Ursus C-360 3p + 2x Autosan d-47 (załadowane)

wazysz obornik  :blink: ?

jaką wagę miał zestaw

pewnie kupował to ważył, ile za tone?

Nie zamarzłeś jadąc? Przy takich temperaturach bez kabiny to trzeba być twardzielem

ja przedwczoraj odwoziłem tuczniki wujkowi jego c330 bez kabiny o 6 rano niby nie daleko bo 7km w jedna strone ale jak zajechałem to myślałem ze rece to mi przymarzły do kierownicy...ale naszczescie pani była taka uprzejma ze zaprosiła na kawe i po zagrzaniu w domu i jak trzeba było wracac to sobie pomyślałem nigdy wiecej w mrozy bez kabiny nie jade

jak 3p sobie radził ? w żółtym to jednak mi się ursusy najbardziej podobają, dużo ha 3p obrabia , czytałem że to twój jedyny ciągnik ?

takie dziwne wrażenie mam że to nie jest zdjęcie aktualne (z okresu tych mrozów)

zdjęcie jest z 30.12.2015r ciepłe ubranko i dawałem radę, obornik woziłem około 6km w jedną stronę.

nie był on kupowany, tylko zabierany w zamian za słome, no i ważyć nie ważyłem, ale myśle że w sumie mogłoby być ok 14 ton spokojnie, bo obornik był dosyć mokry. a 3p radził sobie w miare dobrze, nie było problemów jako takich, czasami przy ruszaniu zakasłał na dwójeczce, ale szedł na spokojnie. obrabia jakieś 20ha. (jedyny w gospodarstwie)

 

Kurcze, współczuję obrabiania 20ha ciągnikiem bez kabiny, ja byłbym non stop chory

szacun

według mnie warto zainwestować te 2-3tys w kabinę.. zdrowie jest warte każe pieniądze .. lato da sie zjeść ale jesień deszcze, wiatry szkoda zdrowia tymbardziej że to sie odczuwa dopiero za kilka lat 

za 2 takie przyczepy ile słomy zostawiles?

dzięki za uznanie

wiem że powinienem zainwestować w kabinę, ale jak to na gospodarce bywa zawsze inwestuje się w coś co przyniesie kiedyś pieniądze, a bez kabiny jakoś sobie radzę, poza tym używam perkinsa do wywalania obornika od siebie z obór, także lepiej jak jest bez kabiny.

nawet i tą lekka bude na  która wszyscy psiocza zarzucić na zime  to już inna jazda , co prawdy to wpływu za dużego na temperaturę w kabinie 60 tki nie ma w większości jakichkolwiek kabin to nie ma ale zawsze lżej jak nie wieje leje czy sypie na łeb 

a ile na takich 2 przyczepach jest ciężko mi określić, na cały kurnik (20tys szt. drobiu) przywoże ok. 30 balotów (120x150cm) no a potem tak jak pisałem wyciągam ok. 9-10 takich przyczep jak na zdjęciu, w zależności od temperatury zewnętrznej która warunkuje popyt na słomę.

sprzedam obornik od bydła lubelskie

gościu troche chamsko się zachowujesz wypisując takie rzeczy pod czyimś zdjęciem. 

 

wolny kraj,ogłosić się mogę

na czole sobie to ogłoś. 

 

ja wymieniam tez slome na obornik tylko ze ja robie sterte u kolesia kolo chlewni i co 2 tygodnie zabieram obornik z pryzmy okolo 40/50ton i tak przez 3 miesiace w roku . a jeszcze czasami odbieram darmo obornik bydlecy okolo 80ton tylko na szczescie zaladunek robie ciagnikiem z kabina a transport samochodem z naczepa . kolego wiem cos o tym ze ciagnik z kabina nie wchodzi ci do oboty bo sam mialem w ciapku juz zmieniac kabine ale dach naglaka jest za ciezki zeby go zdejmowac co miesiac samemu . wielki szacun za wytrwalosc jazdy bez kabiny

nawet i tą lekka bude na  która wszyscy psiocza zarzucić na zime  to już inna jazda , co prawdy to wpływu za dużego na temperaturę w kabinie 60 tki nie ma w większości jakichkolwiek kabin to nie ma ale zawsze lżej jak nie wieje leje czy sypie na łeb 

dobrze mówisz puszke kupi za 150 200zł kompletną z dzwiami i tylną szybą nawet jakby ją uszczelnił pianką montażową i na tył pod szybe  nawet stary dywan zawiesić  to i założył tą rure od chłodnicy do ogrzewania  i w transporcie jedziesz sobie w jednej bluzie i jest dość ciepło     sam tak uszczenlialem c355 wujka kiedy ostatnio miałem wozić wysłodki z cukrowni 20 km w jedną strone

Nie wiem czy to prawda, ale podobno jak ma się założoną rurę od chłodnicy, to w kabinie robi się cieplej jak traktor ma duże obciążenie, bo jak bez obciążenia jedzie na pusto to wieje tylko chłodne powietrze?

Jak masz termostat to wszystko jest OK

jak dasz karton na chłodnice to cały czas będzie ciepło wiało a jakbyś maił oryginalną roletke na chłodnicy to już bajka