Ursus C-4011 +Niemeyer

Jaki silnik ma ten traktor? 

s4003

Koła w pługu od czego masz założone?Chodzi mi również o piasty?

Ja w tym roku podobnym sprzętem probówałem i poległem - za mokro na gliniastej glebie. Ale pług bardzo ładnie pracuje.

mrursusc330 napisał:

Koła w pługu od czego masz założone?Chodzi mi również o piasty?

kola z malucha bo takie zalegały piasty i czopy punto 2

Kaszlak79 napisał:

Ja w tym roku podobnym sprzętem probówałem i poległem - za mokro na gliniastej glebie. Ale pług bardzo ładnie pracuje.

dlatego czekałem na konkretny przymrozek bo tak to też bym się topił

faktycznie zimowa,śnieg

15 godzin temu, Borekk17 napisał:

kola z malucha bo takie zalegały piasty i czopy punto 2

 

dlatego czekałem na konkretny przymrozek bo tak to też bym się topił

Mnie na to nie było stać - pszenica czekała na sianie. Poza tym C-360 nawet jak szła, to dostawała tak wciry że bałem się że zaraz skrzynia się wysypie albo korba wyskoczy... Pług i ciągnik idzie za jakiś czas na sprzedaż - szukam czegoś koło 100 KM 😉.

no ten kawałek akurat będzie na wiosnę pod kukurydzę to nie było pośpiechu z orką trafił się konkretny przymrozek to pojechałem i bez większych problemów 3 biegiem ten pług targa na 25cm głębokości cięzko nie miała częściej gubiła trakcję i mileliła na zamarzniętym w miejscu

U mnie ciężka glina, deszcz ubił pole na "lotnisko" a dalej było mokre. 2-gim biegiem, szerokość robocza skręcona do minimum i miejscami na pełnym gazie przyduszało. A jak złapał "masła" - koła w miejscu i koniec - blokada nic nie dawała... Mordęga. A miałem w sumie 9,5 ha do zaorania.

no to w takich warunkach to to faktycznie jest mordęga ja mam dwie łatki tylko takiej gliny ze ciagnik dęba staje reszta jakoś juz idzie

Oj kolego żebyś wiedział - mordęga... Boga bym obraził, bo ziemia żyzna (głównie IIIa i IIIb) i te 8t pszenicy czy 12t kukurydzy to u nas norma. Ale ciężka albo bardzo ciężka glina. Wyschnie - ciężko cokolwiek wbić, namoknie - masło się robi i ciężko przerzucić. To jest dolina rzeczna, ciężki less.

 

Myślę że i tak chętnie bym się z tobą zamienił za mój ugór na rędzinie, który jeszcze czeka na orkę.

Ugorów to ja mam w sumie ze 3,5 ha które czekają od lat na rekultywację 😜. Kupiłem je w czasach, kiedy ceny "normalnych" gruntów zaczęły swój wyścig do absurdu, ale ugory (a de facto odłogi porośnięte drzewami - miejscami 30-40 letnimi...) jeszcze szło kupić w akceptowalnych pieniądzach... Międzyczasie była jazda na Zachód za chlebem a teraz zdrowie się popsuło.