Wasz teść i Wasza teściowa

[Gość Profil usunięty]

ale jakoś nie mogę się przemóc aby mówić mamo do niej.

No,to też nie za bardzo, powinieneś się jednak przemóc, na pewno było by jej miło, tym bardziej jak jest w porządku, babcią to jest dla Twoich dzieci.

[banan575]

No moj do swojego tescia mowi po imieniu. A On do Mojego zieciuniu.

 

zawsze czesto i gesto pada zdanie -zieciuniu chodz do piwnicy. :rolleyes:

 

A Moja tesciowa do mnie mowi po imieniu albo coreczko :rolleyes: a tesc po imieniu.

[andrzej612b]

http://www.youtube.com/watch?v=v_Q-tXzh7Vs - można i tak - co do mojej to mimo tylu lat nie narzekam ale to zawsze jakaś alternatywa Edytowane 29 Listopada 2012 przez andrzej612b

[Sadek]

U mnie żona na teściową mówi mamo ale za to na teścia - teściu. Mama chciała żeby żona mówiła na nią mamo, zaś taty jest to bez różnicy -- uważam że liczy się szacunek a nie słowa.

 

Znam osobiście przypadek że rodzina bardzo ładnie się zwracali do członka swojej rodziny zaś oszukiwali go na każdym kroku i co z tego że to był dziadziuś, tatuś a nie był szanowany.

[andrzej612b]

Miał być żart a wyszło poważnie no to może inaczej - bierzmy życie takim jakie jest - pamiętam u mojej babci w kuchni wisiał taki napis " wchodź tu ludzie dobre serca mają " - wszystko zależy od ludzi - ha ? B)

[banan575]

Nie ma wiecej zeniaczy???? Chyba ze boja sie przed tesciami

[magik0578]

Ja Do przyszłego teścia po imieniu a Do przyszłej teściowej Pani;P A Moja to Po imieniu do mich wali;P Rodzice tez po imieniu mówią do Mojej przyszłej żonki ;P

[Gość]

TY i Twoja dziewczyna (narzeczona ) mówicie do być może przyszłych teściów po imieniu ? :huh: Zadziwia mnie ten świat ,nie długo zamiast mamo ,tato dzieci do rodziców będą na Ty mówić . Im ludzie bardziej wykształceni ,tym bardziej '' zniekształceni '' ...

[Maciejo]

Nie ma wiecej zeniaczy????

 

Pewnie większość na tym portalu to są single

A zresztą po co sobie tak wcześnie życie marnować i użerać się z teściami :D

 

 

@Meg5 no niestety ten świat schodzi na psy. Nie raz słyszałem jak dziecko które ledwo co dosięga do stołu już klnie jak szewc, itp no ale niestety te nawyki same sie nie wzięły :huh: . Czym skorupka nasiąknie za młodu....

[Gość Profil usunięty]

Rodzice tez po imieniu mówią do Mojej przyszłej żonki

A to niby jak mają mówić? "Wasza Wysokość" Ale na odwrót, jakoś sobie nie wyobrażam. :lol:

[Gość Profil usunięty]

Ja do swojej mamy czy ojca nigdy bym się nie zwracał po imieniu, pomimo że nieraz żartujemy do powiem,

dla mnie do brak szacunku dla nich [zawsze mama i tata]

[GREMLIN]

TY i Twoja dziewczyna (narzeczona ) mówicie do być może przyszłych teściów po imieniu ? :huh: Zadziwia mnie ten świat ,nie długo zamiast mamo ,tato dzieci do rodziców będą na Ty mówić . Im ludzie bardziej wykształceni ,tym bardziej '' zniekształceni '' ...

A moje mówią do mnie raz po imieniu ,raz tata, mnie tam wszystko jedno a do teściów nigdy nie powiem tato, mamo choć wiem ,że dużo osób tak się zwraca ale do rodziców też np nigdy nie powiedziałem po imieniu, choć zdarzały się wulgaryzmy jak mnie bardzo znerwili

[Gość]

Oj @GREMLIN i czym Ty tu nam się chwalisz ... ?To że dzieci Ci po imieniu mówią to Twoja wina ,bo Ty nie tylko masz zadbać o to by mały co jeść ,gdzie spać ,ale i wychować je musisz . Co im przekażesz od siebie ,tak potem w życiu będą z tego korzystać . Wulgaryzmy z stronę rodziców pozostawię bez komentarza .....Bez urazu tylko ok ? Bo to tylko moje zdanie .

[GREMLIN]

Z dziećmi tj tak ,że dom domem ,ale większość co złe to przynoszą ze szkoły a spanie to narazie mają zapewnione

[Gość]

A wychowanie ? Jak Ci tylko szkoła dzieci ma wychować ,to czarno to widzę ...

[GREMLIN]

mnie nieraz brakuje czasu bo istnieje Agrofoto

[GREMLIN]

A wychowanie ? Jak Ci tylko szkoła dzieci ma wychować ,to czarno to widzę ...

P.S. jeszcze chciałem dopisać .że na bezsensowne wychowanie moich dzieci przez matkę to już chyba niema ratunku, skoro ona jest prosta i pusta to i dzieci tak wychowa, do szkoły bez śniadania, kanapki przynoszą do domu ,nie zwraca im uwagi na bałagan, mycie rąk, wieczorem rzadko kiedy są myte, a ja na te rzeczy nie zawsze mam czas, także już jej mówiłem że jak byś trafiła na innego chłopa to by cię siekierą zarąbał i tak nic nie pomaga, a raz po takim tekście do mamuni zwiała dewotka

[binek]

oj GREMLIN czytając twoje wypowiedzi można stwierdzić że niezbyt układa ci się z żoną. Jak to się stało że nie dostrzegliście między sobą tak istotnych różnic?

[Maluch]

nie dostrzegł bo był zakochany

[banan575]

@binek przed slubem tego nie widac to po czasie wychodzi gdy mieszka sie razem. :rolleyes:

[binek]

no dobra że po ślubie takie rzeczy wychodzą, ale przecież po ślubie taka się nie zrobiła musiała to wynieść z rodzinnego domu. Przecież jak chodzili z sobą to było można zaobserwować jakie zasady, obyczaje panują w domu, tym bardziej jakieś rażące różnice nawet najbardziej zakochanego powinny ukuć w oczy.

[GREMLIN]

U mnie w wiosce też jest kilka takich przypadków co swoją tępotą zniszczyły dorobek 2 pokoleń ,a przed ślubem umieją ładnie grać, a to co jest żle przed to po 3 razy gorzej

[andrzej612b]

E ..... GREMLIN tak pisze bo może po piwku był - raz nie zawsze a w małżeństwie trza wybrać - żona a może mamusia , flaszka czy może koledzy - rodzina najważniejsza , tylko że życie to nie film - nie ma lekko .

[jaro]

Jak tak piszesz to kawał mi się przypomina-"Pewna para była świeżo po ślubie - dwa tygodnie temu było wesele. Mąż, jakkolwiek wielce zakochany w małżonce, nabrał ochoty, by spotkać się ze starymi kumplami i poimprezować w ich ukochanym barze. Zaczął się ubierać i mówi do żony:

- Kochanie, wychodzę, ale wrócę niedługo

- A dokąd idziesz, Misiaczku? - zapytała żona

- Idę do baru, Ślicznotko. Mam ochotę na małe piwko.

- Chcesz piwo, mój Ukochany? - żona podeszła do lodówki, otworzyła drzwi i zaprezentowała mu 25 różnych piw z 12 krajów: Niemiec, Anglii, Holandii...

Mąż stanął zaskoczony i jedyne, co zdołał wydusić z siebie to:

- Tak, tak Cukiereczku... ale w barze... no wiesz... te chłodzone kufle...

Nie zdążył skończyć, gdy żona mu przerwała:

- Chcesz do piwa schłodzony kufel? Nie ma problemu - i wyjęła z zamrażarki wielki, oszroniony kufel.

Ale mąż, choć nieco blady już z wrażenia, nie dawał za wygraną:

- No tak Skarbie, ale wiesz, w barach mają takie naprawdę świetne i pyszne przystawki... nie będę długo. Wrócę szybko, obiecuję.

- Masz ochotę na przystawki, Niedźwiadku? - żona otworzyła drzwi do szafki, a tam słone paluszki, orzeszki, chipsy, pieczone skrzydełka, marynowane grzybki i wiele innych smakołyków.

- Ale kochanie... w barze... no wiesz... te męskie gadki, przeklinanie, niewyszukany język...

- Chcesz przekleństw, moje Ciasteczko?

ZATEM PIJ TO KUR....KIE PIWO Z JE......GO ZMROŻONEGO KUFLA I ŻRYJ PIE.....ONE PRZYSTAWKI!!! JESTEŚ TERAZ, DO C...JA ŻONATY I NIGDZIE KU...A NIE WYJDZIESZ!!! POJĄŁEŚ SKU.....YNU ?!?!?!? "

[banan575]

Ta jakby na to nie patrzyl to chlop po slubie ma przedu...cone. Jeszcze jak z tesciem sie dogaduje to jakos to malzenstwo przebiduje