Michał91

Widać ciągnik nie zmęczony życiem, te powroty z eksportu zazwyczaj są w niezłym stanie. Kupiłem w tamtym roku MF 255 z Dani i też orginał. Rocznik pewnie około 75?

Próg w tej kabinie to jakieś nieporozumienie. Import z bałkanów?

Piasty oryginalne, opony 10, a felgi kupowałem nowe pronara dedykowane do c 360.

Wszystko zależy od tego co komu potrzebne. Cena zawsze zależy od stanu maszyny. Mój ciągnik jest sprawny mechanicznie i wizualnie też nic mu nie brakuje dlatego cena jest jaka jest. Znajomy wystawił c 355 za podobne pieniądze już kilku daje mu 25 tyś od ręki.

Bo normalnie użytkujesz, mam emke 87 rocznik od początku u nas i też wszystko nominał łącznie z malowaniem.

Wszyscy macie rację,tylko że 20 tys w tych czasach to jest nic i za tyle to wolę mieć go w domu i wozić nim bekę i gnój. Co do tego że zlepek to każdy 3p nim jest. Po tylu latach wszystkie miały robione skrzynie i silniki. Znam takich gospodarzy co mają ciągniki od nowości i co z tego jak nigdy w skrzyni oleju nie wymieniali a w silniku od święta. Do sprzedaży każdy wymyty to dobrze wygląda. Mój dzisiaj rano - 15 podchodzę i pali ,oleju na 200 godzin nie dolewam.

Tył 55 myślę zaczep też o wiele mocniejszy niż w nowym typie. Skrzynia złożona 3 lata temu na nowy typ. Podnośnik uszczelniony, nowa pompa Zetor,nowe hamulce , łożyska kół przód. Wałek pedałów też nowy obciążników brak. Rocznik 74

Masz racje z drugiej strony kupić coś konkretnego też nie jest łatwo i ceny nie małe. W moim przypadku jest tak że 3p nie jest mi aż tak bardzo potrzebny, mam trzy inne ciągniki. Posiadam go już ponad 5 lat dużo rzeczy porobione i ciągnik jest w 100% sprawny. Na pewno nie oddam go za 20 tyś bo to się mija z celem. Sprzedam to dobrze, jak nie to zostanie i zawsze jakaś robota się dla niego znajdzie.

Koguta mogę Ci dorzucić i ze dwie kury jeszcze.

30 tys. Jest do niego kabina Kunów kompletna.

Ładnie utrzymane, od nowości w rodzinie?

Jest tylko belka płaska, wspornik przetoczony stary typ.

Dokładnie tak było, kupiłem go 5 lat temu już po przeszczepie. Ktoś jednak fuszerkę odwalił bo wałek główny i reduktora zostawił na stary typ.

Tak publiczna , potem po polnych.

Moje są odporne na wiedzę. Poza tym do plutycz mam ze 200 km.

No niestety tak. Pastwisko wokół obory starcza mi tylko do początku września, potem zostają tam tylko konie. Taki sposób jest dla mnie najwygodniejszy ze względu na odległość i przejazd drogą około 500 metrów.

Pewnie by się zmieściły, Sam mam w planach przeróbkę na felgi od sześćdziesiątki. MF w kosiarce sprawdza się idealnie jakby był do niej stworzony. Co do kupna to tylko 255. 235 to lipa według mnie. Tak myślałem, kupiłem bo tylko to zostało na składzie i obornik mi się skończył...

Kosiarka taka sama jak moja. Jaka to firma? Zawsze się zastanawiam kto to produkował. Moją ojciec kupił nową na rynku w 93 roku. Tabliczki nie było od początku.