Skocz do zawartości


Zima na całego... W nocy -17 a dziś ma być ~0°C



Rekomendowane komentarze

4 godziny temu, Bananek napisał:

 

rob dzieci i dla nich sie bedziesz staral nie sobie. od momentu pojawienia sie dzieci swiat sie zmienia i wszystko inne schodzi na drugi plan np.: dokuczanie rodzicow. poprostu zaczynasz miec to w d*pie i zyjesz dla tej malej istotki.

a co to by zmieniło ? może innych by ruszyło ale w moim przypadku to mniej czasu i pieniążków dla siebie oraz oddalenie  wizji i perspektywy  dorobienia się  i osiągnięcia czegokolwiek, chociażby namiastki tego co udało sie innym a do czego jestem przez nich zniechęcany 

Dnia 13.01.2019 o 13:21, slawek74 napisał:

to gdzie ty tego ojca trzymasz że taki niereformowalny młody chłop weź mu trochę świata pokaż ja mam 44,5 staram się wprowadzać nowinki i jeżdżę po wszelakich szkoleniach podglądam tych co wprowadzają nowości ..

Jeździł ale już nie jeździ bo stwierdził że tam nie ma nic ciekawego do oglądania 😛

Dnia 13.01.2019 o 13:49, slawek74 napisał:

mój ma 18 lat themr92582

I też twierdzisz że wszystko wiesz najlepiej bo już x lat robisz ? 😂

Dnia 13.01.2019 o 15:05, konteno napisał:

a co to by zmieniło ? może innych by ruszyło ale w moim przypadku to mniej czasu i pieniążków dla siebie oraz oddalenie  wizji i perspektywy  dorobienia się  i osiągnięcia czegokolwiek, chociażby namiastki tego co udało sie innym a do czego jestem przez nich zniechęcany 

U ciebie to już w ogóle ... Ty wszystko w czarnych barwach widzisz ...

To patrzę mamy podobne waśnie z rodzicami. Ja swoich szanuje, nie powiem ale drażni mnie fakt że są strasznymi hipoktrytami, obiecują że jak trzeba to pomogą a gdy przychodzi co do czego najchętniej okroili by mnie z wszystkiej kasy jaką sobie uciułam i muszę sobie sam uzbierać bo są ważniejsze wydatki niż narzędzia dla mnie. Pomagam im jak mogę od podstawówki i wkurza mnie fakt że młodszego brata traktują jak święta krowę której wszystko wolno, ja muszę zapierdalać jak pracownik a za każdą próbę niesubordynacji bo np nie chce się zarżnąć czymś co da się zrobić lżej i szybciej jestem zmieszany z błotem. Najlepsze jednak jest jak chwalą sie... tfu, podcierają sobie mną mordy jaki to ja zdolny nie jestem, co trzeba to naprawię... szkoda tylko że jak przychodzi czas gdy ja chce by mi coś kupili np tokarke lub pile taśmowa bym mógł szybciej i dokładniej robić to mają mnie gdzieś. No ale cóż, jeszcze pół roku, pójdę do pracy i za jakiś czas kupię za swoje i nie będą mi wypominać

na pocieszenie mogę napisać że praktycznie wszędzie jest to samo albo bardzo podobnie. Ja tak samo jestem chory na serce byłem w kilku szpitalach i za każdym razem słyszałem że jak wyjdę to już nie będę robił ciężko. a prawda jest taka że sam robię 90 % prac na polu i sam robię wszystko w oborze jedynie żona pomaga w dojeniu. niema komu robić ale rządzić to by każdy chciał. znam to bardzo dobrze ;)
1 minutę temu, pp1208 napisał:

na pocieszenie mogę napisać że praktycznie wszędzie jest to samo albo bardzo podobnie. Ja tak samo jestem chory na serce byłem w kilku szpitalach i za każdym razem słyszałem że jak wyjdę to już nie będę robił ciężko. a prawda jest taka że sam robię 90 % prac na polu i sam robię wszystko w oborze jedynie żona pomaga w dojeniu. niema komu robić ale rządzić to by każdy chciał. znam to bardzo dobrze ;)

no i kopniesz w kalendarz i skończy się zabawa ,tak że oszczędzaj się,zdrowia życzę

Dnia 12.01.2019 o 08:58, Rolnik7343 napisał:

prawda jest taka że więkoszość inwestycji u większości jest na kredyt ;) lepiej wziąć kredyt za 10 lat i tą maszyną juz pracować niż "zbierać" 10 lat a jak przyjdzie co do czego to sie okazuje że nawet na połowe maszyny nie ma bo pieniądze sie rozeszły "gdzieś"

A jeśli się nie rozeszły ,to maszyna po 10 latach jest dwa razy droższa.☹️

Jak tak czytam to Wam szczerze współczuję i zaczynam doceniać rodziców.Nie zmuszali do zostania na gospodarstwie a jak już zdecydowałem się zostać to oddali wszystko w moje ręce tylko jak to się ojciec śmieje "wypłatę oddałem tylko roboty nie oddałem" bo pomagają na ile mogą, dyskutujemy z ojcem często, radzimy się ale ostateczne decyzje podejmuję ja.Przeciez i tak mieszkać,żyć w 2/3 pokoleniowej rodzinie nie łatwo a co dopiero w takiej sytuacji? Co na to żona?Przecież mając Własną rodzinę, dzieci musimy żyć na własny rachunek a nie "taty dej no śtówke na Pampersy".Szczerze współczuję.

Rolnik to masz młodego ojca, w takim wieku to on jeszcze powinien wiedzę garnac i iśc w nowości, mój starszy o wiele, pracuje teraz zawodowo, ja się gospodarstwem zajmuje, ale sam często jutub ogląda bo mu pokazałem kiedyś jak na zachodzie wygląda praca na gospodarstwach, jakie maszyny tam pracują jak to wygląda to się śmieje że nasza okolica to jeszcze 100 lat żeby tak było 😀

20 godzin temu, Bananek napisał:

to sorki, nie pomyślałem o tym. W sumie to nigdy nie byłem w takiej sytuacji żebym musiał o tym myśleć. Mój ojciec poszedł na strukturalną w 2006 i wtedy przekazał mi gospodarstwo w całości. Pompował w gospodarstwo prawie całą swoją rentę przez 10 lat. Teraz już od kilku lat bierze zwykła emeryturę, ale nadal pomaga jak może. Czasem wystarczy, że coś podpowie i już jest ok. Nigdy się nie sprzeciwiał nowościom. A ja dodatkowo go nie wnerwiam nie wiadomo jakimi nowinkami. Jak chcę coś wprowadzić na polu to robię tak, że część robię po staremu, a część po nowemu. Wtedy i ja mam porównanie czy dobrze robię, i jak wyjdzie to ojciec też zadowolony. Tymczasem Mama zajmuje się odpajaniem cieląt i jej tej roboty nie zabieram. Pilnuje tego i opiekuje się jak dziećmi. Ja natomiast zajmuję się ciężkimi pracami fizycznymi typu oporządzanie przy bydle, i zbiór paszy w sezonie. I jakoś żyjemy w symbiozie. Żona ma swoją robotę poza gospodarstwem. Każdy zadowolony, każdy na swojej pensji. 

 tylko pozazdrościć i pogratulować takiego podejścia z obu stron.Brawo Wy !! 

9 minut temu, Uziu92 napisał:

Rolnik to masz młodego ojca, w takim wieku to on jeszcze powinien wiedzę garnac i iśc w nowości, mój starszy o wiele, pracuje teraz zawodowo, ja się gospodarstwem zajmuje, ale sam często jutub ogląda bo mu pokazałem kiedyś jak na zachodzie wygląda praca na gospodarstwach, jakie maszyny tam pracują jak to wygląda to się śmieje że nasza okolica to jeszcze 100 lat żeby tak było 😀

on sie zatrzymał na taczce i widłach

zastanawia mnie to że gospodarstwo było na wuja on rządził gospodarstwo jest na niego on dalej rządzi 🤔

rozgraniczmy dwie sprawy, bo wypowiadają tu się jedni-którzy dostali gospodarstwo od rodziców, ale mają już swoje rodziny, i tym rodzice pomagają i wspierają, są też drudzy-szczawie po 20 lat, którzy myślą że wszystkie rozumy pozjadali, i stary to pojęcia nie ma, ci sami co myślą że jak za mleko jest co miesiąc po 5 tys.zł to można z tego opłacić ratę za ciągnik 3,5tys.zł, podrośniecie trochę, popracujecie, i zrozumiecie że jak odbierasz za mleko miesięcznie 5tys.zł to za pół roku nie będziesz miał na koncie 30tys.zł...

Rolnik7343 napisał:

on sie zatrzymał na taczce i widłach zastanawia mnie to że gospodarstwo było na wuja on rządził gospodarstwo jest na niego on dalej rządzi 🤔

A no widzisz, sam kiedyś mówiłeś że nie czytasz, nigdzie nie wyjezdzasz, nie wychodzisz, więc może kiedyś taki sam będziesz. Ja jak bym miał ponad 40 ha to u mnie by wszystko nowe stało, możliwości ogromne, ale pola nie ma u mnie a jak jest to po 50 tys to ja to w dupie mam, za 2 ha to ja firmę otwieram i kasę robię bez względu na pogodę.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v