Orka ugoru

no i niech mi ktoś powie mi że  uprawa ugoru tylko talerzówką. ładnie skosić bijakową potem porządna orka i na wiosnę nawet zwykłym kultywatorem doprawi a ilość perzu zmniejszy się o niebo nie to co po talerzówce

Przez zimę warunki atmosferyczne zrobią swoją robotę .

ugór się talerzuje, ale po glifosie. i wtedy jest to prawidłowo wykonane. perz można sobie orać kultywatorować (zajęcie dla cierpliwych) i itak sobie bedzie rósł w najlepsze. Można też wytrząsać widłami jak ktoś lubi;p

5 godzin temu, luki9610 napisał:

no i niech mi ktoś powie mi że  uprawa ugoru tylko talerzówką. ładnie skosić bijakową potem porządna orka i na wiosnę nawet zwykłym kultywatorem doprawi a ilość perzu zmniejszy się o niebo nie to co po talerzówce

taa, a po zniwach bez glifo nawet nie ma co sie pokazywać, bo zielono będzie Kasowałem łąki i ugory z opryskiem i bez, tam gdzie było na sam początek opryskane, po zniwach nie trzeba było pryskać, a tam gdzie nie była kolejny raz łąka.

A ja bym najpierw ruszył to talerzówką aby dobrze się zazieleniło ( oczywiście dużo wcześniej ), później mocna dawka glifosatu i orka

___________________________________________________________________________________________________________

AgroDane.pl - portal poświęcony specyfikacjom maszyn rolniczych takich jak ciągniki rolnicze, kombajny zbożowe oraz ładowarki teleskopowe. Dane techniczne, porównania modeli oraz opinie w jednym miejscu. Użytkownik agrofoto wszystkim poleca tą stronę z całego serca 

Edytowane 6 Czerwca przez andrewk

Parę ugorów skasowałem w swym życiu ale TYLKO i WYŁĄCZNIE wyglądało to tak: oprysk glifosatem, po min 2 tygodniach talerzówka i dopiero po tym orka i oczywiście pierwszą uprawą była gryka desykowana również glifosatem, tylko cicho sza Tak jest najlepiej według mnie.

pytanie czy w przyszłym roku będzie można kupić. glifosat. ja narazie małe zapasy zrobiłem na wszelki wypadek

podobno odroczyli znowu wycofanie, a jak wycofią to cos innego wprowadzą .

dokladnie bez glifo nawet szkoda paliwa w zabawę z ugorami.

klinikiem to machnąłem, po bijakowej strasznie nie chciała wzejść ta trawa i późno wykonany oprysk do tego jeszcze ta pogoda i to już w ogóle wszczelić się w okno pogodowe to był normalnie cud, ale brak temperatury spowodował znikome działanie. co do samego glifosatu chyba odroczone tak jak  @Uziu92 piszesz, ale na pewno jak trzeba będzie znajdą coś innego

no ja na jakis nowych działkach, albo jak na dole po mokrym roku rzuci się perz to tylko oprysk, na tępienie tego maszynami szkoda paliwa, bo to g... i tak wyjdzie kolejny raz.

no ale na wiosne nie zawsze jest czas na glifosat,lepiej zaorac i posiac a po zniwach opryskać

Na ugór to tylko pług z przedpłużkiem na zime na wiosne jakiś owies i po żniwach glifosat. Żadne talerzówki żeby potem sie zapychało wszystko na pługu i skakać po wertepach, szanujmy swój kręgosłup  

U nas zawsze się pryskało po skoszeniu zboża, ale teraz to z 2tyg. po skoszeniu orka raz i przed samym sianiem na jesień orka drugi raz.