a_polonia
Members-
Postów
1134 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez a_polonia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45
-
J John Deere ogłasza wprowadzenie nowej serii ciągników 6M ze znacznie rozszerzoną gamą modeli. Teraz obejmuje ona łącznie 17 modeli*, w tym 10 o mocy powyżej 150 KM, odpowiednich do najbardziej zróżnicowanych potrzeb gospodarstw rolnych. Oferta zapewnia jeszcze większy wybór rolnikom poszukującym ciągników o wysokich osiągach i niewielkiej złożoności obsługi — od kompaktowego modelu 6M 95 do potężnego 6M 250, obejmujących różne segmenty ciągników o określonej wielkości ramy. Na uwagę zasługuje czterocylindrowy model 6M 150 o dużej mocy oraz zmodernizowany 6M 145 z sześcioma cylindrami. Ciągniki 6M 230 oraz 6M 250 z bardzo dużym rozstawem osi wynoszącym 2900 mm dodatkowo rozszerzają ofertę topowych modeli. Wszystkie maszyny mają silnik o pojemności 4,5 lub 6,8 litra i zapewniają dodatkową moc znamionową do 20 KM z systemem inteligentnego zarządzania mocą (IPM) w zastosowaniach transportowych lub przy używaniu WOM. Szeroki wybór przekładni, od dobrze znanej i sprawdzonej mechanicznej PowrQuadTM Plus po bezstopniową AutoPowrTM, zapewnia optymalne osiągi niezależnie od potrzeb. Sześciocylindrowe modele 6M mogą być ponadto opcjonalnie wyposażone w większe pompy hydrauliczne o wydajności 155 l/min lub nawet do 195 l/min (w przypadku modeli 6M 230 i 6M 250), zapewniające maksymalną wydajność podczas pracy z większymi maszynami. Większa liczba opcji i dostępność większych opon zapewniają większą powierzchnię styku z podłożem na polu, co zmniejsza zagęszczanie gleby. Aby zapewnić intuicyjną obsługę i kontrolę nad ciągnikiem, nowa seria 6M utrzymuje prosty interfejs sterowania w połączeniu z nowym wyświetlaczem słupka narożnego, który jest większy. To jeszcze bardziej ułatwia ustawienia ciągnika. Rozszerzona linia modeli Seria ciągników 6M obejmuje obecnie 17 modeli, w tym 10 o mocy powyżej 150 KM, przeznaczonych do szerokiego zakresu prac rolniczych. Nowa seria 6M zapewnia dużą i wszechstronną wydajność w różnych segmentach ciągników o określonej wielkości ramy — od kompaktowego modelu 6M 95 o maksymalnej mocy 120 KM z IPM, idealnego do pracy z ładowaczem czołowym w ciasnych przestrzeniach, po potężny model 6M 250 oferujący maksymalną moc silnika 281 KM (z IPM) do zastosowań ciężkich i niezwykle wydajnej jazdy po drogach. W segmencie ciągników z małą ramą nowy model 6M 150 dołącza do gamy jako maszyna o dużej mocy, która jest wyjątkowo mocna dzięki maksymalnej mocy 177 KM z IPM, ale także kompaktowa i zwinna. W segmencie ciągników ze średnią ramą model 6M 145 zmodernizowano tak, aby miał sześć cylindrów zamiast czterech, podczas gdy dodanie nowych modeli 6M 165 i 6M 185 dodatkowo dywersyfikuje cały ten segment. W segmencie ciągników z dużą ramą również pojawiły się dwa dodatkowe modele, 6M 220 i 6M 240, zapewniające solidną wydajność i wszechstronność w wymagających zadaniach. Segment ciągników z bardzo dużą ramą obejmuje teraz zupełnie nowe modele 6M 230 i 6M 250, które wyznaczają nowe standardy mocy i wydajności w przypadku działalności na większą skalę. „Nowa konstrukcja i funkcje sterowania, które oferujemy w całej gamie modeli, pozwalają na intuicyjną i prostą obsługę ciągnika” — mówi Philippe Steinmann, kierownik ds. marketingu produktu ciągników 6M w Europie. „Daje to rolnikom szeroki wachlarz opcji dostosowanych do konkretnych potrzeb i preferencji”. Mocne i szybkie z opcją 50 km/h Ciągniki serii 6M wyposażono w silniki John Deere o pojemności 4,5 i 6,8 litra i mocy do 281 KM z IPM, dzięki czemu zapewniają wyjątkową wydajność. System IPM dostępny w całej serii 6M zapewnia do 20 KM dodatkowej mocy w zastosowaniach transportowych i przy używaniu WOM, co pozwala rolnikom skutecznie sobie radzić z wymagającymi zadaniami. Opcje przekładni obejmują mechaniczną PowrQuadTM Plus z ręczną zmianą zakresów, AutoQuadTM Plus z funkcją automatycznej zmiany biegów, CommandQuadTM Plus z ulepszonymi funkcjami automatycznymi oraz bezstopniową hydromechaniczną AutoPowrTM. Oprócz opcji kompaktowego podłokietnika CommandARMTM przekładnia AutoPowrTM dostępna jest również z prawą konsolą dla operatorów, którzy chcą komfortu, lecz preferują prostszy interfejs kierowania. We wszystkich modelach dostępna jest opcja 50 km/h, co pozwala zaoszczędzić cenny czas podczas transportu i tym samym zwiększyć ogólną wydajność. Nowe ciągniki 6M zaprojektowano do wykonywania wymagających zadań z niezwykłą wydajnością i szybkością. Opierając się na unikalnej i sprawdzonej konstrukcji pełnej ramy i oferując udźwig tylnego podnośnika od 5,7 t do 9,9 t, w zależności od modelu, mogą obsługiwać duże ładunki i maszyny, niezależnie od tego, czy są to większe siewniki, sadzarki, czy pługi. Układ hydrauliczny z kompensacją ciśnienia i przepływu ma wydajność 114–195 litrów na minutę, zapewniając maksymalną produktywność w każdej operacji. Ponadto modele ciągników serii 6M oferują szeroki wybór osi i opon, w tym osie kołnierzowe i R&P. Opcje te zwiększają wszechstronność i wydajność oraz przyczyniają się do zmniejszenia zagęszczenia gleby, chroniąc jej stan przy jednoczesnej maksymalizacji wydajności. Philippe Steinmann: „To połączenie mocy, udźwigu, wydajności hydraulicznej i opcji osi sprawia, że modele serii 6M są niezawodnym i efektywnym wyborem dla rolników, którzy szukają wysokowydajnych i wszechstronnych ciągników zapewniających duży komfort. Jednocześnie są tak wygodne i proste w obsłudze, jak to tylko możliwe”. Intuicyjna obsługa i kontrola Nowa seria obejmuje szeroki zakres konfiguracji, dając wybór między konsolą prawostronną a kompaktowym podłokietnikiem CommandARMTM. Nowy wyświetlacz słupka narożnego umieszczony na słupku A zapewnia operatorom doskonale zorganizowany i łatwy do dostosowania przegląd najważniejszych funkcji ciągnika, co zwiększa wydajność, ale też poprawia komfort operatora. Dzięki maksymalnej widoczności zapewnionej przez panoramiczny dach i dużą powierzchnię przeszklenia operatorzy mogą wykonywać precyzyjne i szybkie prace z ładowaczem czołowym. Zawieszenie przedniej osi TLSTM i mechaniczne zawieszenie kabiny zapewniają płynną i komfortową jazdę, nawet w trudnym terenie. Rolnictwo precyzyjne na żądanie Dzięki wyświetlaczowi G5 o wysokiej rozdzielczości i przekątnej 10,1 cala albo wyświetlaczowi uniwersalnemu G5Plus o przekątnej 12,8 cala operatorzy mogą bezproblemowo podłączyć maszynę poprzez ISOBUS i korzystać z rozwiązań John Deere Precision Ag Technology w celu zwiększenia wydajności. Funkcje takie jak AutoTracTM, sterowanie sekcjami i zmienne dawkowanie to rozwiązania rolnictwa precyzyjnego pozwalające zoptymalizować wydajność i zmniejszyć koszty produkcji. Funkcja Data Sync umożliwia bezprzewodową wymianę danych i linii prowadzenia między maszynami i Operations Center, usprawniając operacje i maksymalizując wydajność. Zawsze na bieżąco Integracja łączności JDLinkTM (jako standard) zapewnia zdalne wsparcie operatora i gwarantuje, że wszystkie nowe modele ciągników 6M otrzymują najnowsze bezprzewodowe aktualizacje oprogramowania wyświetlacza, dzięki czemu właściciele są na bieżąco z najnowszymi osiągnięciami technologicznymi. * Zestawienie modeli Źródło: informacja prasowa John Deere
-
A ADM (NYSE: ADM) i Bayer ogłosiły dziś rozszerzenie współpracy przewidującej wspólne działanie z rolnikami w celu dalszego rozwoju stosowania regeneratywnych praktyk rolniczych w Europie. W zeszłym roku firmy przeprowadziły badanie wykonalności, by ocenić wpływ praktyk rolnictwa regeneratywnego na ograniczanie emisji gazów cieplarnianych, zwiększanie bioróżnorodności oraz poprawę zdrowia gleby. Do badania zaangażowano rolników uprawiających rzepak ozimy na powierzchni około 9 tys. hektarów w Polsce. Pozwoliło to na ocenę potencjału ograniczenia emisji dwutlenku węgla przy jednoczesnym stworzeniu dopasowanego dla danego rolnika planu działania w zakresie przejścia na rolnictwo regeneratywne. Wstępne oceny wykazały, że emisje z hektarów, na których zastosowano co najmniej jedną regeneratywną praktykę rolniczą były o 15% niższe niż w przypadku uprawy konwencjonalnej. Analiza wskazuje, że poziom ograniczenia emisji może sięgać nawet 40% w przypadku rolników kompleksowo stosujących regeneratywne praktyki. W ramach kolejnego etapu współpracy program zostanie rozszerzony na większy zakres roślin uprawnych, takich jak kukurydza, pszenica i jęczmień oraz, pod względem geograficznym, na obszar Europy Wschodniej. Rolnicy uzyskają wsparcie finansowe i techniczne przy wdrażaniu regeneratywnych praktyk rolniczych, takich jak: • Ograniczenie orki · Uprawy okrywowe · Wsiewki · Zarządzanie składnikami odżywczymi · Wykorzystanie materii organicznej / obornika · Płodozmian. ADM przyzna wynagrodzenie finansowe rolnikom uczestniczącym w programie za każdy kwalifikowalny hektar upraw zmierzony i zweryfikowany za pomocą technologii cyfrowej Bayer we współpracy z platformą Sandy od Trinity Agtech. Platforma Sandy to uznane i potwierdzone naukowo rozwiązanie odpowiadające najwyższym standardom dostępnym na rynku oraz posiadające łatwe w użyciu narzędzie dla rolników. Poza wsparciem finansowym rolnicy uczestniczący w programie uzyskają wsparcie agronomiczne od wyspecjalizowanych ekspertów. Wsparcie rozpocznie się od głębokiego agronomicznego zrozumienia problemów typowych dla każdego regionu, w którym prowadzony jest program. Następnie zostanie przeprowadzona indywidualna ocena uprawy, w czasie której agronomowie odwiedzą gospodarstwa i wraz z rolnikami opracują plany rozwoju odpowiednie dla każdej uprawy. Rolnicy będą mogli dzielić się ze sobą swoimi doświadczeniami oraz omawiać różne praktyk podczas wizyt na polach oraz podczas spotkań umożliwiających partnerskie uczenie się. Program oceny wykonalności z 2023 roku stanowił kluczowy element kształtowania prac na większą skalę. Wysłuchanie opinii rolników było bardzo ważne dla ujęcia wszystkich czynników typowych dla danego regionu. Wstępne gromadzenie danych do obliczeń emisji gazów cieplarnianych oraz analizy gleby wraz z pomiarem sekwestracji dwutlenku węgla umożliwiły rolnikom, ADM i Bayer uzyskanie cennych informacji na temat aktualnego wpływu na środowisko oraz potencjalnych możliwości ograniczeń emisji wraz z rozwojem programu. „U nas od 15 lat stosujemy praktyki rolnictwa regeneratywnego. Cały czas coś ulepszamy. Testujemy najpierw na mniejszej powierzchni i na podstawie rezultatów decydujemy o wdrożeniu na większym areale. Dzięki tym działaniom nasz ślad węglowy jest niższy” – mówi Karol Pietnoczka, rolnik z woj. zachodniopomorskiego. „Prowadzimy w gospodarstwie praktyki rolnictwa regeneratywnego, bo nam się to opłaca. Muszą być one jednak dobrze zrównoważone z innymi praktykami rolniczymi, by w skali całego gospodarstwa osiągnąć sukces” – twierdzi Piotr Hulanicki, rolnik z województwa warmińsko-mazurskiego. Candy Siekmann, dyrektor działu Climate Smart Agriculture Origination w ADM, mówi: „Rolnictwo regeneratywne jest niezbędne dla osiągnięcia przez nas czołowej pozycji na polu zrównoważonego rozwoju i dekarbonizacji, a wprowadzanie programu rolnictwa regeneratywnego w Polsce to kolejny ekscytujący etap w naszych wysiłkach. Nasze wewnętrzne badania pokazują, że większość konsumentów chętniej obdarzyłaby zaufaniem i została klientami sprzedawców i marek, które stosują praktyki rolnictwa regeneratywnego, a działając wspólnie ze świetnymi partnerami, takimi jak Bayer, pomagamy spełniać te wymogi rolnikom, którzy przecież są najważniejsi dla naszego biznesu. Nie możemy się doczekać współpracy z firmą Bayer przy promowaniu ekonomicznie atrakcyjnego modelu, który przewiduje wspólną pracę firm i rolników nad tworzeniem bardziej elastycznego i zrównoważonego łańcucha dostaw o mniejszym śladzie węglowym”. Lionnel Alexandre, dyrektor działu redukcji emisji w Bayer w regionie EMEA podkreśla: „Współpraca w Europie z ADM w zakresie rolnictwa regeneratywnego ma dla nas duże znaczenie, ponieważ pokazuje, jak ważne jest budowanie silnego i zaangażowanego podejścia opartego na łańcuchu wartości, gdzie wszyscy zawodnicy grają do jednej bramki. Rozwiązanie firmy Bayer łączy zaawansowaną naukę cyfrową oraz zdolności agronomiczne, wykorzystując wiedzę najlepszych ekspertów i partnerów w całej Europie. Daje to naszym klientom, takim jak ADM, najlepsze zasoby umożliwiające wspieranie pierwszorzędnych projektów z obszaru rolnictwa regeneratywnego”. Źródło: informacja prasowa Bayer Sp. z o.o.
-
G łówne cechy rzepaku ozimego, które weryfikowane są przed zakupem materiału siewnego to wciąż zimotrwałość oraz wysokie i stabilne plonowanie. Bez wątpienia to najistotniejsze właściwości. Determinują końcowy wynik produkcyjny i rentowność uprawy. Wskutek wzrastających wymagań jakościowych rynku, zmiennych warunków pogodowych oraz wysokich cen środków produkcji, warto przeanalizować także inne parametry, by maksymalnie zwiększyć dochodowość produkcji. Jednym z nich jest stopień zaolejenia. Jest to cecha odmianowa. Należy pamiętać, iż nie wszystkie odmiany o wysokim potencjale plonowania charakteryzują się również wysokim zaolejeniem. Zawartość tłuszczu w nasionach rzepaku jest niezależna od wielkości plonu nasion. Ważny jest plon oleju, który jest iloczynem plonu nasion i procentowej zawartości tłuszczu. Zatem korzystnie jest wybrać odmianę charakteryzującą się plennością i wysoką zawartością tłuszczu w nasionach. To najprostsza droga do podniesienia opłacalności produkcji. Za nasiona o wyższej zawartości oleju uzyskuje się wyższą cenę. Wyższe zaolejenie to większy zysk. Istotna jest także zdrowotność łanu. Zwalczanie chorób to jeden z ważniejszych aspektów agrotechniki rzepaku. Na rynku dostępne są odmiany odporne na wybrane jednostki chorobowe. Zdrowa plantacja, czysta, wolna od patogenów wyda wyższy plon. Jedną z groźniejszych chorób w tej uprawie jest sucha zgnilizna kapustnych. Poraża rzepak przez cały okres wegetacji. Zapobieganie polega głównie na zaprawianiu nasion oraz stosowaniu chemicznej ochrony roślin. Można również zdecydować się na uprawę odmian tolerancyjnych na tę chorobę. W ofercie dostępne są odmiany, które zawierają gen odporności na grzyb z rodzaju Leptospheria maculans, będący sprawcą suchej zgnilizny kapustnych. Do uprawy warto wybrać odmiany odporne też na wirusa żółtaczki rzepy. To patogen przenoszony przez mszyce. Jego obecność powoduje znaczną obniżkę plonu nasion i ich jakości, zwłaszcza zaolejenia. Jedynym skutecznym narzędziem w walce z tą chorobą jest profilaktyka, która polega na zwalczaniu mszyc oraz wyborze odmian posiadających tolerancję na tę chorobę. Przykładem odmiany o podwyższonej zdrowotności łanu, która posiada bardzo dobrą kombinację cech odporności na kluczowe choroby rzepaku jest Janosh. Charakteryzuje się wysoką zdrowotnością, nie tylko w stosunku do suchej zgnilizny kapustnych i wirusa żółtaczki rzepy, ale także i zgnilizny twardzikowej oraz wertycyliozy. Cechuje się wysokim potencjałem plonowania potwierdzonym wynikami COBORU oraz bardzo wysokim plonem tłuszczu. Zawartość tłuszczu surowego przy wilgotności nasion 9% – wynosi 43,8% (badania rejestrowe COBORU 2023 r.). Zdrowotność połączona ze stabilnym plonowaniem i wysoką zawartością tłuszczu w nasionach to droga do sukcesu w uprawie rzepaku. Dobre cechy jakościowe plonu zależą od wielu różnych czynników, przede wszystkim od warunków klimatyczno-glebowych, poziomu agrotechniki oraz genetyki. Przed podjęciem decyzji dotyczącej wyboru odpowiedniej odmiany do uprawy należy zastanowić się, które parametry są dla nas najważniejsze oraz z jakiego typu problemami mamy najczęściej do czynienia w naszym gospodarstwie. Warto jednak wybierać odmiany plenne o wysokiej zawartości tłuszczu w nasionach i podwyższonej zdrowotności. To zapewni wyższą rentowność produkcji. Autorka: Anna Rogowska
-
N adchodzi lato. Zbliżają się żniwa. To dobry moment, by zastanowić się jak optymalnie wykorzystać resztki pożniwne i zapewnić roślinom następczym komfortowe warunki, nie tylko w początkowej fazie wegetacji, ale przez cały sezon. Początek tego roku nie był standardowy. Bardzo obfite opady, doprowadziły do gnicia materii organicznej, a także do „wypłukania” składników odżywczych z gleby. Następnie, długo utrzymująca się susza, drastycznie ograniczyła populację korzystnej mikroflory odpowiedzialnej za procesy mineralizacji pierwiastków, uwalnianie fosforu, poprawę struktury gleby oraz tworzenie próchnicy. Duża część rolników planuje pozostawienie słomy na polu, a także jeśli jest taka możliwość, nawożenie organiczne. Należy jednak pamiętać, że bez udziału odpowiednio dużej ilości wybranych kolonii mikrobiologicznych korzystne procesy glebowe będą przebiegały wolno, ze stratą cennych składników pokarmowych. Rezultaty pozostawienia resztek pożniwnych mogą okazać się niezadawalające. Porażone resztki, nie dość że będą długo zalegać w glebie, to staną się siedliskiem patogenów grzybowych infekując kolejne uprawy. Dlatego ważne jest, aby zintensyfikować proces rozkładu. Jak się okazuje samo stosowanie nawozów wapniowych czy sypanie azotu na ściernisko, sprawy do końca nie rozwiązuje. Przeszacowane dawki azotu sprawią, że słoma z pól szybko znika – „efekt spalania słomy”. Następnie, przy utrzymujących się nadwyżkach azotu, dochodzi do groźnego zjawiska – rozkładu próchnicy rodzimej przez mikroorganizmy. Pamiętajmy, że od kondycji gleby zależy efektywność całej produkcji. Nieprawidłowo zarządzana, ulega zniszczeniu. Dlatego tak istotna jest dbałość o żyzność oraz jej naturalny potencjał plonotwórczy. Zawarte w próchnicy kwasy humusowe, warunkują potencjał magazynowania i zaopatrywania roślin w wodę i składniki mineralne, co jest niezwykle istotne podczas deficytów opadów. 1 kg kwasów humusowych jest zdolny związać do 15 l wody. W odniesieniu do hektara warstwy ornej, oznacza to że, gleba o zawartości 2% próchnicy, może stać się rezerwuarem 900 000 litrów wody, a wzrost o każde kolejne 0,1 % próchnicy, wiąże się z możliwością zwiększenia pojemności wodnej gleby aż o 45 000 litrów. To fundamentalny argument, do pracy nad zwiększeniem urodzajności. Aby słoma stanowiła podstawowy materiał do tworzenia próchnicy i cenne źródło makro i mikroskładników, musi zostać efektywnie przetworzona. Składniki odżywcze, które dostarczamy glebie w formie resztek nie są dostępne dla roślin od razu. Szybkość ich rozkładu determinowana jest przez aktywność biologiczną gleby, czyli mikroorganizmy glebowe, odpowiedzialne za szybki i prawidłowy rozkład. Aby ten proces przyśpieszyć i zwiększyć jego efektywność, dobrze jest zastosować odpowiedni preparat. Na przykład Bakto Kompleks. Rozkłada i przeprowadza mineralizację resztek pożniwnych, obornika i poplonów, zatrzymuje wodę i składniki pokarmowe, odbudowuje strukturę i użyźnia glebę, poprawia zdrowotność roślin, uwalnia składniki pokarmowe z trudno dostępnych źródeł. Dzięki temu obniża koszty nawożenia, przyśpiesza działanie nawozów wapniowych, a w konsekwencji prowadzi do wzrostu plonu, co zostało potwierdzone niezależnymi badaniami w państwowych zakładach doświadczalnych. Produkt stosuje się na resztki pożniwne przed uprawą gleby lub też pogłównie, we wczesnych fazach rozwojowych, łącznie z innymi zabiegami pielęgnacyjnymi. Zawiera formy przetrwalnikowe bakterii z rodzaju Bacillus. Dzięki temu z powodzeniem może być stosowany razem ze środkami ochrony roślin, nawozami mineralnymi oraz innymi produktami biologicznymi. Zastosowana technologia, umożliwia wykonywanie zabiegu w ciągu dnia, podczas operacji promieni słonecznych, a także niskiej wilgotności gleby bez ryzyka obniżenia skuteczności działania. Dbałość o prawidłowy rozkład resztek pożniwnych w celu odżywienia roślin następczych i odbudowy stanowiska poprzez zintensyfikowanie humifikacji to aktualny priorytet wszystkich rolników. Dlatego warto do standardowej agrotechniki włączyć preparaty, które spowodują zmiany fizyczne w glebie, będą sprzyjać rozwojowi flory i fauny glebowej – przekształcą składniki pokarmowe z form organicznych na przyswajalne dla roślin. Ale przede wszystkim, zwiększą zawartość próchnicy w glebie. Prawidłowe wykorzystanie resztek pożniwnych to najlepszy kierunek w celu zabezpieczenia kolejnych zasiewów. Autorka: Anna Rogowska
-
J John Deere Polska wraz z autoryzowanymi dealerami od lat jest zaangażowany w edukację młodych talentów. Zadbanie o potencjał młodych ludzi to wkład we wspólny rozwój kraju. W tym roku po raz pierwszy John Deere zdecydował się na przekazanie silników dydaktycznych do nauki – otrzymały go różne placówki edukacyjne, w tym również Zespół Szkół w Trzciance. Silnik był też nagrodą w kategorii „Młody Mechanik Maszyn Rolniczych” na Ogólnopolskich Mistrzostwach Mechaników tego roku. Akcja zaangażowała młodzież w poznanie technologii rolnictwa przyszłości na podstawie silnika dydaktycznego. John Deere Polska i autoryzowani dealerzy wspierają młode talenty Dział szkoleń John Deere Polska przejął silniki do maszyn rolniczych od fabryki. Marka przeznaczyła je do różnych celów, w tym przekazała dealerom, aby instruktorzy (CDI) mogli przeprowadzić wewnętrzne szkolenia oraz w celu edukacyjnym, aby dealerzy przekazali silniki do szkół, z którymi współpracują w zakresie szkolenia młodzieży. John Deere nagrodził też silnikiem dydaktycznym uczniów szkoły w Trzciance – była to nagroda główna w kategorii „Młody Mechanik Maszyn Rolniczych”, organizowanym w ramach Ogólnopolskich Mistrzostw Mechaników na targach Poznań Motor Show. Całe podium tej konkurencji należało do uczniów Zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego w Trzciance. W marcu br., za pośrednictwem dealera Agro-Efekt, w Trzciance zostały zorganizowane specjalne warsztaty w ramach Akademii Edukacyjnej. Agro-Efekt zorganizował również Dni Otwarte w Trzciance. Teraz przyszedł czas na pracę z silnikiem dydaktycznym. – W marcu na czterech stanowiskach edukacyjnych aż 100 uczniów mogło zapoznać się z rolnictwem precyzyjnym. Pojawił się tam m.in. ciągnik demonstracyjny 6R. Zaangażowanie w akcje edukacyjne jest dla nas szczególnie ważne, dlatego na Poznań Motor Show przygotowaliśmy dla uczestników specjalne wyzwanie: „Zieloną Kartę” John Deere. Nagrodą główną w konkursie „Młody Mechanik Maszyn Rolniczych” był właśnie silnik dydaktyczny. Obserwowanie dużego zaangażowania uczniów jest dla nas bardzo budujące, ponieważ jako John Deere wspieramy zarówno rozwój społeczności, a w tym szkół, jak i młodych dorosłych w ich pierwszych krokach w rolnictwie – mówi Tomasz Kalociński, Manager Training Center & Training Shared Services w John Deere Polska. Dowiedz się więcej o efektach wyzwania „Zielona Karta” w konkursie Młody Mechanik Maszyn Rolniczych 2024. Silniki dydaktyczne? Zespół Szkół w Trzciance już je ma, otrzymali je także dealerzy John Deere Polska Silnik dydaktyczny przekazany nauczycielom i uczniom w Trzciance został dostosowany do potrzeb nauczania. Jest pozbawiony osprzętu, który umożliwiłby jego uruchomienie stacjonarne. Dzięki temu mogą posłużyć jako materiał do studiowania budowy oraz zasad działania silników. Silnik przekazany uczniom w wielkopolskiej placówce edukacyjnej pochodzi właśnie z ciągnika. Dzięki temu uczniowie dowiedzą się, jak poprawnie serwisować mechanizmy silnikowe. Podobne silniki marka podarowała też dealerom, którzy przekazywali je dalej do współpracujących z nimi szkół. Dodatkowo do dealerów trafiły silniki na których instruktorzy będą przeprowadzać wewnętrzne szkolenia. Zaangażowanie w edukację i przyszłość społeczności lokalnej jak i globalnej to część strategii ESG marki, realizowanej od lat. Społeczna odpowiedzialność biznesu według John Deere obejmuje wieloaspektowe działania, zakrojone na lokalną i szeroką skalę. – Silniki pochodzą z kombajnów i sieczkarni, są to również silniki morskie John Deere. Ważne dla nas jest to, że możemy silnikami dydaktycznymi zasilić struktury edukacyjne na różnym szczeblu: państwowych szkół, ale także działów szkoleniowych dealerów. Dzięki temu budujemy zarówno świadomość marki John Deere i tego, co robi dla rozwoju rolnictwa, jak i wspomagamy szkolnictwo, które zawsze potrzebuje dodatkowych materiałów szkoleniowych i wsparcia infrastruktury – zdradza Bartosz Białas, Branch Tactical Marketing Manager w John Deere Polska. Jak nauka z wykorzystaniem tych części wyglądała w praktyce? Kulisy zdradza członek kadry pedagogicznej: – Z firmą John Deere współpracujemy już o wielu lat. Firma umożliwia uczniom lepsze poznanie technologii czy samych maszyn. Na co dzień uczniowie nie mają możliwości, żeby rozbierać silniki czy regulować zawory. Dlatego, jak tylko chłopcy dostali silnik, już na pierwszych lekcjach chcieli rozbierać go na części pierwsze. Na pewno od września będziemy jeszcze uczyć się jego budowy, żeby poznać każdy element. Poza tym w szkole funkcjonuje Koło Naukowe Rolników, więc będziemy wykorzystywać silnik nie tylko podczas lekcji, ale także podczas dodatkowych zajęć. A mamy w szkole bardzo wielu ambitnych uczniów, którzy chcą się uczyć – mówi Paweł Duda, nauczyciel Zespołu Szkół, Rolnicze Centrum Kształcenia w Trzciance, w powiecie nowotomyskim. Jednak szkoła w Trzciance to nie jedyna placówka edukacyjna, która otrzyma silnik dydaktyczny. Oto pełna lista szkół, którym wsparcie przekazał John Deere Polska: Fricke – ZSEiT Pasłęk Agro-Sieć Maszyny – Zespół Szkół, Centrum Kształcenia Zawodowego im. Ignacego Łyskowskiego w Grubnie Agro-Efekt – Zespołu Szkół, Rolnicze Centrum Kształcenia w Trzciance Wanicki Agro – Zespół Szkół Mechanicznych nr 1 im. Szczepana Humberta w Krakowie. Źródło: informacja prasowa John Deere
-
W ysoki, pewny plon dla rolnika i krok w stronę rolnictwa regeneratywnego – to cechy nowości w ofercie Bayer Bayer w Centrum Doradztwa Technicznego w Sławkowie zaprezentował nowości w ofercie: - w odmianach rzepaku, - w ochronie herbicydowej kukurydzy, - w ochronie fungicydowej zbóż. Podczas konferencji poinformowano również o uruchomieniu przez Bayer Innovation HUB w Chlewiskach oraz zaprezentowano rozwiązania firmy dla rolnictwa regeneratywnego. „W Bayer wiemy, że nie ma jednego słusznego rozwiązania, które jest idealne dla każdego. Rolnik potrzebuje całego systemu, łączącego rozwiązania zapewniające wysoki plon i stabilne dochody, przy jednoczesnych korzyściach dla środowiska i poprawie stanu gleby, czyniąc gospodarstwo odporne na zmiany klimatu. To nasza definicja rolnictwa regeneratywnego i rozwiązania dla takiego systemu dostarczamy rolnikom” – mówi Laercio Bortolini, szef Działu Crop Science w Bayer na Polskę, kraje bałtyckie, Czechy, Słowację oraz Ukrainę. Bayer zaprezentował nowo otwarte Agronomy Excellence Center w Chlewiskach (woj. wielkopolskie) - tzw. Innovation HUB. To miejsce, w którym interdyscyplinarny zespół działów Field Solution, Market Development i Hodowli współpracuje aby opracowywać i demonstrować najlepsze rozwiązania dla rolnictwa zrównoważonego i regeneratywnego. Efekty prac uwzględnią trendy rynkowe, a także potrzeby i oczekiwania rolników. Prace Innovation HUB obejmą: • rozwiązania w zakresie upraw nowej generacji oraz hodowli hybrydowych odmian kukurydzy i rzepaku, a w przyszłości także innych gatunków roślin uprawnych; • wprowadzanie cyfryzacji i automatyzacji procesów agronomicznych z wykorzystaniem narzędzi i rozwiązań cyfrowych (np. FieldView), precyzyjnych programów aplikacji nawozów i środków ochrony roślin czy monitoringu satelitarnego. DEKALB – PEWNY I BEZPIECZNY PLON Bayer zaprezentował kluczowe odmiany rzepaku z oferty na 2024 rok, m.in. DK Exaura, DK Expose, DK Exima, DK Exbury oraz DK Excited. DK Excited solo i w zaprawie Acceleron® Precision Kluczową odmianą jest DK Excited, która od uzyskania polskiej rejestracji w 2020 roku wykazuje ponadprzeciętne wyniki. Zdobyła rynek plasując się w czołówce najchętniej kupowanych odmian. Odmianę wyróżniają następujące cechy: • odporność na wirusa żółtaczki rzepy, • wysoka zawartość tłuszczu w nasionach, • efektywne gospodarowanie azotem, • odporność na pękanie łuszczyn i osypywanie się nasion, • lepsze znoszenie ataków szkodników dzięki doskonałemu wigorowi jesiennemu, • bardzo dobra zimotrwałość roślin dzięki małej elongacji przed zimą. Od tego sezonu odmiana DK Excited będzie dostępna również w zaprawie Acceleron® Precision. To komplet zapraw Buteo Start i Scenic Gold, wzbogaconych o Zinc Boost, co - w połączeniu z jednolitymi wyrównanymi nasionami Dekalb - daje idealne przygotowanie do siewu precyzyjnego. Firma gwarantuje średnicę nasion > 2 mm (2,2–2,4 mm), która doskonale pasuje do precyzyjnych maszyn talerzowych i oznacza znacząco lepszą precyzję siewu oraz równomierne rozmieszczenie nasion w rzędzie. Przy takiej wielkości i wyrównaniu nasion rolnik ma pewność, że każde nasiono jest zasysane pojedynczo do jednego otworu. Zinc Boost to dodatek mikroelementowy do zapraw - cynk, który jest niezbędny do optymalnego wzrostu i rozwoju roślin rzepaku. Bezpośrednio wpływa na wigor, wspomaga wczesny rozwój korzeni i stymuluje produkcję biomasy. Rośliny zaprawione Zinc Boost produkują więcej auksyn, co wpływa na silniejszy rozwój systemu korzeniowego, jak również na wzrost biomasy nadziemnej. Widoczna jest poprawa jakości wschodów oraz dostępu młodych siewek rzepaku do składników pokarmowych i wody w glebie dzięki większej masie korzeniowej. Finalnie prowadzi do poprawy plonów i jakości. Produkt został przebadany w warunkach polowych oraz laboratoryjnych z czynnikiem stresu wodnego. DEKALB EXAVANCE – NOWE PODEJŚCIE DO OCHRONY PRZED SZKODNIKAMI To naturalny wabik szkodników do stosowania z innymi odmianami mieszańcowymi rzepaku. Efektywność jego działania zapewniają: • Żółty kolor, stanowiący sygnał wabiący szkodniki - dla słodyszka rzepakowego oznacza, że znalazł pyłek, którego szuka. • Odmiana kwitnie co najmniej 10 dni wcześniej niż zwykłe odmiany hybrydowe - przyciąga więc pojawiające się słodyszki. • Kiedy już słodyszki zadomowią się na roślinach, ich kwitnienie zapewni szkodnikom pożywienie na wystarczająco długo, by zredukować presję i ochronić główną odmianę na polu. Jak stosować EXAVANCE na polu? Metoda 1. Zaatakowane przez słodyszka rośliny zostają częściowo zniszczone, a plon odmiany głównej pozostaje bezpieczny: • EXAVANCE zawsze stanowi dodatek do głównej odmiany zaplanowanej do uprawy. • Można ją wysiewać po zmieszaniu odmiany głównej i EXAVANCE (od 7% do 10%) w siewniku. To proste i możliwe rozwiązanie dla wszystkich odmian. Metoda 2. Wysiew EXAVANCE w tym samym terminie, co odmiany głównej - wokół obsianego nią pola, jako pas brzeżny lub „ramka”. Nalot słodyszka na kwitnące wcześniej rośliny zniszczy je częściowo lub umożliwi zabieg tylko na EXAVANCE odpowiednio dobranym preparatem. DEKALB W PROGRAMIE LOJALNOŚCIOWYM KOMETA Każdy rolnik kupujący nasiona rzepaku Dekalb ma możliwość zyskania co najmniej 50 zł za każdy zakupiony worek wybranych odmian, dzięki uczestnictwu w programie lojalnościowym Kometa. Wraz z większymi zakupami kwota może zwiększyć się do 100 zł za worek. OCHRONA HERBICYDOWA W KUKURYDZY Capreno 547 SC to herbicyd przeznaczony do powschodowego zwalczania chwastów dwuliściennych (np. komosa biała, szarłat szorstki i rdesty) i niektórych chwastów jednoliściennych (np. chwastnica jednostronna) w uprawie kukurydzy. Zawiera w swoim składzie dwie wzajemnie uzupełniające się substancje czynne: tembotrion oraz tienkarbazon metylu oraz sejfner – izoksadifen etylowy. Dzięki synergicznemu połączeniu dwóch substancji czynnych zapewnia skuteczne zwalczanie i długotrwałą ochronę przed szerokim spektrum chwastów występujących w kukurydzy. Znikoma liczba przypadków wykształcenia się odpornych na tembotrion biotypów chwastów na świecie sprawia, że środek ten jest niezwykle skuteczny w zwalczaniu chwastów uodpornionych na inhibitory ALS. Środek należy stosować po wschodach kukurydzy w fazie 3-5 liści właściwych roślin kukurydzy (BBCH 13-15) łącznie ze wspomagaczem olejowym Mero 842 EC. Zalecana dawka dla jednorazowego zastosowania wynosi 0,22 - 0,29 l/ha wraz z 2 l wspomagacza Mero 842 EC. Merlin Duo Flexx 475 SC to nowy produkt przeznaczony do stosowania przedwschodowego lub krótko powschodowego w uprawie kukurydzy. To herbicyd stosowany do zwalczania chwastów dwuliściennych (np. komosa biała, fiołek polny, gwiazdnica pospolita, tasznik pospolity) oraz niektórych chwastów jednoliściennych (np. chwastnica jednostronna). Zawiera w swoim składzie dwie substancje czynne należące do różnych grup chemicznych o odmiennym mechanizmie działania, czyli izoksaflutol i terbutylazynę oraz sejfner – cyprosulfoamid. Środek należy stosować po siewie nasion, ale przed wschodami roślin kukurydzy lub po wschodach do końca fazy 3 liści właściwych kukurydzy. Zalecana dawka dla jednorazowego zastosowania wynosi od 1,0 do 2,0 l środka/ha. DELARO FORTE - EKONOMICZNY PARTNER W OCHRONIE FUNGICYDOWEJ ZBÓŻ Istotną zaletą jest elastyczność dawkowania produktu. W warunkach niższej presji lub pogodzie mniej sprzyjającej rozwojowi chorób do skutecznej ochrony wystarcza 1-1,3l/ha. Zawarte w Delaro Forte trzy substancje czynne pozwalają wyniszczająco, leczniczo i zapobiegawczo walczyć z najważniejszymi patogenami - od chorób podstawy źdźbła, przez mączniaka, septoriozę liści, brunatną plamistość liści czy rdze, po fuzariozę kłosa. Uzyskane w ubiegłym roku wyniki plonowania programu fungicydowego opartego o Delaro Forte są potwierdzeniem jego skuteczności, pozytywnego wpływu na plon, a przede wszystkim wysokiego zwrotu z inwestycji. Program ochrony, składający się z Delaro Forte (1,25 l/ha) w T1 i Cayunis (0,8 l/ha) zastosowany w T2/T3, pozwolił uzyskać 1159 zł zwrotu z inwestycji . ROLNICTWO REGENERATYWNE TO WIZJA FIRMY BAYER DLA PRZYSZŁOŚCI Światowe systemy żywnościowe znajdują się pod coraz większą presją - potrzeba coraz więcej żywności dla rosnącej populacji. Jednocześnie intensyfikacja rolnictwa negatywnie wpływa na środowisko i klimat. Tworzy się błędne koło: emisje z rolnictwa przyczyniają się do zmiany klimatu, skutkiem czego rolnicy muszą stawić czoło nieregularnym i ekstremalnym zjawiskom pogodowym, które zagrażają ich dochodom oraz światowym dostawom żywności. Zdaniem Bayer rozwiązaniem jest rolnictwo regeneratywne - „produkowanie więcej za mniej, przy jednoczesnej regeneracji”. To pójście o krok dalej względem rolnictwa zrównoważonego. Rolnictwo regeneratywne stawia nacisk na regenerację, czyli dodatkowe korzyści dla przyrody. Kluczowe innowacje w portfolio firmy, które mogą kształtować regeneratywną przyszłość rolnictwa, to: • nowe systemy upraw: kukurydza niska, pszenica hybrydowa, ryż o siewie bezpośrednim • nowe metody hodowlane, biotechnologia • zrównoważona ochrona roślin: nowe mechanizmy działania oraz środki biologiczne • żywienie roślin: wiązanie azotu • innowacje w rolnictwie węglowym i rozwiązania cyfrowe. [1] wyliczenia oparte o cenę pszenicy MATIF z dnia 07.05.2024 r oraz cen fungicydów ze sklepu internetowego „dlaroslin.pl” z dnia 07.05.2024 r, wyniki plonowania uzyskane w doświadczeniach BCS Polska w 2023, średnia z trzech lokalizacji. Źródło: informacja prasowa Bayer
-
P Przełomowe innowacje pomagają rolnikom wyżywić świat w sposób bezpieczny i zrównoważony Pięć lat temu Corteva rozpoczęła działalność jako spółka publiczna. Kierowała się jedną misją: dostarczać najnowocześniejsze rozwiązania, aby pomóc rolnikom wyżywić i świat. Od tego czasu firma pomogła rolnikom zwiększyć plony, a więc wyprodukować więcej żywności, poprzez rozwój innowacyjnych produktów. Należą do nich choćby: Enlist E3®*, czyli numer 1 wśród systemów soi w USA dzięki lepszej ochronie przed kukurydzianą stonką korzeniową, a także opatentowane hybrydy rzepaku ozimego, które pomagają zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na biopaliwa, zapewniając jednocześnie rolnikom dodatkowe źródło przychodów; Reklemel™ active, pierwszy w swoim segmencie, selektywny nematocyd, który chroni uprawy i utrzymuje zdrową równowagę pożytecznych organizmów w glebie; Adavelt™ active, zapewniający wysoce skuteczną ochronę przed ponad 20 chorobami w ponad 30 uprawach; oraz Utrisha™ N, biostymulant wychwytujący dodatkowy azot z powietrza. 4 czerwca 2024 roku pracownicy i zarząd Corteva świętowali pięciolecie rozpoczęcia niezależnej działalności Corteva Inc., dzwoniąc dzwonkiem otwierającym nowojorską giełdę. „Te pięć lat współpracy z rolnikami i klientami pokazało nam, że praca, którą wykonujemy w Corteva, nigdy nie była bardziej potrzebna ani ważniejsza,” - powiedział Chuck Magro, dyrektor generalny Corteva. „Rolnicy na całym świecie stoją dziś w obliczu rosnącej presji zmieniającej się pogody, nowych szkodników i chorób, a jednocześnie są zobowiązani do wyżywienia szybko rosnącej populacji – na tej samej ilości ziemi, korzystając z mniejszej liczby środków do produkcji rolnej. W Corteva z dumą świętujemy pięć lat dostarczania innowacji, które pomagają rolnikom na całym świecie bezpiecznie i skutecznie radzić sobie z każdym z tych problemów”. Każdego dnia Corteva inwestuje prawie 4 miliony dolarów w innowacje. Firma zatrudnia ponad 22 500 osób na całym świecie, z czego ponad 5000 pracuje nad innowacjami innowacji w ponad 100 ośrodkach badawczych i 2000 laboratoriach doświadczalnych na całym świecie. Corteva obsługuje około 10 milionów rolników i klientów w 125 krajach. Pięć lat Corteva w liczbach: · Łączna sprzedaż netto przekroczyła 78 miliardów USD**. · Zwiększenie rocznego zysku operacyjnego EBITDA o ponad 1,3 mld USD (63%)** ***. · Całkowity zwrot dla akcjonariuszy na poziomie około 140%****. · Wprowadzenie na rynek około 2000 nowych produktów*. · Zawarcie ponad 700 umów na całym świecie w celu wsparcia start-upów badawczych, uniwersytetów i innych podmiotów w rozwoju najnowocześniejszych technologii rolniczych. · Dostarczane technologie bazują na ponad 7000 dodatkowych patentach. · Stworzenie jedynego na świecie zbioru materiału genetycznego (germplasm) do produkcji kukurydzy o wydajności ponad 600 t/h. · Wprowadzenie procedur, by 100% nowych produktów spełniało standardy zrównoważonego rozwoju. · Nawiązanie strategicznych partnerstw wspierających bioróżnorodność i rolnictwo regeneracyjne na ponad 1 mln hektarów. * Transgeniczna odmiana soi Enlist E3® została opracowana wspólnie przez Corteva Agriscience LLC i MS Technologies, L.L.C. i jest ich własnością. ** Informacje finansowe i wybrane informacje o produktach odzwierciedlają dane z okresu od 1 stycznia 2019 r. do 31 grudnia 2023 r.; porównawcze okresy finansowe wykorzystują dane za rok zakończony 31 grudnia 2018 r. jako podstawę. *** Informacje o EBITDA operacyjnej w niniejszej prezentacji nie są zgodne z amerykańskimi GAAP i są uważane za miary inne niż GAAP. Kierownictwo wykorzystuje tę miarę wewnętrznie do planowania i prognozowania, w tym alokacji zasobów i oceny wynagrodzeń motywacyjnych. Kierownictwo uważa, że ta miara niezgodna ze standardami GAAP najlepiej odzwierciedla bieżące wyniki Spółki w prezentowanych okresach i dostarcza inwestorom bardziej istotnych i znaczących informacji, ponieważ zapewnia wgląd w bieżące wyniki operacyjne Spółki i bardziej użyteczne porównanie wyników rok do roku. Ta miara niebędąca miarą GAAP stanowi uzupełnienie informacji ujawnianych przez Spółkę zgodnie z amerykańskimi GAAP i nie powinna być postrzegana jako alternatywa dla miar wyników zgodnych z amerykańskimi GAAP. Ponadto taka miara non-GAAP może nie być spójna z podobnymi miarami dostarczanymi lub stosowanymi przez inne spółki. Definicja i uzgodnienie tej miary non-GAAP z amerykańskimi GAAP znajduje się w sekcji dla inwestorów na stronie internetowej Corteva, wraz z dodatkowymi informacjami na temat niezbadanych informacji finansowych pro forma, które zostały wykorzystane za lata zakończone 31 grudnia 2018 r. i 31 grudnia 2019 r., pod następującym linkiem: https://cortevaagriscience.gcs-web.com/static-files/4a35d44f-61ca-471b-bfd1-d09ee9edcfd1. **** Dane skumulowane do 31 maja 2024 r. Źródło: informacja prasowa Corteva
-
J est czerwiec. Dla producentów rzepaku, to już ostatni moment na podjęcie decyzji dotyczących wyboru materiału siewnego pod tegoroczne zasiewy. Przed zakupem warto przeanalizować doświadczenia COBORU i wybrać do uprawy najlepiej plonujące odmiany. Rekomendowane do uprawy w konkretnym rejonie. Pamiętać należy o dostosowaniu odmian do warunków siedliskowych gospodarstwa. Powinno się uprawiać odmiany, które zdążyły potwierdzić stabilność oraz wierność plonowania na przestrzeni kilku lat. Takie postępowanie jest dodatkowym zabezpieczeniem naszego przedsięwzięcia. Standardowo, lepsze stanowiska przeznacza się pod zasiewy nowych odmian o wysokim potencjale plonotwórczym. A na tych, które cechują się większą zmiennością glebową sieje się sprawdzone, charakteryzujące się udokumentowaną stabilnością plonowania. Takie, które cechuje duża elastyczność i które dobrze radzą sobie w uprawie na różnych typach gleb. Na mniej zasobnych stanowiskach nie warto przeprowadzać eksperymentów i testować nowych odmian. Nawet w małych gospodarstwach warto uprawiać kilka odmian. To dodatkowo zmniejsza ryzyko produkcji. Tak postępują właściciele wielkoobszarowych plantacji. Największy areał przeznaczają pod uprawę tych, które w poprzednich latach potwierdziły swój potencjał. By zagwarantować płynny zbiór wybierają odmiany o różnym okresie dojrzewania. Testują też nowe produkty, ale pod ich zasiewy przeznaczają na ogół mniejszą powierzchnię. Weryfikują czy rekomendowana przez dystrybutora odmiana rzeczywiście charakteryzuje się potwierdzonym w procesie rejestracji potencjałem. Powodzenie produkcji rzepaku to wypadkowa bardzo wielu czynników. Na jej opłacalność wpływ ma przede wszystkim agrotechnika, aura i starannie dobrana odmiana. Użycie innowacyjnych technologii uprawy z zastosowaniem pełnej ochrony plantacji, efektywnych nawozów nie przyniesie pożądanych rezultatów, jeśli wybierzemy nieodpowiedni dla naszego gospodarstwa materiał siewny. Firmy nasienne oferują różne rozwiązania zwiększające wydajność odmian. To bezpośrednio przekłada się na maksymalizację budowanego przez rośliny plonu. Każda zwyżka plonu to dodatkowy zysk. Największy areał powinno się przeznaczyć pod uprawę topowych odmian. Przed podjęciem decyzji o ich zakupie warto skorzystać z rekomendacji COBORU, by sprawdzić czy wybrana przez nas wstępnie odmiana sprawdzi się w uprawie w naszym regionie. Takim rekordzistą plonowania jest LG Aviron. To odmiana użyta w ubiegłym roku do osiągnięcia Rekordu Polski w zbiorze rzepaku ozimego – 6,9 t/ha. Stabilne plonowanie na bardzo wysokim poziomie potwierdzone zostało w doświadczeniach porejestrowych COBORU w latach 2020-2022 (5,33 t/ha, czyli 127% wzorca). Praktyka rolnicza także potwierdziła potencjał tego mieszańca. Dążenie do uzyskania maksymalnych zysków to cel wszystkich producentów. Przy niestandardowym przebiegu pogody, wysokich kosztach środków produkcji rolnicy muszą uzyskiwać coraz wyższe plony, by uprawa rzepaku wciąż była opłacalna. Poszukują rozwiązań i narzędzi pozwalających osiągnąć ten efekt. Wybór sprawdzonych, wysokoplonujących, topowych odmian, to najprostszy sposób, by zwiększyć plon. A to bezpośrednio przekłada się na rentowność produkcji. W celu obniżenia ryzyka przedsięwzięcia, warto do uprawy wybierać kilka odmian. Autorka: Anna Rogowska
-
Z akończyły się wszystkie rozgrywki eliminacyjne VIII edycji Ogólnopolskiego Turnieju Piłkarskiego dla Dzieci z Małych Miejscowości i Wsi - BASF PROCAM CUP 2024! Aż 8 drużyn uzyskało awans do wielkiego finału, który odbędzie się 15 czerwca 2024 roku na stadionie w Gdyni. Żydowo, Rozprza, Ostróda i Goleniów, to cztery miejscowości, w których rozgrywane były turnieje eliminacyjne. Kilkaset dzieci z małych miejscowości i wsi, wyszło na murawę, aby spełnić swoje piłkarskie marzenia. Poziom rywalizacji był wysoki, a walka zacięta, ale nie zabrakło też rodzinnej atmosfery i dobrej zabawy. Nawet niesprzyjające warunki pogodowe, nie były przeszkodą w zdobyciu wielu bramek. – Nasz turniej skierowany jest do drużyn piłkarskich z małych miejscowości i obszarów wiejskich. To właśnie tam, rodzą się wielkie piłkarskie talenty, a dzięki BASF PROCAM CUP mam nadzieję, że już za kilka lat słyszeć będziemy o następcach Roberta Lewandowskiego. Trzymam za to kciuki – powiedział Michał Ciszak, prezes zarządu PROCAM Polska. W Wielkim Finale w Gdyni weźmie udział 8 drużyn. W grupie A powalczą: Asy z Czempinia, Akademia Footbolisty Głusk, DKS Powiśle Dzierzgoń i Jantar Ustka. Natomiast grupa B, to AP Gavia Choszczno, DKS Dobre Miasto, Magic Łęczyca oraz UKS Orlik Mosina. Najlepsze drużyny z grup, rozegrają ostateczny mecz o pierwsze miejsce i główną nagrodę – wyjazd na mecz Reprezentacji Polski! BASF PROCAM CUP, to największy w Polsce turniej piłkarski dla dzieci z małych miejscowości i wsi, które liczą do 25 tysięcy mieszkańców. Turniej organizowany jest nieprzerwanie od 2017 roku w systemie rozgrywek eliminacyjnych i wielkiego finału. Ideą turnieju jest umożliwianie rozwoju oraz wspieranie sportowych pasji dzieci z obszarów wiejskich. Zwycięzcy dotychczasowych edycji turnieju: 2017: UKS Giganci Radymni 2018: LKS Korzenica 2019: Sparta Sycewice 2020: Organizacja profesjonalnych treningów piłkarskich (covid edition) 2021: UKS Champions Ryjewo 2022: GKS Wikielec 2023: TEAM Przecław 2024: Kto będzie następny? Zapraszamy w sobotę 15 czerwca 2024 na gdyński stadion do kibicowania małym piłkarzom podczas wielkiego finału BASF PROCAM CUP 2024! Źródło: informacja prasowa PROCAM
-
Z równoważony rozwój i produktywność muszą iść w parze i nie mogą się wzajemnie wykluczać. „Interesariusze branży rolniczej muszą zjednoczyć wysiłki, aby poprawić wyniki i osiągnąć bardziej zrównoważone rezultaty w zakresie wzrostu produkcji białka roślinnego, oferując europejskim rolnikom nowe sposoby dostosowania podaży do zmieniającego się popytu,” - powiedział Andre Negreiros, lider Corteva Agriscience w Europie Środkowo-Wschodniej, podczas dyskusji panelowej ”Perspektywy potencjału wzrostu i zestaw narzędzi dla rolników w zakresie roślin wysokobiałkowych UE” na 68. publicznym dorocznym spotkaniu Europejskiej Federacji Producentów Pasz FEFAC, które odbyło się w Brukseli ostatniego dnia maja. Podczas wydarzenia, eksperci branżowi Komisji Europejskiej i paneliści dyskutowali na temat opłacalnych i zrównoważonych kierunków rozwoju unijnego przemysłu hodowlanego i paszowego. Uczestnicy debaty zgodzili się, że uprawa roślin wysokobiałkowych w Europie ma kluczowe znaczenie dla zrównoważonego rozwoju, ponieważ znacznie zmniejsza ślad węglowy związany z transportem i zależność od importu spoza UE. „Promując lokalne rolnictwo, zwiększamy naszą samowystarczalność i wspieramy rolników. To lokalne podejście jest zgodne ze zobowiązaniem UE do zrównoważonej gospodarki o obiegu zamkniętym i pomaga osiągnąć cele klimatyczne poprzez minimalizację emisji gazów cieplarnianych w całym łańcuchu dostaw", - powiedział Andre Negreiros podkreślając, że europejski sektor białka roślinnego musi być konkurencyjny, wysokiej jakości i odporny na liczne wyzwania gospodarcze, środowiskowe, klimatyczne i technologiczne. „Potrzebujemy spójnych polityk, europejskiej i państw członkowskich, które będą stymulować rozwój i zachęcać do krajowej produkcji roślin białkowych. Działania te równocześnie zwiększają różnorodność upraw i zmniejszają ślad węglowy”, - dodał Andre, który podkreślił konieczność zapewnienia długoterminowego wsparcia dla rolników produkujących białko roślinne. Pomoc ta ma pozwolić rolnikom zachować pozycję konkurencyjną na rynku. Ważne są też inwestycje w zakresie badań i rozwoju, które umożliwią wykorzystanie najbardziej zaawansowanych metod hodowli, w tym nowych technik genomicznych (NGT). Istotne jest też edukowanie konsumentów na temat zrównoważonych praktyk produkcji rolnej w UE oraz korzyści płynących ze zróżnicowanej i zbilansowanej diety, która obejmuje żywność na bazie białka roślinnego. Jako globalna firma rolnicza, która pomaga rolnikom maksymalizować wydajność i reagować na zmieniające się warunki na ich polach, Corteva konsekwentnie wzbogaca portfolio produktów stworzonych w celu wzmocnienia bezpieczeństwa żywnościowego i wspierania przejścia na paliwa odnawialne. Każdego dnia firma inwestuje prawie 4 miliony dolarów w badania i rozwój, aby oferować rolnikom na całym świecie dostęp do najnowszych technologii. Źródło: informacja prasowa Corteva Agriscience
-
P oczątek czerwca to tradycyjnie czas dynamicznego wzrostu i rozwoju kukurydzy. Opóźnione z powodu niesprzyjającej pogody siewy oraz wiosenne chłody są już za nami. Większość plantacji jest obecnie w dobrej kondycji. Jednak sytuacja na początku sezonu wcale nie była tak jednoznacznie optymistyczna. Do momentu rozpoczęcia siewów kukurydzy notowane temperatury powietrza były wyraźnie wyższe od średniej z wielolecia. Najbardziej pod tym względem wyróżniał się luty ze średnią temperaturą wyższą aż o 5,8°C od normy z lat 1991-2020. Sytuacji tej towarzyszyły znacznie obfitsze niż zazwyczaj opady. Początek drugiej dekady kwietnia był też nad wyraz ciepły. Niektórzy rolnicy z południowych rejonów Polski zdecydowali się na rozpoczęcie siewów kukurydzy. Za wczesnymi siewami przemawia chęć jak najlepszego wykorzystania wody zgromadzonej w glebie po zimie oraz przyspieszenie kwitnienia i dojrzewania, co w pewnym stopniu łagodzi wpływ późnowiosennych i letnich suszy. Jednak kukurydza jest gatunkiem ciepłolubnym i w związku z tym wymaga stosunkowo wysokich temperatur do zapoczątkowania kiełkowania nasion i wschodów roślin. W czasie chłodów procesy te trwają znacznie dłużej i często jest tak, iż kukurydza wysiana później jest w lepszej kondycji i rozwija się szybciej od tej posianej w warunkach niskich temperatur. Było to szczególnie widoczne w latach 2020-2022. W połowie kwietnia pogoda jednak uległa zmianie i nastąpił niemalże dwutygodniowy okres chłodów, który skutecznie przerwał niekiedy już rozpoczęte, a większości przypadków planowane siewy kukurydzy. Gleba stosunkowo szybko uległa wychłodzeniu. Siewy zostały wstrzymane. I była to słuszna decyzja. Za terminowym przeprowadzeniem siewu kukurydzy przemawia jeszcze jeden ważny powód. W sytuacji opóźnionych siewów w warunkach dłuższego dnia następuje wzmożony rozwój wegetatywny roślin, czyli wytwarzanie większej biomasy, kosztem opóźnienia rozwoju generatywnego i obniżenia plonu ziarna. Dlatego terminowe przeprowadzenie siewu jest szczególnie istotne w przypadku odmian przeznaczonych do zbioru na ziarno. Odmiany uprawiane na kiszonkę lub biogaz wysiewa się później, często już w maju. W drugiej dekadzie kwietnia w wielu regionach kraju wystąpiły przymrozki. Lokalne spadki temperatur na południu Polski dochodziły nawet do -7÷ -8°C. W przypadku plantacji, które już zostały wysiane zaistniało pewne ryzyko pogorszenia wschodów oraz słabszego wyrównania roślin. Pod koniec miesiąca temperatura powietrza zaczęła się jednak poprawiać, gleba zaczęła się nagrzewać, więc ruszyły na dobre długo wyczekiwane siewy i potrwały do połowy maja. Zawsze w tego typu sytuacjach warto pamiętać o bardzo ważnej różnicy w wiosennym zachowaniu się odmian o różnym typie ziarna. Odmiany kukurydzy o ziarnie typu flint, ze względu na wysoką tolerancję na niskie temperatury i silny wigor początkowy, można wysiewać już przy temperaturze gleby 8÷9°C. Natomiast odmiany o ziarnie typu dent mają wyższe wymagania odnośnie temperatury i z reguły słabszy wigor wiosenny niż odmiany flintowe i w związku z tym powinny być wysiewane, gdy temperatura gleby osiągnie minimum 10÷12°C. Najlepiej jest rozpocząć siewy od odmian lepiej tolerujących niskie temperatury i o silnym wigorze początkowym. W maju było stosunkowo sucho, co w połączeniu z wysokimi temperaturami powietrza oraz silnymi wiatrami w wielu regionach przyczyniło się do powstania deficytu wody w glebie. Dopiero opady burzowe pod koniec miesiąca poprawiły warunki wilgotnościowe w glebie. Mimo to, kukurydza na większości plantacji rozwija się poprawnie i na tę chwilę nie widać wiosennego opóźnienia w wegetacji, które obserwowaliśmy w dwóch ostatnich latach. Zgodnie z oczekiwaniami kukurydza wysiana przed okresem chłodów i po nim już w połowie maja wyglądała podobnie i była w porównywalnej fazie rozwojowej. W korzystniejszych warunkach termicznych okres potrzebny do skiełkowania nasion i wschodów roślin był znacznie krótszy niż w warunkach niskich temperatur. Na szczęście zdecydowana większość plantacji, które zostały wysiane wcześnie jest obecnie w dosyć dobrej kondycji. Jest to bardziej widoczne w przypadku odmian o szybkim tempie wzrostu początkowego i dobrej tolerancji na chłody, a mniej w u odmian o wyższych wymaganiach termicznych. Tylko wiele z wcześnie wysianych plantacji kukurydzy była nieco bardziej zachwaszczona niż te wysiane później, co wynikało z niższej skuteczności zabiegów doglebowych lub opóźnienia zabiegów nalistnych z powodu niekorzystnych warunków pogodowych. Dopiero obecnie zaczęły pojawiać się na rynku odmiany, które pomimo ziarna typu dent posiadają wyjątkowo silny wigor początkowy oraz wysoką tolerancję na chłody. Łączą one w sobie wysoki potencjał plonowania tych pierwszych oraz bardzo pożądane cechy wiosenne tych drugich. Przykładem takiej odmiany jest średniopóźny mieszaniec DKC3937 (FAO 260-270). Charakteryzuje się on bardzo wysokim i stabilnym poziomem plonowania na ziarno oraz relatywnie niską wilgotnością ziarna w czasie zbioru, szczególnie widoczną w przypadku opóźnionych i przeciągających się zbiorów. Posiada wysoką tolerancję na stresowe warunki uprawowe oraz bardzo dobrą zdrowotność roślin – niskie porażenie kolb przez fuzarium. Jednak najbardziej wyróżniającą cechą jakościową tej odmiany jest wyjątkowo silny wigor początkowy i tolerancja na niskie temperatury, dzięki czemu nawet w niekorzystnych warunkach pogodowych utrzymuje ona szybkie tempo wzrostu. Obecnie kukurydza jest w dosyć dobrej kondycji. Największe obawy o tej porze roku tradycyjnie budzi deficyt opadów, z którym zawsze w mniejszym lub większym stopniu mamy do czynienia w czerwcu. Jeżeli ilość i rozkład opadów będą sprzyjały kukurydzy, wejdzie ona silniejsza w fazę kwitnienia, która jest kluczowa dla osiągnięcia wysokiego poziomu plonowania. Czy tak się stanie? Liczymy, że tak. Autor: Marcin Liszewski
-
● Dni Otwarte John Deere Wiosna 2024 odbędą się u wybranych autoryzowanych dealerów marki na przestrzeni maja-lipca bieżącego roku. ● Uczestnicy tegorocznych prelekcji i warsztatów poznają nowe, skuteczne technologie i ich praktyczne zastosowanie. ● Wydarzenie jest okazją dla rolników, żeby przetestować najnowsze rozwiązania technologiczne, lepiej poznać możliwości maszyn i porozmawiać z ekspertami Dealerów John Deere’a. Dni Otwarte autoryzowanych dealerów marki John Deere to idealna okazja do poznania najnowszych rozwiązań rolnictwa precyzyjnego, przyjrzenia się maszynom od wewnątrz oraz wymiany poglądów z ekspertami i pasjonatami rolnictwa. Wiosną 2024 podczas cyklu spotkań „Technologia – jakie to proste” skupimy się na praktycznym podejściu do nowych technologii, ich zastosowaniu i użyteczności w rolnictwie. Czego jeszcze mogą spodziewać się uczestnicy Dni Otwartych? Użyteczność i wyższa efektywność – technologie w rolnictwie p Podczas tegorocznych spotkań doświadczeni eksperci zadbają nie tylko o zaznajomienie Uczestników z podstawami rolnictwa precyzyjnego, ale również o zgłębienie najnowocześniejszych rozwiązań. Bliżej przyjrzymy się Data Sync Setup, które poprzez synchronizację danych w czasie rzeczywistym, pozwala zaoszczędzić czas, zwiększyć precyzję oraz efektywność pracy, a także uniknąć kosztownych błędów na polu. W trakcie warsztatów Uczestnicy będą mieli okazję zdobyć wartościowe umiejętności z dwóch kluczowych obszarów w rolnictwie precyzyjnym – zarządzaniu polami, czyli tworzeniu granic pola, ścieżek naprowadzania i znaczników, a także tworzeniu map aplikacyjnych z Operations Center i poprzez inne systemy. – Korzystanie z map aplikacyjnych pozwala indywidulnie podejść do różnych obszarów tego samego pola, poprzez precyzyjne określenie odpowiednich dawek wysiewu, nawożenia lub środków ochrony roślin właściwych dla każdej strefy pola biorąc pod uwagę poziom jej produktywności. Takie podejście pozwala zarówno zaoszczędzić stosowane produkty, jak i zwiększyć wydajność plonów poprzez maksymalizację wykorzystania potencjału zróżnicowanego pola. – mówi Piotr Ziemecki, John Deere Polska. Wysoka jakość ochrony roślin dzięki dokładnym opryskom Kompaktowe maszyny serii M700(i), opryskiwacze zaczepiane klasy premium z serii R700i, model M900(i) czy seria R900i łącząca wysoką dokładność aplikacji z technologiami rolnictwa precyzyjnego? Podczas Dni Otwartych przyjrzymy się każdemu z nich oraz ich dopasowaniu do potrzeb konkretnych gospodarstw. Podczas warsztatów skupimy się natomiast na praktycznych aspektach codziennej obsługi, w tym: aktywnej pauzie i prawidłowym rozcieńczaniu środków ochrony roślin. Więcej technologii, więcej możliwości Jakich zmian możemy się spodziewać w szeroko docenianym modelu ciągnika 6R250? Co się składa na sprawność tej maszyny? Eksperci John Deere omówią szczegółowe różnice pomiędzy modelami z lat 2023 i 2024, wskazując na najbardziej nowoczesne, skuteczne rozwiązania, które warto zastosować w swoim gospodarstwie. Duże ciągniki z serii 7R to jedna z najbardziej luksusowych przestrzeni spotykanych na polach. Uczestnicy Dni Otwartych dowiedzą się, jakie zmiany zastosowano w tych niezwykle komfortowych i potężnych maszynach. Przyjrzymy się także nowej opcji klasy premium. – Reaktywny układ kierowniczy pozwala na jeszcze wygodniejsze i bardziej precyzyjne utrzymanie toru jazdy, komfortowe wchodzenie w zakręty oraz poruszanie się na rondach i klasycznych skrzyżowaniach na drogach publicznych. Dzięki temu rozwiązaniu, dostępnemu teraz we wszystkich ciągnikach serii 7, poprowadzimy ciągnik na podobieństwo samochodu osobowego – wyjaśnia Szymon Kaczmarek, John Deere Polska. Kalendarz Dni Otwartych Zapytaj swojego zaufanego autoryzowanego dealera marki John Deere o termin Dni Otwartych, potwierdź swój udział i dołącz do wartościowych prelekcji oraz warsztatów. Skontaktuj się: ● Wanicki Serwis ● PHP Agro-Efekt ● AGRO-SIEĆ Maszyny ● FRICKE Maszyny Rolnicze Źródło: informacja prasowa John Deere Polska
-
W ciągu ostatnich lat nastąpiła rewolucja w sposobie zdobywania fachowej wiedzy przez osoby prowadzące gospodarstwa rolne. Totalnie zmieniły się metody pozyskiwania informacji na temat innowacji czy też korzystania z usług doradczych. Dwie dekady temu prawie wszyscy korzystali z porad publicznych ośrodków. Dziś tylko co trzeci rolnik deklaruje współpracę z instytucjami tego typu. Coraz popularniejsza jest kooperacja z prywatnymi podmiotami doradczymi oraz fachowcami z firm, które dostarczają środki do produkcji. Systematycznie też rośnie liczba rolników, którzy korzystają z Internetu jako przestrzeni do poszukiwania przydatnych materiałów i wiadomości niezbędnych w zarządzaniu gospodarstwem. Jego zasoby i inne cyfrowe źródła wiedzy konkurują, a na pewno w znacznym stopniu uzupełniają, tradycyjne formy doradztwa. Jest jednak pewna stała, która oczywiście oprócz doświadczeń własnych, jest bardzo istotnym kryterium podejmowania decyzji przez rolników. Niezmienna i niezależna od preferencji i wyborów innych źródeł pozyskiwania informacji. Jest nią rekomendacja. Żadna wiedza teoretyczna jej nie zastąpi. Opinia znajomego – fachowca – praktyka oraz możliwość osobistego, naocznego przekonania się o korzyściach, jakie dane rozwiązanie daje, stanowią największą zachętę do wdrażania nowych metod i technologii na własnym polu. Tak było, jest i prawdopodobnie zawsze tak będzie. Przykładem produktu, który zdobył ogromną popularność właśnie dzięki rekomendacjom jest Dominator – najpopularniejsza odmiana rzepaku ozimego w naszym kraju. Wyniki badań panelowych firm zajmujących się analizą rynku potwierdzają, iż w sezonie 2023/24 pod jej zasiewy przeznaczono największy areał. Producenci wybierający te nasiona przyznawali, iż decyzję dotyczącą zakupu podejmowali nie tylko na podstawie wyników doświadczeń hodowcy, dystrybutora czy badań COBORU. Ważną rolę odgrywały rekomendacje użytkowników – innych rolników, którzy zdecydowali się wcześniej na uprawę tej odmiany. By informacje o produkcie zaczęły rozchodzić się „pocztą pantoflową”, powinien być spełniony jeden warunek. Produkt musi być dobry. W przypadku tej odmiany wysoki, a przede wszystkim stabilny plon potwierdzony został na polach produkcyjnych rolników z całej Polski. Dodatkowymi jej atutami jest wysoka zdrowotność, bardzo dobra zimotrwałość i bardzo wysoka zawartość tłuszczu w nasionach. Ten produkt „broni się sam”, a rosnąca powierzchnia przeznaczana pod zasiewy jest tego dowodem. Aktualnie rolnicy mają wręcz nieograniczone możliwości zdobywania wiedzy. Internet zrewolucjonizował sposób pozyskiwania informacji. Firmy sprzedające środki do produkcji rolniczej organizują szkolenia, kursy, konferencje. Oferują w pakiecie swych usług także doradztwo. Producenci rolni dysponują bardzo wieloma możliwościami poszukiwania i weryfikowania przydatnych informacji. Jak się jednak okazuje, wciąż najważniejsze są doświadczenia własne i rekomendacje innych użytkowników. Zatem słuchajmy, rozmawiajmy i podpatrujmy. Pozyskujmy wiedzę od tych, którzy już ją wykorzystali. Autorka: Anna Rogowska
-
źródło obrazu: UR Kurzyński Kazimierz M Maj jest miesiącem wytężonej pracy na polach, ponieważ to właśnie w tym czasie na dobre rozpoczyna się sezon uprawny. Rolnicy muszą przeprowadzać wysiewy, pielęgnować wschodzące rośliny, a także dbać o zwierzęta gospodarskie. Warunki pogodowe w maju często sprzyjają intensywnej pracy na polach, co sprawia, że jest to jeden z najbardziej intensywnych miesięcy dla rolników. Dodatkowo, zbliżający się okres letni oznacza konieczność szybkiego załatwienia wszystkich prac polowych przed nadejściem upałów i suszy. Jednym z pierwszych zabiegów wykonywanych po siewie przez osoby uprawiające warzywa jak buraki, fasola czy cebula są zabiegi mechanicznego odchwaszczania. Zabiegi te powinny być wykonywane zaraz po wschodach roślin, gdy chwasty jeszcze nie zdążyły zbyt dobrze zakorzenić się w glebie. Pierwsze zabiegi bronowania można wykonywać jeszcze przedwschodowo, a kolejne już około 2‑3 tygodnie po wschodach. Należy pamiętać, że regularne odchwaszczanie jest kluczowe dla zdrowego wzrostu i plonowania warzyw, dlatego należy powtarzać zabiegi co kilka tygodni, aż do zbioru. APV dostrzegając potrzeby rynku i wychodząc naprzeciw oczekiwaniom rolników, pod koniec 2023 rozszerzyło swoją ofertę o kolejne pielniki: pielik obrotowy RW, pielnik kruszący RC oraz pielnik międzyrzędowy HM&HS. Pielnik międzyrzędowy zdążył już pokazać swoje zalety na polach. Doradcy APV Polska pierwsze testy polowe i pierwsze zabiegi przeprowadzali pod czujnym okiem specjalistów‑praktyków z Austrii, głównie w uprawie bobiku. źródło obrazu: zdjęcia własne APV W Polsce zaś pierwsze testy pielnika międzyrzędowego HS 6012 M1 odbyły się w uprawie buraka cukrowego. Model ten jest sterowany kamerą, dzięki czemu ultraprecyzyjnie wykonuje zabieg. Uprawa buraka, w której pracowała maszyna, została wysiana pod koniec marca 2024 w woj. kujawsko‑pomorskim, a pierwszy zabieg pielnikiem został przeprowadzony 09 maja 2024. Docelowo planowane są 2-4 takie zabiegi w zależności od warunków pogodowych, glebowych na różnych polach (wystąpienie zasklepienia gleby, stanu zachwaszczenia). Ponieważ maszyna fabrycznie miała rozstaw 50 cm, przed wykonaniem zabiegu wszystkie sekcje dostosowaliśmy do 45 cm rozstawu buraka u rolnika. Do pielenia zastosowaliśmy w pielniku jedną gęsiostópkę (245 mm) oraz 2 noże kątowe (125 mm każdy) wyprofilowane w sposób chroniący liście buraka. Duże uznanie zyskał mechanizm szybkiej regulacji rozstawu noży kątowych – przestawienie wszystkich 24 noży kątowych zajmuje jednej osobie nie więcej niż 2-3 minuty. Zastosowanie metalowych kół pielących ma niebagatelne znaczenie – kruszą one glebę tworząc strukturę gruzełkowatą, dodatkowo pielą i oczyszczają z resztek ziemi wypielone chwasty przyspieszając ich obsuszenie. Przy pieleniu buraka koła pielące są ustawione neutralnie, jednak przy innych uprawach mogą one zarówno obsypywać ziemią pielony rządek lub też odgarniać ziemię od pielonego rządka w kierunku środka międzyrzędzia. Występują 2 rodzaje metalowych kół pielących Ø250 mm oraz Ø350 mm – w omawianym przypadku użyte były koła większe. Efekt 3 dni po zabiegu: źródło obrazu: UR Kurzyński Kazimierz https://www.facebook.com/01agrokurzynskikazimierz Z kolei model pielnika HM 3004 M1, sterowany mechanicznie został użyty w uprawie truskawek i fasoli szparagowej. Zabiegi zostały przeprowadzone w okolicy Śremu 13 maja 2024, po uprzedniej drobnej modyfikacji pierwotnie 4-rzędowej maszyny na maszynę 2-rzędową, dostosowaną do specjalnego rozstawu upraw. Ze względu na brak sterowania kamerą, a co za tym idzie nieco mniejszą precyzję, prędkość pracy została ograniczona do minimum, by nie uszkodzić upraw głównych. Efekt pracy podgarniania ziemi na rząd roślin był imponujący, głównie dzięki kołom kołnierzowym, które dodatkowo pełniły funkcję pielęgnującą i zasypywały chwasty. Zadowolenie rolnika po przeprowadzonych pracach polowych jest najlepszą rekomendacją dla maszyny. W tym roku APV planuje demonstracje polowe nie tylko pielnika międzyrzędowego, ale nadal bez zmian będzie pokazywać również, jak pracują inne bestsellerowe maszyny, jak innowacyjna brona chwastownik VS czy agregat do użytków zielonych GK. O możliwość udziału w pokazie polowym w Twoim województwie zapytaj doradcę APV: LECH BIEŻUŃSKI - województwa: warmińsko-mazurskie, podlaskie, mazowieckie, kujawsko-pomorskie, łódzkie kontakt: 793 304 101, lech.biezunski@apv-polska.pl WITOLD KAŁUŻA - województwa: pomorskie, zachodniopomorskie, wielkopolskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie kontakt: 600 448 277, witold.kaluza@apv-polska.pl MARCIN ORCZYK - województwa: lubelskie, podkarpackie, świętokrzyskie, małopolskie, śląskie kontakt: 571 432 080, marcin.orczyk@apv-polska.pl Źródło: informacja prasowa APV
-
O prócz znanej i cenionej PT303, w portfolio marki Pioneer® znajduje się nowa odmiana PT312, zarejestrowana w Krajowym Rejestrze w roku 2024. Wszystkie mieszańce marki Pioneer® to odmiany rzepaku nowej generacji, które charakteryzują się wysokim zaolejeniem, bardzo dobrą zdrowotnością i ponadstandardowym potencjałem plonotwórczym. Nowa odmiana PT312 w latach doświadczeń rejestrowych COBORU 2021-23 uzyskała średni wynik +4.1 dt/ha powyżej wzorca. W roku 2023 osiągnęła jedno z najwyższych zaolejeń nasion, wyższe o 1.5pp od wzorca. Odmiana charakteryzuje się bardzo dobrą zimotrwałością. Kwitnienie i dojrzałość techniczną osiąga w terminie charakterystycznym dla odmian średnio – wczesnych. Rośliny osiągają średnią wysokość na poziomie około 170cm, jednak dzięki doskonałej zdrowotności i stabilności łodyg nie ulegają wyleganiu. PT312 jest mało porażana przez patogeny takie jak zgnilizna twardzikowa ( Sclerotinia Protector), sucha zgnilizna kapustnych oraz werticilioza. Mieszaniec ten posiada również gen odporności na wirusa żółtaczki rzepy TuYV oraz dobrą odporność na osypywanie się nasion. Charakteryzuje się rozłożystym pokrojem dzięki czemu z powodzeniem może być uprawiana w uprawie pasowej. Nadaje się na siewy w terminie optymalnym i lekko opóźnionym. Odmiana najlepiej plonuje na dobrych i bardzo dobrych stanowiskach glebowych. Kolejna nowość - PT314 - w badaniach COBORU w latach 2021-2023 plonowała na poziomie +4.73 dt/ha powyżej wzorca. PT314 wyróżnia się bardzo wysokim zaolejeniem na poziomie 44,5%. Atutem odmiany jest też dobra zimotrwałość i bardzo wysoka tolerancja na osypywanie się. Najbardziej wyrazistą cechą tego mieszańca jest szybkie tempo rozwoju zarówno jesiennego jak i wiosennego. To powoduje, że odmiana z powodzeniem poradzi sobie w warunkach siewu opóźnionego a do uzyskania odpowiedniej architektury łanu będzie wymagać trafionej regulacji zarówno jesiennej jak i wiosennej. Nowy mieszaniec charakteryzuje się bardzo dobrym wigorem zarówno jesiennym, jak i wiosennym oraz wyjątkowo szybkim wzrostem. PT314 szybko kwitnie i osiągania dojrzałość techniczną - należy do grupy mieszańców wczesnych. Rośliny osiągają wysokość 175 do 180 cm. PT314 posiada gen tolerancji na wirusa żółtaczki rzepy. PT303 jest pierwszą odmianą z najwyższą tolerancją na zgniliznę twardzikową. Charakteryzuje się wybitną zdrowotnością: posiada najwyższą tolerancję na zgniliznę twardzikową, wysoką na cylindrosporiozę, podwyższoną na TuYV (wirus żółtaczki rzepy) i suchą zgniliznę kapustnych. Oferuje stabilny i jeden z najwyższych plonów potwierdzonych w doświadczeniach COBORU – 118% wzorca (wyniki doświadczeń rejestrowych COBORU z 2020 r.) Odmianę tę cechuje wysokie zaolejenie, PT303 osiągała w doświadczeniach poziom zaolejenia do 47,4%. To odmiana wyjątkowo odporna na wyleganie. Źródło: informacja prasowa Corteva Agriscience
-
W ybór technologii produkcji determinuje i wydajność i jakość plonów. Ostatecznym potwierdzeniem przydatności konkretnej technologii do praktycznego zastosowania jest jej rentowność. Kształtuje ona dochodowość gospodarstwa. Ziarno jakościowej pszenicy, to nadal łatwo zbywalny towar, za który można uzyskać względnie satysfakcjonującą cenę. Pszenica wciąż jest królową polskich pól. I nic nie zapowiada, by w krótkiej perspektywie została zdetronizowana. Technologia uprawy warunkuje nie tylko wielkość plonu, wpływa także na jego jakość, między innymi na zawartość białka w ziarnie. Oczywiście najlepsze wyniki osiągają rolnicy decydujący się na intensywne systemy uprawy tego zboża. Główną przyczyną słabego plonowania są oszczędności w nakładach na środki produkcji, przede wszystkim redukcja dawek nawozów i pominięcie lub ograniczenie chemicznej ochrony. Przy zastosowaniu większego nawożenia azotowego i pełnego programu ochrony plon ziarna wzrasta o kilkanaście, a czasem nawet o kilkadziesiąt procent w porównaniu z systemami niskonakładowymi. Wyższy poziom agrotechniki stymuluje także poprawę parametrów jakościowych. W technologiach uprawy o większych nakładach następuje pełniejsze wykorzystanie potencjału plonotwórczego odmian. Tworzy się większa liczba kłosów na jednostce powierzchni, są one lepiej wypełnione, a ziarno cechuje wysoka MTZ. Pełna ochrona zasiewów, obejmująca zwalczanie chorób podstawy źdźbła, liści i kłosów umożliwia osiągniecie istotnie większych plonów ziarna. Niezwykle ważne jest nawożenie. W warunkach dobrego zaopatrzenia roślin w azot i pozostałe składniki odżywcze otrzymuje się największe przyrosty plonów. W miarę wzrostu nawożenia azotowego następuje zwiększenie zawartości białka ogółem. W badaniach nad jego zawartością w zależności od systemów uprawy wykazano, że zawartość białka w ziarnie w wysokonakładowym sposobie uprawy wzrasta o jeden – dwa punkty procentowe w porównaniu z ekstensywną uprawą. W technologii uprawy istotną rolę odgrywa czynnik odmianowy. Stwierdza się niejednakowe reakcję poszczególnych odmian na zwiększenie intensywności uprawy. Odmiany w różny sposób reagują na zastosowane technologie. Decydując się zatem na intensywny system uprawy należy dobrać odpowiednią odmianę. Najlepiej dedykowaną tej technologii. Przykładem jest zarejestrowana w ubiegłym roku Persona. Posiada bardzo wysoki potencjał plonowania. Cechuje się wzorcową jakością ziarna, które jest niezwykle bogate w białko. Dodatkowym jej atutem jest duża odporność na choroby, zwłaszcza na rdzę brunatną, łamliwość podstawy źdźbła czy mączniaka prawdziwego. Charakteryzuje się wysoką odpornością na wyleganie. Rekomendowana jest do uprawy na terenie całego kraju. Posiada solidną zimotrwałość i jest tolerancyjna na okresowe niedobory wody i wysoką temperaturę. Jest niska i sztywna, co predestynuje ją do intensywnej uprawy. Oferta firm nasiennych jest bardzo bogata. To daje możliwość wyboru odmiany, która odpowiada potrzebom każdego rolnika. Należy pamiętać, by dobrać odpowiednią do stosowanej technologii produkcji. To zapewni uzyskanie satysfakcjonującej rentowności. Trzeba pamiętać, że wpływ systemu uprawy zależny jest nie tylko od warunków siedliskowych, przebiegu pogody, zwłaszcza rozkładu opadów i temperatury w okresie wegetacji, ale także i od odmiany. Autorka: Anna Rogowska
-
MSD Animal Health zaprasza do konkursu “Pignnovation Award”. Udział mogą wziąć uczelnie, grupy badawcze, startupy, które pomagają zmieniać sektor trzody chlewnej. MSD Animal Health, część firmy Merck & Co., Inc., z siedzibą w Rahway, New Jersey, USA (NYSE: MRK), ogłasza konkurs “High-Quality Pork Pignnovation Award”. Celem inicjatywy jest wsparcie branży poprzez popularyzację najnowszych osiągnięć z zakresu hodowli trzody chlewnej. Nagrody otrzyma trzech laureatów z grona uczelni, grup badawczych, startupów za projekty łączące innowacyjność i rozwiązania technologiczne na rzecz trzody chlewnej. Do konkursu można zgłaszać innowacje z różnorodnych obszarów – reprodukcji, wzrostu, zdrowia, dobrostanu, zrównoważenia i innych. – MSD Animal Health ogłasza konkurs “High-Quality Pork Pignnovation Award”, popularyzujący innowacje na rzecz trzody chlewnej. Inicjatywa wpisuje się w nasze działania na rzecz zdrowia zwierząt na całym świecie – mówi Tiago Arantes, associate vice president, Livestock Global Marketing, MSD Animal Health. Pula nagród wynosi 150 000 USD (ok. 600 000 PLN). Kwota zostanie rozdzielona między trzech laureatów: zdobywcę miejsca pierwszego (75 000 USD), drugiego (50 000 USD) oraz trzeciego (25 000 USD). Zwycięzców poznamy we wrześniu br. Więcej informacji oraz formularz aplikacyjny dostępne pod adresem: http://www.pignnovationaward.com/. Termin nadsyłania zgłoszeń upływa 30 czerwca br. Kryteria konkursowe Do programu można zgłaszać rozwiązania i pomysły, wprowadzające innowacyjne zmiany do sektora trzody chlewnej z wykorzystaniem technologii. Zgłoszenia będą oceniane pod kątem jakości projektu i jasności jego przedstawienia, realistyczności celów, znaczenia i wpływu na społeczeństwo lub dobrostan, oryginalności. Zwycięzcy zostaną wybrani na podstawie oceny uwzględniającej również porównanie z konkurencyjnymi zgłoszeniami. Wyboru dokona kapituła złożona ze specjalistów MSD Animal Health oraz ekspertów zewnętrznych. Zgłoszenie do konkursu obejmuje m.in. trzystopniowy biznesplan – z krótkim opisem sytuacji, jasno zdefiniowanym problemem i analizą rynku. Aplikacja powinna zawierać metody badań, oczekiwane wyniki i budżet. Zgłoszenie musi dotyczyć projektu nadającego się do wdrożenia i łączącego innowacyjność z technologią. Źródło: informacja prasowa MSD Animal Health
-
Z radością informujemy o rozpoczęciu rozgrywek VIII edycji Ogólnopolskiego Turnieju Piłkarskiego dla Dzieci z Małych Miejscowości i Wsi - BASF PROCAM CUP 2024! BASF PROCAM CUP, to największy w Polsce turniej piłkarski dla dzieci z małych miejscowości i wsi, które liczą do 25 tysięcy mieszkańców. Turniej jest organizowany nieprzerwanie od 2017 roku w systemie rozgrywek eliminacyjnych i wielkiego finału. Ideą turnieju jest umożliwianie rozwoju oraz wspieranie sportowych pasji dzieci z obszarów wiejskich. Pierwsi finaliści ASY Z CZEMPINIA Pierwsze w tym roku rozgrywki BASF PROCAM CUP 2024 obyły się 6 maja w Żydowie w województwie wielkopolskim. O awans do wielkiego finału walczyło osiem zespołów, które były podzielone na dwie grupy. W eliminacjach grupowych zostały wyłonione po dwa najlepsze zespoły, które w półfinale walczyły o awans do finału. Zwycięzcy półfinałów, czyli dwie najlepsze drużyny turnieju regionalnego, wywalczyły przepustkę do turnieju finałowego, który po raz pierwszy odbędzie się w Gdyni. Wielkie gratulacje dla wszystkich uczestników oraz pierwszych finalistów z turnieju eliminacyjnego w Żydowie – ASÓW Z CZEMPINIA oraz UKS ORLIK MOSINA! Także finaliści UKS ORLIK MOSINA W zmaganiach o miano najlepszej drużyny VIII edycji turnieju BASF PROCAM CUP 2024 wezmą udział 32 drużyny. Rywalizacja odbędzie się w kategoriach: chłopcy z roczników 2013 i młodsi, dziewczęta z roczników 2012 i młodsze oraz zespoły mieszane. Każdego roku w imprezie udział bierze ponad 800 uczestników i z roku na rok, ta liczba rośnie. Aby dać równe szanse wszystkim młodym zawodnikom i zawodniczkom, wprowadziliśmy losowanie miejsc. Na zakwalifikowane do turnieju drużyny czeka profesjonalny sprzęt sportowy, puchary, medale, nagrody, upominki i wyżywienie podczas imprezy. Zwycięzcy turniejów regionalnych/eliminacyjnych mogą również liczyć na nocleg i wyżywienie podczas wielkiego finału na stadionie w Gdyni, który odbędzie się w terminie 14-15 czerwca 2024 roku. Nagrodą główną turnieju BASF PROCAM CUP 2024 jest wyjazd na mecz Reprezentacji Polski. Oficjalną maskotką wydarzenia jest FINDUS – Król Pól, a turniejowe hasło to „PoleDoSukcesu”. Udział w imprezie jest bezpłatny. Szczegółowy terminarz: 6 maja – Żydowo (Wielkopolskie) 13 maja – Rozprza (Łódzkie) 22 maja – Ostróda (Warmińsko – Mazurskie) 27 maja – Goleniów (Zachodniopomorskie) 15 czerwca – Wielki Finał Gdynia (Pomorskie) Zwycięzcy dotychczasowych edycji turnieju: 2017: UKS Giganci Radymni 2018: LKS Korzenica 2019: Sparta Sycewice 2020: Organizacja profesjonalnych treningów piłkarskich (covid edition) 2021: UKS Champions Ryjewo 2022: GKS Wikielec 2023: TEAM Przecław 2024: Kto będzie następny? Źródło: informacja prasowa PROCAM
-
Do niedawna, zarówno specjaliści od nawożenia, jak i fizjologowie roślin, nie uznawali krzemu za pierwiastek konieczny do prawidłowego funkcjonowania. Jednak wraz z postępem osiągnięć w tej dziedzinie oraz wyników doświadczeń, pogląd ten radykalnie się zmienił. Od kilku lat na rynku dostępne są nawozy zawierające krzem. Ich wykorzystanie znajduje zastosowanie głównie w uprawach specjalistycznych oraz na plantacjach buraka cukrowego. Spektakularne efekty ich użycia, odnotowuje się również w uprawach wielkoobszarowych. Warto zainteresować się rezultatami włączenia dokarmiania krzemem do tradycyjnej agrotechniki. Na szczególną uwagę zasługuje zastosowanie w uprawie zbóż, a konkretnie we wspólnych zabiegach z fungicydami. Pierwiastek ten wykazuje cały szereg korzyści. Potęguje efektywność fotosyntezy, usztywnia liście i łodygi oraz zwiększa zawartość chlorofilu. Wytwarza on mechaniczną barierę już na poziomie komórkowym. Takie wzmocnienie to dodatkowa, naturalna bariera przed atakami patogenów. Proces ten, nie tylko minimalizuje ryzyko infekcji, ale także i zagrożenia ze strony owadów, które posiadają ssące aparaty gębowe. Dzięki temu, plantacja staje się dla nich mniej atrakcyjna. Optymalne wysycenie roślin krzemem, to także redukcja strat wody w procesie transpiracji, a opisane rezultaty najłatwiej jest zaobserwować latem, podczas dotkliwej suszy. Zabieg minimalizuje także skutki stresu wywołanego nadmiarem wody. Ponadto, zwiększa odporność na wysoką temperaturę oraz stanowi dodatkową ochronę przed wyleganiem. Posiada właściwości niwelowania negatywnych skutków nadmiernego nawożenia azotem, zmniejsza objawy niedoboru fosforu i co ważne, na glebach kwaśnych, łagodzi toksyczność metali ciężkich, w tym glinu. Krzem to antystresant i induktor odporności. Zadaniem zabiegów fungicydowych wykonywanych w czasie, gdy zboża osiągają fazę rozwiniętego liścia flagowego jest ochrona kluczowych organów asymilacyjnych – górnych liści. To zapewnia utrzymanie aparatu asymilacyjnego w całkowitej sprawności przez długi okres. Jedynie zdrowe, pozbawione objawów chorób i żerowania szkodników liście mogą spełniać swoje funkcje – przekazywać dalej powstałe w wyniku procesu fotosyntezy produkty. Jest to gwarancją optymalnego wypełnienia kłosów i ziaren. Warto zatem dołożyć starań i poprawić efektywność zabiegów fungicydowych. Włączenie krzemu do technologii, to nie tylko poprawa odporności na porażenie przez patogeny chorobotwórcze. Poprzez jego pozytywne oddziaływanie, liście flagowe stają się szersze, sztywniejsze i dłuższe, poszerza się „powierzchnia fotosyntezy”. Źdźbła i pochwy liściowe są grubsze, a pędy sztywne i bardziej wytrzymałe. Po zabiegu natychmiast poprawia się wybarwienie całej plantacji, a wszystkie wspomniane korzyści przekładają się na wyższy plon. Krzem, jest to drugi pod względem ilości pierwiastek w skorupie ziemskiej. Jego zawartość wynosi prawie 28%, ale niestety, są to w formy trudno przyswajalne przez rośliny, występuje głównie w postaci krzemionki. Jeżeli przyjrzymy się formie pierwiastka w dostępnych na rynku nawozach dolistnych, to szybko zauważymy, że krzem krzemowi nie jest równy. Dlatego wybierając produkt do dokarmiania, warto zwrócić uwagę na efektywność oraz kompatybilność z innymi zabiegami. Najkorzystniej wybrać nawóz oparty o kwas ortokrzemowy, na przykład Krzemian. Innowacyjna formulacja preparatu zawiera krzem w formie całkowicie dostępnej i szybko przyswajanej przez rośliny. Produkt obniża pH cieczy roboczej, dzięki czemu zabieg dokarmiania można wykonać razem z fungicydem. Pierwiastek dostarczany roślinie w innych formach, jest asymilowany tylko w nieznacznym stopniu, często podnosi odczyn cieczy roboczej, przez co zabieg należy wykonywać solo. Ciekawe są wyniki doświadczeń wdrożeniowych. Wręcz spektakularne rezultaty osiąga się przez wspólne aplikacje produktu z zabiegami fungicydowymi. W ubiegłym roku w ZDOO Masłowice, w pszenicy ozimej zaaplikowano tak ten preparat (w dawce 3 x 100 ml/100 l wody razem z fungicydem) i osiągnięto 30% przyrost plonu w porównaniu z kontrolą. To imponujący wynik. Jest to jedna z najlepszych rekomendacji do stosowania Krzemianu na plantacjach zbóż. Preparat można jednak stosować w elastyczny sposób, w zależności od potrzeb, przede wszystkim od aury i nasilenia chorób. Ekstrema pogodowe, które ostatnio coraz częściej obserwujemy (ulewy, grad, upały, susza), nasilająca się presja patogenów chorobotwórczych zmniejszają potencjał produkcyjny naszych upraw. Każdy z wymienionych czynników, istotnie ogranicza powierzchnię asymilacyjną liści, co bezpośrednio wpływa na obniżenie plonu. Zabiegi z użyciem nawozów zawierających kwas ortokrzemowy warto włączać do standardowych zabiegów agrotechnicznych i to nie tylko na plantacjach zbóż ozimych. Obiecujące wyniki osiąga się również w uprawie buraka cukrowego, ziemniaków czy kukurydzy. W przypadku zbóż warto je łączyć z fungicydem. Zwłaszcza podczas ochrony liścia flagowego. Autorka: Anna Rogowska
-
otwarcie Experience Center w Psarach Małych MSD Animal Health, część firmy Merck & Co., Inc., z siedzibą w Rahway, New Jersey, USA (NYSE: MRK), ogłosiła dziś otwarcie Experience Center. To jednostka powołana w celu prezentowania rozwiązań firmy w zakresie identyfikacji i monitorowania zdrowia zwierząt. Działalność jednostki będzie wspomagać hodowców i lekarzy weterynarii w poznawaniu najnowszych rozwiązań technologicznych wspierających hodowlę i produkcję zwierzęcą. Centrum, zlokalizowane w zakładzie produkcyjnym firmy w Psarach Małych (woj. wielkopolskie), to element dalszego rozwoju MSD Animal Health w Europie Środkowej. Henrique Casagrande, dyrektor zarządzający regionem Europy Centralnej w MSD Animal Health – Polska jest dla MSD Animal Health istotnym europejskim rynkiem o znaczącym potencjale – mówi Henrique Casagrande, dyrektor zarządzający regionem Europy Centralnej w MSD Animal Health – Firma od lat zwiększa tu skalę działalności, zarówno pod kątem inwestycji infrastrukturalnych, jak również zwiększania zatrudnienia – które tylko w ostatnim roku wzrosło o blisko 10 proc. Cieszymy się, że możemy ogłosić uruchomienie Experience Center: to pierwsza tego typu inicjatywa MSD Animal Health w Europie Środkowej. zdjęcie zbiorowe menedżerów MSD Animal Health Uruchomienie Experience Center Experience Center prezentuje rozwiązania technologiczne firmy, produkowane w zakładzie: to specjalistyczne produkty do identyfikacji i monitorowania zdrowia zwierząt. Produkcja fabryki pokrywa 15 proc. światowego zapotrzebowania na urządzenia do identyfikacji zwierząt. Roczna produkcja fabryki wynosi ok. 400 mln kolczyków dla zwierząt gospodarskich: bydła, owiec, kóz i innych zwierząt. Dziś w ofercie MSD Animal Health znajduje się ok. 400 typów tych produktów – to m.in. kolczyki wizualne, elektroniczne czy służące do pobierania tkanki z ucha pod kątem badań genomowych. W ofercie są również mikroczipy dla zwierząt towarzyszących i koni. Współpraca z partnerem branżowym Podczas uroczystego otwarcia Experience Center, MSD Animal Health oraz Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka podpisali Kartę Współpracy. W myśl jej zapisów, MSD Animal Health oraz Federacja będą wspólnie udzielać wsparcia doradczego i technologicznego kierowanego dla hodowców bydła mlecznego i producentów mleka. Współpraca będzie realizowana w toku transferu wiedzy na rzecz hodowców oraz szkoleń z zakresu użytkowania narzędzi służących poprawy zdrowotności stada oraz opłacalności produkcji mleka. – Z satysfakcją podpisujemy Kartę Współpracy rozpoczynając nowy etap mający na celu popularyzowanie wiodących technologii wśród hodowców bydła i producentów mleka – mówi Henrique Casagrande. – Nieustannie pracujemy nad nowymi metodami i procesami, aby jeszcze efektywniej wspierać klientów i zwiększać lokalne inwestycje, rozszerzając zdolności produkcyjne. Chcemy nieustannie być cenionym partnerem dla klientów dzięki niezawodności, elastyczności i szybkości reakcji. Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka to wiodąca organizacja branżowa o blisko 30-letnim dorobku, zrzeszająca 11 000 członków – hodowców indywidualnych, gospodarstwa państwowe, spółdzielcze i dzierżawione. – Cieszymy się, że wspólnie z tak kluczowym partnerem, jakim jest MSD Animal Health, będziemy wspólnie propagowali wiedzę i dobre praktyki w hodowli bydła w Polsce – mówi Piotr Doligalski, wiceprezydent Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Firma MSD Animal Health, działająca w obszarze rozwiązań biofarmaceutycznych i technologicznych, kształtuje przyszłość zdrowia i dobrostanu zwierząt. Jej rozwiązania, oparte na osiągnięciach nauki, innowacjach technologicznych i dogłębnych analizach służą zarówno zwierzętom domowym, jak i zapewnieniu zrównoważonych dostaw żywności. Działaniom firmy przyświeca misja The Science of Healthier Animals®. Zdrowsze zwierzęta to zrównoważone dostawy żywności, ochrona ludzi przed chorobami przenoszonymi przez zwierzęta oraz dłuższe i zdrowsze życie domowych pupili. Źródło: informacja prasowa MSD Animal Health
-
S toimy w obliczu bezprecedensowych globalnych wyzwań związanych z bezpieczeństwem żywnościowym. Ekstremalne warunki pogodowe, kryzys gospodarczy i konflikty wojenne sprawiają, że potrzeba innowacji w rolnictwie nigdy nie była bardziej pilna. Dzisiejszy system żywnościowy, choć jest w stanie wyżywić miliardy ludzi, jest maksymalnie przeciążony i zmaga się z problemami degradacji środowiska, malejącej powierzchni gruntów ornych i nierównego dostępu do żywności. O aspektach tych przypominamy w Światowym Dniu Ziemi, ale są one w naszej świadomości każdego dnia, ponieważ codziennie dbamy o zrównoważony rozwój i odpowiedzialne zarządzanie zasobami naszej planety, aby zapewnić dobrobyt przyszłym pokoleniom. Żeby sprostać tym licznym wyzwaniom i umożliwić rozwój zrównoważonego systemu żywnościowego, innowacje muszą być wdrażane na każdym poziomie praktyki rolniczej. Innowacje zawsze odgrywały kluczową rolę w rozwoju rolnictwa. Od mechanizacji w trakcie Rewolucji Agrarnej po wprowadzenie wysokowydajnych odmian w ramach Zielonej Rewolucji, każdy etap w rozwoju innowacji popychał ludzkość do przodu, umożliwiając wyżywienie rosnącej populacji. Jednak wyzwania, przed którymi stoimy dzisiaj, wymagają wdrożenia nowych innowacji, które będą w stanie nie tylko wpłynąć na zwiększenie plonów, ale także chronić środowisko naturalne, poprawiać jakość żywności i sprawiać, żeby była ona dostępna dla wszystkich. Wśród apeli o innowacyjność, coraz więcej uwagi poświęca się nowym technikom genomicznym (NGT), które oferują niezrównaną precyzję w zakresie zmian materiału genetycznego roślin uprawnych, obiecując zrewolucjonizowanie praktyk rolniczych. Chociaż techniki genomiczne stanowią tylko jeden z elementów innowacyjnej układanki, jej potencjał w zakresie sprostania niektórym z najpilniejszych wyzwań stojących przed rolnictwem jest nie do przecenienia. NGT umożliwia naukowcom szybkie i niedrogie dekodowanie złożonych kodów genetycznych roślin uprawnych. W przeciwieństwie do GMO, NGT obejmuje zmiany genetyczne tylko w obrębie tego samego gatunku, wykorzystując techniki takie jak CRISPR-Cas9, bez wprowadzania obcego DNA z niespokrewnionych organizmów, zachowując w ten sposób integralność genetyczną w obrębie gatunku. Dzięki NGT, naukowcy mogą dokonać znaczącego postępu w hodowli roślin uprawnych odpornych na zmiany klimatyczne np. tolerancyjnych na suszę oraz agrofagi, jak jest to dotychczas robione w naturalny sposób - obecnymi metodami hodowlanymi, tylko teraz znacznie szybciej, także zmniejszając w ten sposób zapotrzebowanie na chemiczne środki ochrony roślin. Dodatkowo NGT minimalizuje ślad węglowy towarzyszący tradycyjnym praktykom rolniczym i przyczynia się do walki ze zmianami klimatycznymi oraz budowania bardziej zrównoważonej przyszłości. W Unii Europejskiej, gdzie zrównoważony rozwój i odpowiedzialne użytkowanie i ochrona środowiska naturalnego są najważniejsze, potencjał NGT w rolnictwie jest ściśle związany z realizacją celów zapewnianiających długoterminową stabilność rolnictwa. Wykorzystując NGT wraz z innymi innowacyjnymi technologiami, UE może realizować swoje ambitne cele w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych, zwiększania różnorodności biologicznej i wspierania rozwoju gospodarki w obiegu zamkniętym. NGT nie jest nową koncepcją ograniczoną do rolnictwa. Jej niezwykły potencjał udowodniono już w medycynie. Na przykład, naukowcy z powodzeniem wykorzystali metodę CRISPR-Cas9 do leczenia zaburzeń genetycznych, takich jak anemia sierpowata i talasemia beta. Ponadto, naukowcy wykorzystali nowe techniki genomiczne do opracowania bardziej precyzyjnych terapii przeciwnowotworowych, dostosowanych do konkretnych mutacji genetycznych powodujących wzrost guza. Te postępy w medycynie odzwierciedlają potencjał nowych technik genomicznych i wskazują na ich ogromne możliwości w rolnictwie. Tak jak NGT zrewolucjonizowało opiekę zdrowotną, tak samo może zrewolucjonizować rolnictwo, oferując rozwiązania niektórych z najpilniejszych wyzwań stojących przed naszym systemem żywnościowym. Ponieważ dostrzegamy potencjał NGT, kluczowe znaczenie ma dla nas uwzględnianie kwestii etycznych i regulacyjnych związanych z wdrażaniem nowych technik genomicznych, rygorystyczny nadzór i przejrzysta komunikacja. Współpraca między naukowcami, decydentami i zainteresowanymi stronami ma zasadnicze znaczenie dla zapewnienia, że NGT są wdrażane w sposób odpowiedzialny i etyczny, chroniąc zarówno zdrowie ludzkie, jak i integralność środowiska, a także zapewniając lepszą i bardziej dostatnią przyszłość dla przyszłych pokoleń. Autor: Andre Negreiros, Commercial Unit Leader w Europie Środkowej i Wschodniej w Corteva Agriscience
-
P o wyjątkowo ciepłej pierwszej połowie kwietnia nastąpiło drastyczne ochłodzenie, które przyniosło nocne przymrozki, stanowiące ogromny stres termiczny dla sadów i powodujące uszkodzenia mrozowe w kwitnących właśnie drzewach. W tej sytuacji sadownicy szukają sposobów, żeby zregenerować kwiatostany i wspomóc zawiązywanie owoców – czyli de facto ocalić tegoroczny plon. Sprawdzonym rozwiązaniem jest regulator wzrostu i rozwoju roślin, zawierający giberelinę. Bardzo wczesna i ciepła wiosna stanowiła w tym roku duże zaskoczenie dla sadowników. Wysokie temperatury, jakie były odnotowywane już od połowy lutego, sprawiły, że procesy wegetacyjne zdecydowanie przyspieszyły. Również kwitnienie drzew owocowych rozpoczęło się w tym sezonie znacznie wcześniej niż zwykle. Niestety ochłodzenie, które przyszło w połowie kwietnia, okazało się drastyczne i przyniosło nie tylko dość niskie temperatury w ciągu dnia, ale także silne nocne przymrozki. Oznacza to ogromne zagrożenie dla kwitnących jabłoni, a dla sadowników realną groźbę utraty dużej części plonu. Gibereliny – ochrona przeciwprzymrozkowa i utrzymanie zawiązków W związku z tak dużym stresem termicznym, który powoduje uszkodzenia ograniczające plonowanie, dobrym rozwiązaniem jest interwencyjne zastosowanie preparatu giberelinowego. Po wystąpieniu niekorzystnych warunków atmosferycznych, z jakimi sadownicy mają obecnie do czynienia, jego zadaniem jest zminimalizowanie negatywnych skutków przymrozków oraz utrzymanie zawiązków w koronie drzewa. – Używam giberelin od 2017 roku, który był dla nas pamiętny. Przymrozki zniszczyły nam praktycznie wszystko. Od tamtej pory stosuję Novagib 010 SL, żeby uratować plon, a potem na wzrost owoców i wygładzenie skórki. Kudos wstrzymuje wzrost pędów, gibereliny poprawiają zawiązywanie – uzyskuję takie owoce, jakich potrzebuje konsument – stwierdza Adam Pluta, właściciel gospodarstwa sadowniczego w Kaleniu, w gminie Sadkowice (woj. łódzkie). Adam Pluta, właściciel gospodarstwa sadowniczego w Kaleniu Producent opowiada o swoich doświadczeniach z ubiegłego sezonu, które pokazują zasadność aplikowania giberelin po wystąpieniu ochłodzenia: – Mój sąsiad walczył z przymrozkami maszynami podgrzewającymi powietrze, poświęcił na to 3 noce. Gdy on ogrzewał sad, ja spokojnie spałem. Rano temperatura wzrosła, wlałem do beczki Novagib 010 SL i zrobiłem oprysk – według mnie to zadziałało. Efekt u mnie i u sąsiada był porównywalny. Ja spałem w nocy, on nie spał. Liczy się czystość giberelin Novagib 010 SL firmy Fine Agrochemicals to regulator wzrostu i rozwoju roślin. Stosuje się go do poprawy zawiązywania, wielkości i wyglądu owoców, w tym do ograniczania ordzawień, a także do minimalizowania skutków przymrozków. Zawiera gibereliny GA4 i GA7 – fitohormony odpowiadające m.in. za wydłużanie się owoców i szypułki, a w przypadku jabłek również wykształcenie się zagłębienia szypułkowego. Kolejną korzystną właściwością giberelin jest regeneracyjny wpływ na kwiaty i zawiązki po przymrozkach. Środek ma postać koncentratu rozpuszczalnego w wodzie. Termin pierwszego zabiegu w jabłoniach przypada od końca kwitnienia do fazy opadania płatków. Kolejne aplikacje można wykonać w odstępach 7-10 dni, do momentu, kiedy owoc będzie miał 40 mm średnicy (BBCH 74). Jednorazowa dawka preparatu to 0,25-0,5 l/ha (na 300-1 000 l wody na ha), łącznie w sezonie maksymalnie 2,0 l/ha. Warto zwrócić uwagę, że gibereliny GA4 i GA7 różnią się działaniem. GA4 ma wpływ na poprawę zawiązywania owoców, zwiększenie ich rozmiaru, wydłużenie oraz redukcję ordzawień. Pomaga również w stymulacji zawiązywania kwiatów na kolejny rok. Działanie GA7 jest natomiast niekorzystne i polega m.in. na wywoływaniu przemienności owocowania. W praktyce podczas fermentacji w procesie produkcji giberelin nie da się całkowicie wyeliminować gibereliny GA7, można jedynie zminimalizować jej udział procentowy. Dostępne na rynku preparaty znacząco różnią się czystością giberelin, czyli właśnie stosunkiem GA4 do GA7. Jeżeli chodzi o Novagib 010 SL, produkt charakteryzuje się najwyższą dostępną czystością mieszaniny, czyli zawartością aż 92-97% GA4 i zaledwie 1-2% GA7. Źródło: informacja prasowa
-
J est kwiecień. Zbliża się okres kwitnienia rzepaku. To świetny moment, by przypomnieć o dobrych praktykach na rzecz owadów zapylających. Także i tych dziko żyjących. Każdy rolnik wie, że produkcja roślinna nie istnieje bez pszczół, a pszczelarz nie utrzyma się bez współpracy z rolnikiem. Dobrostan zapylaczy jest ich wspólnym celem, zaś efektywna kooperacja gwarancją budowy odpowiedzialnego, zrównoważonego rolnictwa. Ochrona bioróżnorodności wciąż jeszcze nie jest priorytetem, ale z pewnością ważnym aspektem produkcji rolniczej. Trzeba przyznać, iż poziom świadomości i edukacji w tym zakresie jest wysoki. Jednak wciąż zdarzają się przypadki zatruwania rodzin pszczelich, wskutek niewłaściwie przeprowadzanej ochrony roślin, na przykład na plantacjach rzepaku czy w sadach. Chociaż stanowią one mniej niż 1% przyczyn śmiertelności rodzin pszczelich, to nadal warto eliminować błędy przy wykonywaniu zabiegów ochrony roślin. Wiadomo, że przy towarowej uprawie niezbędna jest chemiczna interwencja. Ale może być bezpieczna dla zapylaczy. Wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad. Dobierać i stosować takie środki, które nie stwarzają zagrożenia dla pszczół. Stosować tylko oryginalne preparaty. Przestrzegać zapisów z etykiety i używać właściwych dawek przy zastosowaniu odpowiedniej techniki zabiegu. Nigdy nie aplikować środków ochrony roślin w czasie oblotu pszczół, a najlepiej termin planowanych oprysków uzgadniać ze współpracującym pszczelarzem. To cała filozofia. Warto także zadbać o komfort dziko żyjących zapylaczy. Zwłaszcza, gdy w pobliżu plantacji nie ma pasieki. W naszym kraju żyje blisko 500 gatunków owadów należących do rodziny pszczołowatych. Większość to pszczoły samotnice. Często są bardziej efektywnymi zapylaczami od pszczoły miodnej. Oblatują większą liczbę roślin, również takich, do których nektaru pszczoły miodne nie potrafią się dostać. Gospodarstwem, w którym ochrona bioróżnorodności, w tym także i troska o zapylacze, jest jednym z założeń jego funkcjonowania, jest gospodarstwo w województwie łódzkim, w miejscowości Kaszewy. Przystąpiło ono do międzynarodowej sieci gospodarstw Bayer Forward Farming. To inicjatywa wdrażająca zasady zrównoważonego rolnictwa i badająca praktyczne korzyści wynikające z ich stosowania w realnie i dobrze prosperujących przedsiębiorstwach rolnych. Podejmuje działania ograniczające negatywny wpływ rolnictwa na środowisko. Umożliwiają one bardziej efektywne wykorzystanie zasobów przy zachowaniu rentowności produkcji i zapewnieniu jej akceptacji społecznej. W Kaszewach troska o dziko żyjące zapylacze realizowana jest poprzez wysiewanie pasów kwietnych. Są one bazą pokarmową dla dzikich pszczół, podczas gdy krótko kwitnące uprawy przestaną dostarczać pożytek. Na terenie gospodarstwa pozostawiono wzniesienia gleby, w których mogą bytować owady pożyteczne. Dodatkowo postawione zostały hotele dla dzikich pszczół, wszystkie zasiedlone. Stworzono nasadzenia lip, które będą chronić pola przed silnym wiatrem oraz będą źródłem doskonałego pożytku. Oczywiście w tym gospodarstwie szczególną uwagę zwraca się na optymalne stosowanie środków produkcji. Priorytetem jest regeneracja i użyźnianie gleby a także i dbałość o bioróżnorodność. W ubiegłym roku rozszerzono płodozmian. Zasiano rzepak ozimy. Będzie to świetną okazją, by nawiązać współpracę z pszczelarzem. Obecność zapylaczy na plantacji rzepaku nie tylko zwiększa plon, ale korzystnie wpływa na jego jakość. Skraca kwitnienie łanu, zwiększa współczynnik zawiązywania nasion, determinuje formowanie i dojrzewanie łuszczyn, a także zwiększa ilość zawiązywanych nasion w każdej łuszczynie. Największy przyrost plonu spowodowany jest właśnie większą liczbą odpowiednio wykształconych nasion w łuszczynach. A to warunkuje uzyskanie wyższych plonów i bezpośrednio przekłada się na rentowność produkcji. Możliwość odwiedzenia takich gospodarstw to kolejna okazja sprawdzenia, jak troska o zapylacze, także te dziko żyjące, przekłada się na zwyżkę plonu, między innymi rzepaku i jak niewiele wysiłku trzeba włożyć, by je chronić. Autorka: Anna Rogowska
-
B razylijskie Centrum Rozwoju Technologii powstanie w Indaiatuba, a jego otwarcie planowane jest na koniec 2024 r. Nowe Centrum przyśpieszy dostarczanie rozwiązań na rynek brazylijski i pozwoli w większym stopniu dostosowywać je do jego konkretnych potrzeb. Ogromna szansa rozwojowa dla Brazylii John Deere, globalna firma technologiczna dostarczająca oprogramowanie i sprzęt dla sektorów rolnictwa, budownictwa i leśnictwa, ogłosiła budowę Brazylijskiego Centrum Rozwoju Technologii – pierwszego na świecie centrum rozwoju i testowania skupionego na rolnictwie tropikalnym. Firma zainwestuje około 180 mln dolarów w projekt, którego celem jest promowanie synergii między wieloma zespołami badawczo-rozwojowymi zajmującymi się projektowaniem i zatwierdzaniem nowych produktów oraz technologii dla głównych systemów produkcji: zbóż, trzciny cukrowej i upraw specjalnych. – Pomysł na lokalizację nowego centrum nie był przypadkowy. Rośnie globalne zapotrzebowanie na żywność, a Brazylia odgrywa w tym kontekście fundamentalną rolę. Centrum będzie promować rozwój wszystkiego, co ma zastosowanie w rolnictwie tropikalnym. Zamierzamy zaoferować brazylijskiemu rynkowi szybszą i jeszcze lepszą obsługę niż dotychczas – podkreśla Jahmy Hindman, główny specjalista ds. technologii w John Deere. Rozmach nowego Centrum Nowe Centrum, które zajmie powierzchnię 500 tys. m², będzie zlokalizowane w Indaiatuba (w stanie São Paulo). Budowa rozpoczęła się w listopadzie 2023 r., a obiekt ma zostać oddany do użytku pod koniec 2024 r. W Centrum będzie zatrudnionych około 150 pracowników w obszarach inżynieryjnych i badawczo-rozwojowych. – Centrum umożliwi opracowywanie i testowanie produktów w Brazylii z uwzględnieniem wszystkich zmiennych: gleby, klimatu, poziomów łączności itp. Dzięki takiemu podejściu zapewnimy szybsze dostarczanie rozwiązań lokalnym klientom. To oznacza, że mali, średni i duzi brazylijscy producenci będą mogli pracować w jeszcze bardziej produktywny, opłacalny i zrównoważony sposób – mówi Antonio Carrere, wiceprezes ds. sprzedaży i marketingu w Ameryce Łacińskiej. Dzięki utworzeniu nowego Centrum Rozwoju Technologii w Brazylii John Deere spodziewa się skrócić czas opracowywania nowych rozwiązań nawet o 40%, w zależności od rodzaju projektu. Firma wprowadziła już na rynek produkty ukierunkowane na rynek lokalny, takie jak kombajn do zbioru trzciny cukrowej CH950 (brazylijski projekt stworzony z myślą o potrzebach producentów trzciny cukrowej w tym kraju) oraz kombajn zbożowy S400 (przeznaczony dla małych i średnich gospodarstw rolnych). Centrum pozwoli przyspieszyć dostarczanie rozwiązań na rynek brazylijski i w coraz większym stopniu dostosowywać się do jego konkretnych potrzeb. Warto dodać, że Centrum Precyzyjnego Rolnictwa i Innowacji John Deere, które zostało utworzone w 2017 r. w celu prowadzenia badań i rozwoju najnowszych trendów w zakresie wydajności technologicznej dla rolników – z naciskiem na wykorzystanie sprzętu i oprogramowania w rolnictwie precyzyjnym – stanie się teraz integralną częścią nowego centrum w Indaiatuba. Ekspansja John Deere w Brazylii John Deere jest obecny w Brazylii od 1979 r., kiedy to nabył część kapitału Schneider Logemann & Cia (SLC), zakładu zlokalizowanego w Horizontina (w stanie Rio Grande do Sul), który był odpowiedzialny za produkcję pierwszego samobieżnego kombajnu w tym kraju. Wśród jednostek otwartych przez John Deere w Brazylii znajdują się: Centrum Dystrybucji Części na Amerykę Południową, Centrum Szkoleniowe oraz Centrum Precyzyjnego Rolnictwa i Innowacji w Campinas (w stanie São Paulo). Firma otworzyła również dwa zakłady budowlane i biuro regionalne na Amerykę Łacińską w Indaiatuba (w stanie São Paulo), a także rozbudowała swoje zakłady w Catalão (w stanie Goiás), Horizontina (w stanie Rio Grande do Sul), Montenegro (w stanie Rio Grande do Sul) i Indaiatuba (w stanie São Paulo), aby produkować więcej swoich produktów lokalnie. John Deere przejął również: Auteq Telemática – firmę zajmującą się oprogramowaniem i komputerami pokładowymi; PLA – producenta opryskiwaczy; Unimi – firmę specjalizującą się w częściach i obsłudze posprzedażowej kombajnów do trzciny cukrowej; firmę Ciber – część Wirtgen Group, światowego lidera w dziedzinie rozwiązań brukarskich i budowy dróg. Ekspansja i inwestycje John Deere na rynku brazylijskim z powodzeniem dopisują kolejne karty do bogatej, rolniczej historii państwa. Wspólnie budujemy przyszłość Brazylii Wszystkie jednostki Johna Deere’a w tym kraju zatrudniają bezpośrednio ponad 9000 osób i produkują sprzęt eksportowany do ponad 55 państw. Poprzez inwestycję w nowe centrum firma jeszcze dobitniej podkreśla znaczenie rolnictwa tropikalnego. – Jest nam niezmiernie miło ogłosić tę inwestycję, która współgra z naszym celem dalszego wspierania rozwoju rynku brazylijskiego – nie tylko jego produktów, ale też infrastruktury. Brazylia ma do odegrania ważną rolę dla świata, a John Deere jest dumny, że może być częścią jej historii – podsumowuje Carrere. Źródło: informacja prasowa John Deere
-
P o kilku latach poszukiwań i doświadczeń Hodowla Roślin Smolice, lider rynku materiału siewnego kukurydzy kiszonkowej w Polsce, wprowadza na rynek nasiona z dodatkową zaprawą biologiczną. Już od tego sezonu rolnicy będą mogli skorzystać z nasion zaprawionych produktem Rhizo Seeds, który poprawia wigor kukurydzy i wpływa na zwiększenie plonowania. Hodowla Roślin Smolice to ceniona polska firma hodowlano-nasienna, która działa od 1945 roku i oferuje rolnikom kwalifikowany materiał siewny – nasiona uzyskanych w krajowych warunkach odmian roślin rolniczych: przede wszystkim kukurydzy, ale również zbóż, rzepaku i roślin strączkowych. Zaufanie rolników do tej marki obrazuje fakt, że w ostatnich latach nasiona pochodzące ze Smolic są wysiewane na ponad jednej trzeciej areału kukurydzy kiszonkowej w Polsce, a także na 15-20% powierzchni upraw kukurydzy ziarnowej. Tutejsze odmiany o różnym stopniu wczesności cieszą się dużym zainteresowaniem zarówno w naszym kraju, jak i na innych europejskich rynkach – we Francji, Niemczech, Czechach czy na Słowacji. Wysoki potencjał plonowania odmian kukurydzy ze Smolic potwierdzają badania porejestrowe, prowadzone przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych (COBORU). Zaprawa musi sprawdzać się w polskich warunkach Wychodząc naprzeciw coraz silniejszym tendencjom do stosowania preparatów biologicznych również w zakresie zaprawiania materiału siewnego, eksperci z HR Smolice prowadzili poszukiwania preparatu, który znacząco wspomagałby wzrost i rozwój kukurydzy, poprawiałby plonowanie, a przede wszystkim byłby dostosowany do specyficznych polskich warunków glebowych i klimatycznych, które w krytycznych dla wegetacji okresach nie sprzyjają tej uprawie. W praktyce w większości polskich gospodarstw kukurydza na kiszonkę jest uprawiana na glebach słabszych lub średnich, co utrudnia jej rozwój. Roślina ta jest ciepłolubna, dlatego źle znosi panujące w okresie siewu chłody, które utrudniają kiełkowanie ziarniaków, a następnie wschody. Kolejnym stresogennym czynnikiem, mogącym negatywnie wpłynąć na plonowanie, jest susza. Najczęściej występuje ona podczas kwitnienia kukurydzy w lipcu. Dlatego tak ważne jest, aby zapewnić roślinom wsparcie, dzięki któremu przezwyciężą niekorzystny wpływ czynników pogodowych i będą mogły wykorzystać swój potencjał plonowania. Decyzja poparta doświadczeniami – Przez ostatnie 4 lata przetestowaliśmy wiele preparatów biologicznych. Na rynku dostępne są liczne zaprawy tego typu, ale w większości potrzebują wyższych temperatur na kluczowym etapie wschodów – mówi Paweł Żmijewski, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w HR Smolice. – Zaprawa Rhizo Seeds firmy Andermatt, której używamy od tego sezonu, charakteryzuje się świetnym dostosowaniem do warunków panujących w naszym kraju i do przebiegu pogody na wczesnych etapach wegetacji. Decydując się na Rhizo Seeds, bazowaliśmy na wynikach doświadczeń, które pokazały, że zastosowanie tej bakterii wpłynęło nie tylko na potencjał plonowania odmian, ale również na cechy fizjologiczne roślin, takie jak pokrój i wzrost. To produkt, z którego rolnicy na pewno będą zadowoleni i zauważą różnicę na swoich polach. Doświadczenie ścisłe z zaprawą Rhizo Seeds zostało założone na glebie trzeciej klasy i obejmowało 6 odmian z HR Smolice w 4 wariantach. Najlepszy wpływ na plonowanie kukurydzy kiszonkowej miało zastosowanie dawki 2 litrów Rhizo Seeds na tonę ziarna. Od początku wzrostu aż do zbiorów widoczny był jej wpływ na wigor roślin. Mimo doskwierającej uprawom suszy wiosennej i letniej rośliny były zielone i dobrze wykształcone. Synteza doświadczeń wykazała pozytywne oddziaływanie zaprawy na plonowanie kukurydzy. Odmianami, które w doświadczeniu najlepiej zareagowały na zastosowanie preparatu biologicznego, były SM Giewont i SM Perseus. Miały one największą zwyżkę plonu – przyrost w stosunku do odmian z kontroli wynosił nawet 10%. – Nawet w tak dobrych warunkach glebowych zauważyliśmy ogromny wpływ zaprawy Rhizo Seeds na wigor oraz wzrost kukurydzy kiszonkowej – podkreśla Bartosz Nowak, Hodowca Kukurydzy w HR Smolice, który prowadził doświadczenia. – Stres spowodowany niskimi temperaturami podczas siewu oraz susze, jakie występują wiosną i latem, można minimalizować, wybierając odmiany z HR Smolice, zaprawione dodatkowo preparatem Rhizo Seeds. Podczas doświadczeń zaobserwowany został jeszcze jeden aspekt, ważny z perspektywy polskich plantatorów. Okazało się, że kukurydza, która została potraktowana zaprawą Rhizo Seeds, dojrzewała później niż rośliny z kontroli. Oznacza to, że może być ona wysiewana później niż tradycyjnie zaprawiane odmiany kiszonkowe, co pozwala na elastyczne planowanie terminu zbioru. Jak działa zaprawa Rhizo Seeds? Składnikiem zaprawy Rhizo Seeds firmy Andermatt jest Bacillus atrophaeus ABi05, bakteria, która naturalnie występuje w środowisku glebowym. Bacillus atrophaeus ABi05 uaktywnia się w glebie już w temperaturze 8 stopni C. Wchodzi w symbiozę z ziarniakami i wykorzystuje w większym stopniu ich energię, dzięki czemu znacznie szybciej dochodzi do kiełkowania. W początkowych fazach wegetacyjnych przyrost takich roślin jest zauważalnie intensywniejszy. Mają one bardziej rozwinięty system korzeniowy, co zapewnia lepsze pobieranie wody oraz składników pokarmowych i powoduje, że są one przygotowane na późniejszy stres suszy. Zastosowanie zaprawy Rhizo Seeds pozwala na pełne wykorzystanie potencjału plonowania odmian, czyli w praktyce na uzyskanie większej masy kukurydzy przeznaczonej na kiszonkę. – Korzystając z zaprawy Rhizo Seeds, dajemy rolnikom nie tylko nasiona najwyższej jakości, z najlepszej hodowli, hodowanych w naszym kraju, w naszym klimacie. Dzięki temu przystosowane są zarówno do chłodnych wiosen z przymrozkami, jak i do suchych lat – podsumowuje Tomasz Karaś, Główny Specjalista ds. Produkcji Nasiennej w HR Smolice. – Nasze odmiany SM Giewont i SM Perseus mają odpowiedni wigor początkowy. Dodatkowo wzmocniliśmy ten wigor zastosowaniem preparatu Rhizo Seeds, który bardzo dobrze wpływa na rozwój kukurydzy na początkowym etapie. Dzięki temu jesteśmy w stanie uniezależnić się od niekorzystnych warunków pogodowych, panujących wczesną wiosną. Źródło: informacja prasowa HR Smolice
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45
