Bizon BS Z-110

Co tam w nim robisz? 5

Delikatne mycie, smarowanie, wymiana łancuchów w gardzielu i duzo innych niezbędnych spraw do zrobienia

Piękna maszyna Jak myślisz opłaca się takiego na 40 ha plus zarobki czy lepiej Rekorda? Ile u Ciebie zbiera ha?

Dzięk Oczywiscie, ze sie opłaca. Znam goscia co ma takiego na 30ha. U mnie z usługami obrabia powyzej 100ha. Z chęcia kupie drugiego BS'a

BS na 30ha to się nazywa przeinwestowanie.

Fajna maszyna Od nowości u Ciebie?

@ dzarjan Po co sie pchać w bizona ? Nie lepiej sie rozwijać ?

MarcinNH czerwonego w niezlym stanie kupie za 50tys. a wydajnoscia i komfortem w tej cenie nie odstaje napewno od zachodnich .

BSZ110 jak z dostepnoscia czesci, skad bierzesz?

BS na 30ha to się nazywa przeinwestowanie.

Popatrz lepiej na ceny kombajnów i nie pisz głupot jak sienie znasz zobaczysz co droższe rekord czy bs

@Bob i Marcin NH czyli zakup polskiego kombajna na 30 ha jest przeinwestowanie a zakup starego wyruc*anego, wyciągniętego z pokrzyw Dominatora za 100 tys jest ok?

Głośno moge powiedziec, że nawet nie chce widziec na placu zadnego starego Claasa z pożal się Boże wydajnością! Za cenę dominatora 98 mam 2x BS. Strasznie sie dziwię, że rolnicy są tak głupi kupując takie starocie z przebiegami po 3000mth. Duzo sądzi, że to Bizon ale zapewniam, że to nie ten bizon ktory robi 0,8ha/h. Oficjalnie szukam drugiego BS'a

Częsci jak coś to agrofarm

Zgadzam sie absolutnie. Twoj bs ma juz domlacacz i hydraulike w joyu?

O który Ci chodzi domłacacz? Ma joystic jak i klime

Polski rolnik jest na tyle głupi że kupuje wszystkie maszyny sam na małe gospodarstwa do 30ha, dlatego zamiast razem kupić nowy traktor czy kombajn wolą kupić "swój" stary przechodzony i nie ważne czy bizon czy claas ważne że swój a to że prędzej zgnije nim się zwróci nie ważne, ważne że jest.

To kup nowy kombajn na społkę z sąsiadem, szwagrem czy kims innym i napisz jak owocna jest wasza współpraca po kilku sezonach ja już mialem takie spolki takze nikt nie przekona

Do SPÓŁKI to można wypić flaszkę a nie kupować maszyny.

To kup nowy kombajn na społkę z sąsiadem, szwagrem czy kims innym i napisz jak owocna jest wasza współpraca po kilku sezonach ja już mialem takie spolki takze nikt nie przekona

Z pewnością cie popieram do spółki fajnie sie kupuje a z robota i dalsza wspołpraca roznie wychodzi

Chodzi mi o to czy klosy wracaja na mlocarnie czy jest domlacacz bo w czerwonych chyba nie ma. Co jest najbardziej awaryjne w takim okrencie zniwnym, slyszalem ze amortyzatory stal-guma nie sa zabardzo wytrzymale.

Tak, jest taki domłacacz. Co do awaryjności to nic nie mogę powiedziec, bo w sumie nic powaznego mi sie nie stało naprawde trudno mi jest cos powiedziec na temat awaryjności.

Do spółki to można wiele zdziałać, ja mam do spółki trzy traktory i maszyny i jakoś jest ok, da się współpracować.

Do spółki to można wiele zdziałać, ja mam do spółki trzy traktory i maszyny i jakoś jest ok, da się współpracować.

Ilelat ktoś z kimś od ciebie jest w tej spółce i co chodujecie ???Nie powiesz mi że nie dochodzi do zgrzytów

Na kogo zarejestrowane sa ciagniki???

Na spółkę to ja mam tylko owijarkę i prasę z kuzynem i nic innego z nikim innym nie chce mieć bo to nawet przyczepę w żniwa czasem potrzeba w jeden dzień i by trzeba było gonić jak głupi bo robota stoi, a jak każdy ma swoją to pojadę nakoszę swoją i może stać nawet tydzień jak mi się podoba a potem jadę do kuzyna i mogę jemu nakosić ile chce i nie ma problemu i tak jest ze wszystkim.

ciagnik do spolki to kiepska decyzja, ale kombajn i prasa to pomysl calkiem dobry

Zetorek, jak zaczynasz z kimś współpracę i nie masz do niego zaufania to od razu daj sobie spokój. Mam z bratem do spółki trzy traktory, dwa nowe jeden stary zabytkowy z 1997r Zetor 10540 i jakoś nie było jeszcze sytuacji żeby nie ułożyła się robota jak należy, tak samo z maszynami i przyczepami. Jak robimy na polu to zawsze tak jakby każdy z nas robił u siebie,np. on kosi łąki, ja je przewracam, ja zgrabiam on zwozi bale i roboty ubywa, maszyna pracuje, zarabia na siebie i można ją znowu wymienić na nową a nie tłuc się zabytkami i wiecznie chodzić upier.... ze smaru. Ciągniki zarejestrowane są jeden na mnie dwa na niego, z resztą co za różnica na kogo, ja tam nie mam z tym problemu nie muszę podnosić swojego ego wpisem w DR w rubryce właściciel. Jak każdy będzie ciągnął do siebie to i flaszki do spółki nie wypijesz, ja tam współpracę sobie chwalę poza tym koszta rozłożone są po połowie i jak trzeba wyskoczyć z większej kasy to solidarnie na pół, w kieszeni więcej zostaje a jak zostaje to na wakacje sobie mogę pozwolić w tym roku byłem już dwa razy i planuje trzeci, jak jeden jedzie na wakacje to drugi dogląda dwóch gospodarstw i jakoś nie ma problemu.

Dzięki, ale tak robimy już kilkanaście lat i myślę że będzie dobrze.