Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wybrane dla Ciebie
Opublikowano (edytowane)
6 minut temu, Qwazi napisał(a):

A rozmawiałeś kiedyś z kobietą, która dokonała aborcji? Tylko nie jakąś działaczką, a normalną, szarą, przecietną kobietą? Oczywiście chodzi mi o rozmowę na temat tej aborcji 

Ale to jest prawo, nie obowiązek, nikt nikogo nie zmusza do korzystania z takiego prawa ... Trzeba ludzi edukować, że to trudna decyzja, niełatwa, mająca wpływ taki czy inny na dalsze życie, ale nie zabierać ludziom prawa, jak nie będą chcieli to nie skorzystają a prawo stanie się "martwe".

Pewnie niejedna co dokonała aborcji by chciała cofnąć czas tak samo jak i niejedna która tego nie zrobiła a teraz być może żałuje. To też powinno się mówić w szkołach, w starszych klasach, tuż przed wkroczeniem w dorosłość. Pokazać jakiś krótki wywiad z jedną, drugą, trzecią stroną aby człowiek mógł wyrobić sobie zdanie na dany temat.

Edytowane przez Tomasz0611
Opublikowano (edytowane)
14 minut temu, Tomasz0611 napisał(a):

Nie wstydzę, bo zaraz powiesz że jestem lewak skoro dopuszczam prawo do aborcji ... Dla mnie powinien być to wybór, katolik i tak nie skorzysta bo to nie zgodne z jego zasadami, a dlaczego innym zabraniać.

Takie jest życie w społeczeństwie,, są zakazy nakazy itd. i nigdy wszystkim  nie będzie to odpowiadać 

Edytowane przez Nieustraszony1044
  • Like 2
Opublikowano
Teraz, Tomasz0611 napisał(a):

Ale to jest prawo, nie obowiązek, nikt nikogo nie zmusza to korzystania z takiego prawa ... Trzeba ludzi edukować, że to trudna decyzja, niełatwa, mająca wpływ taki czy inny na dalsze życie, ale nie zabierać ludziom prawa, jak nie będą chcieli to nie skorzystają a prawo stanie się "martwe".

To nie jest kwestia tego czy to prawo czy obowiązek. To jest dyskusja ideologiczna. Gdyby miała to być dyskusja w kategoriach praw i obowiązków to proszę bardzo...zmiana konstytucji i załatwione, można brzemię odpowiedzialności zrzucić na dół. Wtedy działa demokracja. Większość chce, większość zmienia. Tylko, że Ci którzy chcą tych zmian nie są większością zdolna do zmiany ustawy zasadniczej. I moim zdaniem to zakańcza dyskusje o prawie do aborcji. Większość konstytucję uchwaliła, większość może ja zmienić. Wielbią demokrację, niech ja wielbią do końca 

PS rozmawiałem z małżeństwem, które myślało dokładnie tak jak Ty. Dokonali aborcji. Po latach mają wyrzuty sumienia. Ta kobieta leczy się psychiatrycznie na tym tle. Jej mąż też żałuje tego co zrobili. Mówił, że gdyby wiedział, że po latach będzie musiał patrzeć na taki stan swojej żony, nigdy by jej na to nie pozwolił. Nie jesteśmy zwierzętami, a to jest żonglerka życiem ludzkim. Często osoby, które dokonują aborcji są w takim wieku, że nie wszystko do końca biorą pod uwagę. Niektórych aspektów, które należałoby przemyśleć przy takiej decyzji nawet nie są świadome. A później to wychodzi. Nikt z orędowników nie zbadał, ani nawet nie próbował zbadać, jak aborcja może się odbić na psychice matki po latach od jej dokonania 

Opublikowano (edytowane)
5 minut temu, Qwazi napisał(a):

To nie jest kwestia tego czy to prawo czy obowiązek. To jest dyskusja ideologiczna. Gdyby miała to być dyskusja w kategoriach praw i obowiązków to proszę bardzo...zmiana konstytucji i załatwione, można brzemię odpowiedzialności zrzucić na dół. Wtedy działa demokracja. Większość chce, większość zmienia. Tylko, że Ci którzy chcą tych zmian nie są większością zdolna do zmiany ustawy zasadniczej. I moim zdaniem to zakańcza dyskusje o prawie do aborcji. Większość konstytucję uchwaliła, większość może ja zmienić. Wielbią demokrację, niech ja wielbią do końca 

Widzisz, tylko był kiedyś wypracowany kompromis, działało to wiele lat, aż jedna ekipa zaczęła w tym grzebać, i stało się jak z tym krowim plackiem na łące, póki leży sobie zaschnięty to bardzo nie przeszkadza, ale jak zacznie się go ruszać to smród coraz bardziej roznosi się po okolicy ... Było dobrze tak jak było, i lewaki i prawaki musiały trochę odpuścić, po co to było ruszać ...

A co do drugiej części to właśnie o takich sytuacjach powinno się opowiadać na tym nowym przedmiocie co chcą go wprowadzić, aby młodzi ludzie zobaczyli jak to może wyglądać potem w ich dorosłym życiu. Że życie to nie zabawa, nie gra komputerowa, nie Instagram czy TikTak gdzie wszystko jest piękne, kolorowe i nie ma wad ...

Edytowane przez Tomasz0611
Opublikowano

Bo się pojawiły takie osobistości, które myślały że mała grupa postawią świat na głowie. A tak się nie da. Podbijać świat można w filmach. W społeczeństwie liczy się jedność. Cytując Antka Borynę "w gromadzie żyje, z gromadą trzymam". Jak chce się coś zmieniać to wiekszością o w spokoju. Inaczej się sieje ferment i napuszcza jednych na drugich. A wtedy gromada się rozpada. I w tym kierunku idzie nasza ojczyzna w moim odczuciu

  • Like 5
Opublikowano
7 minut temu, Qwazi napisał(a):

Bo się pojawiły takie osobistości, które myślały że mała grupa postawią świat na głowie. A tak się nie da. Podbijać świat można w filmach. W społeczeństwie liczy się jedność. Cytując Antka Borynę "w gromadzie żyje, z gromadą trzymam". Jak chce się coś zmieniać to wiekszością o w spokoju. Inaczej się sieje ferment i napuszcza jednych na drugich. A wtedy gromada się rozpada. I w tym kierunku idzie nasza ojczyzna w moim odczuciu

Bo w niektórych sytuacjach przydało by się mądre referendum organizowane przy okazji wyborów, przede wszystkim bez progu frekwencyjnego, w ten sposób mobilizowały by się do udziału wszystkie grupy zainteresowane daną sprawą, a po drugie, to co postanowione w referendum to władza ma obowiązek wprowadzić.

Opublikowano
10 godzin temu, Tomasz0611 napisał(a):

Raczej patrzeć czym pali, kocioł to nie spalarnia śmieci ...

Jakby miała wysezonowane drewno a nie zapleśniałe Wióry z rębaka czy chojna lub inne odpady co by się nadawały na kompost ... czasami tak się dymi jakby papieża wybierali.. 

  • Like 1
Opublikowano
29 minut temu, Baks00 napisał(a):

Może Ona zarabia więcej 

Mam koleżankę która często "podkreśla", że zarabia więcej od męża. Jej mąż twierdzi że mogą go uważać za pantofla, ale roboty nie zmieni, bo gdzie 2/3 zmiany będzie mógł się obijać i jeszcze za to zapłacą?

 

26 minut temu, Qwazi napisał(a):

A rozmawiałeś kiedyś z kobietą, która dokonała aborcji? Tylko nie jakąś działaczką, a normalną, szarą, przecietną kobietą? Oczywiście chodzi mi o rozmowę na temat tej aborcji 

Zostaje to z tyłu głowy na zawsze. Nie zależnie od psychiki. Moja żona musiała usunąć martwy płód, do dziś nie raz o tym rozmawiamy. Mimo że minęło ponad 10 lat, przy każdej rozmowie płacze...  Ponad rok dochodziła do siebie...

  • Like 2
Opublikowano
Teraz, mf362 napisał(a):

Jakby miała wysezonowane drewno a nie zapleśniałe Wióry z rębaka czy chojna lub inne odpady co by się nadawały na kompost ... czasami tak się dymi jakby papieża wybierali.. dawniej jak palili jesienią łenty ziemniaków w polu też tak się kopcilo na okolice : D 

 

Opublikowano (edytowane)
52 minuty temu, Kowalsky30 napisał(a):

I czar prysł

Jakie ty masz podejście do życia? 🤔 Bo widzę że jesteś jak Kacper. Pojawiasz się i znikasz 🤣🫢

Edytowane przez Patrycja2
Opublikowano
1 minutę temu, Buszmen11 napisał(a):

Zostaje to z tyłu głowy na zawsze. Nie zależnie od psychiki. Moja żona musiała usunąć martwy płód, do dziś nie raz o tym rozmawiamy. Mimo że minęło ponad 10 lat, przy każdej rozmowie płacze...  Ponad rok dochodziła do siebie...

To nigdy nie jest łatwa decyzja i rzutuje na całe życie, tylko spójrz na to z drugiej strony, gdyby nie usunięto na czas martwego płodu to może nie bylibyście już razem, a zamiast rozmawiać z żoną to zanosiłbyś jej kwiaty na cmentarz. 

  • Like 1
Opublikowano
1 minutę temu, Tomasz0611 napisał(a):

Bo w niektórych sytuacjach przydało by się mądre referendum organizowane przy okazji wyborów, przede wszystkim bez progu frekwencyjnego, w ten sposób mobilizowały by się do udziału wszystkie grupy zainteresowane daną sprawą, a po drugie, to co postanowione w referendum to władza ma obowiązek wprowadzić.

Przy obecnym poziomie propagandy zapomnij. Tamci stosowali, ci też stosują. Zwykły człowiek głupieje w tym wszystkim.

Już to wrzucałem. Wrzucę jeszcze raz. Jurek ma pełną rację, o to mam pretensje do jednych i do drugich. Bo reszta się w tym nie liczy👇

https://www.facebook.com/share/p/1C7PfFuMvF/

  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
2 minuty temu, Qwazi napisał(a):

Przy obecnym poziomie propagandy zapomnij. Tamci stosowali, ci też stosują. Zwykły człowiek głupieje w tym wszystkim.

Tu racja, teraz już na to za późno. Nie w tych realiach które mamy teraz, jakieś 20 lat temu zanim nastąpiła ta silna polaryzacja.

Edytowane przez Tomasz0611
  • Like 1
Opublikowano (edytowane)
8 minut temu, Buszmen11 napisał(a):

Zostaje to z tyłu głowy na zawsze. Nie zależnie od psychiki. Moja żona musiała usunąć martwy płód, do dziś nie raz o tym rozmawiamy. Mimo że minęło ponad 10 lat, przy każdej rozmowie płacze...  Ponad rok dochodziła do siebie...

Moja też. 20 lat temu. Jak się obudziła po narkozie siedziałem przy jej łóżku. Pierwsze słowa "czy ja będę mogła z tym żyć"...a płód był 9 tygodniowy...martwy😥 było zagrożenie jej życia 

Edytowane przez Qwazi
Opublikowano
2 minuty temu, Tomasz0611 napisał(a):

To nigdy nie jest łatwa decyzja i rzutuje na całe życie, tylko spójrz na to z drugiej strony, gdyby nie usunięto na czas martwego płodu to może nie bylibyście już razem, a zamiast rozmawiać z żoną to zanosiłbyś jej kwiaty na cmentarz. 

Mówi się że czas niby leczy rany ale z takimi przeżyciami chyba bywa inaczej. 

Opublikowano (edytowane)
4 minuty temu, Qwazi napisał(a):

Moja też. 20 lat temu. Jak się obudziła po narkozie siedziałem przy jej łóżku. Pierwsze słowa "czy ja będę mogła z tym żyć"...a płód był 9 tygodniowy...martwy😥

Tylko to jest ta sama ciężka sytuacja co u @Buszmen11, z takiego czegoś nie ma dobrego wyjścia ... Ta aborcja spowodowała że ten płód/dziecko(niech każdy nazwie jak chce) nie żyje, ale dzięki temu twoja żona nadal żyje i możecie tworzyć rodzinę. Tu nie ma dobrych rozwiązań. Gdyby lekarze zrobili to kilka dni czy godzin później to wdało by się zakażenie, a wtedy skutki były by dużo gorsze ...

Edytowane przez Tomasz0611
  • Like 1
Opublikowano
5 minut temu, Qwazi napisał(a):

Moja też. 20 lat temu. Jak się obudziła po narkozie siedziałem przy jej łóżku. Pierwsze słowa "czy ja będę mogła z tym żyć"...a płód był 9 tygodniowy...martwy😥 było zagrożenie jej życia 

Znam takie przypadki potem codziennie na cmentarzu.

Opublikowano
4 minuty temu, Qwazi napisał(a):

Moja też. 20 lat temu. Jak się obudziła po narkozie siedziałem przy jej łóżku. Pierwsze słowa "czy ja będę mogła z tym żyć"...a płód był 9 tygodniowy...martwy😥 było zagrożenie jej życia 

U nas 8 tydzień, tylko ze względu na zagrożenie sepsą się zgodziła... 

  • Sad 1
Opublikowano
5 minut temu, Tomasz0611 napisał(a):

Tylko to jest ta sama ciężka sytuacja co u @Buszmen11, z takiego czegoś nie ma dobrego wyjścia ... Ta aborcja spowodowała że ten płód/dziecko(niech każdy nazwie jak chce) nie żyje, ale dzięki temu twoja żona nadal żyje i możecie tworzyć rodzinę. Tu nie ma dobrych rozwiązań.

Tomek ja jestem tego świadom. Dlatego wcześniej nic o tym nie pisałem. Dopiero jak @Buszmen11 napisał, to jedynie wspomniałem o moim osobistym przypadku. Chyba tylko Marek wcześniej wiedział.

Natomiast to małżeństwo o którym pisałem zrobiło typową aborcję, bo dwoje dzieci już mieli. Tego gościa do tej pory wyciągam z alko, choć on już ok 7 lat nie pije. Jego żona niby normalnie się zachowuje, ale to tylko zewnętrzny pozór. A jak już pewna zażyłość między nami nastąpiła i pewnego razu mi się oboje otworzyli,  siedząc obok siebie i trzymając za ręce zaczęli płakać i opowiadać. Czuć było że w tamtym momencie mieli ochotę mówić, więc siedziałem, słuchałem i płakałem razem z nimi. Wiecie gdzie służyłem. Byłem w mundurze🤷. Na to, żeby ktoś się tak otworzył, trzeba ciężko zapracować. Wiem co piszę...

No dobra. Dzięki za fajną rozmowę. I jak można sobie miło pogadać 😊. Dobrej nocy Panie i Panowie🙋

7 minut temu, Buszmen11 napisał(a):

U nas 8 tydzień, tylko ze względu na zagrożenie sepsą się zgodziła... 

Współczuję wam obojgu. Wiem co to jest za przeżycie

15 minut temu, mf362 napisał(a):

Mówi się że czas niby leczy rany ale z takimi przeżyciami chyba bywa inaczej. 

Nie leczy. To tylko tekst. Co najwyżej łagodzi 

  • Like 4
Opublikowano (edytowane)

@Qwazi a ja nie neguję sytuacji tej rodziny którą opisałeś, takie rzeczy po prostu trzeba opowiadać młodzieży, "pokazać życie", że w realnym świecie nie jest tak fajnie jak w świecie Internetowym ... Mądry na tym wiele skorzysta, na głupiego i tak nie podziała ...

I też dziękuję za ciekawą i merytoryczną dyskusję, i podziwiam Ciebie i @Buszmen11,

Edytowane przez Tomasz0611
  • Like 1
  • Thanks 1
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Podobna zawartość

    • Przez Qwazi
      W ostatnich godzinach kończącego się 2024 roku rozpoczynamy temat pogody rolniczej i innych luźnych wątków w nowym 2025 roku. Niech nie będzie gorszy niż ten, który się kończy. Najlepszego w Nowym Roku😊
      Zapraszam stałą ekipę oraz tych wszystkich, którzy zechcą tu zajrzeć...
    • Przez superfarmer02
      Kontynuacja
      https://www.agrofoto.pl/forum/topic/301685-znalezione-na-allegro-olx-i-nie-tylko-2024/
    • Przez Zetor5340
      Witam.
      Wiem,że wiekszość z was mieszka na wsi, nie trudno się domyśleć..heh, ale chciałbym się dowiedziec jakie macie zdanie o życiu na wsi i życiu w mieście.Ja osobiście to mieszkam w miasteczku, ale i tak wolę życie wiejskie, cisza,spokój, świeże powietrze itd...w mieście wiadomo,spaliny,hałas,tłok, ruch, korki itd...Piszcie wady i zalety życia na wsi jak i w mieście, myślę,że chociaż pare osób mieszka w mieście lub choć tak jak ja w jakimś małym miasteczku.Piszcie także jak wam się żyje na wsi a jak w mieście.Jeśli chodzi o mnie to już mam dość miasta i chętnie bym osiadł w jakimś "zaciszu", w przeciwieństwie do mojego wujka ,który już całe życie przeżył na wsi i nie to ,że chciałby sie na stałe wyprowadzić do miasta ale jak mówi, chce zobaczyc trochę świata..heh :rolleyes: i nie dziwię mu się.Za dużo to on nie widzi, jak jest praca to się robi ale jak trochę wolnego to się pojeżdzi tu i tam ale wiadomo nie za daleko, bo bydło czeka..heh
      Piszcie jak jest u was...
    • Przez valeTudo
      Jak w temacie Bylo juz o ciagnikach, dziewczynach, chlopakach,alko  itp... teraz pora pochwalic sie jak dbacie o kondycje jakie sporty uprawiacie, zaczynam
      -SW
      -treningi interwalowe
      -silownia
    • Przez shiftlk19
      Witam chciałąm się z wami podzielić poradą .... na forum są też kobiety, które dbają o siebie po kuracji antybiotykowej miałam bardzo duży problem, włosy leciały mi garściami. Od kilku tygodni  stosuję peodukty które Mnie polecla  fryzjerka która cierpi na niedoczynność tarczycy ... kazała suplementować    siarkę organiczną w skrócie nazywana MSM ponieważ Siarka wpływa na wzrost włosów, przyspieszając go, jednocześnie hamując ich nadmierne wypadanie oraz  szampon konopny z biotyną i ekstraktem skrzypu polnego od Pharmazis i wysłała po niego do Konopnej Farmacji u nas w Poznaniu tam też dostałam ta siarke bez dodatków chemiczych które moga nam zaszkodzić  !!  że do poznania  bo mieszkam pod Wągrowcem mam 60 km i mi wcale nie po drodze zamówiłam te produkty z ich strony  https://konopiafarmacja.pl/mydla-i-szampony-konopne/276-szampon-do-wlosow-z-biotyna-z-ekstraktem-skrzypu-polnego-i-konopi-400ml.html Szampon bogaty jest w niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe, witaminy A, B1, B2, B6, C i E, kwas fitynowy, D-pantenol i prowitaminę B5, przeznaczony do zapobiegania nadmiernemu wypadaniu włosów. Szampon przyspieszył wzrost włosów!
      włosy zaczeły mi szybciej rosnąć . Efekty są dla mnie bardzo zadowalające :))) Przestały mi wypadać włosy o jakieś 70% już po 2 tygodniach a rosły nowe po 4 tygodniach Mam mnóswto małych włosków i rośnie mi "nowa" grzywka Sama przetestowałam i moge polecić wszystkim którzy chca poprawić kondycję włosów i troszkę je zagęścić. Ale zaznaczam, że efekt jest jak się jest WYTRWAŁYM I SYSTEMATYCZNYM ! Dlaczego? Dlatego, że włosy sa martwe i cokolwiek stosując poprawiamy te "nowe włosy" :)) Więc cierpliwości
       


×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v