Bizon

W tym roku do pszenicy podchodziłem kilka razy, ruszyłem kawałek i okazywalo się mokre, więc do domu. Wyobraź sobie taką sytuację z najętym kombajnem.

Nie potrafię sobie tego wyobrazić .

A ja mysle że mi nie opłaca się brać kombajnu na 20 hektarów zboża.  Żeby kupić coś w dobrym stanie i nie bawić sie w naprawianie co roku to trzeba dać min 60 tys. To taki kombajn zwraca sie dopiero po 10 latach( nie liczac napraw i paliwa). A tak to biorę usługę, dwa dni pracy i mam po zbiorach. Jeszcze nie było roku że ze nie zostało zmłócone czy było cięte na siłe.

Z jakiego roku?

@wini słabo liczysz jak na 20 ha kupisz dobry kombajn to przez 10 lat ci się nie popsuje przecież , powiem ci że masz dobrze i tyle to po znajomości czy ten kombajn musi na siebie zarobić i usługi ci robi

Na swoim przykładzie powiem że kiedyś czekało się na kombajn 2-5 dni i dobrze było , potem jeden odpadł to gorzej było nawet mokre się kosiło i weź to przerzucaj niby tylko 14 ha a 5 ha mokrego , jeden w okolicy ma 50 ha zboża i najmuje to kończy co roku we wrześniu żniwa

Zresztą padła mi prasa tel do jednego to ciągnik skrzynia biegi pogubiła sobie kończy tylko , drugi niedojechał , trzeci przyjechał ale robota nie idzie mu i dużo nie narobił (metalfach w słomie) , czwarty prasa ledwo chodzi kapcie robi sobie , piąty wpadł na półdnia bo u siebie 40 ha do prasowania , dopiero szósty miał czym i czas naraz

I po znajomosci i to że musi na siebie zarabiać, ale wydaje mi się ze u nas w okolicy chyba więcej jest tych maszyn i takiego problemu to nie ma. Z prasą tak samo, jak potrzebuje to kolega przyjedzie i sprasuje bez wiekszego opóźnienia 

prawda jest taka, że kto nie spróbował swjego kombajnu to nie wie co to znaczy.

no chyba, że ktoś miał szrota za 10 tyś i rozsypywał się z każdej str to mógł sie zrazić, ale ja takich maszyn nie biorę nawet pod uwagę.

35 minut temu, sebe1033 napisał:

@wini słabo liczysz jak na 20 ha kupisz dobry kombajn to przez 10 lat ci się nie popsuje przecież , powiem ci że masz dobrze i tyle to po znajomości czy ten kombajn musi na siebie zarobić i usługi ci robi

Na swoim przykładzie powiem że kiedyś czekało się na kombajn 2-5 dni i dobrze było , potem jeden odpadł to gorzej było nawet mokre się kosiło i weź to przerzucaj niby tylko 14 ha a 5 ha mokrego , jeden w okolicy ma 50 ha zboża i najmuje to kończy co roku we wrześniu żniwa

Zresztą padła mi prasa tel do jednego to ciągnik skrzynia biegi pogubiła sobie kończy tylko , drugi niedojechał , trzeci przyjechał ale robota nie idzie mu i dużo nie narobił (metalfach w słomie) , czwarty prasa ledwo chodzi kapcie robi sobie , piąty wpadł na półdnia bo u siebie 40 ha do prasowania , dopiero szósty miał czym i czas naraz

U nas za usługi zawsze się płaci tego samego dnia co była wykonywana,i dlatego między innymi nie ma problemu z usługą. Zresztą sam usługodawca powiedział że woli do nas przyjść bo wie że będzie miał z tego zarobek, a nie jak niektórym się przypomina że za kombajn trzeba zapłacić jak jedziesz go zamówić na kolejne żniwa. Osobiście wstydzilbym się zapłacić po roku za wykonaną pracę 

A Ja bym chętnie najął kombajn na zniwa ale nie stac mnie na to z kilku wzgledow .

Po pierwsze trudno znalezc kogos kto wymloci dokladnie i nie bedzie po nim wschodzilo .

Po drugie koszę kiedy chcę a nie kiedy ktos ma czas .

Po trzecie taniej mi wychodzi miec swojego bizona i wsadzic raz na rok tysiąc zlotych w czesci niz zaplacic za uslugę. (Gdybym najął to wydalbym na to okolo 6 tys zl)

Po czwarte koszę jak chcę i nikt mnie nie goni , mogę dla wlasnej wygody nasypac 2 przyczepy zboza a chocby zostalo dwa przejazdy dokonczyc na zajutrz .

Części jakieś sobie zostawiasz

akurat problemu z płatnościami nie ma , poprostu każdy ma swoją robotę i się nie nastawia na usługi coś tam zawsze skubnie , a jak dorobić to w czasie wolnym ... tzn jak u siebie porobione będzie taka prawda.

Do kombajnu potrzeba też garazu a to kolejny koszt jak ktoś nie ma, bo jakoś bym nie przepatrzył gdyby kombajn cały rok stał na dworze 

jak ktoś nie chce to nie musi mieć kombajnu jego sprawa.

ja spróbowałem i sobie nie wyobrazam nie mieć.

tak jak Paweł pisze dodać do tego jeszcze rozdrobnienie działek.

 

@wini ale daj se spokój tu chodzi o to że w twojej okolicy są usługi a w mojej nie ma i tyle

Jak z kukurydzą w tym roku się udało na koniec września to bez deszczów dużych ,a tak co roku prosisz mało mam ale 3ha jest , jak kto ma 15 ha to pogada a 30 ha kuku

W tamtym roku i wcześniej byli na okolicy to wpadali i tyle bo podrodze a jak nie pasuje to moze za tydzień może za miesiąc , jednego roku zaczeli kosic o 22 bo tak im pasowało ...