Ursus C-360

Ale ci się ten tył ciągnika zaniedbał proroczku ;/ Ale zapewne z braku czasu no bryły konkretne, musisz odpuścić współczuję. 5

Trzeba było mu podpowiedzieć, żeby przez przypadek zrobił także Twoje pole

Nie próbowałeś kultywatorem z wałkami? Albo przejechać to nawet gładkim wałem i w tedy uprawić?

łoo jakie bryły, a o glebogryzarce nie myślałeś? ewentualnie trzeba było sąsiada poprosić o usługę, bo ty bronami spalisz więcej niż to warte a efektu na pewno takiego nie będzie

Pamiętam jak u mnie był suchy rok i było podobnie to sie jeździło i jeździło i jeździło aż sie w końcu uprawiło A i zamiast bron 5 powkładaj pola od bron pomiędzy trójki środkowe, ja tak robie i bardzo pomaga.

Weź wynajmij sąsiada niech Ci chociaż agregatem samym urobi bo szkoda siać w takie coś

Nie dałoby się tego uniknąć zaraz po orce uprawiając ?

 

Szlag by mnie trafił na takie bryły , miałem taki kawałeczek na polu w tym roku gdy siałem rzepak - pomogła glebogryzarka , rozbiła bryły na drobniejsze ale o "pyle" nie było mowy

Oj ja cie To może nawet lepiej że mam lżejsze ziemie

Aktywny też tutaj szału nie zrobi, porozbija bryły na drobniejsze, ale dobre i tyle.

Glebogryzarką żeby zrobić to trzeba poświęcić za 4 godziny na hektar, przy małych zagonikach to się można bawić ale jak już większy kawałek to się nie opłaca.

Jedynym sposobem to glebogryzarka ona pomoże, ale i tak efekt nie bedzie aż taki dobry niestety;/

ciekawi mnie dlaczego dopusciłeś do takiego stanu? ja za pługiem ciagam brone to wtedy pole jest "rozbite" z grudy czekam dzień by ziemia "zbielała" i lece cięzką broną i nie ma szans by gruda była. owszem bedzie drobniutka ale pozwoli na siew. W twoim przypadku nastepnego dnia po orce bym raz przeleciał broną by nie dopuścić do takiego stanu.

P.S deszczu? podzielę się z Tobą u mnie gdzie poorałem początkiem września nie mogę wjechac z uprawą tam gdzie orałem w tym i tamtym tyg jest w miarę. I ziemia nie chce w cale przesychać w dodatku w nocy przymrozki spore są

najlepiej po orce odrazu uprawic agregatem i nie orz wczesniej niz tydzien przed siewem

A tak właściwie to dlaczego nie ma miedzy pomiędzy twoim polem, a znajomego?

Mam takie same ziemie, że jak nie jest mokro to nastepnego dnia trzeba jechać uprawiać orke,a trzeba jechać choćby nawet niedziela była, bo jak zaschnie to wygląda tak jak u ciebie Jedynie deszcz może cię uratować , bo teraz to szkoda paliwa.

Dokładnie jak pisza koledzy wyżej takie ziemie odrazu po orce uprawiac tak zeby się skiby nie zeschły bo teraz albo dużo deszcze albo mróz w zimie je pozwoli rozbić.

najgorsze co może być współczuje. Ja też mam kawałeczek gliny i gdy mam taką sytuacje to najpierw wałem pierścieniowym ciężkim, kultywator, bronka jeżeli nie porozbija się to jeszcze raz. Ktos powie że strata paliwa ale do kilku arów nie warto mi najmować usługi takie jest moje zdanie.

Wbij do mnie po glebogryzarkę i już

przejedź talerzówą to będziesz mieć tak jak ten obok B)

mam takie ziemie i czasem nawet uprawa na 2. dzień po orce broną ciężką z wałkami nie pomaga Wyorałem dziś, a zaraz z rana(koło 6) pojechałem to uprawić i tylko bryły poodwracało Na szczęście to nie w tym roku

O ja pierniczę. Ale skały.

Dobrze że u mnie w nie ma takich gleb.

5 za Ursusa i fotkę.

W swoim życiu już troche widziałem ale takiego czegoś to jeszcze nie.

Fajna naklejka na kabinie jaka klasa ziemi?

to trzeba z głową uprawiać orka i odrazu siew

od razu po orce brony i takiego czegos nie ma

Jakiej firmy masz tylne opony?.Co do takich brył Brony ci nie pomoga najlepiej prosty wałek gęsty dobrze dociążony,talerzówki na to szkoda po 2 talerzówka za szeroki rozstaw masz po między talerzami.Bronami je sobie przetoczysz Wałek gęsty lub gleboryzałka albo deszcz innej opcji nie ma