Skocz do zawartości

Sipma Z-224/1



Sprzedam ;) 1990 rok, drugi właściciel, blacha cała :D Pracowała na około 8ha rocznie, od dwóch lat nie używana z powodu robienia okrągłych bel :D Cena jaka mnie interesuje to 4000zł do negocjacji ;)




Rekomendowane komentarze

Bądź co bądź jak ktoś miał nowa sipme i o nią dbał to naprawdę długo posłużyła, gorzej jak kupiłeś używke to był worek bez dna co chwila coś a i lokalni pseudo mechanicy średnio radzili sobie z jej naprawami. Teściu tak się nacial na używke co niby pewna miała być, a na tyle co ona prasuje to można powiedzieć że psuje się coś non stop.

niestety właśnie to, że mało kto się na tym zna. ceny cześci kosmos jakiś a ich jakość bardzo marna. do tego dochodzi to, że jak już jest luz na jednym to z drugim nie zgrywa itp.

To że u was prasa w 90 latach stała to w naszym rejonie kilkudziesięciu km było nawet nie do pomyślenia.

to tak jak gośc miał bizona i mówi co on kosił cały czas tylko swoje 20ha a później mówi jak go przyprowadziłem w 90 roku to we 2 kosilismy na zmiane dzien i noc przestoju miał kilkagodzin na dobę( poranna rosa, tankowanie) i w pole i tak ponad miesiąc hehe i to nie rok tak było:D (bizon już był sprzedany wcześniej)

hahaha nie jedno z nią przeżyłem i niejeden fachowiec przy niej się głowił więc coś nie coś wiem.

Wszystkie cześci są drogie. i to bardzo. Aparaty teraz już nie wiem ile kosztuja, ale swego czasu 750zł sztuka. kompletny stół ponad 3,5tyś a gdzie zrobić jeszcze tłok podbieracz itp.

Jak bd luzy na stole w jednej cześci to drugą jest bardzo ciężko ustawić.

Gość

Opublikowano (edytowane)

No jak się bierze mechanika , który zamiast wyregulować wymienia cały stół , to wtedy na pewno drogo . Miałeś kretynów nie fachowców . Cały aparat to można wymienić jak stary pęknie . Remont kompletny tłoka to raz na kilka lat przy intensywnym użytkowaniu . No fakt , odchodzą do lamusa , ale jeszcze trochę gdzie nie gdzie działają . Kupiłem używkę starą i to od handlarza , trochę poremontowałem i od paru lat nie miałem z nią większych problemów , ale do naprawy nie wołam wioskowego szpeca , tylko sam sobie radzę .

Edytowane przez zetorki12

nie wymieniałem stołu. stare aparaty próbowali ratować mechanicy nie wioskwi bo tacy co kupe lat to naprawiali średnio im to szło.

w końcu sie wkurzyłem kupiłem nowe i już był na jakiś czas spokój aż nie rozkręciła się śruba i pękł aparat na pół.

z perspektywy czasy wiem, że połówa nerwów na to była nie potrzebna (wina ciągłej zmiany sznurka)

tak jak mówię cieszę sie że to sprzedałem. jak była nowa mało co robila to na pewno chodziła ale te które w okolicy chodziły miały już trochę godzin za sobą to każda tak wiązała jak chciała.

tak tylko zrobić teraz maszynie remon za 5 tyś a maszyna warta tyle sam to jest kalkulacja he. (jeden użytkownik ostatnio taki remont robił)

Z perspektywy czasu to jednak nawet wtedy lepiej było kupić jakąś zachodnią używke, wiadomo nie było tego tyle co teraz na rynku że można wybierać i przebierać w ofertach, ale coś się trafialo po handlarzach. Na wiosce pamiętam jak gość kupił prasę jd jakąś nie pamiętam modelu, ale wiem że robiła trochę mniejsze kostki od sipmy. Ale ile ona natrzaskala to głowa mała. Ludzie woleli go brać na usługi niż sipme no i 30tka w niej latała jak wściekła dużo lżej szła niż z224.
Gość

Opublikowano (edytowane)

Prasowałem zachodnimi , ale sipmą lepiej . To czy kogoś ludzie biorą , to nie tylko zasługa samej prasy  .B|

Wiesz jaki największy kłopot z zachodnią ? Taki że jak coś nawali , to dłuższy przestój , bo nie zawsze części od ręki , a do polskiej wszystko w sklepie za rogiem .

Edytowane przez zetorki12

Zdarzylo sie raz ze i u nas byl spec od sipmy . Walela igla i pekl aparat przez zaniedbanie - za duzy luz sie zrobil miedzy aparatem a tybem napedzajacym suplacz i pokrecila go plaska powietzchnia kola talerzowego .

Jak zrobil to dawaj za stodole slome prasowac , jeszcze dobrze nie wjechalem a on sie drze ze rura do przodu ma chodzic (jak sam bym naprawial to ostroznie byl to robil) no i obeszlem 3/4 pola pierdzielnelo i obie igly dla odmiany pogielo ... Taki byl zysk z wolania fachowca ;) Oczywiscie w koncu to ogarnal ale juz chyba z 5 stow kosztow było ,jedyny plus taki ze jak ustawil tak doslownie kilka wiazek puscila na parę tysięcy jakie zrobila .

Opowiadal ze w latach 80 jezdzil w serwisie sipmy a w zasadzie Agromet Lublin po Polsce to niekiedy ludzie by mu wlasną córkę oddali byleby tylko prasa chodzila (a babiarz z niego straszny do dzis ).

Od kąd pamietam z prasą zawsze meczylismy się sami , czasem sasiad ktory mial identyczną cos pomógł.

Z tymi prasami to ogolnie są jaja - w pierwszej z 84 roku byl zle klin na kolo wycięty to ktore napedza suplacz , puki byla nowa pracowała a pozniej zaden spec nie umial pomoc az kiedys kolo pęklo i zalozylo sie nowe i pomoglo , druga sprawa np dzwignia nozowa w jednej prasie nie bedzie chodzic i wiazac a w drugiej idealnie bedzie pasowac :D

 

Ja ogolnie chcialbym kiedys sprobowac prasy deutz fahr - czyli kuzynki naszej polskiej Sipmy.

21 godzin temu, czesio200 napisał:

hahaha nie jedno z nią przeżyłem i niejeden fachowiec przy niej się głowił więc coś nie coś wiem.

Wszystkie cześci są drogie. i to bardzo. Aparaty teraz już nie wiem ile kosztuja, ale swego czasu 750zł sztuka. kompletny stół ponad 3,5tyś a gdzie zrobić jeszcze tłok podbieracz itp.

Jak bd luzy na stole w jednej cześci to drugą jest bardzo ciężko ustawić.

3,5 tyś to tanio :) ja 2 lata temu wymieniałem  stół wiążący to wyszło  ponad 4 tyś ;)

Edytowane przez Rolnik7343

W drugiej coś tam było od nowości nie halo. Pamiętam, co trochę połamane iglice, aparaty nie chciały wiązać. Taki troszkę bubel w porównaniu do pierwszej. Tak samo tego samego sezonu był wzięty siewnik do buraków plon s033, niewypał totalny. Krajał nasiona w tarczy. Zastąpił go stary unicorn który mam do dziś. Praca bez porównania. A obie maszyny po dwóch sezonach poszły do zyda.

Paweł nie mów tak.., przecież to nie prawda, Sipma robi bardzo dobre części w dodatku bardzo taniexDxD:D

u mnie chyba 3 zestawy igieł poszło na złom. można było coś kombinowac prostować, ale nie było czasu na zabawę więc kupowało sie nowe po wypadku.

Jak ktoś chce to mam wiaderko różnych cześci do tego ustrojstwa (jeszcze dobrych typu palce tarcze aparat cały.

Chyba co niektórzy mieli jakieś wadliwe egzemplarze. U nas na wiosce w 1992 roku były trzy Z224/1 żadna nie stała czy prasowala tylko swojego. Sąsiada od nowości miała problem z wiązaniem. Nasza była bezawaryjna po 10 latach wpadł kamień i igły były wymienione, w 2008 wymienione zostały rolki na tłoku. Aparaty nigdy nie dotykane, podbierak też. Ta prasa wytlukla się mega dużo, na podbieraku i komorze lakier nie istniał, wyslizgany na lustro, później jak chcieliśmy ją sprzedać to kto przyjechał tak szybko odjechał bo czegoś takiego nie widział, kupił ją wówczas handlarz nawet za niezle pieniądze. Ta która teraz mamy to igła, ale kupiona od znajomego który faktycznie miał 5ha swojego i po żadnych zarobkach nie jeździł, nawet oryginalne igły ma.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v