Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No nie wiem czy szkoda kasy na amortyzację przedniej osi.Ja teraz może kupię używanego JD z amortyzacją od kolegi.On ma 3 szt.Dwa bez amortyzacji a jeden z amortyzacją.To już nie chcę wsiadać na te dwa 4 letnie bez amortyzacji.Mówi że ten 10 letni z amortyzacją to na drodze bajka.Warto dopłacić.

Opublikowano

Wydaje mi się że nie , amortyzacja osi to zawsze prawie połowa masy ciągnika jest amortyzowana i ciągnikiem poprostu nie buja i ciągnik nie ma takiej tendencji do "podskakiwania" :lol: NH bedzię się lepiej jeździć (oczywiście moim zdaniem :D )

Opublikowano

Mam taki dylemat. Mam zamiar kupic ciagnik ok 120KM. Troche szukania i pisania na forum i wiem że będzie to ciagnik z marki claas lub new holland.

Teoretycznie jak sie kupuje ciągnik to się wybiera go już na parenaście lat.

I tu moje pytanie gdy np kupie takiego claasa ariona w wersji cis ze skrzynią hexashift w której zmiana przełożeń odbywa sie tym małym przyciskiem zwanym drivestick na podłokietniku. I gdy po paru nastu latach bezawaryjnej pracy (gdy gwarancja się skończy) ten przycisk poprostu sie popsuje co wtedy??

Opublikowano

@Rogeryk niestety ma rację, bo kupując taki ciągnik chyba będzie Cie stać na ewentualne naprawy po parunastu latach i kilku tys MTH a jak zakładasz że nie będzie to jest wile marek ciągników które w razie naprawy będą tańsze ale i mniej komfortowe zarazem

Opublikowano

U mnie jak był przedstawiciel powiedział mi 182,144 zł(netto) za Ariona 410CIS na wniosek mam wpisane 194,340zł(netto) czyli cena za która się kupi myślę będzie w tych granicach o ile przyznają pomoc na modernizacje oczywiście ;)

Opublikowano

Widzę, że niektórzy poruszli temat napraw ciągnika po kilku latach użytkowania. Moim zdaniem kupując droższy nowy ciągnik przez co najmniej 5 lat powinniśmy mieć spokój, zależy to oczywiście od areału.

W każdym razie sprawa ma się tak, że jeśli ciągnik jest z dobrej firmy to wytrzymie on określony okres, a jak już zacznie się psuć to cały i z założenia powinno się go wymienić, z tego co wiem to obecnie założeniem jest by ciągnik wytrzymywał 10000h i nadawał się tylko do wymiany. Firmy stosują taką taktykę, ponieważ gdyby zaczęły robić niezniszczalne ciągniki to w końcu by upadły, chyba każdy wie dlaczego.

Co niektórzy piszą tu o starych ursusach i mają trochę racji co do łatwości napraw, ale każdy myślący rolnik powinien pomyśleć: czy lepiej jeździć nowymi claasami itp., wykonywać efektywną pracę w komfortowych i sprzyjających zdrowiu warunkach, czy jeździć prostym ursusem i po 30 latach pracy narzekać na problemy z kręgosłupem itp. Osobom zamierzającym kupić nowy porządny ciągnik, radziłbym więc nie martwić się naprawami, ale tym by w ciągniku był zawsze odpowiedni olej i wymienione filtry(najlepiej poszukać tańszych, a nie wiele gorszych odpowiedników, bo czasem kupienie orginału to płacenie za markę, a nie koniecznie jakość). Trochę się rozpisałem nie koniecznie na temat, ale myślę, że wątek tego wymagał.

Opublikowano

Czy ty myślisz że ciągnik przez 5 lat nie powinien sie psuć? przecież to czynnik losowy więc nie rozumiem skąd tu takiej rozumowanie...

Druga sprawa, wytrzyma 10 tyś mth i co ? koniec do wymiany ? Następne bzdury jeśli by robili takie ciągniki to by szybciej upadli niż byłyby niezniszczalne bo kto kupi ciągnik który wiadomo że się rozleci?

Opublikowano

Taka jest niestety prawda i każdy kto choć trochę się tym interesuje dobrze o tym wie. Każde auto, ciągnik itp sprzęt ma z góry przewidziane ile przejedzie, może będzie to 10000h może więcej czy mniej i nie miej złudzeń, że teraz robią wieczne sprzęty. Wystarczy popatrzyć na to ze strony producenta, taki gość musi myśleć o tym żebyś ty był zadowolony ze sprzętu, więc zrobi ciągnik który zrobi beawaryjnie określoną ilość godzin, by zadowolić nabywcę tym że sprzęt go nie zawodził i przekonać do marki. Po tym jak ciągnik zrobi te 10tys(+/-) po kolei zaczynają nawalać wszystkie rzeczy, ale że on dotychczas cię nie zawiódł to bierzesz nowy od tego samego producenta i on ma klienta. Tak robią przyszłościowe firmy, bo gdyby robili wieczne ciągniki, to na czym by zarabiali, na pojedyńczych częściach? Podstawą właśnie jest by w pierwszych latach użytkowania ciągnik był niezawodny, wtedy klient przekona się do produktu. Po co mieli by mówić, że się rozleci przecież ty nie musisz o tym wiedzieć, a mógłbyś mieć jakiś niesmak i nie kupić produktu.

Opublikowano

A moje zdanie jest takie,ze im wiecej elektroniki tym sprzet jest bardziej podatny na awarie!Lecz wiadomo ze technika idzie do przodu i dazy sie do tego,zeby miec jak najleprzy komfort i warunki pracy maszyna!!!

Opublikowano

Dokładnie, dlatego pomimo tego co wcześniej napisałem nie mam nic do nowych ciągników, bo tak jak w fabrykach, zakładach itp. wymieniają co jakiś czas sprzęt, tak powinno się dziać w rolnictwie, kto ma więcej, szybciej zużyje, ale i powinien mieć pieniądze na wymianę, kto ma mniej będzie jeździł przez długie lata, a praca w dobrych warunkach bardziej cieszy niż siłowanie się z kierownicą w dwunastce i cieszenie się gdy bieg wskoczy bez zgrzytu.

Opublikowano

mentalność Polaka jest taka, że wszystko musi sam naprawić, a jeśli coś jest bardziej skomplikowane niż URSUS to znaczy że jest tam psująca się elektronika. Problem z elektronika wynika tylko z nieumiejętności zdiagnozowania awarii która w 95% jest tańsza w naprawie niż awaria mechaniczna, wszelkie elektroniczne ( a raczej elektryczne ) udogodnienia zmniejszają ilość awarii mechanicznych,

Opublikowano

To co napisałeś, to jest jedna prawda, a druga to taka, że ursusy najwięcej chwalą ci którzy nigdy nie jeździli porządnym ciągnikiem i nie wiedzą jakim komfortem jest jazda z użyciem elektryki, o elektronice już nie mówiąc. Swoją drogą może elektryczność kojarzy im się z ogniem, a że ognia się boją, to wiadomo o co chodzi. :lol:

Opublikowano

to lepiej wybierz Ursusa 1224 tam pospawasz dźwignię i tylko koszt prądu i elektrody:lol:

 

Wczoraj zle zrozumialem posta. I raz sie z toba Rogeryk musze zgodzic. Jak ktos nie ma na naprawe to po co kupywac taki ciagnik.

Opublikowano

Mam pytanie do posiadaczy Ariona 620. Czy w waszych ciągnikach wydostaje się z odmy dymek, bo w moim szczególnie w cięższej pracy jest go sporo, ciągnik ma teraz 120mth ale tak jest od początku. Zgłaszałem to do serwisu ale oni twierdzą, że ten typ tak ma, i teraz nie wiem czy interweniować dalej czy naprawdę tak jest.

Opublikowano

Mam pytanie do AVE. Jak z obsługą DRIVESTICK? Czy zmiana biegów/zakresów odbywa się płynnie? Czy automat w transporcie przerzuca po kolei każdy bieg, czy np. co drugi? Jak z ogólnym komfortem w pracy w stosunku do MF?

Opublikowano

Między połówkami nie czuć szarpnięcia inaczej jest w przypadku całego biegu wtedy lekko idzie to odczuć. Przerzuca po kolei biegi ale ja go i tak nie używam bo jest to nie wygodne jak dla mnie. Komfort pracy porównywalny może lekko przemawiałby za Claasem ale jest to na prawdę nie znaczna różnica.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v