Chodzi to że ze względu na klimat rasy europejskie nie do końca się sprawdzają i robią krzyżówki z azjatyckimi. Wytną antrykot, rostbef, polędwicę, łopatkę z której się robi „super” stek, picanhie, żebro do pieczenia a reszta pewnie na mielonkę idzie i nikt się nie spuszcza nad klasami tylko ile kasy zostało z bydlaka…