Skocz do zawartości

Grzybekk

Wybrali papieża? 

A tak serio to przy przebiegu 11 mth uszkodził się wirnik w turbinie, znaleziono opiłki prawdopodobnie z montażu. Turbina z naprawy przyjechała zregenerowana, nie nowa, .

Aktualnie przebieg 57 mth i "zregenerowana " turbina  padła znowu, zobaczymy co zdecyduje Ursus, ale niefajny początek.

Silnik Perkins 3,4 l




Rekomendowane komentarze

Większej bredni z pędem powietrza dostającym się do tłumika nie słyszałem. A to tylko Łursusa wożą na lawetach? Toć wszelakie ciągniki przyjeżdżają do nas na lawetach czy na pociągach aż z germańców, od francuzów, czy czechów. A to że jest to silnik perkinsa, to nie znaczy że fabryka ma umywać ręce i odsyłać do producenta. Jak mi w Valtrze pękł przewód paliwowy i serwis zgłosił do fabryki to nie odesłali ich do Sisu tylko przysłali nową, już poprawioną część. I tak powinno być z tą turbiną. Nawet jeśli to nie wina fabryki to oni sami powinni dołożyć starań, aby ta regeneracja turbiny wyszła jak najlepiej. Brak poszanowania klienta i tyle. Jakości już się pewnie nie nauczą od zachodu, ale mogliby się chociaż samego podejścia do klienta nauczyć

Wszystkie te firemki co to niby regenerują turbiny to o kant d... potłuc, ostatnio zgłębiałem temat, szkoda zachodu, albo nowa ,albo sprawna używka. Te regenerowane to tylko obudowę mają ładna, a w środku byle jakie bebechy

24 minuty temu, Thomas2135 napisał:

Co by to dało? 

Serwisowi dałoby tyle że nie naprawiliby tego na gwarancji, obcy element w wydechu, pan popsuł, pan sobie naprawi

Edytowane przez bratrolnika
36 minut temu, Henius91 napisał:

Tylko niby jakby ten "grosik" miałby dostać się przez tłumik do turbiny? Jakby miał ominąć DPF? Prędzej przez dolot, a tu już raczej łatwego dostępu nie ma i nawet nic samo z zewnątrz nie mogłoby się dostać

Powiedzmy że ten grosik w tłumiku był symboliczny, sąsiad jak zazdrości to wiele potrafi. Sąsiad teściów ostatnio opowiadał że od kiedy zasiedlił nową oborę, to już ktoś mu 4 czy 5 razy zawór spustowy w zbiorniku na mleko otworzył, za każdym razem 400-850litrow w kanał poszło

Tylko pilnuj żeby Ci te naprawy wpisali w książkę serwisową bo jak zaraz np silnik klęknie (oby nie) to lepiej mieć udokumentowane naprawy kiedyś była historia co kupił zetor i 3 razy termostat mu zmieniali 4 razem nie zdążyli bo silnik się zagotował i padł, gość nie dostał nowego silnika tylko remont po najniższych kosztach i to też po walce bo nie miał w książce wpisów z napraw i stwierdzili że to jego zaniedbanie. A wiadomo jak było... Dobra tam panie masz tu zrobione po co pisać...

Z tą krytyką to ostrożnie bo i np sąsiadowi nh przez dwa lata naprawiali jeździli oglądali aż w końcu bodajże wymienili silnik. A tu na wiosnę widziałem kolejny problem. Parę wiosek dalej faceta z fendt em zwodzili też i samemu kazali czujniki kupować. Popsuć może się wszystko tylko ważne aby serwis zachowywal się wporzadku


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v