Marecek, ta twoja sensacja w postaci napaści na biuro prezesa sponsorowane przez opozycję, okazała się ćpunem z prawdopodobnie żółtymi papierami.
Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita” badanie narkotesterem przeprowadzone przez policjantów tuż po zatrzymaniu wykazało u mężczyzny obecność środków odurzających.
To jednak nie koniec, bo po wstępnym zbadaniu przez lekarza – co jest regułą w takich przypadkach - z uwagi na stan pobudzenia w jakim znajdował się młody człowiek, i brak logicznego kontaktu z nim, został przewieziony do szpitala psychiatrycznego pod Warszawą.