@mario666 Wtedy miałem we wniosku kockerlinga trio ale wyższa cena o ponad 30k zadecydowała na korzyść speca. A i inne maszyny były brane z górnej półki cenowej więc trochę szkoda było tyle kasy dawać w uprawówkę. Po czasie jednak widać, że są niedociągnięcia. Rama od talerzy też zaczyna żyć swoim życiem ale jak za tamte pieniądze to na ten czas on już się odrobił. Najgorzej, że te niemieckie nielubiane maszyny chodzą. Podpinasz i robisz.
@daro20 lepiej jest zrobione bo cała płyta trzyma profil. Tu jeszcze trzeba było podcinać w tych lagach brzegi bo profil ramy dobrze nie przylegał i pewnie to też miało wpływ na słabe przyleganie profila mimo skręconych śrub na chama. Ale fabryka poprawiona i problem znikł
@jackdaniels7 jak masz hodowlę to pewnym mieszkańcom przeszkadza zapach i musisz się zastawiać siatką maskującą z alledrogo
@koordynator głębkość na hydraulice. Duże siły tu działają widocznie, szczególnie jak się robi na pagórkach
Ogólnie to w drugim sezonie zaczęły się problemy z mocowaniem wału. Za pierwszym razem ścięło śruby na równym polu a wał spektakularnie zarył ziemi. Zostały założone mocniejsze ale to nic nie dało bo wyrobiło profil w miejscu mocowania i co trochę rwało śruby. Dlatego trzeba było całościowo wzmocnić na profilu i problem się skończył.
@daro20 przyjrzyj się u kogoś jakie blaszki daje fabryka oryginalnie na mocowanie wału. To nie ma racji bytu na dłuszą metę.
G prawda. W 2022r kończyłem orki w śnieg i jakoś nie było magicznego odcięcia czy róznicy w roślinach względem poprzednich dni, gdzie nie był ten śnieg przyorany.
A wtedy wszyscy posadzki lali w stodołach i pakowali w sąsieki zboże myśląc, że coś zarobią. Ja na szczęście nie miałem gdzie towaru trzymać i wszystko poszło od razu spod kombajnu. Udało się kupić grata i przytulić w miarę ładny pieniądz. A reszta robiła podśmiechujki bo "one zarobią po żniwach🤡" Dalszej historii nie trzeba przypominać.
Niestety za dwa lata przy urnach nic się nie zmieni. Jak był popis tak będzie popis.
Ja tu nikogo nie chcę przekonywać. Orałem 13 lat rosło. Tzn, nie rosło jak się nie dało papu. Od 4 lat nie orzę i też rośnie. Jedynie jak mówię po qq pod buraki. Sytuacja tego wymagała żeby przyśpieszyć prace i tyle.
Jak byś miał pierdyliard małych kawałków ze słupami, klinami, grzędami, skarpami, budami, krzakami, kapliczkami i co chwilę majtał tym pługiem fajt-fajt i skakał po bruzdach to po pewnym czasie też byś miał dosyć. Chyba, że ktoś jest pasjonatą siedzenia w polu i patrzenia jak skibka ładnie dorzuca to już inna sprawa. A oszczędniej to jest w czasie bo nie musisz się pilnować z odorywaniem jak jest milion miedz.
A czy takie 150km nie będzie stękać w 5x50 odpowiedniku 2,5m agregatu? Przecież już przy takim pługu jest dźwignia i też będzie rzucać tym "stopięćdziesiąt koni". Chyba, że jakiś lekki pług. Ja sam orzę na zimę pod buraki i qq ale odrzuca mnie ta wydajność jaką robię w pługu a jaką w bezorkowcu. Można było by nadrobić ale trzeba by było pług 6x50 i bawienie się w liniowanie, ściąganie na vario bo na małych kitkach rogi były by nie zaorane przy tak długim pługu.
Bo to jest prawda. Do 3m trzeba mocy, żeby sprawnie jeździć a każdy się dziwi mi "na coś kupił taki duzi traktur". To ma chodzić a nie jeden z drugim na grupach zadaje durne pytania czy jego sto pięćdziesiąt koni da radę w 3m 🤡 Co do mandama to obserwuj mocowania wału bo to jest nie wypał i plastelina te blaszki.