Witam wszystkich,
Zanim zostanę zbluzgany o założenie nowego tematu napomnę że nie do końca chodzi o same ciągniki.
Jestem w trakcie kompletowania wniosku na modernizację (umowy dzierżawy, umowa zbytu itp).
Pierwotnie planowałem zakup maszyn takich jak :
-opryskiwacz amazone uf 1201
-siewnik pneumatyczny na bronę aktywną kuhn hrb 302
-pług obrotowy 4+ na zabezpieczeniu śrubowym (interesuje mnie lemken)
-rozrzutnik
-przyczepa.
W trakcie weryfikacji z doradcą okazało się że przez to iż przepisałem swoją działalność (hodowla drobiu która praktycznie dyskwalifikuje wnioskodawce) na rozrzutnik nie mam szans - w sumie to nawet logiczne. A przysługująca mi przyczepa jest tonażowo niezadowalająca więc nie będę kupował na siłę. Pozostały trzy maszyny ale wtedy urodził się pomysł żeby zrezygnować z pługa i siewnika (kupić później używane) i zamiast tego do opryskiwacza dołączyć ciągnik 6-cio cylindrowy. Moim głównym ciągnikiem jest JD 6420 SE którego w razie zakupu pozbył bym się. JD jest bardzo dobrym ciągnikiem i dobrze się sprawuje ale brakuje mu wielkości i masy. Orka w niesprzyjających warunkach jest udręką ale daje jakoś rade natomiast praca z ciężkim maszynami zawieszonymi to masakra. Z siewnikiem i broną przednie koła raz na jakiś czas dotykają podłoża mimo 800 kg na przodzie. Dodam jeszcze że JD mógł bym się pozbyć w dość dobrych pieniądzach ponieważ z uwagi na to iż jest wykorzystywany tylko do zadań ciężkich ( do lekkich mam df 410) ma około 3tys motogodzin.
I teraz pytanie czy kupie jeden z dwóch zaproponowanych ciągników wraz z opryskiwaczem i zamknę się w 400k? Dodam że wyposażenie jakie mnie interesuje to miękka oś, TUZ przedni,