G 12

Daremny wydatek, bez ciepłej wody pewnie i tak nie zapali na solidnym mrozie.

Wcale nie daremny... Dla mnie szczytem druciasrstwa jest jazda na wodzie... i wlewanie i spuszczanie i tak w koło...

Skoro jesteś zacięty na ten płyn to musisz jeszcze doinwestować w grzałkę lub dobry protownik z rozruchem.

A ile tych solidnych mrozów masz? Jak zdrowe aku i rozrusznik to do -10 spokojnie zapali a poniżej dziesięciu zeszłej zimy było kilka, no kilkanaście dni.

Jasne , jasne ... bo wszystkie traktory to trzeba grzać , albo z zaciągu w zimie odpalać .  Jak silnik i pompa OK. to ma odpalić i tyle .

A po co mu grzałka, u nas i C360 i C330 są zalane płynem, mam w nich 4letnie akumulatory, mogą w zimę miesiąc stać bez odpalania, i zapala bez problemu, bez grzania wody, ładowania prostownikiem itp. No może warto ręczna pompka ruszyć parę razy żeby miał łatwiej paliwo zassac

mnie czasem śmieszy jak ktoś mówi że dba o sprzęt a w silniku woda

Nie każdy może przeprowadzić kapitalkę a głównie do zmiany płynu trzeba oczyścić blok i chłodnicę

Niby po co kapitalka i czyszczenie przy zmianie na płyn?

Gdzieś już pisałem, nasze ciągniki od nowości były na wodzie, dwa czy trzy lata temu spuszczona woda i znany płyn, bez żadnego czyszczenia, żadnych problemów nie zauważyłem

zmiana oczywiście na plus, nie tylko silnik będzie miał lepiej ale i sam użytkownik

sam chętnie bym zalał, ale silnik już się powoli prosi o remont  <_<

A ja polecam założenie świecy płomieniowej od perkinsa do kolektora ssącego. Koszt nie większy niż 50zł, a efekt taki że zapali zawsze. Ja mam tak już dwa lata i pali zawsze.

Ja od x lat jeżdżę na płynie tylko go wymieniam co dwa lata...

Jeżeli silnik był zalany 30 lat na wodzie wypadało wyczyścić   kanały wodne oraz blok z tego kamienia

Daremny wydatek, bez ciepłej wody pewnie i tak nie zapali na solidnym mrozie.

A kto to słyszał o grzaniu wody? Olej się grzeje, na kociołku już od 5 rano bulgotał aby star w Polskę mógł wyruszyć na cały dzień.