O bardzo późno. sadziłem je dopiero 17 maja bo deszcze padały i nie mogłem wjechać, nawet jest zdjęcie w mojej galerii jakie były problemy. A poza tym to nie było mnie w domu prawie przez cały miesiąc. Ale i tak nawet szybko urosły bo myślałem że będzie gorzej.
Mieliśmy dwie największe łąki to były prasowane w kostki bo się nie opłacało luzem zbierać.Teraz zostały nam dwie mniejsze po 20 i 15 arów to się nie opłaca do takiej ilości najmować kogoś do prasowania bo ostatnio prasował tylko 15 minut przy półtora hektara łąk, a luzem to i tak jedna przyczepa wyjdzie. W stodole tez mamy miejsca tyle że z 10 przyczep by wyszło jakby ubił. Może kiedyś pomyśli się nad jakąś przyczepa zbierajacą albo mała prasą.
U nas w okolicy widok często spotykany. Jak obłoże w kopki to nie zmoknie, tylko roboty trochę jest z obkładaniem ale i tak daje się jakoś radę. Nieraz jak nie ma czasu to na wałku się zostawia
U mnie jeszcze jedna nieduża łaka została do skoszenia to w następnym tygodniu powinienem skończyć. W poniedziałek kosiłem była ładna pogoda, we wtorek prawie cały dzień deszcz, wczoraj z rana trochę popadało ale potem pogoda była to trochę podeschło. Ogólnie to jeszcze parę osób we wsi jeszcze nie zebrało przez tą pogodę.