Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Fendt 1050?

Ciągnik Fendt 1050, należący do serii Vario 1000, efektywnie pracuje na polu z broną talerzową. Wyposażony w silnik marki MAN, o mocy 517 KM, i imponującej pojemności 12,4 litra, doskonale realizuje ciężkie zadania agro-techniczne. Skrzynia biegów Vario zapewnia płynne przejście mocy, co jest kluczowe przy pracach ziemnych wymagających wyjątkowej precyzji. Dzięki swojej konstrukcji i osiągom, Fendt 1050 maksymalizuje wydajność w pracy z zaawansowanymi maszynami towarzyszącymi, co czyni go niezastąpionym w intensywnych zadaniach polowych.




Rekomendowane komentarze

Kojarzę ze zdjęć tą 16-tkę z zawieszonymi MF-ami. Wtedy też chyba pierwszy raz pokazano 4512 i BS-a. W każdym razie ciężka seria do zawieszanych maszyn za bardzo się nie nadaje, to było projektowane pod kątem maszyn półzawieszanych i przyczepianych. Dzisiaj wydatek w hydraulice takiej Proximy jest większy jak w dawnym Kirowcu K700, a co dopiero mówić o większych maszynach, więc dzisiaj traktor wygląda jak wielbłąd w karawanie obładowany gratami.

 

@Bob- wiem jakie są realia z "panem jedynym". To co powinno być w standardzie przedniego podnośnika oni sprzedają jako opcja. Niemiec nas dyma? Niee, to my siebie sami nie szanujemy...

 

Swoją drogą ciekawi mnie kiedy wyjdą pierwsze babole tego modelu Fendta. W Głubczycach mieli pierwszego Xeriona 5000 i ciągle jakieś kwiatki z niego wychodzą (pamiętajcie- nigdy nie kupuje się czegoś kompletnie nowego, lepiej poczekać aż dopracują w kolejnej wersji albo okaże się że można tym działać bez obaw) a mimo to Fendty 900 tak im dopiekły że Axionów 900 jest dzisiaj co najmniej 5 bo okazuje się że to lepszy od Fendta ciągnik.

Byłem i stałem pod tymi wiszącymi MF-ami B) Mam gdzieś nawet zdjęcia czarno białe, które sam robiłem chyba Zenitem a potem sam je wywoływałem...tylko za cholerę nie mogę ich znaleźć. To były fajne czasy. Podróż do Poznania na Polagrę była dla mnie wtedy jak podróż wyznawcy islamu do Mekki i jeździłem tak co roku przez parę lat. 

9 km. z buta na wcześniejszy PKS. Potem w miarę dobre warunki w pociągu z Białegostoku do W-wy ale z W-awy do Poznania i z powrotem przeważnie na korytarzu na stojąco. Na szczęście z dworca w Poznaniu na targi to rzut beretem ale najpierw szedłem trochę dalej i zamawiałem sobie miejsce w Schronisku Młodzieżowym (dla nie wiedzących co to jest to były takie hotele głównie dla uczniów i studentów gdzie można było spać za jakieś minimalne grosze) Ze Schroniska prosto na targi a tam to już się biegało jak w amoku bo dwa dni to było mało na obejrzenie wszystkiego. Po wszystkim wracało się tak samo jak jechało na targi tylko, że w plecaku było jeszcze z kilkanaście kilo wszelkiej "makulatury", którą się później "studiowało" w domu do wiosny.

Teraz pełno jest tego typu mniejszych i większych imprez w kraju plus różnego rodzaju pokazy. Jedzie się tam można powiedzieć luksusowo swoim samochodem. Na miejscu masa błyszczących maszyn a "makulatura" na pięknym papierze a jednak już się człowiek tak tym nie cieszy...cóż chyba mamy przesyt dobrobytem :lol:  

@extrabyk jakie ciągniki posiadasz, i jakie posiadałeś?

Zaczęło się w 1988 roku od MF-255 z kabiną komfort (której daleko było do komfortu), potem Ursus 1212 i te dwa były dość długo. Potem przyszła kolej na zapoznanie się z wyższością zachodnich ciągników. Najpierw MF-168 potem International 845, MF-698, MF-135, Deutz D6006, MF-290, FiatAgri 140-90. Obecnie w gospodarstwie pracuje nadal MF-135, MF-698, FiatAgri 140-90 i od ok. dwóch miesięcy Kubota M7060 z ładowaczem, która zastąpiła MF-290 i Deutza D6006 z prostymi ładowaczami.

Haa, zbieranie makulatury, skąd ja to znam... :D Dzisiaj są internety, prospekty online więc można sobie zbierać na płytę. Ja za to widzę że po latach niektóre makulatury zyskały na wartości, zwłaszcza takie:

 

18988404.jpg?1474829249

 

Dlatego jeśli nadal masz jakimś cudem te papiery z polagry to trzymaj dla potomnych, to poniekąd jakieś świadectwo tego co było produkowane i użytkowane w naszym kraju. W wielu przypadkach te papiery to jedyne co po tych maszynach zostało...

 

Przepraszam Michała za O-T który wynikł z naszej gadaniny.... :unsure:

 

A co do Fendta to może i masz racje że po to je testowali 3 lata żeby nie było wpadek. Mnie tylko zastanawia jak "tysiaczek" wypada na tle innych maszyn i o ile jest konkurencyjnych dla przegubowców, "bewupów" (jak to mówi mój kierownik na gąsienicowce z racji podobieństw do BWP) i Xeriona. Testowali u was i inne zabawki czy szefostwo stawia tylko jedno?

 

 

 

 

Oczywiście że testujemy. Aktualnie wszystkie flagowego ciągniki już u nas były, m.in. Xerion, fendt 1050 I 939, challenger, quadtrac, do kompletu brakuje jd 9rx :v i mogę się wypowiedzieć że xerion poległ w porównaniu do fendta, nie dość że jest mało kompaktowy to palił wiecej i był bardziej mułowaty. W 1050 największe momentów spalanie komputer pokaże 81l/h ale to już w bądzi trudnym momencie dla niego, dla porównania quadtrac 520 potrafi złapać 110 l/h. Jest różnica prawda? Mamy swoją zasadę ba obeznana chwilę że jak będziemy kupować coś powyżej 500 km to tylko i wyłącznie challenger, to bydle nie dość że ma 646 km, silnik V12 i 16,8 L to jest bardzo kompaktowy, nie pod względem tego że ma gąsienice tylko jego gabaryty są dla niego idealne wazy 21t jest szeroki i długi co dla nas i nasze górki stanowi idealny koń pociągowy, natomiast jak będziemy potrzebować ok 500 to faworytem jest fendt, zaufanie do marki i znajomości z nią stawiają go na pierwszym miejscu :)


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v