Mieszanka zbożowa sąsiada po oprysku Chwastoxem turbo

Bardziej wygląda jakby była opryskana glifosatem a nie chwastoxem może nie umył opryskiwacza

Nie on pierwszy. U mnie w okolicy też tak u znajomego wyszło rok temu. Tylko on chciał przyoszczedzic i kupił gdzieś na targu

może i za późno , ale jak przemrożony w co wątpię to może był otwarty to może co innego było wlane do tej bańki 

albo termin ważności minął i odstalo się w nim coś

Mówi twardo ze pryskał tak jak zawsze i ze nic tam nie pomieszał, wziął kilka źdzbeł i ma isc z tym do odr-u. Czy to coś da to wątpie ale przejął sie chłop bo to prawie 2ha a duzym hektarowcem nie jest

a pryska sie w tej fazie  na chwasty??   no chyba nie tylko  koniec krzewienia  poczatek strzelania w zdzblo 

Teraz jedynie zostało mu zasiać kukurydzę z krótkim FAO.😉

Dobra dobra, coś ma chłop nie tak chwastox wszystkich zbóż by nie zabił. 

dziś przejezdzalem koło Janowa Podlaskiego i widziałem takie pole, czyżbym dobrze trafił?

w okolicy była podobna sytuacja z rzepakiem bo nie umył dobrze opryskiwacza po oprysku na chwasty w kukurydzy, a że duży opryskiwacz to 12 ha poszło

okolice Moniek

Taka sytuacja też może cię napotkać po dodaniu czegoś od siebie do dawki zalecanej oprysku. 

Chwastox na pewno tego nie zrobł nawet w tej fazie. Dawno temu pryskałem w tej fazie na usłudze 0 uszkodzeń.

Stawiam, że opryskał czymś innym ew nie domyl opryskiwacza, ale to nie na tą skalę raczej.

Znajomy w tamtym roku tak zalatwił mieszankę owsa z jęczmieniem. Poszedł chłop do sklep chce oprysk na owies no to mu dali pumę i opryskał ...

7 minut temu, czesio200 napisał:

Poszedł chłop do sklep chce oprysk na owies no to mu dali pumę i opryskał ...

I jak się domyślam nad wyraz skutecznie

Z 5 lat w stecz sąsiad tak załatwił 2ha jęczmienia. Z bańki odpadła etykieta, myślał że to chastox a to był glifosat.

Niech wyrwie parę roślin i zawiezie do Piorinu może coś powiedzą. 

Jutro niech czepia pługi i do niedzieli kuku będzie rosła. Z tego nic nie będzie. Są warunki codziennie prawie pada. Może być lepsza kukurydza od tej sianej w kwietniu która ma dopiero 10-15cm.

 

@czesio200Jak ktoś siedzi w sklepie niekompetentny to również mógł sprzedać glifo.😉

Ja zawsze staram się czytać etykiety na butelkach aby nie zrobić na na załączonym obrazku.

zniwa tuż tuż zboże bieleja

19 minut temu, czesio200 napisał:

Chwastox na pewno tego nie zrobł nawet w tej fazie. Dawno temu pryskałem w tej fazie na usłudze 0 uszkodzeń.

Stawiam, że opryskał czymś innym ew nie domyl opryskiwacza, ale to nie na tą skalę raczej.

Znajomy w tamtym roku tak zalatwił mieszankę owsa z jęczmieniem. Poszedł chłop do sklep chce oprysk na owies no to mu dali pumę i opryskał ...

No jak powiedział na owies no to dobry dali bo dał na owies  ale głuchy

Powinien powiedzieć coś na chwasty w owsie.

U nas też chlop kiedyś tak załatwił pszenicę. 

Opryskał randapem zamiast chwastoksem, syn wylał randap do butelki po chwastoksie i później sieli kukurydzę. 

14 minut temu, hubertb napisał:

I jak się domyślam nad wyraz skutecznie

Tak zasiał drugi raz ale, że susza była to 2x siał i nic nie było...

Tak to jest starszy czlowiek nie czyta bo i po co ma oprysk to sie pryska...

No dokładnie paradoks. na owies, ale nie żeby zwalczyć tylko, żeby został... Ale co tam się nie dogadali i 2ha poszło.

Edytowane 11 Czerwca 2020 przez czesio200

chwastoxem to i jak wiecha jest można pryskać owies, w końcu owies nie taki łatwy do zniszczenia opryskiem na rośliny dwuliścienne... albo pomyłka oprysku u gospodarza, lub jakis kombinowany ten oprysk, albo po prostu do dał za duzo nawozu ( mocznika ) i chciał opryskac za jednym razem i w samo południe... i tez będzie ten sam efekt... 

 

Ewentualnie po kosztach stalerzować i zasiać łubin, może do końca sierpnia jakiś plon zbierze, a jak nie to będzie miał wyrobione stanowisko pod kolejną uprawę.

Chwastoxem masz inna dawkę na hektar przy pryskaniu owsa inna przy pszenicy można też sobie zrobić kuku. 

Nawet jeśli źle wypłuka opryskiwacz, to przypali uprawę na pierwszej ścieżce, a nie na całym polu. Najgorszy jest granstar jak się poprzykleia do rurek w opryskiwaczu i jedzie się pryskac rzepak. Teraz w robocie daje środek neutral do mycia opryskiwaczy i zero przypaleń na pierwszej ścieżce rzepaku. Ale nigdy nie uwierzę w spalenie hektara dwóch albo i więcej po źle wypłukanym opryskiwaczu. A opryski sam wykonuje.

Zgadzam się z kolegą wyżej. Albo lewy chwastox z rynku albo roundap. Chyba że nawalił mocznika fest ale to by tylko z grubsza liście przypaliło ale potem by tak owies odpalił że by się do żniw położył. Druga sprawa, że każdy kto nie jest leniem to by już dawno miał to opryskane...