Kukurydza

Najważniejsza szczelność 😉

Nie wiem dla czego ale u mnie zawsze na samym spodzie jest popsuta ok 1 -2 cm nie ważne czy ziemia sloma czy folia pod spodem 😕

Może woda podsiąka?

Też tak mam czasem. Teraz na foli mam to trafiają się placami miejsca na spodzie z taką pleśnią. Nic nie podsiąka, folia w miarę cała. Na ziemi kiedyś zrobiem i też poszło z 5 cm po dnie do wyrzucenia.

Ta PZ to jest dobra maszyna, napawaj stanicę lub kup nową i dosuń noże,tych liści byś nie miał.

widły ci wygieło  u mnie też na foli jest od spodu z 2 cm pleśni 

Ja mam na ziemi i na spodzie jest najlepsza, ale za to góra zepsuta bo krowy sobie wspinaczkę urządziły na jesieni.

 Racja, podstawą jest szczelność i do tego dobre ugniatanie.  
Ja niestety w poprzedniej pryzmie miałem problem z myszami, ale na szczęście nie wyrządziły mi dużych strat.
Jeśli chodzi o PZ to jestem zadowolony z niej. Stalnica jest ok. , noże też są ładnie dosunięte, mój błąd był taki, że odkąd ją kupiłem nie ostrzyłem jeszcze noży  . Jedynie tarkę muszę zregenerować bo zauważyłem całe ziarna. Drobnym minusem jak dla mnie jest to, że nie ma WOMu z tyłu do rozrzutnika. Na plus, ciągnik ma w niej lekko, regulowany zaczep góra dół, także nie mam problemu z zaczepieniem swojego rozrzutnika z górnym zaczepem, 
Hehe dobrze ugnieciona to i widły się wygięły  
U mnie trochę psy pokopały dziur, ale udało mi się je zakleić 

Ile ha tak kosisz? Bardziej się opłaca ewentualny zakup maszyny i koszenie samemu niz najmować "ekipę"?

jacek430 napisał:

Nie wiem dla czego ale u mnie zawsze na samym spodzie jest popsuta ok 1 -2 cm nie ważne czy ziemia sloma czy folia pod spodem 😕

z moich doświadczeń wynika że kukurydza zawsze od spodu jest idealna z wyjątkiem gdy jest na starej pryzmie i są resztki z poprzedniej kukurydzy czyli niedoczyszczone stanowisko i wtedy jest plaster od 2 do 4 cm zepsuty

W tamtym roku siałem pierwszy raz qq i miałem jej tylko pół hektara z której zrobiłem jedną pryzmę. Później kupiłem pół hektara qq i zrobiłem drugą pryzmę. W tym roku sieje 1ha a jeśli będzie okazja to może coś się jeszcze kupi. W moim przypadku najęcie sieczkarni nie ma sensu bo raz że nikt nie chce sie bawić w koszenie na małych kawałkach a po drugie nie zdążę z ubijaniem bo sieczkarnia którą przyjeżdża kosić u nas na wieś ma dużą wydajność. A oni nie będą czekać...