padalec
-
Postów
189 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
3967 wyświetleń profilu
Osiągnięcia padalec
Nowicjusz (1/14)
15
Reputacja
-
Można porcję przeżutego żarcia rozprowadzić litrem letniej wody i wlać do pyska tej chorej sztuce.
-
Szukam wiadomości na temat szczepienia loch na PRRS. Szczepiliśmy lochy 4 miesiące temu po raz pierwszy bo wet. stwierdził,że tak trzeba i ,że to choróbsko już dotyczy większości hodowli. Po 4 miesiącach kolejne szczepienie i tu jakby piorun strzelił, sześć loch na dniach miało się prosić dostały szczepionkę i się zaczęło. Cztery z biedą urodziło po trzy ,cztery prosiaki,wyglądalo to tak jakby w ogóle nie miały bóli porodowych, po podaniu oxytocyny nadal nic,po kilku godzinach rodziły nieżywe (po 6,7 sztuk) prosiaki w łożyskach. Czy szczepienie moglo mieć jakiś wpływ na to? Nigdy takich "cudów" przy proszeniu nie było, owszem czasem zdarzyło się w miocie jedno lub dwa nieżywe ale żeby aż tyle?
-
Właściciel tych świniodzików sam zgodził się na zabicie i utylizację zwierząt żeby nie płacić kary za niedopilnowanie oznakowania i zgłoszenia zwierzaków w Agencji. Teraz tylko ekooszołomy robią wielkie halo. Facet miał już za to upomnienia, w końcu oznakowanie i zgłoszenie trzech świń do agencji to nie jest jakaś ciężka harówa. Teraz wielki lament
-
Koniom podaje się do paszy granulowany czosnek, to podobno odstrasza muchy końskie. Poszukaj w internecie bo można to zamówić i Ci przyślą.
-
....a w Tesco szynka wieprzowa w promocji za 8,99 z Hiszpanii....
-
Ptaki nie wchodzą do obory bo przecież tam mogłyby je zwierzęta zadeptać, chodza po oborniku i przed oborą, a tam much maja pod dostatkiem.
-
Ten rok jest wyjątkowo obfity w muchy. U nas oprócz lepów, smarowania futryn truciznami dodatkowo "pracują" kaczki francuzkie i perliczki. Nawet nie wyobrażacie sobie ile one potrafią tego dziadostwa wyłapać
-
Nie powinien się zachłysnąć bo nie odkasływał, szedł tyłem ale w miarę szybko był wyciągnięty. Na jednym płucku miał tylko troszkę jakby zapalenia. Od początku był taki " nie do życia" i ta niechęć do picia, nawet pyskiem nie ruszał, językiem nawet nie mamlał.Wet stwierdził,że takie rozlegle zapalenie nie moglo się w ciągu jego krótkiego życia aż tak rozwinąć i musiał już w matce zachorować. No nic, cielakowi życia się nie zwróci a dla mnie pierwszy taki przypadek.
-
Urodził się cielak bez woli do życia, zero odruchu ssania, troszke próbował wstawać i przy pomocy chwilę stał na własnych nogach. Przez dwa dni po troszku wlewaliśmy mu siarę do pyszczka ale jemu to się nawet połykać nie chciało. Lek.wet podał tylko antybiotyk na płuca( bo stwierdził,że to płuca), cielak wykitował (żył dwie i pół doby). Po rozcięciu okazało się ,że miał zapalenie otrzewnej, jelita żółte. Cielak urodzil się o czasie, z zewnątrz nie miał żadnych anomalii, poród trochę cieżki, szedł tyłem ale nie było najgorzej. Spotkał się ktoś z takim dziadostwem?
-
Kupiliśmy kiedyś w Kobylinie 6 sztuk z czego 3 wykitowały no i prawdopodobnie biegunka dla mieszkańców naszej obory w gratisie. Nie polecam. Lepiej się porozglądać i można w sąsiednich wioskach kupic bezpośrednio od hodowcy całkiem niezłe cielaki.
-
Z Trzebiszyna tez zdychają, jadą z drugiego kończ Polski całą noc, zbieranina z pół województwa no i drogo. Po 1200 za lepszego HF-a.
-
Płoty może przymkną oczy kontrolującym. Zarażonego dzika może zeżreć lis ,pies czy kruk a na nich płota nie ma i wirus wędruje.
-
Akurat moje na pastwisko nie chodzą(ale to nie takie ważne), bo świniaki też karmi się kukurydzą czy innym zbożem w której mogą sobie buszować dziki.
-
Ja z innej beczki.... jestem z opolskiego, dostaliśmy zalecenia odnośnie izolowania się od dzikiej zwierzyny.Jednego nie rozumiem - jak obecność byka czy cielaka ma wpływać na trzodę? Czemu wieprze maja być w osobnych budynkach? Jest przecież masa gospodarstw gdzie w jednym budynku trzyma się razem te zwierzęta. Druga sprawa to plot - przcież jak zdechnie dzik na ASF i nikt go nie znajdzie to znajdą go lisy,kruki a dla tych płota nie ma. Wedlug mnie te ich zalecenia są o "dupe rozbić"
