Skocz do zawartości

czaczi87

Members
  • Postów

    20
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czaczi87

  1. http://www.pan-ol.lublin.pl/wydawnictwa ... rowski.pdf Znalazłem takie opracowanie. Na moje rozumowanie to bezstopniowa skrzynia (a tak właściwie to skrzynia hybrydowa - przekładnia hydrostatyczna + mechaniczna przekładnia planetarna) ma niską sprawność przy prędkości do 2 km/h, następnie 4 km/h. Po czym stabilizuje się na poziomie 0,85 sprawności. Skrzynia powershift ma praktycznie ciągłą sprawność na poziomie 0,9. Cytat z artykułu: "Z przedstawionego porównania obydwu skrzynek przekładniowych wynika, że skrzynka hybrydowa ma w całym zakresie rozpatrywanych prędkości niższą sprawność od skrzynki typu „powershift”. Z kolei skrzynka hybrydowa dzięki bezstopniowej zmianie przełożenia umożliwia, mimo zmieniającej się siły uciągu, pracę silnika ciągnika ze stałą mocą odpowiednio wybraną z obszaru charakterystyki uniwersalnej silnika ze względu na kryterium pracy (np. najmniejsze zużycie paliwa, maksymalna wydajność pracy) lub pracę ciągnika ze stałą prędkością, co wymaga zastosowania odpowiedniego systemu sterowania skrzynką i silnikiem. W przypadku skrzynki „powershift”, ze względu na jej skokowe zmiany przełożenia przy odpowiednim układzie automatycznego sterowania, moc silnika będzie zmieniała się w pewnym zakresie przy zmianie siły uciągu." Także, bezstopniówki bezsprzecznie mają niższą sprawność niż przekładnie powershift, ale podczas nominalnej pracy (dla mnie to 7-12 km/h w pługu czy talerzówce) strata nie jest duża i na pewno nie sięga 25% jak to zasugerował kolega wyżej. Z resztą jak wynika z tego artykułu bezstopniówki dzięki utrzymywaniu stałych obrotów silnika mogą uzyskać lepsze wartości spalania. Dla mnie osobiście wygoda użytkowania, precyzja i bezpieczeństwo pracy znacznie przemawiają za tego rodzajem przekładni. Film przedstawiający budowę i działanie skrzyni CVT (CVX) w Case Magnum:
  2. Posiadam 2 ciągniki na bezstopniówkach - Case CVX 140 i Case Maxxum CVX 110 i w życiu nie zamieniłbym ich na powershifty. Mam różne pola, o różnej klasie i o zupełnie zróżnicowanej wysokości (okolice Olsztyna, warmińsko-mazurskie). W zasadzie mam tylko jedno pole w jednym kawałku 50ha, równe jak stół, ale nawet na nim w jednym miejscu jest duży spadek i powrót do płaskiego terenu. Poza tym to wszystkie pola mam w stylu góra-dół-pagórek, gdzieś jakieś oczko wodne, kępa drzew, itp. Jak wygląda obsługa ciągnika z bezstopniówką i joystickiem multicontroller w Maxxumie (i wszystkich dzisiejszych case'ach z CVX) ? Zaraz po odpaleniu ciągnika wbijasz kierunek dźwigienką przy kierownicy, a potem wszystkim sterujesz przy użyciu josticka. Kierunek: tył-przód, 3 ustawione wcześniej prędkości, pierwsza para hudrauliki, tylny podnośnik, tempomat - te wszystkie funkcje masz pod prawą ręką, bez zdejmowania dłoni z manetki. Wszystkie inne masz na płaskim panelu obok multicontrollera. Kiedy np. z talrzówką dojeżdżasz do przeszkody (krzaki na środku pola), którą musisz ominąć i potem znowu po jej drugiej stronie zacząć to: 1) Zatrzymujesz się - nie wciskając sprzęgła czy hamulca, po prostu odpuszczasz nogę z gazu i ciągnik sam redukuje prędkość do pełnego zatrzymania 2) Wciskasz przycisk podnośnik-góra, maszyna się podnosi 3) Wciskasz przycisk kierunek-tył i wycofujesz ciągnik 4) Wciskasz przycisk kierunek-przód i objeżdżasz przeszkodę 5) Tak samo jak wcześniej wycofujesz się, wciskasz "do przodu" i jedziesz dalej Zauważcie, że nie trzeba bawić się w zabawę pół-sprzęgłem, nie masz stresu, że np. będziesz miał zbyt dużą prędkość i np. walniesz w ścianę. Tu cała regulacja prędkością jest "sterowana" ruchem nogi na pedale gazu. Jest to regulacja bardzo płynna i dzięki temu bezpieczna. Oczywiście jeśli masz stopę z martwicą neuronów i depniesz całą siłą w pedał to ciągnik zareaguje tak, jak samochód z automatem po kickdownie - czyli jak najszybciej będzie chciał zwiększyć prędkość. Na szczęście nawet na to jest sposób. Wcześniej wspomniane przeze mnie 3 ustawienia prędkości (oraz dodatkowa regulacja agresywności skrzyni) pozwalają na bardzo precyzyjne sterowanie prędkością. Podam przykład: Na ciągniku masz zamontowany ładowacz czołowy i przewozisz na palecie wysoki, chybotliwy załadunek, który musisz ustawić w wąskim przejściu. Nie chcesz przez przypadek przyspieszyć, więc w pierwszym trybie ustawiasz prędkość 0,4 km/h (super precyzja), w drugim trybie 5 km/h (powolne podjazd) i w trzecim 20 km/h (wyjazd po postawieniu palety). W każdym tym trybie dana prędkość jest maksymalna i sterujesz pedałem gazu tylko w danym zakresie. Dzięki skrzyni bezstopniowej masz pełną kontrolę nad pojazdem i to bez używania pół-sprzęgła. Dla mnie kilkuprocentowa strata wydajności skrzyni jest małym problemem. Skrzynia bezstopniowa daje Ci pełną kontrolę nad prędkością ciągnika, w transporcie przy prędkości 40 km/h obroty ciągnika wynoszą 1400 rpm zamiast 2000, sterowanie jest bajecznie proste i wygodne. Jedyne wady to wyższa cena ciągnika i potencjalnie wyższe koszty naprawy. Jeżeli masz pola, które w jednym kawałku mają po 100 ha i są równe (trochę znajdzie się takich w Polsce) to bezstopniówka może nie być zasadna. Jeśli jednak masz zmienny teren to taka skrzynia będzie zbawieniem i mniej Cię jako operatora ciągnika wymęczy.
  3. U mnie taka cena wynikała pewnie z faktu, że ten ciągnik mimo iż nie ma przepracowanych motogodzin jest już rocznikowo stary (z fabryki wyjechał w marcu 2014), czyli na dziś ma już dokładnie rok. Co ciekawe gdyby był w Polsce Maxxum CVX 110 w wersji bez amortyzowanego przodu to diler sprzedałby mi go za jakieś 205-207 tyś. netto. No, ale takiego nie było więc to czyste fantazje Jeżeli natomiast Twój ciągnik ma wyjechać prosto z fabryki to musi znacznie więcej kosztować. Z drugiej strony 260k netto to według mnie chyba trochę za drogo. W ogóle przez te wszystkie Adblue i inne syfy ceny sporo się podniosły. W roku 2010 kupiliśmy Case CVX 140 (jeszcze wtedy Puma nie miała bezstopniówki) - 6 garów, CVX, gabaryt Pumy, z tuzem, bez amortyzowanego przodu za 295 tyś. brutto czyli 240 tyś. netto. Teraz tyle chcą za mniejszego Maxxuma. Jeżeli Ci się zbyt ostro nie spieszy to na jesieni 2015 ma wyjść zupełnie nowy Maxxum z kilkoma usprawnieniami typu światła LED, lepsza skrętność, nowy "dramatyczny" wygląd (co za marketingowe bzdury) i poprawioną amortyzację przodu. Ma też wbudowane wady, bo ten mój stary Maxxum CVX spełnia standard Tier 4a (tylko SCR- czyli Adblue), nowy natomiast to już Tier 4b/final czyli SCR + katalizator DOC + jakiś Clean-up Catalyst (nie wiem co to za cholerstwo). http://www.caseih.com/en_us/PressRoom/News/Pages/2015-2-4_Case_IH_Introduces_Maxxum%C2%AE_Tractor_with_Aggressive_New_Look.aspx Na tej stronie Case'a można sobie porównać różne traktory i już się znalazła pełna specyfikacja nowego Maxxuma 115 Multicontroller 4B (2015) http://www.caseih.com/en_us/Pages/compare_specs_results.aspx?idProduct=44
  4. Napiszę tak: Sam nie mam Pumy, tylko Case CVX 140 (jeszcze wtedy Pum nie było). Na razie od 2010 roku (2700mth) nic poważniejszego się nie stało, same pierdoły w stylu siłownik gazowy w drzwiach padł, końcówka kabla zasilającego klimatyzację się przyjarała, klosz tylnej lampy się zbił (500zł urgh!) i takie tam. Na szczęście skrzynia i silnik chodzą nienagannie. Bezawaryjność jest w takich razie chyba dobra, wiadomo jak się robi to się psuje jak się nic nie robi to się nie ma co psuć Ceny części niestety są w porównaniu do starych Ursusów czy Zetorów horrendalne, ale tak jest u KAŻDEGO zachodniego producenta, czy to Case, Claas, MF, JD, Fendt itd. Z zalet skrzyni napiszę tylko tyle, że jak właśnie kupiliśmy drugi ciągnik Maxxum 110 to w wersji CVX, a nie powershift. Multicontroller (cała obsługa ciągnika pod jednym palcem) + skrzynia bezstopniowa = niezrównana wygoda użytkowania. Mam gdzieś spalanie, sprawności, czy to ma 2 biegi czy 3... sam tym jeżdżę i dla mnie liczy się wygoda, prostota użytkowania oraz bezpieczeństwo jakie zapewnia taki niby detal jakim jest Active Stop (praktycznie nigdy nie używamy hamulców). Po prostu nie chcę już używać innego rodzaju skrzyń niż CVX, CVT, KVT, Vario czy zwał jak zwał. Bezstopniówka to wygoda i niskie obroty. W transporcie przy 40km/h w CVX 140 mam stałe 1600 rpm, w nowym Maxxumie CVX jest 1400 rpm, we wszystkich powershiftach ECO w najlepszym wypadku będzie 1900 rpm. Przy większości prac polowych (np. talerzówka) w CVX140 trzymam się obrotów 1300-1400 rpm. Nie robiłem testów spalania, ale organoleptycznie mogę stwierdzić, że na pewno jest ogromna różnica w głośności maszyny, co przekłada się znowu na komfort operatora. Jak ktoś ma kasę by dopłacić do bezstopniówki to jak najbardziej polecam. No chyba, że dla kogoś 5% mniejsza sprawność czy może nawet kilkuprocentowo większe spalanie to czynniki, które decydują o być albo nie być to niech idzie w powershift. Też dobre, ale na pewno nie lepsze
  5. @up Skąd masz informacje, że ma mieć dpf? Ja znalazłem na amerykańskiej stronie case'a: The new Maxxum series features an improved performance cooling package. They’re also equipped with fuel efficient US Tier 4 Final (EU Stage IV) SCR-only technology that meets current emissions standards with less complexity and components than other emission systems used in the industry. http://www.caseih.com/en_us/PressRoom/News/Pages/2015-2-4_Case_IH_Introduces_Maxxum%C2%AE_Tractor_with_Aggressive_New_Look.aspx "SCR-only" czyli raczej bez dpf, egr, doc i innego niepotrzebnego śmiecia. Tylko ten nieszczęsny AdBlue, bez którego wszyscy byśmy byli szczęśliwsi. Aktualizacja: Jednak sprawdziłem na porównywarce Case'a i znalazłem, że Nowy Maxxum ma DOC i jeszcze jakiś Clean-up Catalyst. Już mnie głowa boli od tych wszystkich systemów redukcji spalin. (wyżej nowy maxxum 115 (4 cyl.), niżej stary maxxum 110 (4 cyl.) Emission Level, US EPA Tier Tier 4B / Final Tier 4A (Interim) Selective Catalytic Reduction (SCR) w/Diesel Exhaust Fluid (DEF) SCR w/ DEF SCR w/ DEF Exhaust Gas Recirculation (EGR) No No Diesel Oxidation Catalyst (DOC) DOC standard No Diesel Particulate Filter (DPF) Clean-up Catalyst; No DPF No Exhaust Pipe, Vertical stack or Horizontal Vertical stack Za to nowa Puma ma mieć silnik "6 cylindres Fpt de 6,7 litres Stage IV / Tier 4 final (Scr + Doc)" czyli AdBlue i katalizator DOC. Jedyne co na szybko wpadło mi w oko w nowym Maxxumie to fakt, że teraz cała przednia szyba jest jedną niepodzieloną taflą (co oczywiście może mieć negatywny skutek na wytrzymałość) no i chyba cały tył jest przeszklony. Chociaż o widoczność się nie martwię, bo sam do swojego sprzętu kupiłem dwie kamery + ekran, które zamontuję z tyłu (by mieć wgląd na pług/siewnik/talerzówkę/itp) i z przodu (do ładowacza).
  6. Cholera, dopiero co kupiłem Maxxuma CVX (nawet nie mam go jeszcze na placu), a tu już nowy model na horyzoncie. Tak szczerze to mnie to grzeje Najważniejsza jest cena względem oferowanego sprzętu i gdybym miał dwa takie same modele tyle, że jeden po liftingu nadal wybrałbym tańszy. Chyba, że poczyniono by jakieś znaczące poprawki w funkcjonalności to wtedy bym się zastanawiał.
  7. Jak Ci z takimi cenami na dzień dobry wychodzą w wersji na powershift to ja na dzień dobry bym powiedział "żegnam" Ogólnie nie ma co się spieszyć z zakupem ciągnika. Wiem, że jest to strasznie męczące, ale my z ojcem przez ponad 2 miesiące przygotowywaliśmy się do kupna nowego sprzętu. Od października do grudnia lataliśmy do prawie każdego dilera w warmińsko-mazurskim. Przejeździliśmy ponad 1000km, zdobyliśmy górę katalogów, obejrzeliśmy tonę filmów na youtubie, przeczytaliśmy opinie w necie i dopiero podjęliśmy decyzję. Ostatecznie stanęło na Case Maxxum CVX 110 amortyzowana oś, bez tuza, opony 540/600 za 216 tyś netto. Swoją drogą zapłacone na początku stycznia, a ciągnik jeszcze nie stoi u mnie na placu (montowany jest na nim ładowacz). Zajmie to mnóstwo czasu (ten niestety już się zaczyna kończyć pod koniec lutego), ale warto się pokręcić. Człowiek nie dość, że się sporo nauczy o dostępnych rozwiązaniach to jeszcze zapłaci o parędziesiąt tysięcy mniej niż jakby poleciał do pierwszej lepszej oferty. Jeśli człowiek sam ma tym jeździć przez lata to warto się pomęczyć przed zakupem.
  8. Mccormick to jest to samo co Landini. Praktycznie te same ciągniki. Case, New Holland i Steyr to też grupa, która robi praktycznie identyczne ciągniki tyle, że z inną tapicerką i paroma pierdołami. Przykłady: Case Puma CVX 130 i Steyr 6130 CVT to ten sam ciągnik tyle, że w innych kolorach. Pytasz się czy bym kupił. Właśnie kupiłem Case Maxxum CVX 110 i zaraz będą mi montować na niego tura Hydramet Xtreme 2 (jako, że tura będę używał głównie do wrzucenia big baga to nie ładowałem się w 2 razy droższe stoll, mx czy quicke). Za Case'a CVX 140 w 2010 roku daliśmy 245 tyś. netto więc to ćwierć miliona. Tyle, że wtedy go braliśmy na modernizację i 60% ceny oddali. Na maxxuma niestety mamy tylko 50k z dotacji i trochę jest niefajnie, bo z własnej kieszeni płacimy 166 tyś. Fendt w ogóle nie wchodził u nas w rachubę, bo przy tak małym ciągniku jak 110 koni to oni by wołali z 300-350 netto. Zbyt biedni jesteśmy na takie luksusy Z ciągników z bezstopniówką najtańszy był właśnie Maxxum CVX i dlatego go wzięliśmy. Nikt nie był w stanie zrobić lepszej oferty. Fajna skrzynia, odpowiedni gabaryt, amortyzowana oś, przejrzyście rozplanowana i wielka (w tej klasie) kabina przesądziły sprawę. Jak zabraknie mocy to zczipujemy go do 130 zaraz po gwarancji (Maxxum CVX 110,120, 130 fizycznie są takie same tylko program mają inny).
  9. Czy aby w tej cenie nie dostaniesz najtańszego Case Puma 130 z powershiftem? Jak rzuciłem dilerowi na odchodne po ile jest najtańsza Puma, to mi chyba powiedział 240 (tyle, że pewnie bez osi amortyzowanej). Ten Steyr 6125 multi to Case Maxxum 125 multi. To jednak ciągnik o klasę mniejszy od Pumy. Maxxuma 125 multi, bez ośki oferowali mi za 220 tyś. netto. Chociaż może mi się to już pierdzieli, bo było to miesiąc temu i od ilości ciągników miałem już mętlik.
  10. Dziś już nie produkują ciągnika Case CVX, teraz to jest Puma CVX (weszła gdzieś pół roku po tym jak go kupiliśmy). Maxxum CVX 110 kosztował 216 tyś. netto z amortyzowaną ośką, a strzelam, że Puma CVX 130 to jakieś 260-270 netto. Mi oranie ostatnio wychodziło 15-16 litrów na godzinę, a powierzchniowo to też gdzieś hektar na godzinę (z zagłówkami). Pług to Kverneland AB100 (4 skiby, zagonowy), jeździłem stale z prędkością 9km/h (tak, żeby obroty były 1400-1600). Jak na razie nic się nie dzieje ze skrzynią (mam nadzieję, że tak pozostanie).
  11. Dorzucę moje 3 grosze. Mamy w gospodarstwie rodzinnym 240ha (170ha pod pługiem, reszta ekologie) ciągnik Case CVX 140 od 2010 roku. Jest to taki model mniej więcej jak dziś Puma CVX, ale jeszcze wtedy nie było Pum z bezstopniówkami. 4 lata, 2800mth i na razie, odpukać, oprócz małych pierdół nic się nie dzieje. Oleje lane na czas, filtry (szczególnie skrzyni) nic nie kombinowane. O tyle jest w nim fajnie, że skrzynia i hydraulika nie łączą olei i nie ma opcji by zmieszać tzw. brudy ze starych przyczep. Nikt mi nie powie, że może być lepsza skrzynia do ciągnika niż bezstopniowa. Na pewno żadna nie ma podejścia jeśli chodzi o wygodę i bezpieczeństwo pracy. Tak nam się cvx podoba, że właśnie kupiliśmy Maxxuma CVX 110 z ładowaczem jako drugi ciągnik. Wszystkie stare graty lecą oficjalnie "po płot". Dziękuję, dobranoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v