Zastosowałem dokladnie ten siłownik: https://sklepdlarolnika.pl/pl/p/Cylinder-silownik-hydrauliczny-dwustronnego-dzialania-dlugosc-482mm-skok-250mm-Chwytak-U25/28094
Od biedy wystarczyłby taki ze skokiem 200mm, ale przy nierównym terenie mogłoby skoku braknąć.
@krzys111 dzięki, kolega widzę zna temat
@szymon09875 dlatego, że z reguły owijam bele z Tatą . Ja jestem na turze a Tata obsługuje owijarkę. Żeby robota szła jak należy trzeba by trzecią osobę do ucinania i nakładania folii. Tutaj nie ma problemu - wszystko obsługuje z jednej pozycji. W razie zerwania folii czy jakiegokolwiek innego problemu od razu można zareagować .
@KacperDemczuk, @przemo5040 w tym roku zrobiłem 130 bel sianokiszonki, w przyszłym będzie trochę więcej. Pola mam w doniczce wiec wole wydać 700 zł i se robotę usprawnić niż 15 tys na samozaładowczą (która jednak nie jest idealna) czy prasoowijarkę. Dla mnie zakup prasy zwijającej i tak już jest przeinwestowaniem patrząc na skalę produkcji
Mam do tej owijarki nóż od poprzedniego właściciela. Był on nawet założony jak ją kupiłem, ale sprzedający od razu zastrzegł, że nie działa tak jak powinien. Ja nie dotarłem do tego, żeby to zweryfikować/ ewentualnie poprawić. Wywaliłem i tyle.
Owijanie bez odcinania folii też się nie sprawdzi, bo póki co używam stawiacza do bel
@michalcium druciarstwo u mnie nie ma wstępu na plac
@konteno pewnie tak, ale na konwencjonalnym napędzie nie będzie to działać tak płynnie jak na elektryku. Tutaj tylko trzeba uważać przy zatrzymywaniu się, bo po cofnięciu manetki na "0" od razu staje dęba. Trzeba powoli cofać dźwignię, wtedy jest elegancko. Kwestia przyzwyczajenia 😉
W manetce jest "gaz" i zmiana kierunku jazdy. Skręcasz ręcznie, tak jak wózkiem sklepowym, tylko przód ciągnie.
Mam go od poniedziałku, zeszło jakieś 20% baterii.
Yato ze zdjecia mam na razie na testach - pożyczyłem od znajomego. Ale zakup to tylko kwestia czasu.
Ogólnie dla mnie rewelacja. Paka pojemna, napęd elektryczny, 3 prędkości w przód, jedna w tył wszystko płynnie bez szarpania. Przez zaspy śniegu z ładunkiem idzie bez problemu. Do tego kiper na przycisk - no bajka. Kompaktowe wymiary, także wjadę nawet z drewnem do piwnicy.
Potrzebowałem jakoś usprawnić transport kiszonki z pryzmy. Teren średnioutwardzony, do tego pod górkę. O ile jest sucho to pół biedy. Ale przy 16 sztukach obecnie trochę tego dziennie schodzi. Wycinak mi nie pasował bo teren wokół pryzmy pewnie byłby poligonem a i tak musiałbym taczką do pomieszczeń rozwozić. Wozidło wykorzystam cały rok, wycinak 2-3 miesiące w roku.
@PolandOnion w drugim pomieszczeniu wyrzucam co ok. 3 tygodnie, tutaj może być podobnie, czas pokaże. W razie czego jest jeszcze możliwość podniesienia żłobu, bo mam regulacje, ale to tylko przy karmieniu qq raczej pomoże... Zobaczymy 😉
@KoneserOporu do wyrzucania obornika wyciągam słupek przy furtce (profil w profil), 2 poziome rury na górze i żłób - 6 śrubek - 3 min roboty
@wojak1986 o poidło jestem spokojny, metalowa rurka solidnie usztywniona zdaje egzamin. Z drugiej strony nie mam pomysłu gdzie by je sensownie dać, żeby nie przeszkadzało i nie przemarzło w zimie- przy stole paszowym nie widzę tego bo raz, że dostęp do niego byłby ograniczony,a dwa woda na stole paszowym raczej nie jest mile widziana. U mnie najczęściej zaczyna się krzyk jak obce auto wjedzie na podwórko. Jedna sztuka parę lat temu musiała wyjechać przed osiągnięciem dojrzałości bo mu coś do łba strzeliło i wydzierał się nawet w nocy... Latem w ciasnej zabudowie przy otwartych oknach sąsiadów nie wskazane
@Sylwekx25 no jeszcze tak, dlatego trzeba było uwiecznić na pamiątkę
@dantur96 na uwięzi miałem takie sztuki co też lubiły sobie kopyto wsadzić do poidła i se woda leciała.... ale piły normalnie
@tytanowyJanusz dzięki. W takim wieku jak na zdjęciu to spokojnie jeszcze parę by weszło, ale dorosłe już by pewnie miały ciasno. Tutaj w tym składzie planowo będą " do odjazdu", także wyjdzie w praniu ile w następnych "rzutach" faktycznie się zmieści
@szymon09875 dokładnie
@Xerkses Nawet nie orientuję się jaka jest minimalna wilgotność ziarna do osiągnięcia przy naturalnym dojrzewaniu .
Kolba kukurydzy ze zdjęcia tak wyglądała 21. września. Gdyby siać w terminie to pewnie w sierpniu już by ziarno było twarde, wiec dosychałaby w dużo lepszych warunkach niż te obecne.
Kuzyn kosił w tym tygodniu usługowo kukurydzę sianą w lipcu, to o ile ziarno było bardziej dojrzałe niż to w mojej, ale masa po skoszeniu to była jedna woda, nie wspominając o przemrożonej górnej części łodyg i liści oraz masie grzyba na nich