Nie wiem czy nie zauważyłeś że zapytałem czy przeliczał jakie będzie miał oszczędności .
Większym robię tylko zboża bo czas na płukanie i ilość wody zbyt kosztowne. Małym robię rzepak i buraki przeważnie raz czasem dwa muszę przepłukać bo wypada mi zabieg na płatka jak mam go po chwascie jeszcze.
Ja pracuję 12/24 plus po ok +-2 godz na dojazdy do tego obora więc byłem zmuszony coś kupić bo gdyby nie to, to te 9 tys które dałem za opryskiwacz to nie wiem kiedy mi się zwrócą na paliwie, jedynie czas jest odczuwalny więc dla przyjemności go nie kupowałem ani dla oszczędności w ścieżkach bo w moim przypadku to znikomy zysk. Przeważnie jest tak że gdzieś szukamy oszczędności drobnych a gdzie indziej tracimy o wiele więcej .
Nie chodzi mi o logikę bo są u mnie ludzie co 600 l opryskiwaczem jadą 35 km w jedną stronę bo mają kilka ha tak daleko i to już sporo lat a gospodarstw nie mają małych bo po ok 40-50 h, ale są tacy co na 100 h mają 5 opryskiwaczy różnej wielkości ,bardziej mi chodzi o koszty czy ktoś to liczył na.zywo .
Kilka lat temu typ przeliczył że z 100 h gdyby nie zmienił kół na ogrodniczki w ciagniku to wytłukł by co roku hektar uprawy a jak to liczył to nie pytałem .