Ursus 4514 Tur

Tak z ciekawości ile cenisz ?

wiem z własnego doswiadczenia ursus 5714 to wielka porażka i ursusy pochodne skrzynia właśnie w tym 5714 wyje jeszcze głośniej jak w c-360 i jest o wiele bardziej awaryjna

pewnie drogo jak za zboże....póki w Polsce będzie taki chory popyt na stare Ursusy i Zetory to ceny będą kosmiczne

Lepszy 5714 jak ktory kolwiek zachodni. Za cene trybu do fendta robisz całą skrzynię.

Pierniczysz jak poparzony.

Jezelibma normalna hydraulikeczyli tak jak w mf na pompach na rozrzadzie a nie nasze dziadostwo z wajcha pod siedzeniem to jeszcze obleci ale jak chce miec niemal idento ciagnik prosty mechaniczny  to za 60 tys kupisz mf 4245 rewersem eh w idealnym stanie albo mf 390 i jeszcze zostanie na zakup kilku maszyn.

Na zachodnich ciagnikach jezdze od 2003 roku i zaden mnie jakos nie zrujnowal a naprawde mialem rozne okazy.

Pawelol robiłeś juz swojego czy się przymierzasz? 

Dokładnie hydraulika i kabina porażka. Druga pompa to znowu jest tak upchana że nie daj Boże to rozbierać. A cena w stosunku do tego co oferuje jest ogromna, ciekawe jest to że te ciągniki kosztują nadal tyle co jak były nowe

Właśnie one mają chore ceny, niektórzy mówią że zetory xx11/45 są drogie ale te są jeszcze droższe a wg mnie one nie mają startu do takiego 7245. Można z tego było zrobić naprawdę fajny ciągnik, ale Polacy musieli to popsuć. Taki 4514 na wąskich kapciach z tyłu pociągnie to samo co 60tka, jeszcze żeby te kabiny były trochę lepiej wygłuszone i tak nie skakały po drodze to by było pół biedy.

za nowego ursusa 5314 w 2001 roku tata zapłacił 70 tys. po 16 latach nadal jest warty moze nawet 60 tys ;)

cena 51tys do negocjacji

 

nie mówicie bo lepiej jest robić nim niź jakąś c360, ciszej, cieplej mniej spali a i tak więcej zrobi na pewno. Każdą c360 przeciągnę, każdą w pługu wyprzedzę (chodź u mnie w pługu nie chodził)

A co do kół to zależy kto do czego używa tego ciągnika jako pomocnik i przy turze wystarczają a jeśli do cięszych prac zawsze można zmienić chodź czy to się opłaci zmienić tylko tył na 14,9-30 to minimalny zysk szerokości, a jeśli już zmieniać to na 16,9-34 i wtedy obowiązkowo przód na 12,4-24.

 

Za 51 tys to można mieć ładnego mechanicznego Fergusona który obskoczy tego Ursusa dwa razy. Ceny tych ciągników są chore, ale to wina ludzi którzy są gotowi tyle za nie zapłacić. Tak samo jak zetory, bo pozostała mentalność z komuny

co to masz za lampy na dachu?

Dnia 8.11.2017 o 17:00, jonek98 napisał:

Za 51 tys to można mieć ładnego mechanicznego Fergusona który obskoczy tego Ursusa dwa razy. Ceny tych ciągników są chore, ale to wina ludzi którzy są gotowi tyle za nie zapłacić. Tak samo jak zetory, bo pozostała mentalność z komuny

ja na to nic nie poradzę że ceny tak wyglądają, zobacz po ile takie są wystawione z turem jeden jest tylko za 48 reszta zawsze jest ok 60tys. To co Twoim zdaniem powinienem go wystawić inaczej jak wszyscy czyli tak ok 30tys bo tur wart ok 9tys tak? Zetor też jest drogi i będzie drogi te ceny może się zmienią może za 10lat albo i nie...

 

a lampy led z allegro przód 16ledx3W a tył 9ledx3W

Wiadomo że wystawia się tyle ile chodzi na rynku.

jaki ma rozstaw kół? pasowałby w buraki? i jaka jest szeroka tylna opona bo przednia raczej się zmieści w międzyrzędzia.

155 chyba

nie wiem nie uprawiałem nigdy, znajomemu ziemniaki kopałem jak było mokro

przód 11.2-24  a tył 13,6-36 obstawiam że pasuje chyba

Znajomy ma też na kołach 13.6r36 to słaby uciąg w polu, w transporcie po drogach spoko targa pronarke 8t i idzie dobrze, gorzej w polu.

aa czy pracuje nim podnośnikiem na siłowej? jeśli nie to tu jest błąd

a uciąg jest słaby bo mało waży ciągnik i w transporcie po polu wymięka ale z maszynami w polu daje radę

Pamiętam jak mieliśmy taki ciągnik. W transporcie to górkę widział wcześniej niż kierowca, do wyboru podnośnik, wom lub hydraulika bo nic razem nie działa,w polu jak dostał po pupie to palił więcej niż obecna forterra i o dziwo miał też od niej większy promień skrętu.. Pamiętam jak ojciec opowiadał że jak się cieszył że cukrówkę będzie odwoził w komfortowej kabinie bo trzeba przyznać że była fajna, podchodzi do ferdka w lekki mróz a on odmawia współpracy i musiał się przeprosić z c-360. Później miał już jakiś patent na odpalanie zimą. Jeżeli poprawić hydraulika wstawiając dodatkową pompę czy jakiś rozdzielacz lub coś, to pewnie ojciec by go zostawił. W czym można go naprawdę pochwalić to że na wilgotnym a nawet wręcz mokrym terenie radzi sobie świetnie.

Fakt odpalić go w mróz to nie lada wyzwanie

odpalić za pali tylko trzeba mieć sprawną świece płomieniową, wom zawsze włączysz przecież nie zależnie czy używasz podnośnika czy hydrauliki. Tak to się zgadza na początku wkurza że podnośnik i hydraulika nie działa razem ale można się przyzwyczaić każdy traktor ma jakieś minusy...

Ale czemu ciężko odpalić jak  to się objawia?

Edytowane 9 Listopada 2017 przez Rolnik1973

Ciężkie odpalanie objawia się tym że rozrusznik kręci a silnik "nie łapie"  Faktem jest że lekki mróz i bez podgrzania świecy ciężko zapalić. Na zimę nie ma nic lepszego jak grzałka w bloku 30 minut i pali jak w lato 

Z jakiego roku?

Bodajże w 2010 może i by doszło do tego że takiego byśmy kupili

U znajomego coś od nowości było nie tak z tym odpalaniem, jak tylko spadła trochę temp to albo długo kręcił zanim odpalił albo wcale nie chciał. Coś tam kombinowali z tym, ale chyba nie wiele pomogło.