Mamy wolność wyboru, nikt nie może kazać kupować polskich nawozów, jeszcze w wysokich spekulacyjnych cenach. Jak nie import ze wschodu to jest import z zachodu czyli "prestiżowa" Yara czy Timac. Tak samo jakby ktoś kazał siać rodzime odmiany kukurydzy czy innego materiału siewnego. Niech każdy kupuje co chce, ile chce, a co najważniejsze to czego mu brakuje w glebie.