Skocz do zawartości

Cielak



Sezon wycieleń rozpoczęty. Cielak po czeskim Burgerze a matka red angus

  • Like 1



Rekomendowane komentarze

15 godzin temu, Yoda napisał:

Miałem jałowkę pogryzioną ale to na pastwisku 3 km stąd. Pasły się same bez krów po odsadzeniu. Krowy dość mocno bronia cieląt co widać po tym jak jakiś pies wejdzie do ogrodzenia ale wiadomo, wilk wie jak polować.

Jeśli była tylko pogryziona to musiały być raczej psy. Wilki nie gryzą...wilki zagryzają i wyjadają co lepsze z tuszy oraz "podroby".

No ja mam inne doświadczenia z wilkami i wiem,że jak chcą coś wziąć to biorą a nie tylko macają. Kiedyś było w naszych stronach więcej jenotów i te potrafiły pokaleczyć bo na to by zabić są za małe i za słabe. Wilk ma bardzo silną szczękę i jak coś chwyci to nie puści. Zwierzę upatrzone przez wilki tak do ok. 250 kg. nie mają szans na przeżycie ale i większe też nie stanowią problemu jeśli wataha jest większa niż 2-3 sztuki.

Ale weź pod uwagę to że moje bydło jest cały rok od 10 lat bez jakichkolwiek budynków i widzę że w porównaniu ze stadem sąsiada który wypuszcza tylko na wypas ma zupełnie inne zachowania. One z obcymi psami sobie doskonale radzą z tego co widzę jak jakiś wejdzie na pastwisko. Skoro potrafią wygonic za ogrodzenie psa wielkości owczarka to wilkowi biernie się nie przyglądają tylko stawiają opór.

Ja po woli przerabiam ogrodzenie (nie tylko z powodu wilków) z dwóch linii (jedna na wysokości kolana a druga na wysokości pasa) na cztery linie i wtedy pierwsza idzie ok.25-30 cm. od ziemi. Zmieniam też drut na grubszy no i daje naciągi sprężynowe dzięki, którym drut się nie rwie nawet jak przez to przejdą dziki czy krowy. Mam też nadzieję,że nisko idący pierwszy drut w jakimś tm stopniu odstraszy również drapieżniki a w tym wilki.

@Yoda moje stado jest non stop na pastwisku już 11 lat i widziałem jak sobie radzą z przypadkowym psem. Całe stado staje w obronie atakowanej sztuki i to nawet tej najmniej szanowanej przez resztę stada bo tak karze im instynkt. Jednak z wilkami nie jest tak hop siup. Parę dni temu 3 wilki załatwiły mi półroczną jałówkę. Widać było po śladach,że mogła być jakaś próba walki ze strony stada ale wilki i tak swoje zrobiły.

Dzwonisz do weterynarza z papierami, zeby zrobil sekcje zwłok(jak zrobi i napisze przyczyne zejscia to mu placisz), dobrze tez do kola lowieckiego. Nastepnie do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Srodowiska czy jakos tam. Na ich stronie jest wzor wniosku do wypelnienia. Przyjeżdża ktos od nich i robi protokół. Dopiero wtedy oddajesz to co zostało z cielaka do utylizacji. A pozniej czekasz i czekasz ( ja juz 2 miesiace i kasy nie widac i nie slychać).

Jest takie, że nigdy nie dostaniesz. Zwierzęta na noc muszą być w ogrodzeniu przy gospodarstwie. Do tego trzeba udowodnić, że się doglądało ich w nocy. Dopiero wtedy można się starać. Był jakiś plan rozdawania jakichś czerwonych sznurów do wieszania na ogrodzeniu. To ma niby odstraszyć wilki. Do tego miały być przekazywane chyba owczarki podhalańskie do pilnowania stad. Czytałem o tym jakoś we wrześniu czy paździrniku w TPR.

tobi866 napisał:

Za zagryzienie przez wilki są jakieś odszkodowania? Jak to wygląda? 


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v