Skocz do zawartości


Teraz przy kłótniach Zetor/ursus vs reszta świata trzeba będzie stać w rozkroku

  • Like 15
  • Thanks 1



Rekomendowane komentarze

Wróć.

Nic nie jest tak proste jak mi się wydawało. Ten obcięty przy wtyczce  (ze zdjęcia powyżej)jest pod prądem cały czas. Pokazało ciągłość z jednym też czerwonym na rozruszniku. Zdjałem go z rozrusznika - dalej pokazuje ciągłość i dalej na tym obciętym jest napięcie. Ten na rozruszniku zostawiłem tak jak byl, ten przy wtyczce zaizolowalem. 

Drugi kabel - pod maską ma napięcie, pod deska rozdzielcza z jednym kablem pokazuje ciągłość i ten kabel też jest pod napięciem. Ten pod maską wchodzi w zaizolowana wiązkę - nie mogę go zlokalizować jak idzie dalej. Ten pod deska rozdzielcza też wchodzi w wiązkę, ale jak sprawdzałem to idzie gdzieś na pierwszy od lewej bezpiecznik. 

Ten który mówiłem, że też pokazuje ciągłość, to chyba gdzieś się zwierał z innym (przy konektorze goła żyła była). Jak trochę rozplatalem kable, to już nie pokazywał ciągłości z tym spod maski. Wszystko poizolowalem i zostawiłem jak jest.

Do tego trzeba wjechać do garażu, trochę ciepła zorganizować, zdjąć kierownicę, zdjąć deskę i wtedy powoli dochodzić co i jak, bo tak to nie robota. 

Jak mocno poniszczone i zagmatwane  to szybciej może być zlikwidować nieużywane uszkodzone przewody z zasilaniem, żeby nic się nie zapaliło. A później jak w stacyjce działa to wykorzystać sterowanie z niej, lub jak kolega proponuje osobny przycisk ( tylko taki co się trzyma wcisniety, aby nie zostawić przypadkowo włączonego) i połączyć na nowo przekaźnik i świece. Tylko przewodami linką odpowiedniej grubości i w izolacji która nie pęka na mrozie. Całość najlepiej schować w peszel. 

Chociaż jak się otworzy całość i na spokojnie będzie widać, że do odratowania, to naprawić to co jest. Czasami lepiej chwie dłużej posiedzieć i zrobić raz na lata.

Ja tak początkowo planowałem żeby pociągnąć nowy przewód, zrobić nowy włącznik osobny. 

Co do podpięcia pod stacyjkę, to mam dwa piny, w których pojawia się napiecie po przekręceniu w pozycję odpalania dopiero. Czyli do spirali chyba ok.

A jak jeśli chodzi o świece?  Bo napięcie w pozycji kręcenia chyba niewiele da, bo chwilę trwa zanim się nagrzeje. To chyba powinno się odpalac wcześniej? 

Najłatwiej, najszybciej, byłoby chyba pociągnąć wszystko nowe. 

Mozna wszystko zrobić na jednym włączniku? Kabel z aku przez bezpiecznik na włącznik, z wlacznika dwa kable na dwa przekaźniki - jeden na dwie świece, jeden na grzałkę? Jak tak, to jakie przekroje, jakie zabezpieczenie, jaki włącznik, jakie przekaźniki?

 

 

O panie, nie pamiętam jakie. Stara jedna wziąłem do sklepu i dobrali jakąś z iskry chyba identyko. Ale nie pamiętam z czego ona tam pasowała. 

 

Dobra to tam tak przy okazji jak wstawię ciąg im do garażu, to podlubie. 

Ale z ważniejszych spraw - co Waszym zdaniem może być przyczyną tego gubienia ciśnienia? Teraz mialem niespodziewane wydatki i mechanik go jeszcze nie oglądał. Waham się czy go teraz wstawić i rozbierać, czy poczekać do wiosny jak się obrobie. 

Mechanik mówił, że jego zdaniem tylko na panewkach noże uciekać - swoją drogą, co to dokładnie znaczy, że silnik gubi ciśnienie na panewkach? Brat rozmawiał z jakimś mechanikiem znajomym, to też po opisie sytuacji powiedział, że najpewniej na panewkach 

Najbardziej mnie wkurza, że ciągnik oglądało dwóch mechaników. Jeden  stary mechanik z bardzo dużym doświadczeniem, robił też nowe maszyny - w okolicy gość z naprawdę bardzo dobra opinia. Drugi (ten, który składał) polecony przez znajomego, sporo rzeczy tu w okolicy robił i też bdb opinia. Zakres prac taki, jaki powiedzieli, że trzeba zrobić. Nie miałem dużo kasy, ale jakby kazali robić coś więcej, to by się zrobiło

 

1 minutę temu, jaco512 napisał(a):

Pompę oleju i zawór ciśnienia sprawdzali? Może tam jest problem.

Nie mam pojęcia, z naciskiem na "nie". Ale przed "remontem" nie było takich problemów. Chyba, że przez długotrwały postój coś się zjebało. Tylko jeśli to pompa, to czemu im dłużej się robi, tym gorzej z tym ciśnieniem? Tzn ok rozumiem, że po rozgrzaniu olej robi się "rzadszy" i spada ciśnienie, ale CHYBA czy robię 8 czy 12h, to raczej nie ma już takiej różnicy, a tu ewidentnie jak pojechałem na cały dzień orać, to im dłużej robiłem, tym szybciej (przy wyższych obrotach) zapalała się kontrolka zaniku ciśnienia. 

Po założeniu zegara po jakimś czasie kontrolka przestała się zapalać, choć manometr pokazywał niewiele ponad 0

często wyrabiają się zaworki przelewowe, u mnie w fotschritt wymieniałem zestaw sprężynę i kulkę, bo świrowało ciśnienie na rozgrzanym oleju, wskazówka skakała

teraz trzyma w miere ształe ciśnienie, kulka się zrobiła trochę kwadratowa przez 30 lat

niekoniecznie przyczyną braku ciśnienia musza być panewki

a co do instalacji - popatrz w katalogu, czy te świece co masz, sa na 12V, bo często są na 7 czy 8V i łączy się je ze spirala szeregowo albo spirala wpinana jest szeregowo ze świecami, aby zmniejszyć pobór prądu i podtrzymac ich pracę przy kręceniu rozrusznikiem

takie rozwiązanie jest np w MTZ, a oni tego pewnie sami nie wymyślili, tylko skądś zerżneli

Tylko tu właśnie chyba nie ma pewności co do pomiarów. I panewki były dobrane po numerze ( może jakaś pomyłka przy produkcji, lub różnice w oznaczeniu przez różnych producentów) Jak były pomiary i wszystko było ok, to nie ma co szukać dziury w całym. Tylko tutaj chyba wartość pasowania na nowych nie jest znana i przed remontem chyba ciśnienie wyglądało lepiej, ale pamięć może mnie mylić.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v