orka gorczycy

czemu wstawia mi te buzki?

snajper dajesz tylko na jesieni i na wiosnę już nic czy jeszcze czymś pryskasz od chwastów?

w zeszłym roku na pszenzyto tylko snajper i było czysto do zniw.

pryskasz na jesieni czy na wiosnę jakie dawki dajesz? Sorki że dopytuje ale muszę sprawdzić ten środek bo nie znałem go do tej pory.

Ja w zeszłym roku pierwszy raz pryskałem na jesieni i było to Trinity. Chronił do żniw. Ale na niego za późno. Ogólnie już odpuściłem próby oprysku na jesień w tym roku

No w tym roku kto później siał to juz nie pryskał. Polecasz ten Trinity jaka cena i dawka na 1h?

Lancet plus wiosną u mnie bardzo dobrze działał, tylko 150zł na ha mnie wkurzało... W tym roku poszła na pszenżyto jesienią mieszanka chlorosulfuronu + dff. Koszt 84zł na ha. Zobaczymy co z tego będzie.

Dnia 9.11.2017 o 19:26, schabomił42 napisał:

Lancet plus wiosną u mnie bardzo dobrze działał, tylko 150zł na ha mnie wkurzało... W tym roku poszła na pszenżyto jesienią mieszanka chlorosulfuronu + dff. Koszt 84zł na ha. Zobaczymy co z tego będzie.

ale po chlorosulfuronu czyli gleanie moze byc problem z poplonem i rzepakiem zalega długo w ziemi

Dnia 9.11.2017 o 18:12, GRZES1545 napisał:

pryskasz na jesieni czy na wiosnę jakie dawki dajesz? Sorki że dopytuje ale muszę sprawdzić ten środek bo nie znałem go do tej pory. 

na jesień w tym roku dawka max 1.5 l/ha. i jak na razie bez poprawki. chyba ze wyskoczy duzo przytuli to poprawka bo z przytula zboże ciężko sprzedać.

 

Dnia 9.11.2017 o 18:51, ZYLA napisał:

Ja w zeszłym roku pierwszy raz pryskałem na jesieni i było to Trinity. Chronił do żniw. Ale na niego za późno. Ogólnie już odpuściłem próby oprysku na jesień w tym roku

 

trinity 590 dobry środek choc nie za tani,  ale nim trzeba pryskać jak zboże małe ze względu na pendimentaline która działa doglebowo.

ten rok na oprysk jesienny to jest ciężki było dosłownie kilka dni jak ktoś nie wykorzystał to wiosna będzie walczył z chwastami

I przepłacał....

15 godzin temu, WOJTUNIO napisał:

niby oranie na wiosne to nie bardzo

A po co orać? ?? Przecież przemarznie.

Edytowane 10 Listopada 2017 przez ansu

U mnie to wygląda tak:

 

Edytowane 10 Listopada 2017 przez jendrek

No pięknie to wygląda.  Lemken to Lemken. Warte te pługi swej ceny.

2 godziny temu, jendrek napisał:

U mnie to wygląda tak:

 

Ładna struktura ziemi malo bryl ladnie rozsypuje sie to bardzo duzo przy przeorywaniu duzego poplonu. 

No i oczywiscie przedpluzki dobrze ustawione. Choc czesc ludzi twierdzi ze przedpluzek rzuca wszystko na dno bruzdy tworzac warstwe zielonej masy na jednej glebokosci. Scinacze skiby rozkladaja mase zielona inaczej. 

Kolego a gdzie kupiłeś tą piętkę i płoze

W sklepie rolniczym mialem numery czesci i na drugi dzien do odbioru

Jedną z najgorszych opcji podczas przyorywania poplonów jest rzucenie ich na dno bruzdy, ale tak robi spora część rolników. Rozkład następuje bardzo powoli z braku tlenu, zaś roślina uprawiana ma do nich dostęp stosunkowo późno, żeby nie powiedzieć za późno.

Czyli lepiej jak trochę wystaje roslin? Ja rok temu talerzowałem a po tym orka to nic nie wystawało, a w tym roku miałem wiecej łubinu w gorczycy to tylko orka  ale i tak trochę zieleni wystawało.

A uprawiał ktoś z was taki poplon gruberem?

Edytowane 12 Listopada 2017 przez GRZES1545

Optymalną opcją orki dla poplonów jest równomierne "wymieszanie" z profilem glebowym. Podczas jednego przejazdu, np. orki jest to niemożliwe do wykonania. Są dwie skrajne sytuacje: rzucenie na dno i pozostawienie nieprzyoranych. Byłoby dobrze, gdyby co najmniej nie było ich widać.

Czyli dobrze jest głęboko potależować lub gruberem wymieszać przed orką.

Wszystko zalezy od gleby i wilgotnosci. Jezeli mamy gleby lekkie wrecz piach to rozklad pojdzie szybko mimo ze poplon poszedl na dno bruzdy bo gleba latwo przepyszczalna ale na glebach zwiezlych gliniastych i w mokrym roku mozna zapomniec o dostepnosci tlenu przy takiej orce takze chyba najlesza opcja najpierw wymieszac na dobre 10 cm czy to gruberem czy talezowka a po jakims czasie orka.

Dokładnie tak, jak napisał kolega @Mikruss tylko, jak powiedziało się wcześniej: rzucenie ich na dno nie jest wskazane, bo zanim rośliny pobiorą te składniki upłynie sporo wody w rzece.