go w okolicznym zakładzie znajomi po godzinach pracy <_< . Zostały też naspawane nowe blachy na koła narożne bo przez ten okres popróchniały. U mnie jest tylko jeden tryb który napędza cały zgarniacz.

Z głębokiej ściółki usuwany jest obornik turem.

Opublikowano

ja mam w oborze wyciągi i tylko przechodzę z a krówkami i zgarniam wszystko do kanału :D :D :D

natomiast w chlewni za kojcami mam tez wyciągi i wywalam gnój widłami do kanału a z tamtąd wędruje na łytę gnojową za oborą

Opublikowano

Ja mam część pod wiatą a reszta jest w stodołach na przejeździe (konie). i zawsze na wiosnę oczyszczam przejazdy turem a słomy nie oszczędzam :D Bydło cały rok w lesie na pastwisku i po kłopocie

Opublikowano

OD trzody to wszystko wywożę taczką 2 razy w tygodniu przed chlewnie potem turem na przyczepę i na płytę. Mam 20 macior i cykl zamknięty to trochę tego jest.

 

Natomiast u krów i jałówek mam wyciąg linowy i częściowo u byków a od ok 30 byków wywalam 4 razy w roku turem.

Opublikowano

U siebie w chlewni mam dwa typy wyciągów, zgarniacz linowy podwieszony na szynach(już 2 lata pracy na tuczarni i odchowalni), oraz stary zgarniacz łańcuchowy(działa już 20 lat, w budynku obecnie przeznaczonym dla stada podstawowego). Oba wykonane samodzielnie w gospodarstwie, przy małej pomocy znajomego spawacza(ktoś musiał równo i fachowo pospawać szyny). Więc tak korzystając częściowo z części z odzysku, typu silniki, szypa zgarniacza, wsporniki, a także zakupując część nowych elementów, typu ceownik na szyny, i koła, oraz rolki, oraz łańcuchy, udało się dość znacznie obniżyć koszt budowy zgarniaczy. Zgarniacz łańcuchowy jest niewątpliwie silniejszy od linowego, ale niestety trzeba nim wypychać cały korytarz gnojowy na raz(ponad 20m, ganek 1,20m), bo nie opłaca się nim cofać po kawałku bo jest też strasznie wolny (wyjazd zgarniaczem i powrót zajmuje ok. 30 min), no i zdarza się, że łańcuchy pękają bo mają stały kontakt z obornikiem i są narażone na dość duże siły, no i zdarza się, że z czasem trzeba je skracać ręcznie bo naciągacz(stara, szeroka skręcana felga na osi) nie daje rady. No a wyciąg linowy jest znacznie szybszy, wypchnięcie całego 30 m przy szerokości szufli 1,30 m korytarza zajmuje ok 10-15 min, żaden element nie ma stałego kontaktu z obornikiem, można wypychać naraz dowolne ilości obornika, linę można łatwo naciągnąć w razie potrzeby. Główny dylematem przed jakim stanęliśmy przy budowie tego typu wyciągu był wybór liny. No trochę pojeździliśmy, popytaliśmy się, no i okazało się, że prawie wszyscy w okolicy mili linki stalowe 10mm, ale jak się okazuje wymiana takiej liny następuje już po około max. 7 latach wraz z wymianą wszystkich kół, i rolek(wytarte przez linę), a w międzyczasie wymienić też trzeba łożyska przy niektórych kołach bo przy siłach jakie wywiera lina stalowa, szybko się zużywają, no i lina jest dość ciężka, oraz sprawia problemy na mrozie bo sztywnieje.. Trafiliśmy też na konstrukcję z liną polipropylenową. Rolnik co prawda narzekał, bo przedtem miał linę stalową i według niego ona miała plus bo się tak nie rozciągała. W końcu sprawdziliśmy jak kształtuje się sytuacja na allegro, bo mieliśmy też znacznie ograniczone środki finansowe, a chcieliśmy uruchomić już produkcję. W końcu zdecydowaliśmy się na linę polipropylenową fi 16 mm, sprzedawaną przez gościa ze Żnina(kupiliśmy całe 100 m, bo lepiej mieć więcej niż mniej), lina doszła po dwóch dniach pocztą(paczka ważyła 13 kg) i 2 lata temu zapłaciliśmy za nią 1,90 za metr + przesyłka), doraźnie to miała ona wystarczyć na pół roku, aż zbierzemy środki na linę stalową, jak się okazało pracowała ona całe dwa lata (obornik wywalamy dwa razy w tygodniu, najpierw wypychając zawartość korytarza gnojowego, a potem kojców), no wczoraj się zerwała ale już jutro, najpóźniej pojutrze dojdzie nowa, tyle tylko, że obecnie kosztuje ona 2,20 za metr(to i tak są grosze w porównaniu do liny stalowej, a co więcej nie musieliśmy wymieniać, żadnego łożyska, koła, ani rolek (chociaż część rolek jest plastikowa). Kolejnym plusem tej liny jest to, że strasznie łatwo ją się naciąga nie trzeba dużej siły, a gdy jest zbyt ciężko to się ona rozciąga, ale potem wraca do poprzedniego kształtu, no i nie prawdą jest to, że ona się rozciąga(no przynajmniej przy takim splocie liny jaki my mieliśmy) bo w czasie tych 2 lat naciągaliśmy może ją z dwa razy. No i zimą nie sprawia problemów, a jedyne co to trzeba ją regularnie smarować smarem, nie koniecznie musi to być smar grafitowy, starczy zwykły tawot do smarowania maszyn, chroni to line przed działaniem słońca i zapewnia jej odpowiedni poślizg.

Opublikowano

U nas wywozi się taczką, jest to bardzo męczące ale może zaniedługo będzie zgarniacz hydrauliczny :unsure:

 

Ps. Może ktoś z was wie gdzie można kupić porządna taczke do wywożenia obornika, bo te nowe sa strasznie słabe i sie wyginaja ;)

Opublikowano

u mnie od 13 sztuk bydła 6 jałówek i 7 byczków to ręcznie raz dziennie jak ide sam to zajmuje mi to pół godziny a jak w dwóch to cały oprząt zajmuje max 40 min miejsce na obornik mamy 3 metry od chlewa w zdłuz chlewa i nawet nie jest tak cięzko :)jak mieliśmy 5 sztuk to myślałem ze pzy 10 bedzie cięzko a tu 13 i ok i pewnie po 20 sztukach w dwóch damy rade w pół godziny wywalić gnój. tylko czekać za kasą to się dokupi wiecej bydła :unsure:

Opublikowano

Od 2005r posiadam wyciąg łancuchowy na miejsce starego który bezprzerwy spadał ten jest super wystarczy raz na rok skrócić bo wiadomo ze sie wyciąga ale chodz jest wyciagniety nie spadnie jest na niego 14 lat gwarancji

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez fliegl
      Jaki jest kod RAL lub nazwa tego koloru?
       



    • Przez aniszek1
      Witam,
      Ponieważ po przeczytaniu tu na forum kilku obszernych tematów o malowaniu w tej chwili więcej nie wiem niż wiem, dlatego pozwoliłem sobie założyć ten wątek aby dowiedzieć się co jak i czym malować aby było dobrze
       
      Mam kilka sprzętów do pomalowania mianowicie:
      1: stare pługi -stan: farba oryginalna z odpryskami zadrapaniami i rdzą.
      2: sanki do bel, kulek,  - stan: sama stal bez żadnego podkładu ani farby w tej chwili cała pokryta rdzą.
      3: nowa dwukółka dopiero co pospawana - stan: stal nowa hutnicza ze składu więc gdzie nie gdzie trochę nalotu rdzy - zwłaszcza na belkach stalowych.
       
      Jakie efekty chce osiągnąć:
      - zabezpieczyć i odnowić maszyny aby nie rdzewiały,
      - farba na maszynach nie wyblakła za 2 lata. Maszyny będą pracowały w różnych warunkach deszcz, słońce, mróz
      - nie dało się tak łatwo sprzętów uszkodzić, zadrapać, porysować etc.. Wiadomo są to sprzęty rolnicze nie samochód wiec nikt nie będzie na nie dmuchał i chuchał.
       
      No i teraz od początku:
      To że trzeba oczyścić materiał ze rdzy i starych odprysków farby (czy cała farbę zdzierać?), potem odpylić i odtłuścić benzyną ekstrakcyjną to to wiem. Dalej nie wiem jaki podkład użyć? PROTECT 360 - PODKŁAD EPOKSYDOWY ANTYKOROZYJNY, Unikor C, Urekor S Podkład Antykorozyjny śnieżki?  coś innego? - w żadnym ze sprzętów nie uda mi się w 100 % pozbyć rdzy czy to w zakamarkach czy innych miejscach trudno dostępnych. Piaskowanie odpada. Więc z tego co się orientuje inne podkłady odpadają.
      Dalej czy jak już podkład wyschnie to go mam zmatowić papierem? nakładać jeszcze inny podkład? chciałbym użyć farby poliuretanowej, bo z tego co się orientuje jest  najlepsza do maszyn, ciężko ją uszkodzić i takie tam . Tylko że jest jedno ale, na stronach producentów unikor-u urekor-u (swoją drogą to czym się te dwa podkłady różnią?)  nigdzie nie jest wyszczególnione że można na nie kłaść farbę poliuretanową. więc jak to jest?

      Więc podsumowawszy gdyby ktoś mądry mógł napisać co i jak zrobić aby było dobrze i dlaczego akurat tą farbę czy podkład użyć a nie inny  to był bym ogromnie wdzięczny.
    • Przez patrykrolnik11
      Witam,mam problem .Rozcieńczam farbę chlorokauczukową podczas malowania, i gdy dużo dodam farbę to farba spływa. Jeśli doleję mało  robi się pajęczynka. Proszę o pomoc !
    • Przez sandrii
      Witam czy da się jakoś przerobić ten siewnik konny na siewnik do kukurydzy czytałam stare wpisy ale żeby dopytać co i jak stworze nowy wpis 
      i dokładnie co to jest ten górny wysiew?
    • Przez ursucolo1214
      Witam, ja zapytaniem czy da się przerobić Tur 1 na 3A z siłownikiem od cyklopa.

      Tur ten będzie pracował przy Ursusie c330. chcę już zlikwidować linkę z tego tura na rzecz właśnie tego siłownika 

      i też mam tutaj drugie zapytanie jaki by był najlepszy rozdzielacz dwusekcyjny do tego 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v