Skocz do zawartości

Ursus C-360



Jak tylko Młody wyszedł na pole i zobaczył że coś grzebie na wiacie to już nie ważne były sanki i śnieg..Jak dorwał się kluczy to ciężko Go było zabrać do domu :) Jak robiłem coś 5 minut to z Wiktora "pomocą" trwało to kwadrans ale co tam niech się młody cieszy.....może się coś przy okazji nauczy :)


Rekomendowane komentarze

@Primo

 

Z tym młodym panem to póki co ani co wypić ani za bardzo pogadać...ale już co raz więcej się odzywa i potrafi się o swoje upomnieć...więc póki nie zaczną się pytania dosłownie o wszystko to jeszcze jest troszkę spokoju...ale już nie długo...

 

@Palmiszon

 

Pewnie że tak...na wszystko przyjdzie czas :) 

 

@Assasin

 

Póki co to wszystko mu się podoba jak to małemu dziecku ...ale jak z upływem lat dalej tak będzie za wujkiem chodził to z chęcią mu będę wszystko tłumaczył i przyuczał a jak trzeba będzie to i siodełko dla niego w ciągniku się znajdzie :) Tak jak mnie kiedyś Tata od małego woził i mimo tego że czasem mu przeszkadzałem przy robocie jaka by nie była to nigdy mnie nie odesłał z kwitkiem i mimo tego że to co sam robił połowę krócej jak ze mną to i tak był cierpliwy chociaż chwilami się pewnie w nim gotowało bo czas gonił :) 

 

@KItowiak

 

To szczerze mówiąc od takich "mechaników" co przed robotą na dzień dobry "ładują" to trzymał bym się z daleka..Nie żebym był wrogiem alkoholu..bo sam lubię sobie dziabnąć :) ale na wszystko jest miejsce i czas jak wypić to po robocie...a nie przy albo co gorsza zamiast roboty :)jak robię u siebie ze znajomymi  to w ramach rozgrzewki można coś raz na czas dziabnąć..ale nie jak komuś składam silnik czy skrzynie....nie ważne w jakim sprzęcie..bo ktoś ładuje sporą kasę i tam na błędy po " kielichu" raczej sobie pozwolić nie można.. ;)

 

@Primo

 

Oczywiście też taką miałem na myśli :)

 

@Wilhelm

 

U nas na Podkarpaciu od zawsze tak się mówi :D Od małego zawsze się mówiło... "idziemy na pole? " albo w późniejszym okresie dostawałeś sms o treści "Wyjdź na pole" i każdy widział o co chodzi :) 

 

@Krzysztof81

 

Nie Małopolska a Podkarpacie. U nas pomiędzy wioskami są takie różnice w wymowie że czasem ciężko się połapać o co drugiemu chodzi a co dopiero w innym województwie..U nas czasem jedna rzecz czy czynność ma kilka nazw...z początku myślałem że to bujda...do póki nie poszedłem do szkoły średniej...gdzie było sporo ludzi z innych okolicznych miejscowości ..niby jeden rejon ale w obrębie miejsowości było takie "słowotwórstowo" że trzeba się było czasem dopytać o co rozmówcy chodzi :) 

 

@MarekFarmer

 

U mnie zawsze szło się na "pole"  Babcia faktycznie szła na pole to mówiła...idę na "Grządki" albo "do siana" 

 

@Grzegorzk4

@Primo

 

U mnie zawsze było to samo...jak ktoś tak powiedział to było wielkie zdziwienie bo u nich zazwyczaj było "podwórko" albo "na dwór" a ja tam lubię to nasze " na pole" :) 

 

 

 

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v