
emigrant_
Members-
Ilość treści
99 -
Rejestracja
Typ zawartości
Profile
Fora
Galeria
Blogi
Videos
Quizzes
Wszystko napisane przez emigrant_
-
Właśnie dziś to zrobiłem. Po roku i 233 mtg do 2812 wleciał Orlen Platinum Agro Supreme 10W-40. Wcześniej był Fuchs Agrifarm MOT 15W-40. Mam teraz jakieś porównanie z Turdusem 15W-40 i Fuchs Agrifarm MOT 15W-40. Pi razy drzwi roczne mtg podobne. Ciągnik tylko jeździ, żadnych prac polowych. Turdus po zlaniu woda a Fuchs miał tę swoją jeszcze gęstość i pewnie mógłby jeszcze trochę mtg zrobić. Minął rok, więc wymiana bez względu jaki stan oleju. Poza tym bez analizy fizyko-chemicznej oleju to tylko gdybanie, czy ten Fuchs jest jeszcze dobry. Od tego sezonu wlatuje Orlen 10W-40. Głównie z myślą o odpalaniu ciągnika zimą. W filtrze powietrza też wymieniłem olej. Będzie dodany do oleju jeszcze Archoil AR9200 v2. Panowie, zostaje mi zawsze 3 litry oleju, bo do 2812 wchodzi 6,8 litra. Ten olej mogę wykorzystać za rok, czy lepiej tego nie robić? Wtedy kupię tylko jedną bańkę 5 litrów. 5 litrów świeżego i 1,8 litra sprzed roku. Dwie świeże bańki co 2 lata by wychodziły.
-
Wymienione stare kable na nowe 50 mm^2. I co? I nic. Dalej to samo. Stare, 31 letnie kable rozruchowe dalej są/były dobre. W minusowym była już trochę popękana izolacja, bo izolacja to nie guma, tylko plastik/polietylen. Co nie zmienia faktu stare kable są dobre. Pozostał akumulator i rozrusznik. Nie chce się wierzyć, że coś spieprzyli w rozruszniku. Stawiam, że ten samochodowy Moll 100 Ah z prądem rozruchowym 900 A nie nadaje się do ciągnika. Przy rozruchu leci napięcie z 13 V do 11-11,5 V. Rozrusznik to polski Elmot 3 kW, więc jego pobór prądowy to 250 A. To by się zgadzało, bo przy rozruchu cęgi pokazywały pobór, który skakał od 200 do 300 A w peaku. Co tu jest nie tak? Jakieś pomysły?
-
Nie mam możliwości podmienić. Zapomniałem o sprawdzeniu, czy coś się nie grzeje. Wątpię. Poczekamy jak przyjadą kable. Wymieni się na nowe i wszystko się okaże. Zapomniałem zerknąć o jakiej mocy jest rozrusznik, ale z tego co googlałem to nie więcej niż 3 kW. Pobór prądu przez rozrusznik to jakieś 250 A. Akumulator ma prąd rozruchowy zmierzony 900 A. Silnik powinien kręcić jak szalony. Tak było na starej Centrze Pro Heavy 120 Ah nawet po 10 latach. Coś się zdupiło... Albo zły nowy akumulator co jest dla mnie nielogiczne, albo zbieg okoliczności i kable rozruchowe już szlak trafił ze starości, albo magicy od rozruszników coś spier.... w rozruszniku.
-
Panowie, jeżeli to nie będą kable i akumulator też jest ok. Zostaje rozrusznik, który był na regeneracji w profesjonalnej firmie, która tylko tym się zajmuje. Mimo wszystko mogli coś spieprzyć, albo coś gorszego dać w środku i to ukrywają? Może tak być? Jeżeli tak, to co mogli namieszać w rozruszniku, że np. stracił swoją moc? Wymienione zostały szczotki i tuleje na nowe. Chyba nic tam więcej nie ma w rozruszniku co można jeszcze wymienić/podmienić.
-
@hubertb Jednak fabryczny kabel rozruchowy to 50mm^2. Śruba masowa calowa, 11 mm średnicy. W rozruszniku M8. Ok, jestem po jakiś tam testach. Napięcie spoczynkowe akumulatora 13,05 V, więc w pełni naładowany. To nowy akumulator, więc zakładam, że gęstość elektrolitu też pełna, albo prawie. Zapad napięcia między klemą plusową a końcówką oczkową przykręconą do obudowy silnika to 1,55 V, więc spadło napięcie z 13.05 na 11,5 V przy kręceniu rozrusznikiem. Takie napięcie chyba jest całkiem normalne. Pomiar cęgami na kablu plusowym przy kręceniu rozrusznikiem prąd skakał od 200 do max 300 A. Przypadkiem nie za mały prąd rozruchowy? Silnik kręcił za wolno. Nie tak jak powinien przy nowym akumulatorze.
-
Już od kilku godzin mam dodane do koszyka to: https://allegro.pl/oferta/kabel-przewod-spawalniczy-masowy-os-ons-cu-50mm2-6248865737 https://allegro.pl/oferta/klema-minusowa-prosta-na-kabel-fi-50mm2-12234284352 https://allegro.pl/oferta/klema-plusowa-prosta-na-kabel-fi-50mm2-9068778239 Muszę zobaczyć jutro średnicę zewnętrzną kabla fabrycznego. Nawet jak tam jest 35 mm^2 to i tak muszę kupić kabel 50 mm^2, bo klemy są pod 50 mm^2. Jeszcze końcówki oczkowe grubościenne. Albo taki gotowiec https://allegro.pl/oferta/przewod-minusowy-z-klema-90cm-35mm2-11836788477
-
@hubertb Rozrusznik był regenerowany w firmie co tym zajmuje się zawodowo - tylko zajmują się rozrusznikami i alternatorami. Kazali zdemontować i jeszcze raz przywieść na sprawdzenie, czy tuleje się nie zatarły. Dziś woziłem. Wszystko w porządku z rozrusznikiem. Lekko kręci. To nie problem z rozrusznikiem. Problem jest gdzie indziej. Kable są fabryczne, czyli mają 31 lat a klemy są ołowiane.
-
Czy stary akumulator w którym doszło do zwarcia w 5 celi mógł narobić jakiś szkód w okablowaniu? To nie samochód, tutaj elektroniki nie ma. Tak duże spadki napięć mogą świadczyć o złym styku gdzieś na okablowaniu - klemy, śruby na rozruszniku, zacisk masowy na silniku. Gdzie jest przykręcony kabel masowy w 2812? Znika gdzieś pod obudową silnika. Pewnie przykręcony do bloku silnika.
-
No i akumulator idzie w odstawkę. To był jednak zły zakup. Chyba... Akumulator totalnie nie radzi sobie z rozruchem silnika z 2812, czyli Perkinsa 2.5 litrowego. Najpierw myśleliśmy, że to wina rozrusznika, który nie był regenerowany od nowości, czyli od 31 lat. Rozrusznik po regeneracji, dostał nowe tulejki, nowe szczotki. Kręci bardzo lekko. Silnik odpala, ale kręcenie rozrusznikiem jest bardzo wolne jakby brakowało prądu rozruchowego. Podczas kręcenia rozrusznikiem przygasają kontrolki. Akumulator sprawny, prąd rozruchowy ponad 900A i 100 Ah pojemność a mimo wszystko nie potrafi kręcić jak trzeba silnikiem. Robi bardzo wolne heł heł i odpali ale z trudem. Musi być potężny zapad napięcia podczas rozruchu i szybka utrata prądu rozruchowego na tę chwilę rozruchu. Akumulator pewnie przystosowany do szybkich rozruszników. Kręci wolniej niż ta padnięta 10 letnia Centra Pro 120 Ah rolnicza. Dla mnie nauczka, żeby nie bawić się w ciągnikach w akumulatory samochodowe. Chyba, że leży problem jeszcze gdzie indziej. Klemy ołowiane dobrze przylegają i dobrze zaciśnięte. Nie grzeją się podczas rozruchu, więc styk jest prawidłowy. Gdzie jeszcze może być problem? Jak doszło do zwarcia na 5 celi w starym akumulatorze to mogło jakoś przegrzać kable akumulatorowe? Raczej wątpię. Dla mnie to jest trochę nielogiczne. Skoro aku ma 100 Ah co jest w zupełnośni wystarczające i ma ponad 900 A prądu rozruchowego to mimo wszystko coś jest nie tak. Pytanie co? Lokalnie mogę kupić Centre Pro 120 Ah 870A, albo ZAP Truck Pro Heavy Duty 120 Ah 950 A. Obudowy takie same.
-
@AstronautaNie mam pojęcia jaką jakość oferuje Jenox. Wybór akumulatora to tylko moje fanaberie. Nie muszą być słuszne. Tak samo kupienie Molla, który jest akumulatorem do samochodu osobowego. Moll ma też heavy duty akumulatory dla ciężkiego sprzętu w tym rolnictwa, tirów itd, ale u nich te akumulatory zaczynają się od dużych pojemności 160 czy 200 Ah co automatycznie związane jest z większą obudową. Ja bym nie mógł mieć Jenoxa SHD. Z karty wynika, że ma lewy plus. U mnie musi być plus prawy. Do tego przy 120 Ah dziwnie niski prąd rozruchowy - https://www.jenox-akumulatory.pl/files/shd.pdf
-
Już jestem po sprawdzeniu akumulatora areometrem. Miałem to zrobić jutro, ale jednak zrobiłem to teraz. Wszystko już jasne... Zaczynając od plus: 1 cela - 1,30 2 cela - 1,25 3 cela - 1,30 4 cela - 1,30 5 cela - 0,0 pipeta(jak to się fachowo nazywa w areometrze?) nie drgnęła ani milimetra do góry. 6 cela - 1,30 Elektrolit w każdej celi czysty, nawet w tej 5-tej. Ten Stef-Pol ładnie wysycił elektrolit w sprawnych celach. Chociaż ta druga cela jest zastanawiająca. BTW, żeby nie ta 5-ta cela to akumulator w super kondycji z pełną pojemnością.
-
Mamy tu znawców akumulatorów, bo mam pytanie co mogło się stać z tą 10-letnią Centrą. Ona o tak sobie raptem padła a dzień wcześniej jeszcze normalnie kręciła silnikiem. Napięcie 10,8 V. Podłączyłem akumulator pod Stef-Pola, prąd na max, czyli 12 amperów. Tak zostawiłem na noc. Rano zaglądam a tam Stef-Pol pompuje 9 amperów z napięciem 14,1 V i elektrolit się gotuje. Odłączam wszystko, mija kilka godzin, sprawdzam multimetrem napięcie i znowu 10,8 V. Na tym zakończyłem testy. Uznałem akumulator za wadliwy/uszkodzony. Jakieś wewnętrzne zwarcie? Akumulator ładując się jednocześnie sam się rozładowywał?
-
U mnie takiej zasady nie ma i nie będzie, że jak coś działało 10 lat to ponownie to wypada, albo należy kupić. Dla mnie to trochę takie głupie myślenie. Zakup Molla to czysty eksperyment. Jak zdechnie po 2, czy 3 latach, czyli zaraz po gwarancji to następnym razem już wleci coś rolniczego, ale na pewno nie Centra. Pewnie byłby to Zap Truck Pro Heavy Duty 110, albo 120 Ah, bo 100 Ah nie ma.
-
Trzeba wziąć na to poprawkę z racji tego, że większość ludzi ładuje zwykłe kwasiaki ładowarkami procesorowymi z samoczynnym zakończeniem, albo wchodząca na koniec w tryb buforowy 13,6 V. Problem tu jest taki, że jak w takim akumulatorze elektrolit ma gęstość np. 1,24 to mimo, że ładowarka pokaże 100% naładowania to ta gęstość będzie nadal taka sama, czyli akumulator nadal nie będzie miał pełnej pojemności. Z tym ładowaniem kilka dni to trzeba już mieć jakieś pojęcie co się robi i najlepiej kontrolować areometrem gęstość elektrolitu.
-
-
Cóż to za konstrukcje i technologie akumulatorów z płynnym elektrolitem? To wszystko jedno i to samo na tę chwilę. To, że do masy czynnej ktoś dodał węgiel, czy inne dodatki? Czy EFB ma więcej elektrolitu w akumulatorze i lepsze izolatory płyt dodatnich i ujemnych? - To nadal zwykły "kwasiak" z płynnym elektrolitem i większą liczbą uruchomień cyklicznych. To nadal nic nie ma wspólnego z robieniem gęstości w takim akumulatorze - gęstość w tych akumulatorach tzw. "nowoczesnych" z płynnym elektrolitem robi się tak samo jak w najzwyklejszym "kwasiaku" bez udziewnień w płytach, czy masie czynnej. Oczywiście AGM i żelowe pomijamy, bo z tym nic nie zrobimy, przynajmniej w warunkach domowych - gęstość jest niemierzalna, bo niby jak. Jasne, że tylko możliwość a nie konieczność. Nikt do niczego nie zmusza. Jak ktoś nie chce uzyskać odpowiedniej gęstości to tego nie robi. Poza tym większość ludzi nawet nie wie, że coś takiego można zrobić a nawet wypada. Taki akumulator bez robienia gęstości też posłuży dłużej jak ktoś permanetnie nie będzie go rozładowywać, zasiarczać i alternator będzie sprawny. Wystarczy trochę dbać o niego - sprawdzić przynajmniej raz w miesiącu, czy napięcie jest prawidłowe przy włączonych światłach mijania. Dla przedłużenia życia akumulatora warto przynajmniej 3 razy w roku akumulator podładować napięciem w ostatnim etapie napięciem powyżej 16 V, czy to zwykłym prostownikiem, czy automatem w trybie recondition(>16V). Jeszcze jest kwestia jakości wyprodukowanego akumulatora. Można powiedzieć, że większość akumulatorów na rynku to odpady. Centry z lat 80-tych, które trzeba było samemu zalać elektrolitem do dziś są sprawne po prawie 40 latach. Da się? Da. Kiedyś nikt nie myślał, że tu trzeba zarabiać pieniądze dla prezesów zarządu a nie robić produkt długowieczny. Podobne tematy w innych dziedzinach...