Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie znalazłem podobnego tematu - w razie czego proszę poprawić - jakich "pomocników" używacie? Które z nich są optymalne, mocne, niezawodne - czyli jaki sprawdzony kupić do pomocy, coby nie trudzić sąsiadów "po nocy"?

Opublikowano

Zdaje się że taki temat już był tyle że dawno temu-ja mam jakiś bezfirmowy (chyba ?) kupiłem onegdaj za 500 zł i działa bezawaryjnie.Podstawa to sztanga z aluminium-bo widziałem też stalowe-kompletny niewypał gdyż zbyt ciężkie i zapewne korozja raz dwa bierze.

Opublikowano

Nie ma nic prostrzego.

Dość mocny płackownik ugiąć w U lub V tak aby odległość pomiędzy zagiętymi końcami była ok 15cm można więcej jak kto chce. Robisz tam otwory M16(można inne ale żeby wytrzymały) przekładasz przez nie pręt i na jednym końcu robisz korbę. Na niej trzeba jakoś zamocować linkę/ powróz: mozna przyspawać oczko i do niego albo inaczej. Wszystko zabezpieczasz aby nie "wylatało". Po przeciwnej stronie na zagięciu płaskownika robisz haczyk lub kółko aby było do czego przywiązać.

Jak już masz nogi cielaka wiążesz powrozami do korby tak ze 2m od krowy calą maszynę przywiązujesz gdzieś na stałe dość nisko i kręcisz ale w momencie jak krowa prze.

Opublikowano

Kolego ogólnie i szczegółowo posiadam tego typu sprzęt(podobny jak w linku wyżej), z tego co mówili rodzice to kosztował w granicach 800-1000 złoty, a teraz zapłacili by za niego nawet 10 tysięcy. W ciągu roku przy stadzie 28 krów mlecznych jest ogólnie prawie drugie tyle wycieleń. Mało kiedy jest potrzebna pomoc z zewnątrz(weterynarz) ale to są już komplikacje porodowe, więc w to się nie zagłębiajmy.

Zbudowany jest z stopu aluminiowego, tak jak wyżej kolega @jaro napisał lepszy jest aluminiowy bo nie rdzewieje, a to jest jednak higiena podczas porodu. Z opinij ojca który testował wyciągarkę na mechanizmie kołowrotkowym(nie wiem dokładnie jak to działa) to lubi czasem przeskakiwać na ząbkach.

U nas jest mechanizm skokowy. Działa to na zasadzie takiej, że podczas porodu sznurkami jest ciele zaczepiane o kopytka, najpierw jedno potem drugie. Następnie wyciągarka jest podstawiana pod zad krowy i zaczepiamy te sznurki o wyciągarkę. Jedna osoba(silniejsza) stoi z przodu i pociąga za drążek raz w górę a raz w dół(skok jakieś 25-35cm). Gdy już cielę zostanie w większości wyciągnięte(zazwyczaj jak wyjdzie już główka i kopyta przednie) druga osoba trzymająca wyciąg od tyłu przechodzi do przodu i łapie cielę aby nie dało głową w ziemię. Mam nadzieję, że zrozumiale napisałem zasadę działania.

Zakup tego urządzenia zwróci ci się po dwóch upadkach cieląt.

Z tego co dobrze się orientuję, to upadki cieląt są u nas bardzo znikome, bo gorsze od razu idą na sprzedaż, a przy komplikacjach porodowych jest wzywany lekarz, i zero osób z zewnątrz. Ostatnio to chyba 2 albo 3 lata temu padły nam cielęta (sztuk-2) ale to była wina niedopilnowania ich. Stały one w grupie chyba 5 albo 6 sztuk i nie jadły, raczej na coś zachorowały, jeden zdechł w nocy a drugiego nie udało się odratować i po 2 dniach zdechł.

Fotki wyciągarki mogę wstawić do galerii i podać link tutaj na forum ale najwcześniej piątek może sobota, bo aktualnie przebywam po za farmą.

Mam nadzieję, że pomogłem;)

Opublikowano

Dzięki, w sklepie grene jest jeszcze taki http://www.sklep-grene.pl/product_info.php/products_id/38885/language/pr

i wygląda dość solidnie - jest w mobilu Westfalii. Tylko jest to wersja "na raz obie nogi" a mi wet przy komplikacji wyciągał swoim z dzieloną na 2 dźwignią - raz jedną a raz drugą ( za głowę - bo była jedna ), tylko kupił tak dawno, że nie pamięta firmy...

A znajomy z netu nie radzi kupować tych dostępnych za 1200zł, że się wyginają i kupił jakiś za 1800zł, tylko nie zna firmy...

Do vinka jest raczej wersja na 2 dźwignie, ale nie moge znaleźć.

A temat rzeczywiście jakoś przegapiłem - ukazał się w googlach ;)http://www.agrofoto.pl/forum/topic/26929-urzadzenie-porodowe-wycielnik/ - połączyć/przenieść - tylko w nim nie wiele o szczegółach...

Opublikowano

no u nas też się to urządzenie różni jak te co podałem w linku bo nam znajomy z niemiec przywiózł nowe i jest nie do zajechania bo co można zrobić, ale wiadomo z tym urządzeniem i tak nic na siłę, a jak głowa przejdzie to już praktycznie sam idzie no chyba że gruba d*pa heh

Opublikowano

Już od kilku lat używam VINKa http://www.sklep-gre...885/language/pr i se nie wyobrażam jak bez takiej maszyny można radzić z większym stadem krów. Widziałem już kilka podobnych wyciągarek ale ta z VINKa jest według mnie najlepsza, kwasoodporna konstrukcja w miarę lekka i najważniejsze że ma ramkę która się zakłada na zad i nic nigdzie się nie przesuwa. Nieraz pomagałem sąsiadom przy wycieleniach i każdy kto pierwszy raz widział jak to działa był zafascynowany działaniem tego przyrządu i niektórzy szybko kupowali sobie takie cacko.

Opublikowano

"A znajomy z netu nie radzi kupować tych dostępnych za 1200zł, że się wyginają i kupił jakiś za 1800zł, tylko nie zna firmy..."-chłopie-ten mój przyrząd za 500 zł to chyba trzeba byłoby ciagnikiem wyginać-dlatego też nie wierzę w zapewnienia sprzedawców-obejrzałem swego czasu ten swój i DeLaval (ponad dwukrotnie droższy) porównałem konstrukcję...i kupiłem tańszy .Działa i działać będzie przy tak prostej konstrukcji.

Opublikowano

My zakupiliśmy kilka ładnych lat temu używaną niemiecką za bodajże 300zł fakt rurka jest metalowa przez co pordzewiała ale działa i nie zaobserwowałem żadnego pogorszenia jej funkcjonowania. Polecam zakup tego ustrojstwa ;).

Opublikowano

spoko sam bym takie coś zrobił jak bym dokładnie wiedział na czym to polega może ktoś to dokładnie opisać i jakieś zdj na mojego Emila :: damianzuzia2@vp.pl

Opublikowano

Gdyby ktoś opracował taki przyrząd, będący połączeniem klasycznego i wyciągarki - co Wy na to? Taką wersję dla leniwych. :) ( pozwalam na użycie pomysłu - jakby co ;) )

Opublikowano

Dla leniwych to byłaby wersja z napędem żywcem wziętym z pirotechnicznych napinaczy pasów i ze sterowaniem za pomoca smartfonu z poziomu www :D a Twoja to jest dla tych średnio pracowitych po prostu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez KTJW
      Witam, chciałbym wybudować oborę na krowy mleczne i pojawił się temat hali łukowej/namiotowej. Ale pojawiło się kilka niejasności. Jak wygląda sprawa skraplania w takiej hali, zdaję sobie sprawę że będzie się skraplać ale czy będzie kapać czy może spływać po plandece? Czy to będzie bardzo negatywnie wpływać na krowy? Czy w lato nie zrobi się tam sauna, jak jedna ściana i szczyty będą otwarte? Może ktoś użytkuje taką hale i chciałby się podzielić odczuciami.
    • Przez bartekb6
      Witam. Chcę założyć dojarek przewodowa na 30 sztuk. Dojarka oczywiście używana rury nowe. Cztery aparaty udojowe. Co doradzicie bo każda firma zajmująca się montażem ma odmienne zdanie jeśli chodzi o rury tzn czy zakładać rury mleczne 40 czy 52.mm? Oraz rury podciśnienia maja być 5/4 czy 1.5 (półtora cala)? Będę wdzięczny za wszystkie podpowiedz
    • Przez LUKASZ1455XL
      Witam mam 30 hektarów młodego lasu 6-7 letni i muszę go przeciąć i chcę kupić rębak i nie wiem czy mi będzie i się opłacało czy lepiej te gałęzie zostawić. Albo gdzieś to indziej sprzedać czy to się opłaca. Pozdrawiam
    • Przez Matti
      Planuje wykończeni obory uwięziowej w następujący sposób: krowy na matach legowiskowych bez słomy, a podłoga za stanowiskiem rusztowa. Jak oceniacie ten pomysł? Czy krowy będą się na nich dobrze czuły? Może też z was wie, czy takie rozwiązanie spełnia wymogi weterynaryjne dotyczące dobrostanu zwierząt?
      Czy na samych matach krowy nie będą miały otarć i odparzeń? Dla mnie takie rozwiązanie jest bardzo korzystne ze względu na niedobory słomy po zwiększeniu zasiewów roślinami pastewnymi, a w okolicy są 2 typy rolników: zajmujący się produkcja roślinną i zwierzęcą i oni sami potrzebują słomę, albo uprawiający dopłaty, u których jest słomy jest 1 bela/ha - szkoda paliwa. Wydaje mi się też, że tańszy sposób utrzymania brak nakładów na zbiór słomy i ścielenie, a także mam już sprzęt do usuwania gnojowicy. Jak widać teoria wygląda dobrze, a może ktoś wie jak będzie wyglądać praktyka?
    • Przez Wojtix92
      Witam , stoję przed zakupem śrutownika / gniotownika na nie wielkie gospodarstwo bydła plus trzoda , i moje pytanie czy warto kupić ten nowy , może ktoś ma jakieś opinie , pozdrawiam 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v