Romet Ogar 205

to jest sprzęcicho😁 i pewnie teraz żałujesz że już go nie masz ...

A Ogar to nie miał czasem silnika od Jawki?

Były takie i takie

Ech za łebka latało sie Ogarkiem, tylko z silnikiem Jawki. Nawet stoi w stodole i chciałem remontować, ale części to lipa. Kupiłem cylinder, tłok, pierścienie i głowica, ale głowica nie pasowała do reszty i złożyłem na starej głowicy. Przydałoby sie zrobić porządną kapitalke z wałem itp, ale przy tych częściach odpuszczam

Nie ma ktoś może takiego ogara na części? Potrzebuję przedniego zawieszenia, w moim ta część nadawała się na złom i tam pojechała.

Kurła pamiętam jak o takim marzyłem bo miałem tylko na ramie od komarka 😂

Ja mam wersje de lux. Zawieszenie z WSK, jakieś alufelgi

4 godziny temu, tytanowyJanusz napisał:

to jest sprzęcicho😁 i pewnie teraz żałujesz że już go nie masz ...

tak. póżniej sprzedaliśmy za bezcenn bo sie ciągle psuł i mieliśmy już skuter

Dnia 14.11.2021 o 15:29, tommmek napisał:

A Ogar to nie miał czasem silnika od Jawki?

Przepraszam za odświeżenie, z silnikiem jawki nazywał się ogar 200, z polskim silnikiem ogar 205

Tak , ten 205 miał kwadratowy silnik i 3 biegi

Ja miałem z dwubiegowym

Ja też ale to chyba przekładki były, te dwójki były w takich ramach jak w komarku. Kolega miał oryginał od nowości po dziadku to miał trójkę

Nie, mój z takim silnikiem wyszedł, nawet numer silnika z numerem w dowodzie się zgadzał, od pierwszego właściciela kupiony. Ciemny czerwony, chyba 91r.

A to widocznie różne były, nie wiedziałem ale trochę tych piździków miałem

Tylko , że internetów tak jak teraz wtedy nie było to wiedzę się czerpało z lokalnego obszaru czyli kto jaki tam miał 😅

Dokładnie. Ja swojego posiadałem trochę wcześniej niż ty, chyba 2001-2006, w między czasie kilka innych

Noo to tak, ja w 2004 to miałem motorynkę, później komara , rometa to jakoś od późnej jesieni 2006 bo pamiętam, że od kolegi przez pola go prowadziłem do domu po kupnie i okropnie zimno było wtedy 🤔

Kiedyś kupiłem za 80zl Rometa 50t1, tyle że silnik miał w częściach. Z kumplem ciągnęliśmy go na sznurku rowerami, na zmianę 4km, a jeszcze na rowerze były dwie torby z częściami powieszone

Tego ogara 205 miałem cały czas. W międzyczasie ten powyżej, potem kadet, potem komar, potem jeszcze jeden kadet, ze dwie motorynki, etz150 

Potem długo długo nic, jak zmienili przepisy że na kat. B można było jeździć 125cm to kupiłem chińczyka, a że motory zawsze bardzo lubiłem to z czasem zrobiłem kat.A, i teraz już japonia stoi w garażu

Mnie ten romet kosztował 30zl oczywiście do remontu i omalowany pędzlem na niebiesko. Później jakoś chyba w 2009 złożyłem z części wsk125 i służyła mi do czasu aż zrobiłem prawko na auto , wtedy motory poszły w odstawkę, wsk wyremontowałem na oryginalny wygląd i cieszy oko. Czasem w lato się polnymi ścieżkami przejadę i tyle tego bo oczywiście brak kwitów w tym pojeździe

Człowiek był głupi, posprzedawal to wszystko za grosze, bo po co mi komarek jak mam prawko na samochód 

Dziwiłem się kumplowi co kupował takie graty, picował je żeby były jak nowe i w 100% sprawne, a potem je wywoził do babci i na strychu wszystkie trzymał. Miał chłop łeb, teraz ta jego kolekcja jest pewnie ciężkie pieniądze warta

Chyba każdy podobne błędy robił i nasze pokolenie i wcześniejsze też... Mój dziadek za młodu miał kilka różnych które dziś były by warte sporo grosza... DKW , IŻ , BMW , dwa Junaki , Panonia , WFM , Avo Simson , Simson na pedały i inne , kurła ile ja bym teraz za to pinindzy wziął 🙉😅

Pamiętam jak mi załatwiłem Junaka m10 w oryginale, w dodatku z kwitem za 1000zl, przecież teraz on na nim z 10 razy tyle przytuli, jak nie lepiej

lepij https://www.olx.pl/d/oferta/junak-m10-zarejestrowany-CID5-IDNFS7i.html

A no właśnie 

Leży za garażem motorynka, parę lat do tyłu jak młody miał z trzy lata to smigalismy sobie nią nad rzekę i do lasu, a potem padł silnik i stoi tak bez silnika

Chyba czas to sprzedać, już raczej do żywych u mnie nie wróci

Edytowane 18 Lutego 2022 przez bratrolnika

Nie da się już zreanimować ?🤔

Aa sorry , nie doczytałem, że stoi bez silnika

Nie mam już tego silnika

Chyba nie ma sensu, już parę lat do tyłu za silnik kompletny, niby na chodzie ale do regulacji cenili ponad 500zl, bez żadnej gwarancji rozruchowej, teraz pewnie będzie więcej. I dalej nie wiesz co jest w środku, jak dobrze trafisz to sezon albo dwa pojeździsz, jak nie to wtopisz 800zł 

Jeszcze z dwa trzy lata i młody bedzie chciał czymś jeździć, no i to słowo klucz-jezdzic, a nie pchać i naprawiać