Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Ursus C330+sanok d46a?

Ursus C-330 współpracuje z dwuosiową przyczepą rolniczą Sanok D-46A podczas jesiennych prac transportowych w gospodarstwie, wykorzystując swoją prostą konstrukcję i niewielkie wymiary do manewrowania na placu. Ciągnik napędzany jest dwucylindrowym silnikiem S-312C o pojemności 1960 cm³ i mocy około 30 KM, produkowany był w latach 1967–1987 jako podstawowa maszyna małych i średnich gospodarstw. Mechaniczna skrzynia biegów o 6 przełożeniach do przodu i 2 wstecz zapewnia odpowiedni dobór prędkości w transporcie i lekkich pracach polowych, a masa własna około 1900 kg w połączeniu z tylnym TUZ o udźwigu w granicach 800–900 kg pozwala na agregowanie prostych maszyn towarzyszących. Zestaw z przyczepą Sanok D-46A, popularną w transporcie płodów rolnych i materiałów sypkich, pozostaje nadal często spotykany na rynku, gdzie zadbane Ursusy C-330 osiągają przybliżone ceny w Polsce rzędu 18–30 tys. zł w zależności od stanu technicznego i roku produkcji.


Rekomendowane komentarze

47 minut temu, mrursusc330 napisał:

u mnie akurat nie sprawdzili ale jak by kiedy trzeba było to sa ja ta przyczepe juz kupiłem to były a mam ja 3 lata 

Pytam bo dla swojej robiłem przegląd w czerwcu tego roku w Hajnówce ul.Wiejska  STW i diagnosta bardzo poważnie podchodzi do swojej pracy bo sprawdził co tylko było możliwe do sprawdzenia... Kazał podpiąć hamulce do przyczepy i sprawdzał w ciągniku i przyczepie i potem mi marudził że tył coś tam h*jowo hamuje w przyczepie :) Jak one mają ok działać jak się nie używa bo za bardzo nie ma gdzie. Rozumiem  ze są przepisy, ale bez przesady z takimi zabytkami światła, opony, numery ok :) Aż mnie wkórwił tym swoim gadaniem to pytałem czy dajesz ten przegląd na przyczepę czy nie bo jak nie to sobie jadę bez przeglądu... Jedna okręgówka i myśli że przykozaczy, w około pełno przyczep śmiga zarejestrowanych tylko możliwe że bez badań bo nawet przyczepy bez hamulców, oświetlenia ledwo kupy się trzymają i jakoś nikt do tego się nie przypierdala... Ot jakiś debil wprowadził gówniany przepis że na okręgowej trzeba robić... 

I mi bez róźnicy czy do Hajnówki czy do Bielska jechać na badania taka sama droga

Edytowane przez Roki212

Kolego ni nazwałbym sprawdzania hamulców nadmiernym czepianiem sie.

Przeciez to jest podstawowa rzecz w przyczepie.

To, że Ty jeździsz tylko gdzies po polnych drogach i po polach nie oznacza, ze nie mzoesz z tym zestawem gdzies wyjechac na asfalt do noralnego ruchu.

A jak juz tam pojedziesz, to hamulce jednak obowiazkowe, nawet w takim zabytku.

Niech Ci wyskoczy jakis dzieciak na rowerze z zza zakrętu czy auto z podporzadkowanej. I co zrobisz? Szczególnie takim ciapkiem z jego super mocnymi hamulcami...

28 minut temu, Roki212 napisał:

Pytam bo dla swojej robiłem przegląd w czerwcu tego roku w Hajnówce ul.Wiejska  STW i diagnosta bardzo poważnie podchodzi do swojej pracy bo sprawdził co tylko było możliwe do sprawdzenia... Kazał podpiąć hamulce do przyczepy i sprawdzał w ciągniku i przyczepie i potem mi marudził że tył coś tam h*jowo hamuje w przyczepie :) Jak one mają ok działać jak się nie używa bo za bardzo nie ma gdzie. Rozumiem  ze są przepisy, ale bez przesady z takimi zabytkami światła, opony, numery ok :) Aż mnie wkórwił tym swoim gadaniem to pytałem czy dajesz ten przegląd na przyczepę czy nie bo jak nie to sobie jadę bez przeglądu... Jedna okręgówka i myśli że przykozaczy, w około pełno przyczep śmiga zarejestrowanych tylko możliwe że bez badań bo nawet przyczepy bez hamulców, oświetlenia ledwo kupy się trzymają i jakoś nikt do tego się nie przypierdala... Ot jakiś debil wprowadził gówniany przepis że na okręgowej trzeba robić... 

I mi bez róźnicy czy do Hajnówki czy do Bielska jechać na badania taka sama droga

Kto Ci w STW robił przegląd :D  Ten taki stary grubszy, czy ten młodszy, co ma czarne włosy i na żelowane :P Bo ja ten 1 to nie dziwie się, ale jak ten 2 to spoko gość, Jak robiłem przegląd dla ciągników to sprawdził, to co trzeba i w drogę :P

48 minut temu, nunu85 napisał:

Kolego ni nazwałbym sprawdzania hamulców nadmiernym czepianiem sie.

Przeciez to jest podstawowa rzecz w przyczepie.

To, że Ty jeździsz tylko gdzies po polnych drogach i po polach nie oznacza, ze nie mzoesz z tym zestawem gdzies wyjechac na asfalt do noralnego ruchu.

A jak juz tam pojedziesz, to hamulce jednak obowiazkowe, nawet w takim zabytku.

Niech Ci wyskoczy jakis dzieciak na rowerze z zza zakrętu czy auto z podporzadkowanej. I co zrobisz? Szczególnie takim ciapkiem z jego super mocnymi hamulcami...

No ale ja nigdzie nie napisałem że sprawdzanie samych hamulców jest czepianiem się bo hamulce są chciał to podpiołem i ja nie mam się czego bać na takiej drodze :) bo wszystko jest sprawne. Niech boją się Ci co nawet świateł nie mają o hamulcach nie wspomnę i zapewne badań no niby co kto miał by sprawdzić jak nic nie ma...

Chodzi tylko o takie marudzenie że tył słabo hamuje że jest za duża różnica w sile hamowania o takie pierdoły się czepia i udaje mądrego że może mi nie podbić i takie tam przemądrzałości... Zdaję sobie sprawę że nie są w dobrym stanie bo nie uzyskam jemu zadowalających wyników na rolkach odnośnie tych sił skoro mało kiedy się je podpina. Nawet w domu jak je sprawdzałem to wszystkie koła hamują ale jak mam niby ocenić z jaką skutecznością i siłą każde z nich hamuje. Ale ważne że są i działają niech będzie że z mniejszą skutecznością ale działają. Postaw sobie auto na miesiąc aby nie jeździło i pojedz na rolki to zobaczysz jakie będą różnice między osiami.

A co zrobić z takimi co wożą zboża rozrzutnikami jedno czy dwuosiowymi napakowane że ledwo co ciągnie gdzie ich hamulce co oni wyhamują w razie jakiejś awaryjnej sytuacji. Na to nikt nie patrzy ;)

@TheMariko12 robił ten grubszy

Edytowane przez Roki212

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v