Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Tak jak kolega pisze. Srodek z regulatorem ma przede wszystkim zwalczać grzyba, a w drugiej kolejności regulować. Patrząc na pogody ostatnich lat (długotrwałe susze w maju i czerwcu - już nie wspomnę o zeszłym roku, gdzie u mnie deszczu od wiosny w zasadzie nie było) każda stymulacja dodatkowego rozwoju korzenia ma pozytywne znaczenie. Poza tym we wspomnianym przeze mnie toprex'ie zauważyłem zdecydowane zrównanie kwitnienia na odnogach w stosunku do stożka wzrostu. A to myślę, że ma bezpośredni wpływ na plon.

Opublikowano (edytowane)

30% to gruba przesada no chyba że zastosujesz roundap za wcześnie i tu sie pojawia problem terminu zabiegu.desykacje powinno sie przeprowadzać gdy łuszczyna (kilka wybranych losowo i nie z obrzeży pola)po wygięciu w litere V nie pęka tylko się wygina i nie wysypują się nasiona.po desykacji to nie polecam zbioru np.bizonem bez stołu do rzepaku i przy małej predkości bo będą takie straty.Dla porównania koszę clasem megą 5,1 heder i w nie desykowanym rzepaku prędkość robocza to max 4km/h,w desykowanym 6km/h czyli 3 ha na godzine

i nie wierz w dane na ulotce z roundapu że zbiór po desykacji wykonuje się po 10-14 dniach bo to bzdura,z własnych doswiadczeń wiem że jest to 18-21 dni

Edytowane przez milanreal1

Wiadomość z AgroFoto.pl

Opublikowano

problemem jest pogoda jeśli nie będzie opadów i gwałtownych zmian to bez desykacji się obejdzie zmniejszy się koszty bo to właśnie jest najważniejsze żeby wyprodukowac dużo i zarobic

Opublikowano

ja w tym roku nie zdesykowałem nawet hektara i wcale nie żałuje... rzpak bardzo ładnie sam się dojrzał tak jak był siany tak po kolei się dojrzewał, a po desykacji często było tak że wszystkie naraz wychodziły....

Teraz są odmiany których desykować ani sklejać nie trzeba bo łuszczyny są odporniejsze na pękanie.... Grunt to podstawa mieć wyrównany rzepak od samej wiosny by równo zakwitał i równo się później dojrzewał. Nawet w tym roku gdzie deszcz był co drugi dzień na przemian ze słońcem nie obserwowałem pękania łuszczyn, popękały ale tam gdzie przeszedł grad...

Opublikowano

@Szymonie (z cyferkami) po co cytować własny post :P

Też tak myśle teraz. Jak desykować to w ostateczności. U nas desykowany był jeden kawałek który był bardzo zniszczony przez zwierzyne i wymoki a reszta sama dojrzała. Miałem jedynie doświadczenie ze sklejaczami bo znajomy mi podesłał ale nic na nich nie wyszło.

Opublikowano

grad jak przejdze, to i zlepiacz nie na wiele sie zda :)

Ja z kolei desykuję rok w rok. Przy niesprzyjającej pogodzie po roundupie rzepak suchszy o jakies 2%. A z pogodą to u nas nigdy nie wiadomo. Zwłaszcza u mnie na północy deszcz akurat na żniwa przychodzi.

A z tą stratą 30% to chyba ktoś mooooocno przesadził :D

Opublikowano

faktycznie zacytowałem własny post(jestem nowy na forum i strzeliłem byka) co do sklejaczy też stosowałem ale nie widze wymiernych korzyści

 

u nas w lubelskim mało kto desykuje no chyba że nie widać rzepaku spod rumianku ale to wyjątki osobiście wolę zdesykować niech plon bedzie niższy ale ziarko suchsze.

Opublikowano

ja nie widzę sensu w desykowaniu po to by suchsze ziarno było... bez desykacji spokojnie 8-9 % wilgotność można złapać tak jak wymagają w skupach...a po desykacji zawsze miałem problem że ziarno miało 4 - 5 - 6 procent i jakbym nie popuścił młocarni do samego spodu to i tak mnóstwo połówek było...

Opublikowano (edytowane)

No przyznam koledze rację, ale dopiero od zeszłego roku jest 9% i ... :blink: ...dopłacali do suchszego, a najlepiej to sie chyba kosi 10-11%. Ja i tak nie zrezygnuję z desykacji, bo czas nagli. prosto z rzepaku w pszenicę, zaraz siew rzepaku. U mnie przy dobrym roku spużnienie siewu o tydzień to około tony na ha w plecy :(

Edytowane przez darolee
Opublikowano

w moich okolicach to wszyscy desykują, tyle że my najpóźniej kosimy a najwcześniej siejemy, ale przy okazji jakiś tam perz sie zniszczy o ile się trafi, a i kombajn lżej idzie jak suchsze łodygi, co najwyżej klepisko na cięgnach popuszczę bo i tak w ślimaku się wymłóci.

Opublikowano

desykacja ma dwie zalety zasusza ale jeśli pole jest zachwaszczone to i zabija chwasty

u mnie miedzy rzepakiem a pszenicą jest 2tyg więc wyrabiamy się jak nawet nie zasuszamy

ale jak kolega wspomniał fabryka pod chmurką nigdy nie wiesz co cię czeka

Opublikowano

w moich okolicach to wszyscy desykują, tyle że my najpóźniej kosimy a najwcześniej siejemy, ale przy okazji jakiś tam perz sie zniszczy o ile się trafi, a i kombajn lżej idzie jak suchsze łodygi, co najwyżej klepisko na cięgnach popuszczę bo i tak w ślimaku się wymłóci.

 

łodygi i tak nie zasuszy się nigdy tylko co najwyżej rozgałęzienia zaschną... podczas desykacji rzepaki są w takiej fazie że nie mają już liści, a do tego jak rzepak ma sypać powyżej 4 ton to łuszczyny są tak gęsto zszyte z sobą i pobieranie środka zachodzi tylko przez łuszczyny w bardzo małym stopniu i nie ma szans nawet nie wiem jaką by dawkę nie dawać by zaszuszyć całą roślinę...

 

Ja widzę tylko sens desykacji na nierównych plantacjach i bardzo silnie zachwaszczonych oraz tak jak kolega napisał jeśli mieszka się w takim regionie gdzie krótki czas od zbioru do siewu. Ja jestem z lubelszczyzny także u mnie ten czas jeszcze jest bo rzepaki schodzą po połowie lipca koniec lipca a zboża się zaczynają koło 5 sierpnia.

 

Co do perzu nie wiem jak wy ale zauważyłem u siebie że po desykacji i dawce na perz w małym stopniu go niszczyło na drugi rok znowu się pojawiał w innych roślinach przypuszczam że za mała powierzchnia chłonna jest perzu i nie pobiera tyle substancji ile powinien....

Opublikowano

A po co rzepakowi liście przy desykacji? Wtedy to on je sam zrzuca, bo fotosynteza odbywa sie poprzez łuszczyny. Duża różnica w obciążeniu maszyny jest przy rzepaku desykowanym i nie. Zgodzę się całkowicie, że perz w rzepaku zwalcza się ze średnim efektem.

Opublikowano

a jakim kombajnem kolego kosisz?? bo ja u siebie nie zauważyłem różnicy w desykowanym i nie, kombajn też tego nie odczuwa...

 

ale oczywiście ja nikogo nie namawiam do nie desykowania tylko wyrażam swoje opinie, każdy region, każde pole, każdy rzepak i każdy rok jest inny i decyzję trzeba podejmować samemu w oparciu o te wszystkie czynniki i obserwację plantacji...

Opublikowano

Witam.mam pytanie odnosnie nawozenia rzepaku a mianowicie chciałbym uzyskać wysokie plony jak kazdy zresztą :) zaciekawił mnie program nawożenia firmy intermag http://www.intermag....mwww_plynne.pdf

z tym ze zamiast oferowanego przez nich tytanitu zastosowałbym na start ashasi. i czy oprócz tego saletra na start ok 300 kg i 200 kg w fazie pąkowania to dobry program nawożenia??

Opublikowano

Hm przeglądając to zostawiłbym tam tylko bormax siarczan magnezu jeśli nie dajes doglebowo magnezu i siarki o połowe mniej molibdenitu albo całkiem wywalić i jak słaby to tytanit ostawić ale tylko na początku. Reszta zbędna.

Opublikowano

ludzie ja muszę desykowac koszę rzepak pod koniec lipca a już prawidłowo mam zasiac do 15 sirpnia, pozatym trzeba znac działnie herbicydów , randap dziła dolistnie ale również jest transportowany przez roślinę do korzeni tak więc łodygi też muszą zaschnąc. u mnie rzepak powyżej 4 t/ha to raz na kilka lat tak więc inna technologia

Opublikowano

to teraz tak.. randap jest transportowany w roślinie to się zgodzę bo jest systemiczny, ale nigdy w życiu po desykacji łodyga ci nie obumrze, a jeśli mi nie wierzysz to po zbiorze zostaw parę łodyg na polu po miesiącu czasu z kącików rozgałęzień zaczną się rozwijać młode pędy i dopiero później mów mi że zamiera cała roślina po desykacji.. Nie wierzysz zrób doświadczenie ja robiłem i się potwierdziło..

 

jeśli po desykacji masz suche łodygi rzepaku na ścierniu to tylko i wyłącznie w wyniku choroby suchej zgnilizny kapustnych..

 

a z tymi terminami siewu to tak ooo nie zawsze trzeba we wszystko wierzyć,, ja mam terminy niby siewu do 20 sierpnia a często wychodzi 25 i może później wszystko zależne jest od prowadzenia plantacji na jesieni i pogody jaka panuje we wrześniu...

Opublikowano (edytowane)

chomik nie przeżywaj tak , i tak będe desykowac i tak a jak jesteś taki wróżbita od pogody to gratuluje, bo jesień 2010, to 100 %inna niż 2011

ps. czy nie uważacie żę za dużo tych reklam wyskakuje i jeszcze ten wku... face z boku

Edytowane przez pawelek98
Opublikowano

ja nie przezywam ale lubię wyprowadzać ludzi z błędu którzy myślą że po desykacji zamiera cała roślina, zniszczą sobie na kilka lat perz, i będą mieli łatwiejszy zbiór.. Jedyne co to uzyskuję się w pewnych przypadkach równiejszą plantacje do zbioru i suchsze nasiona....

 

trzeba było przeczytać moje poprzednie posty ze zrozumieniem to zauważył byś że nikogo nie namawiam do nie desykowania tylko przedstawiam jak ja widzę sprawę związaną z tym opryskiem....

Opublikowano

wszystko zależy od dawki, zwykły roundap niszczy perz przy dawce 4-5 l /ha + adiuwant, mocniejsze chwasty nawet 8 l/ha trzeba dac, a na rzepaki stosuje się ze 3 litry zwykłego, daj 5 to zobaczysz czy łodyga nie uschnie.

Opublikowano

to jakie wy macie rzepaki??? jaka dawka wysiewu i plony że łodygi usychają??? jak rzepak sypie 4,5 t/ha i więcej gdzie jedna roślina ma 250 - 300 łuszczyn i więcej to taka dawka nawpeno nie dochodzi do łodygi, chyba że czekacie po oprysku 20 dni, ja po desykacji przy ładnej pogodzie wjeżdżam z kombajnem po 7-10 dniach jak tylko rozgałezienia na których są łuszczyny uschną.... i napewno na desykacje nie dawałem 3 l tylko 5 plus siarczan amonu i koło 180 l/ha cieczy

 

ale każdy robi jak uważa.... ja przedstawiam tylko swoje poglądy sens desykacji i zwiększania kosztów uprawy...

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez agrofoto
      Co to jest za preparat?
      Biscaya 240 OD jest środkiem owadobójczym w formie zawiesiny olejowej do rozcieńczania wodą. Jest to nowej generacji insektycyd do zwalczania szkodników w rzepaku ozimym i jarym.
       
      Jak działa ten insektycyd?
      Biscaya 240 OD jest środkiem o działaniu kontaktowym i żołądkowym. W roślinie działa systemicznie.
       
      Jak i  kiedy go stosować?
      Preparat zarejestrowany jest do stosowania w rzepaku ozimym  do zwalczania słodyszka rzepakowego i  chowacza czterozębnego -  zabieg należy wykonać  po wystąpieniu szkodnika na roślinach, w fazie zwartego kwiatostanu, najpóźniej  w fazie luźnego kwiatostanu (BBCH 50- 59).
      Produkt Biscaya można stosować  do zwalczania szkodników łuszczynowych i wtedy należy wykonać zabieg od początku opadania płatków kwiatowych (BBCH 65-69). Zgodnie z sygnalizacją.
       
      Jaka jest dawka?
      Produkt zalecany jest w dawce  0,3  l/ha.
       
      Czy produkt Biscaya 240 OD  jest bezpieczny do stosowania w rzepaku?
      Preparat Biscaya 240 OD  przetestowany był na kilkudziesięciu odmianach w Polsce i poza granicami kraju i nie stwierdzono niekorzystnego wpływu na roślinę i plon. Produkt może być stosowany w okresie kwitnienia,  zgodnie z zasadami dobrej praktyki rolniczej - po oblocie pszczół.  
      Jednakże zawsze należy unikać stosowania insektycydów w niekorzystnych warunkach: przeciągających się spadkach temperatury lub skrajnych upałach. 
       






      Jaka jest różnica pomiędzy Biscaya 240 OD  a oferowanym również przez Bayer produktem Proteus 110 OD?  W jakich warunkach należy je stosować i który produkt wybrać i zastosować na polu?
      Środek Proteus 110 OD jest produktem dwuskładnikowym zawierającym deltametrynę i tiachlopryd. Jest więc środkiem bardziej uniwersalnym, przez to stosowanym w bardzo wielu uprawach w szerszym zakresie temperatur. W przypadku rzepaku podstawowym szkodnikiem jest słodyszek rzepakowy , który w wielu rejonach kraju jest uodporniony na pyretroidy, zatem stosowanie produktów i substancji aktywnych z tej grupy chemicznej mija się z celem. Biscaya 240 OD zawiera substancje aktywną z grupy neonikotynoidów, jest jej znacznie więcej niż w pozostałych produktach zawierających substancje z tej samej grupy chemicznej,  jest przez to znacznie skuteczniejsza na słodyszka i efekt działania jest dłuższy.
      Biscaya jest też łagodniejsza dla użytkownika i środowiska i jako taka może być stosowana w okresie kwitnienia, obniżając do minimum ryzyko ujemnego wpływu na środowisko i owady pożyteczne. Jednakże zawsze należy stosować zasady dobrej praktyki rolniczej i wykonywać zabiegi po wieczornym oblocie pszczół.
      Generalnie polecamy Proteus 110 OD do stosowania na szkodniki łodygowe (chowacze) i pierwszy zabieg na słodyszka,  Bisacaya 240  na początku kwitnienia na słodyszka a w pełni kwitnienia na szkodniki łuszczynowe. Najważniejsze aby pamiętać o stosowaniu przemiennym produktów z różnych grup chemicznych , aby zapobiegać powstawaniu odporności.
       
      Jaką przewagę ma produkt Biscaya 240  nad produktami konkurencyjnymi?
      Produkt Biscaya 240 OD jest jednym z najlepszych produktów na rynku. Pamiętać należy o tym , że jest to produkt systemiczny,  na efekt trzeba poczekać. Biscaya nie wykazuje szybkiego, krótkiego działania jak pyretroidy,  ale bardzo skutecznie zwalcza szkodniki i działa długo, dużej niż porównywalne produkty stosowane do tej pory na rynku
       
      Jakie są korzyści ze stosowania Biscaya 240 OD ?
      - wysoka skuteczność biologiczna bazująca na formulacji OD , która daje zoptymalizowaną retencję, odporność na zmywanie przez deszcz i lepszą penetracją
      - systemiczne,  skuteczne i długie działanie
      - jest łagodniejsza dla użytkownika i środowiska
      - może być stosowany w okresie kwitnienia
       
      Pobierz:
      2230_BCS_Magda_materialy_drukowane_2015_Biscaya_MAT_PIL_2.pdf
       
      Produkt dostępny http://promocje.cropscience.bayer.com.pl/biscaya/index.html
    • Przez Kamilek1
      witam, stosowal ktos z was ten makuch ? niby tam jest lepsza przyswajalnosc bialka od zwyklego itp cena to ok 1500 zł netto tona, wiec sporo drozej, pytanie czy warto. ?
       
      https://www.agrolok.pl/surowce-paszowe/amirap-standard-33-7-non-gmo-1000kg.htm (mozna tam pobrac etykiete i dane)
      Czy sprawdzi sie to w zywieniu opasow? czy lepiej zamaist makuchu zwykla sruta rzepakowa?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v