Skocz do zawartości

Jakie warzywa - opłacalnośc


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dobrze, ale popatrz na to w ten sposób, jeśli cena byłąby odpowiednia, to gdy jest klęska urodzaju to przykładowo widzisz, że masz już tyle towaru co rok wcześniej, tyle że bd umiał to sprzedać, to jeśli jest cena wszystko wygląda OK jest to jakoś regulowane nie tylko przez źle zorganizowany rynek, to reszte zostawiasz na polu, bo wiesz że nie ma co robić sobie kosztu.

 

U Mnie mogę to najbardziej zaobserwować na ziemniaku, dwa lata temu nam sie udało wszystko opylić, sąsiad kopał, walił do kopców a i tak tego nie sprzedał ( myśle że ze 100ton ), po prostu albo źle Sobie coś policzył, albo myślał że zrobi wielce interes na kartoflach które kosztowały max 30gr za kilo... za ile one mogły iść na te TIRy?? po 9gr??? 11?? opłaca sie to kopać, dawno bym to pierd...olił tyle powiem. wiadomo, lepiej zawsze mieć tyle samo i wiadomo, raz sprzedasz w lepszej cenie, raz w gorszej, ale nigdy nie robiłbym czegoś po to żeby tylko sie narobić... trzeba kombinować, żeby dobrze sprzedać... wiadomo, zawsze może coś pójść nie po naszej myśli...

 

powodzenia

Opublikowano

Nie chciałem zakładać nowego tematu więc pozwolę sobie tu napisać.

 

Dysponuję wolnymi 30 arami żyznej ziemi 3/4 klasa, w zeszłym roku wapnowane, dzisiaj dałem na to ok 20 ton obornika i w związku z tym mam pytanie do doświadczonych kolegów. Jakie warzywo mógłbym teraz jeszcze posiać/posadzić żeby dało jakiś zysk? Z góry dziękuje :)

Opublikowano

Mam mały tunel i chciałbym coś zasadzić na sprzedaż na lokalmym rynku . Myślałem nad pomidorami (może nawet takie bez chemicznych oprysków), ogórkami, fasolką. Jakie mogą być plony tych warzyw w przybliżeniu kg / 1 m2 ? Jaką cenę mógł bym uzysać za pomidory bez oprysków? A może coś innego się lepiej opłaca?

Opublikowano

ceny raczej wyższej nikt ci nie da tylko dlatego że są one ekologiczne bo Polaków nie stać na ekologie. dwa trzeba sobie zadać pytanie czy wogóle na takiej małej powierzchni wogóle warto cokolwiek zaczynać bo może się okazać że koszty przewyższą zyski. Wg mnie w takim małym tunelu to mógłbyś zasadzić chryzantemy cięte i na wszystkich świętych sprzedać je sąsiadom z domu albo pod parafialnym cmentarzem.

Opublikowano

logitech55 - może fasolka i ogólnie strączkowe nie są złym rozwiązaniem, choćby z tego powodu: http://www.agrodziennik.pl/inwestycje-w-rosliny-straczkowe-motylkowe/

 

dużo zależy od powierzchni, a eko nie musi być złym pomysłem. większości Polaków na taki "luksus" nie stać, ale sam wiesz najlepiej kto mieszka w Twojej okolicy. Można też pomyśleć o znalezieniu dystrybutora, który kupi od Ciebie całą partię zbiorów, bo sam będzie miał dostęp do lepszych klientów. Czasami coś z pozoru mało opłacalnego może się sprawdzić na danym rynku, ale pomyśl przynajmniej o prowizorycznych badaniach... o możliwych dopłatach też ;)

Opublikowano

O żadne dopłaty nie będę się ubiegać. A może papryka bardziej się opłaci? Jaki może być w przybliżeniu plon kg / m2 fasolki lub papryki. Znalazłem taką yolo wonder czy ktoś ją uprawiał i jak jest z plonem oraz jakością owoców

 

Ps. ile więcej można wziąć za takiego pomidora bez oprysków w stosunku do zwykłego. Przypuśćmy cena za zwykły to 3 zł/kg a za niepryskany ???

Opublikowano (edytowane)

ale powiedz, jak mały masz ten tunel? Wątpie że ktokolwiek uwierzy Ci(przynajmniej ja bym tak zrobił), że rolnik/sprzedawca na lokalnym rynku na jakimś tymczasowym stragananie ma ekologiczne produkty i ufał mu na słowo i kupował je 2, 2.5 raza drożej niż na straganie obok. Można uzyskać certyfikat na dany produkt, ale to przy twoim areale mało opłacalne. Jeśli w okolicy masz jakies gospodarstwo ekologiczne możesz popytać czy by nie wziął od Ciebie, ale też osobiscie wątpie, bo skoro ma atest na pomidora to do testów zostawi od siebie, a na handel kupi od gospodarstw nieekologicznych znów po cenie 2x mniejszej niż tą którą Ty mu możesz zaoferować, a musisz mu zaoferować większą bo Twoje pomidory stosunkowo krócej będą owocować bez wspomagaczy :) Pozostaje rodzina / znajomi/ sąsiedzi - popytać, może wsród znich znajdziesz popyt

Edytowane przez s4lim3
Opublikowano (edytowane)

ja osobiście spróbowałem w tym roku z czosnkiem ( dopiero rośnie zimowy ) tak na dobry początek 1,5 ha z udziałem 50 % zobaczę co to urośnie i jakie pieniądze na tym są, jeśli nie będzie źle to całość zostawię na sadzeniaka i wsadzę tak 3,5 - 5 ha na próbę :)

 

dodam że w okolicy nikt czosnku nie produkuję, każdy ma ziemniaki / zwierzęta więc konkurencji brak a i sklepików jest sporo

Edytowane przez tropt
Opublikowano

Tropt żebyś się nie zasrał już w tym roku wielka d*pa jest z czosnkiem a na drugi będzie wieksza, wyobrażasz sobie ile jest roboty przy 1,5ha tu musisz wszystko ręcznie zrobić, wypedować i powieśić, no chyba ze najmiesz zamiast zasadzić sobie z 1000m to ty od razu z grubej rury, powodzenia. Kiedyś jak każdy sadził po 1000m to kasa była a teraz to lipa że szkoda nawet pisać

Opublikowano

dobrze tylko powiedz mi teraz na czym można zrobić pieniądze ? zborze ? na to trzeba mieć areał duży ja mam ok, 50 ha, z ziemniakami jak jest każdy wie, coś z tego jest ale kokosów nie ma. ile roboty jest to wiem bo co nieco przy tym robiłem, zbiór i wysuszenie to żaden większy problem a jak już się suchy zwiezie do domu to po trochu się go obierze. Czosnek ma taką zaletę że przy nim nie trzeba ciężko pracować, po prostu trzeba pracować długo, a przy moich 15 ha ziemniaka trzeba się nieźle nadźwigać i powiem Ci szczerze coraz mniej osób jest chętnych do takiej pracy, mi szczerze mówiąc też sie to nie uśmiecha.

 

Oczywiście można też sadzić kilka rodzajów warzyw po trochu wtedy zawsze coś będzie dobrze płaciło ale ile przy tym trzeba mieć na głowie, rożne opryski i terminy zbiorów, mi by się to wszystko pomieszało. Osobiście wolę mieć dwie uprawy i kupić do nich odpowiedni sprzęt który obniży koszty produkcji niż 10 różnych - to nie na moją głowę. Aktualnie mam tylko zborze i ziemniaki uprawy proste i znane prawie wszystkim, a że zdecydowałem że będę żył z rolnictwa i zainwestowałem duże pieniądze w stare i nieduże niegdyś gospodarstwo, muszę znaleść jeszcze jakąś uprawę z która nie będzie przeszkadzała w prowadzeniu obecnej i tak właśnie trafiło na czosnek

Opublikowano

ogólnie życzę powodzenia, nie ma się co niezniechęcać. Tylko podejdz do pomysłu realistycznie a nie optymistycznie. Choć by nie wiem ile tych sklepików/warzywniaków/marketów w Twojej okolicy było, to z 5ha napewno czosnku Ci nie wybiorą. Proponował bym poszukac odbiorcy w masarniach, śledziach itd bo nie zawsze ładny czosnek rosnie, a z takiego areału na wage uzbiera sie napewno któraś tona ...

 

Fakt, caly proces az do wykopania czosnku zwiezienia, powiazania i powieszenia to pryszcz w porównaniu do późniejszego obierania. Rozumiem że mniej fizycznie a dlużej pracować, więc biorąc te Twoje 5ha (bierzemy widelki areału) będziesz mial przy dobrych wiatrach jakies 750-800 tys głowek. Jedna osoba, DOBRA osoba jest w stanie za dniowke - licze jakies 10h - obraz 1k, może 1200 więc biorąc znow widelki czyli 800k z 5ha i 1200 głowek przez 1 osobe wychodzi, że by ta osoba musiała ok 670 dni obierać z tego areału, 2 osoby 333 dni, 4 osoby 165 dni. Dopiero przy 10 osobach obierających czosnek 10h dziennie jesteś w stanie z tego areału wysprzedać się przed zimą :)

 

Niestety żadnych maszyn do obierania czosnku nie ma, mówimy tu o czosnku handlowym czyli ladnie obrany + korzeń wycięty. No chyba że znajdziesz odbiorce na korzeń ''przycięty'' to można kupić z EMRE taką zabawke :)

 

I żeby nie było, nie zniechęcam w żaden sposób. Osobiscie proponuje zacząc od areału, który Cie logistycznie nie zniszczy, pozyskiwać stalych klientów, hurtownie, przetwórstwa i stopniowo zwiększać i rozwijać się czerpiąc z tego coraz to wieksze pieniądze, bo o to nam wszystkim chodzi:)

 

powodzenia życzę

Opublikowano (edytowane)

No tak zapewne trochę przesadziłem z tym areałem ale mimo wszystko 2-3 ha bym zaryzykował, dla zainteresowanych skróceniem sobie pracy przy czosnku prześle linki do kilku ciekawych maszyn, oczywiście żeby opłacił się zakup trzeba dysponować odpowiednim areałem :

 

- http://www.agrodeale...lisci-i-korzeni

- http://www.agrodeale...ajaco-scinajace

- http://www.agrodeale...towania-czosnku

- http://www.agrodeale...zczenia-czosnku

- http://www.agrodeale...-zabkow-czosnku

 

Maszyny są bardzo drogie i jedynym racjonalnym wyjściem jest zakup w ramach modernizacji gospodarstw, ale i tam trzeba wykazać odpowiedni areał żeby to uzasadnić, i pasowało by być płatnikiem VAT. zresztą żeby sie decydować na takie zakupy pasowało by mieć tą uprawę dobrze sprawdzoną. Jednak mając już takie urządzenia i odbiorce na np. obrane już ząbki czosnku można by na tym nieźle zarobić tym bardziej że praca przebiegała by w większości automatycznie

Edytowane przez tropt
Opublikowano

Wszystko fajnie pięknie... maszyny, technologie tylko np. ten kombajn do czosnku musi miec ładne czyste pole bo będzie łapał i wiazał wszystko, więc musisz wiecej kropic na chwast więc czosnek swoje będzie musial odchorować. Obcinarka tez jakoś rewelacyjnie nie robi, możliwe że długość obciecia badyla można regulować, ale z korzeniem już tak wesolo nie będzie. Ja osobiscie taki czosnek jedynie w biedronce widzialem i jest pakowany po 3 szt w woreczku. Ta maszyna do łuskania czosnku na biały, niby fajna, tylko ja osobiscie nigdzie nie widziałem w sprzedaży takiego czosnku, może prędzej do przetwórstw gotowy taki by brali, nie wiem.

 

Ja jestem tego zdania, że jak stać Cie na ryzyko to próbuj z 2-3 ha. W tym roku i 2015, moze i 2016 nie liczył bym na jakies duże pieniądze a nakład finansowy na same nawozy to jakies 11 tys + chemia której też żałować nie mozna. Ja osobiscie stopniowo bym zwiększał areał zaczynając od jakiegos 1ha, jak podołasz zadaniu, to zwiększać, a że prognozy na najblizsze 2 lata dla czosnku nie są optymistycznie, to bym w duzy areał się nie pakował żeby się nie zniechęcic. Wiadomo pogoda zmienna jest i może być nieurodzaj że i w tym roku jak ktos będzie mial to po 1 zl będzie sprzedawał, tego się już nie przewidzi, ale jeśli pogoda nic nie wymyśli to prognozy raczej są kiepskie

Opublikowano

no szkoda że przedstawiona praca maszny w takich warunkach, gdzie praktycznie chwastu nie widać, bo ciekaw jestem jak by sobie w bardziej zarosnietym terenie dala rade

Opublikowano

prawdopodobnie by sobie rady nie dała, ona służy do usuwania chwastów które nie siedzą mocno w ziemi, w przeciwnym razie uszkadzała by czosnek, ale stosując oprysk na chwast wiosną raczej go wyeliminujemy a później można powtarzać zabiegi tą maszyną co przykładowo 3 tygodnie nie dopuszczając do tego by pole nam zarosło i powinno być wszystko ok, znowuż nie jest tak ze w dwa tygodnie urośnie nie wiadomo co. Co tu dużo mówić sami przecież najlepiej wiecie że nie można zaniedbać pola, na wszystko jest swój czas...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez ROBERTINHO
      Witam.
      Ile rzędów bobu pod traktor mogę wsadzić. 2czy 3 rzędy pod traktor? Uprawa będzie prowadzona zetorem 5211 a bób będzie przeznaczony bezpośrednio na świeży rynek. Bardzo proszę o sugestie w tej sprawie. Z góry dzięki za odpowiedzi.
    • Przez SUZI
      witam!
      chcialbym wiedziec ilu agrofotowiczów sieje cebule ??? jezeli tak to na jakim areale i jakie macie plony ??? jakimi siewnikami siejecie i jakie dawki nawozow stosujecie ???
    • Przez PepijnLenferink
      Witam, nazywam się Pepijn Lenferink.
      W ramach studiów prowadzę badania dotyczące polskiego rynku cebuli. 
      W tym celu potrzebuję informacji od osób zajmujących się uprawą cebuli.
      Mam nadzieję, że pomogą mi Państwo w tym, wypełniając krótką ankietę.
      Pytanie 1: Ile hektarów cebuli uprawia się w Państwa gospodarstwie?
      Pytanie 2: W jakim województwie znajduje się Państwa gospodarstwo?
      Pytanie 3: Jakich maszyn używa Pan/Pani do zbioru cebuli? (marka + typ + szerokość)
      Pytanie 4: Jak bardzo są Państwo zadowoleni z używanej maszyny do zbioru?
      Pytanie 5: Czy obsługa serwisowa marki używanej obecnie maszyny do zbioru jest dobra?
      Pytanie 6: Czy chcieliby Państwo używać innej marki do zbioru cebuli? Jeśli tak, to jakiej marki?
      Pytanie 7: Co jest dla Państwa ważniejsze w przypadku maszyny do zbioru: cena czy jakość?
       
      Dziękuję za pomoc w moich badaniach!
    • Przez ziaba28
      Dzień dobry,
      Mam pytanie do osób, które sprzedają swoje warzywa lub sadzonki.
      Nie jestem rolnikiem i nie prowadzę działalności gospodarczej. Mam niewielki ogródek (poniżej 1 ha), w którym hobbystycznie uprawiam warzywa.
      Zastanawiam się, jak wygląda sprawa sprzedaży nadwyżek - np. własnych sadzonek pomidorów, papryki, ziół albo wyhodowanych warzyw. Chodzi o sprzedaż lokalną, na targu lub z posesji, nie przez internet, raczej w niewielkiej skali (żeby trochę dorobić).
      Czy w takiej sytuacji:
      trzeba gdzieś zgłaszać taką sprzedaż (np. do urzędu gminy, sanepidu, inspekcji weterynaryjnej)?
      trzeba mieć działalność gospodarczą lub status rolnika?
      na co zwrócić uwagę, żeby działać zgodnie z przepisami?
      Chodzi mi o małą, sezonową sprzedaż – żeby wszystko było legalnie, ale bez zakładania firmy.
      Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki i doświadczenia 🌱
    • Przez Asija
      Chciałam podzielić się swoim odkryciem: po kilku sezonach eksperymentów wreszcie znalazłam konstrukcję, która trzyma ciepło i nie pęka przy wiosennych przymrozkach. Jeśli ktoś szuka solidnych rozwiązań, zerknijcie na ofertę szklarni dla ogrodników – u mnie sprawdziła się rewelacyjnie. Chętnie posłucham, jakie macie sprawdzone sposoby na naturalne wzmocnienie gleby pod pomidory i ogórki, żeby maksymalnie wykorzystać przestrzeń pod osłoną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v