Monokultura ma sens. U mnie też na jednym polu już kilka lat kukurydza. Odchwaszczanie normalnie. Pryskam też florahumusem regularnie co roku, żeby zadbać o składniki odżywcze w glebie. Jak ktoś mówi, że monokulury się nie da wyrobić to ma albo za małą wiedzę albo po prostu nie chce mu się poświęcić trochę czasu na ogarnięcie. Wszystko się da, panowie
Na moje okej. Zostaw resztki organiczne w glebie, daj florahumusu, przegruberuj to i będzie moim zdaniem w porządku. Będzie dobrze się potem wchłaniało z tym środkiem.
Za dużo gazów. Ogólnie trzeba uważać z mieszaniem tej piany bo może wybuchnąć jak będzie jakiś zapalnik. CZytałem, że w takiej gnojowicy pieniącej się problemem jest węgiel i że to on jest odpowiedzialny za stężenie gazów i potem tworzenie się piany. Póki co ja sam nie znam rozwiązania.
Ja bym raczej się nie bawił, a szedł w poplon/przedplon, może resztki pożniwne albo po prostu obornik i to zalewać kwasami humusowymi (pomagają wypłukiwać metale ciężkie, pomagają przerabiać resztki po roślinach i obornik na próchnice). Ja od dwóch lat u siebie tak robię i dwkuje florahumusem i nie myśle, zeby to była zła decyzja.
A jaki masz sprzęt? Jaka klasa ziemi? W jaki sposób przygotowany grunt pod uprawy? Najpierw pomyśl jak stoisz z wodą, jak z nawożeniem (może warto zastosować przedplon + popryskać florahumusem + zaorać)? Nikt za ciebie nie wybierze co masz uprawiać
myślę, że wszystkie skupy czekają na informację, jak sypie kukurydza, jeśli będą małe zbiory to cena pójdzie w górę a jeśli okaże się, że są zbiory stulecia to analogicznie cena pójdzie w dół może niewiele ale jednak
Myślę, że od nowego roku wszystko pójdzie jeszcze bardziej w górę, rok nie był najlepszy pod względem zbiorów raczej był mocno średni, od marca/kwietnia widać potężne ożywienie we wszystkich branżach co oznacza, że jest też większe zapotrzebowanie na produkty i jakimś echem odbije się to na cenie zbóż i innych produktów rolnych
O panie. Najpierw uprawiaj pszenice, rzepak, cokolwiek, żeby chwasty zadusić. W międzyczasie przedplony i nawozić. Ja zanim miałem maliny uprawiałem pszenicę, poplon gorczycy + oprysk florahumus i dopiero się za maliny brałem. Zobacz ile w ogródku pielenia jak się nie zadba, a na polu to już w ogóle.
Ja myślę ze lepiej jesienią tak przynajmniej sam robie. ścinam, opryskuję florahumusem i wjeżdżam z gruberem. Tak może sobie przeleżeć do siewu, a potem nie ma paniki na wiosne i stresow. Ile ludzi tyle opinii. Możesz sprobować sam i się przekonać raz tak a raz tak co ci bardziej pasuje.