Skocz do zawartości



Rekomendowane komentarze

Ja się nie czepiam. Napisałem tylko, że nie wszyscy treleborgi chwalą. Nie zdziwiłbym się jakby była rożna jakość na usa i europę. Inni wolą wlaśnie michelin. Co do godzin w ciągniku to po żabie widzę jak stuka. Kilka dni pracy i 40h zrobione. Łursus to chyba ze 2 miesiące musiałby pracować, żeby tyle zrobić. Takie to dzisiejsze standardy. 

USA to akurat słaby przykład jeśli chodzi o opony na ciągnikach bo tam króluje dość wąskie ogumienie a opon szerokich na niskim profilu tyle co kot napłakał. W Europie mamy trochę inne standardy i potrzeby. Stare Pirelli dość szybko pękały po bokach przy klockach bieżnika. Podobno po przejęciu przez Treleborga wyeliminowano ten problem ale nadal nie są to opony z górnej półki. Nie są złe ale do Michelina im daleko co zresztą widać po różnicy w cenach nowych czy używanych. W nowych to trochę więcej niż połowa ceny Michelina a w używkach Treleborga z bieżnikiem jak nowy kupi się za cenę prawie łysych Michelinów. Jedną z większych wad Treleborga jest to,że są strasznie głośne na asfalcie przy większych prędkościach. Znajomy ma dwa Fendty, jeden na Michelinach a drugi na Treleborgach i już z daleka słychać, którym jedzie. Co do uciągu w polu aż takich różnic nie ma ale Michelin w razie potrzeby zniesie dużo mniejsze ciśnienie a dzięki temu będzie miał dużo większy uciąg.

Na przykładzie choćby opon jakie mam w swoim starym Fiacie 140-90 czyli z tyłu rozmiar 650/65-38 i jeśli chodzi o nowe to w tej samej klasie Trelleborg kosztuje 8 tyś. z hakiem a Michelin 12 tyś. z hakiem...oczywiście jest to cena jednej opony a ceny dość mocno różnią się między różnymi sprzedającymi. Sprzedawcy często wciskają kit w temacie opon i nie chodzi tu o ten konkretny przypadek tylko jak diler sprzeda ciągnik tej klasy na tańszym ogumieniu to ma do kilkunastu tysięcy w swojej kieszeni. Co prawda można się uprzeć i muszą dać takie jakie się chce ale trzeba za to dopłacić i trochę czasu oraz nerwów stracić.

 

 

Dnia 11.08.2018 o 17:01, extrabyk napisał:

USA to akurat słaby przykład jeśli chodzi o opony na ciągnikach bo tam króluje dość wąskie ogumienie a opon szerokich na niskim profilu tyle co kot napłakał. W Europie mamy trochę inne standardy i potrzeby. Stare Pirelli dość szybko pękały po bokach przy klockach bieżnika. Podobno po przejęciu przez Treleborga wyeliminowano ten problem ale nadal nie są to opony z górnej półki. Nie są złe ale do Michelina im daleko co zresztą widać po różnicy w cenach nowych czy używanych. W nowych to trochę więcej niż połowa ceny Michelina a w używkach Treleborga z bieżnikiem jak nowy kupi się za cenę prawie łysych Michelinów. Jedną z większych wad Treleborga jest to,że są strasznie głośne na asfalcie przy większych prędkościach. Znajomy ma dwa Fendty, jeden na Michelinach a drugi na Treleborgach i już z daleka słychać, którym jedzie. Co do uciągu w polu aż takich różnic nie ma ale Michelin w razie potrzeby zniesie dużo mniejsze ciśnienie a dzięki temu będzie miał dużo większy uciąg.

Stare  pirelki nie mają za wiele wspólnego z dzisiejszym Treleborgiem a on jest u nas nie populares. Michelin też tłucze opony rolnicze w czechach jak dobrze pamietam. W fabryce która z jakosci nie slyneła. W pracy 3ładowarki mielismy na michelinie to te opony po 4 latach zrzut i 2reklamacje z guzem. Dla porównania te co przyszły na continentalu chodzily 6 lat i gdyby nie to ze zrobily się slicki to jeszcze by wytrzymały. Teraz są zarzucone chinskie galaxy i już 2 sezon latają guz wyskoczył tylko w merlo roto... Ale ono waży 11ton i jest na kole 20cali.roznica w cenie z 50%minimum 😁fakt ze twarde zimą jak kamienie.

Treleborg to są opony z górnej półki. Może znajomy pracuje na nie wlasciwym cisnieniu. 2 szt na przód na jd7930 kosztowało 15tyś. Wiec nie wielka różnica z michelinem. Treleborg dużo lepiej się czyści z błota/gliny. Jest może trochę głośniejszy to fakt, ale nie rzucasz błotem przez 500m po wyskoczeniu z pola.Z uciągiem to jest trudne do sprawdzenia ale gorzej nie jest niż w michelinie.Moim zdaniem za michelina faktycznie płaci sie za markę. 

Edytowane przez Pietras892

Mam NH T5040 na trelleborgu  w uciagu nie ma sobie równych:) Nie raz takie gówienko 86KM ciagało 2xDB12 po polu :)   Drugiego NH T7550 tez ten sam bieznik jescze spod Pirelli, a Case maxxuma 140 na firestone niby sie nie zuzywaja bieznikowow ale zaczynaja pekac srodkiem powstaja pory i strasznie słby uciag slizga sie na byle czym. 

Pamiętajcie też o tym, że nie porównujemy tylko marek opon bo każda z tych marek ma kilka modeli różnej klasy i różnego przeznaczenia. Dopiero porównanie w tej samej klasie ma sens. Jednak po wielu doświadczeniach z różnymi oponami na różnych ciągnikach uważam,że Michelin robi najlepsze opony napędowe do ciągników. Prawdą jest,że w cenie tych opon jest "podatek" od marki ale jest też i jakość materiałów i odpowiednia technologia.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v