Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzieciak przychodzi do szkoły z obrzękniętym, czerwonym nosem. Nauczycielka go pyta, co się stało. On odpowiada:
- Miałem katar i ciągle siąpiłem nosem. Ojciec się wkurzył, wziął odkurzacz i cały ten katar ze mnie wyciągnął.
- Oryginalna metoda leczenia...
- No; a opowiadałem jak tydzień temu mój brat miał zatwardzenie?

 

.............................................................................................................

 

Para wsiada do tramwaju ale tylko jedno miejsce jest wolne. Siada na nim chłopak a dziewczyna, zażenowana brakiem kultury, pyta:
- Mogę na kolana?
- Jasne, klękaj.

 

 

Opublikowano

Jedna baba drugiej babie:
- Wczoraj w sklepie rozpoznał mnie mój ginekolog. Muszę zacząć nosić dłuższe spódniczki.

...................................................................................................................................................

 

 

Rozmawiają dwie koleżanki:
- Mam doła, depresję i w ogóle. Jestem gruba i samotna.
- No coś Ty Mariola, nie wygłupiaj się. Pokaż gdzie Ty jesteś gruba?
- Może jeszcze mam Ci pokazać gdzie jestem samotna ?

.........................................................................................................

 

 

- D-4.
- Pudło! Moja kolej. F-7.
- Trafiony! Ponton z emigrantami. Siedmiuset Syryjczyków!

Nowa śródziemnomorska wersja statków zapowiada się za***iście.

................................................................................................................

 

 

- Romantycy piszą bajki, a cynicy - kawały.
- A głupcy?
- Projekty ustaw.

 

Opublikowano

Nie wiem czy było 

 
 

Rybacy.

Siedzą Tusk z Kaczyńskim, otoczeni wianuszkiem gapiów, nad brzegiem Wisły przy fontannie i łowią ryby. 
Złapał Kaczyński dużą rybę i już chciał ją zabić uderzeniem pięści, kiedy zewsząd rozległo się buczenie i nieprzyjazne głosy: morderca, faszysta, wróg ryb i wszelkich wolnych stworzeń. 
Kaczyńskiemu zrobiło się głupio i przykro i wyrzucił rybę z powrotem do rzeki. 
Wtem złowił Tusk rybę, przyciągnął ją do siebie, położył na kolanach i zaczął delikatnie głaskać. Gapie zareagowali szmerem podziwu i zaczęli bić brawo...

- "Powiedz mi Dońku - nie wytrzymał w końcu Kaczyński - co ty robisz?"

- "Widzisz Jarku, robię to, co się ludziom podoba, a ryba i tak zdechnie..."!

 

Opublikowano

- Mamo!!! A Waldek mnie denerwuje! Mogę w niego rzucić ziemniakiem?
- Nie możesz. Jedzenie trzeba szanować. Rzuć nożem.

 

.........................................................................................................

 

Para poznaje się przez neta:
- Wiera, a ty masz jakieś wady?
- Masę!
- To znaczy jakie dokładnie?
- Przecież powiedziałam - masę!

 

 

 

Opublikowano

Usłyszane w TV - Czyli po podróży Oplem Tigrą 100km w cztery osoby (jeżeli ktoś jechał Tigrą w 4 osoby to wie o czym mówię) :

"Stary mam dobrą i złą wiadomość. Mów tą dobrą bo ta zła może mnie zabić" :D

Opublikowano (edytowane)

smieszne-obrazki-i-gify-kobieta-kontra-m%25C5%25BCycie%2Bz%2Bhumorem.jpg

Wszystkiego najlepszego w dniu mężczyzny ;)

Dzie%C5%84-faceta-vs-dzie%C5%84-kobiety-podobno

Edytowane przez Gość
Opublikowano

Idzie facet ulicą patrzy, a tam strzałka z napisem: "Burdel u Sióstr Urszulanek". Hmmm, myśli facet, tego jeszcze nie było. Wszedł, a tam za ciężkim dębowym biurkiem siedzi stara zakonnica i pyta:
- Czego chciał?
- N... no... skorzystać z, z, z u-u-usług...
- Płaci tu 500,- zł i idzie w te drzwi po prawej.
Zapłacił i poszedł, a tam na końcu korytarza kolejna, już młoda zakonnica siedzi przy zwyczajnym biurku.
- Witam pana.
- Witam, chciałem...
- Tak, tak wiem, 300,- zł i drzwi po lewej.
Zapłacił, poszedł i na końcu korytarza widzi nowicjuszka siedzi przy stoliczku...
- Dzień dobry.
- Dzień dobry, chciałem skorzystać z usług.
- Ach, tak... 100,- zł i te drzwi za mną.
Ok, zapłacił, już tyle wydal, to stówa go nie zbawi. Wszedł, drzwi się zatrzasnęły, a facet stoi na dworze, nie można już wrócić, bo klamki z tej strony nie ma... rozgląda się (nieco skołowany), a tu mała tabliczka z napisem: "Właśnie zostałeś wyruchany przez Siostry Urszulanki".

Opublikowano

Tatusiu, skąd się biorą nietoperze?

No, jak białe dzieci idą do nieba, to dostają białe skrzydełka i zostają aniołkami. Małe murzynki też idą do nieba, ale dostają czarne skrzydełka i zostają...

 

 

Nowa wersja starego przysłowia (które ponoć są mądrością narodu): lepszy "ptaszek" w garści, niż goła baba na dachu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Gość
      Przez Gość
      Witam 
      Miał ktoś tak kiedyś jak rodzice pili i dopiero smierc  coś zmieniła? Człowiek jak mały to nie dostrzegal a wyszło jak dorósl że wynosił 10lat butelki po nich i pieniądze pożyczał aż na siłę mamusie wysłali na parę lat domnie to utrzymywać ją musiałem. 
    • Przez dallas220
      Może jakieś zabawne zdjęcia związane z rolnictwem? Przy okazji witam forumowiczów
      Na siłownie chodzo a w polu to by godziny nie wytrzymały

    • Przez kamil16251290
      Witam. Jestem ciekaw jakie macie swoje ulubione kabarety i skecze. Mile są widziane linki do ich obejrzenia oraz dyskusje na temat kabaretów :mellow:
       
      Ja lubię kabaret Neonówka oraz kabaret Młodych Panów.
      Z kolei moim ulubionym skeczem jest to:
      http://www.youtube.com/watch?v=js_MzccqDBo http://www.youtube.com/watch?v=lNJzAk9mM5s...feature=related
       
      Pozdrawiam: kamil16251290 :lol:
    • Przez AYA
      Przez ostatnie 2 tygodnie nagrałem trochę filmów.
      Zapraszam do oglądania:
      http://szitara.com/~
    • Przez Lesnik13
      To ja proponuje kawały o rolnikach:
       
      Pewnemu rolnikowi z dnia na dzień przestał stawać. Chłopina z rozpaczy zaczął pić, bić babę, generalnie popadł w stan depresji. Nic nie pomagało. Jak mu wisiał tak wisiał. Jednak szczęście mu dopisało i któregoś dnia gdy wracał od lekarza, w autobusie PKS-u podsłuchał rozmowę o pewnym znachorze, który czynił wręcz cuda, a mieszkał niedaleko. Na drugi dzień był już pod drzwiami cudotwórcy. Ten wysłuchał z uwagą opowieści o problemach naszego bohatera i powiedział:
      - Mam na to sposób. Dam ci małego trolla, którego złapałem kiedyś w Norwegii. Zabierz go do domu i daj mu jakąś ciężką pracę, Jak troll będzie zajęty, to będzie Ci stał jak maczuga. Ale gdy tylko uwinie się z robotą to znowu ci zmięknie i będzie wisiał.
      Chłopina trochę niezadowolony wracał do domu, bo tak szczerze mówiąc nie za bardzo wierzył w zapewnienia znachora. Ale gdy wrócił postanowił spróbować. Kazał trollowi skopać ogródek. O dziwo gdy ten wbił w ziemię pierwszą łopatę, członek stanął chłopu jak maczuga. Radosny chłop rzucił babę na lóżko, zaczął zdzierać z niej ubranie i... nagle wchodzi troll i mówi:
      - Skończyłem.
      Fiut wrócił do stanu pierwotnego.
      - Ku**a - wrzasnął chłopina - To teraz buduj garaż... Fiut znowu zaczął się podnosić. Już się zabierał za babę....a tu wchodzi troll.
      - Skończyłem - mówi z uśmiechem patrząc na resztki erekcji swojego właściciela.
      Wtedy wstała baba i powiedziała coś na ucho trollowi, ten pokiwał głową i wyszedł. Erekcja wróciła, rzucili się na lóżko i tak baraszkowali bez jedzenia i bez spania cale trzy dni. W końcu chłop zapytał z ciekawości:
      - Jaką ty żeś dała temu stworzeniu robotę, ze już trzy dni nie wraca?
      Kobieta pociągnęła go za rękę nad pobliskie jezioro. Podchodzą... patrzą ....a tam troll siedzi nad brzegiem jeziora cały w mydlinach, wyciąga z wody chłopa kalesony, ogląda pod słońce i ze złością mruczy do siebie:
      - Cholera! Cały czas żółte na d*pie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v