Skocz do zawartości

John deere 6830P vs Iveco



Niestety uroki kampani buraczanej



Rekomendowane komentarze

6 godzin temu, Bartek933 napisał:

tomekkomar:skąd taka wrogość?

Jestem kierowca i wiem co znaczy popsuć, żeby stać i nie zarabiać. I jestem też rolnikiem, i jak przyjeżdża do  mnie kierowca  z towarem to co najpierw zapraszam na kawę i obejrzenie terenu, i nie jestem Januszem, który powtarza paaanie nie takie duże tu wjeżdżały, paan nie dasz rady?!...

2 godziny temu, tomekkomar napisał:

Jestem kierowca i wiem co znaczy popsuć, żeby stać i nie zarabiać. I jestem też rolnikiem, i jak przyjeżdża do  mnie kierowca  z towarem to co najpierw zapraszam na kawę i obejrzenie terenu, i nie jestem Januszem, który powtarza paaanie nie takie duże tu wjeżdżały, paan nie dasz rady?!...

to kierowcę trzeba zapraszać na obejrzenie terenu? Jak jest rozgarnięty to normalnie sam idzie zobaczyć. A jak asfaltowiec to później stoi zakopany albo gorzej.

Też czasem jeżdżę ciężarówką

tomekkomarmnie zadziwiła Twoja wrogość bo było napisane że zdarzenie te powstało ewidentnie z winy kierowcy. Nikt go w pole nie pchał ani jakieś wąskie mostki itp. A to że kolega dexter00 pomagał przy wyciąganiu to dobrze o nim świadczy. Ja też odstawiam buraki i drogi na tyle utwardzone że nie ma najmniejszych kłopotów a wysłodki na podwórku więc też jest ok. Gdy przyjeżdża wapno to pierwsze co robię to zapraszam kierowcę żeby zobaczył gdzie ma kiprować a kawa to po pracy a nie przed. W ubiegłej kampanii to jeden kierowca zniszczył mi płot a drugi tak popylał że na zakręcie go wyrzuciło bo im się spieszy. W tym roku to dwóch kierowców przebiło wszystko, żeby ominąć wypadek wpakowali się na polną drogę w fatalnym stanie z pełnymi naczepami żwiru i co się stało to łatwo się domyślić. Ojciec z sąsiadem ledwo wyciągnęli jednego i holowali ok 500m do głównej, mówią do kierowcy że na jakąś flachę się należy to ten że nie ma wg pieniędzy i baki puste później z wielką łaską coś dał.. Drugą ciężarówkę aż w pole wciągnęło i musiał przyjechać naprawdę ciężki sprzęt. Ja nie mam nic do kierowców i do każdej sprawy podchodzę indywidualne  bo nie ma co podawać się stereotypom. 

Edytowane przez Bartek933

tomekkomarmnie zadziwiła Twoja wrogość bo było napisane że zdarzenie te powstało ewidentnie z winy kierowcy. Nikt go w pole nie pchał ani jakieś wąskie mostki itp. A to że kolega dexter00 pomagał przy wyciąganiu to dobrze o nim świadczy. Ja też odstawiam buraki i drogi na tyle utwardzone że nie ma najmniejszych kłopotów a wysłodki na podwórku więc też jest ok. Gdy przyjeżdża wapno to pierwsze co robię to zapraszam kierowcę żeby zobaczył gdzie ma kiprować a kawa to po pracy a nie przed. W ubiegłej kampanii to jeden kierowca zniszczył mi płot a drugi tak popylał że na zakręcie go wyrzuciło bo im się spieszy. W tym roku to dwóch kierowców przebiło wszystko, żeby ominąć wypadek wpakowali się na polną drogę w fatalnym stanie z pełnymi naczepami żwiru i co się stało to łatwo się domyślić. Ojciec z sąsiadem ledwo wyciągnęli jednego i holowali ok 500m do głównej, mówią do kierowcy że na jakąś flachę się należy to ten że nie ma wg pieniędzy i baki puste później z wielką łaską coś dał.. Drugą ciężarówkę aż w pole wciągnęło i musiał przyjechać naprawdę ciężki sprzęt. Ja nie mam nic do kierowców i do każdej sprawy podchodzę indywidualne  bo nie ma co podawać się stereotypom. 

Taaaa  dwa, trzy razy w miesiącu wjeżdzają do nas tiry z pasza raz na miesiąc z warchlakami i po tuczniki i żaden ciul nawet jak go proszę żeby się przeszedł po terenie  i pokaże mu jak jechać to się z samochodu nie chce wychodzić. Także takie pidolenia zostaw dla siebie. A co drugi to jeździć  tylko do przodu i po asfalcie potrafić. Cofanie to dla nich czarna magia. 

Ten "kierowca" jechał po drodze krajowej 74. Jakby nie zapier.... to by się nic nie stało, ale tak to jest jak się nie ma wyobraźni i się prowadzi tak duży sprzęt, podejrzewam że jeszcze nie swój.... Tyle szczescia w nieszczęściu że złożyło go w jedynkę bo inaczej by leżał, nie widac tego dokładnie na zdjeciu ale tam jest dość spora skarpa jak na taki samochód....

Edytowane przez adamo_89

To ja mam jeszcze prosić kierowcę żeby poszedł teren sprawdzić ??? Własnego rozumu oni nie mają ? o.O Ja tylko podchodzę do drzwi kierowcy pokazuje mu gdzie ma wywalić i np. mówie czy jest twardo czy może być miękko ... Jak kierowca ogarnięty i widzi że nie za ciekawie to od razu mówi żeby line podpinać i go ciągnąć ... Nieraz to nawet za "dupe" wciągam tiry tam gdzie mają wywalić wysłodki bo nie dają rady w cofnąć

Nie no dobre z tym zapraszaniem na kawę i rozpoznanie terenu xD Jak do mnie przyjechał w zimie z nawozem i po rozładowaniu zamiast wycofać i zawrócić, pod domem to cofał jakieś 200 m do drogi asfaltowej. Za prędko się złamał, chciał poprawić do przodu (pod górkę) i ani nie drgnął. Na drodze lód, a ja się z nim męczyłem 2 godziny zamiast robić swoją robotę. A jak mu powiedziałem, że zaczepię linkę za tył naczepy to prawie by mnie zabił. Drugi transport przywiózł inny kierowca i ten na gołym lodzie poradził sobie bez żadnej pomocy. Raz z rowu wyciągałem pełną firankę, kierowca Ukrainiec. Było tylko, "Blyat, zaczepi linkę za ramę i dawaaj do tyłu". Bez zbędnego pieprzenia się. A jak widzę kierowcę który narzeka jak tylko ma zjechać z asfaltu, to wiem że będą problemy z wyjechaniem nawet z prostej drogi gruntowej


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v