Praca w dużym gospodarstwie lub kombinacie

[Maniek3107]

Witam. Chciałbym się zapytać czy kto miał taką sytuację albo słyszał może sytuacji a mianowicie o pracy na dużym gospodarstwie u kogoś lub w kombinacie rolnym. Chodzi głównie o wymiar pracy o ilość godz w sezonie i poza nim i jak to faktycznie wygląda i czy jak ktoś ma swoje nieduże gospodarstwo to jest w stanie pogodzić taką pracę z pracą u siebie. Głównie chodzi o stanowisko operator maszyn czyli traktorzysta po prostu.

[koordynator]

Jak masz swoje nieduże gospodarstwo i zamierzasz się w to bawić dłużej to ja Ci propunuję poszukać lekkiej ale dobrze płatnej pracy na 8godz. W myśl zasady na etacie wypocząć a siły i chęci do pracy zostaną na swoje. Dobrze płatną żebyś miał na początku z czego dokładać jak myślisz o jakimś rozwoju. Mówię to z swojego doswiadczenia. Inaczej się zamęczysz i Ci to prędzej czy później zbrzydnie.

[tomek1974]

w dużym gospodarstwie  robota będzie  sezonowa tak i w swoim ,jak będzie sezon to tam do wieczora będzie siedział a u siebie kiedy 

[Kacperkuj-pom]

tak samo rezygnuje z hodowli chce iść później do pracy oprócz gospodarstwa i tak że myślałem o pracy w jakimś dużym gospodarstwie bo wiadomo lubie pracować maszynami i tak dalej , ale to jest nie realne kolidowało by to ze sobą gdybyś miał akurat w domu do zrobienia to i w pracy więcej . No chyba że gdzieś jest takie gdzie pracują po 16 h dzienie w gospodarstwie ale mają 2 zmiany ludzi po 8h ale wątpię czy istnieje takie gospodarstwo 😁 . Tak jak piszą etat w dużej firmie najlepiej gdzie trzymają się 8h pracy urlopy i wszystko jak należy czy jakieś dodatki i wtedy zrobisz u siebie jeszcze na spokojnie zarobisz i garba nie dostaniesz

[tomek1974]

mlodyś to idź do razu na zus 

[Badwolf]

Mój kolega pracuje w państwowym kombinacie i mówił mi, że w lato robią więcej i część z tych godzin rozpisuje się na zimę, poza tym urlopy są w zimę dawane. W lato tylko w nagłych przypadkach. Jak koledzy doradzali, taka praca bardzo koliduje ze swoją gospodarka, ponieważ w sezonie tam się robi więcej i w domu więcej... Poza tym pieniądze na stanowisku, które wymieniłeś oscylują koło minimalnej krajowej. Fakt że to dość przyjemna praca i pobawic się maszynami można ale ja bym nie polecal

[daron64]

Jeszcze kwestia taka, że duże gospodarstwo nie musi być super gospodarstwem. Mam blisko jednego molocha - kilka tys ha, jedno mniejsze ~2tys ha i jedno nie wiem dokładnie, ale poniżej 1tys ha. Te największe kiedyś było zarządzane przez inną osobę i z tego co z pracownikami się rozmawiało, to był porządek - wszystko płacone na czas, sprzęt dbamy, wszystkie "surowce" kupione za wczasu na zapas itd. Zmienił się zarządca (właściciel te chyba) i wszystko się zmieniło - raz jesteś traktorzysta, raz musisz grzebać przy ciągniku, zaległości z wypłatami (jeden z pracowników opowiadał, że za same nadgodziny ma niewypłacone 7tys), bieganie z wiaderkiem i przelewanie paliwa z jednej maszyny do drugiej, bo nie ma w zbiornikach, gnojenie pracowników itd. 

Srednia firma - ogarniaja wszystko w parę osób, wszystko porobione na czas - z tego co rozmawiałem to chwała sobie pracownicy.

Trzecia - tak po środku. Niby z wypłatami ok, ale też raz jesteś traktorzysta, raz mechanikiem (nie mówię oczywiście o sytuacjach takich poważnych, gdzie bez serwisu się nie obejdzie), do tego średnio ogarnięty zarządca - słyszałem historię, jak raz poszedł na pole, wyrwał jakieś zielsko, przyniósł pracownikom pokazał i powiedział, że trzeba jechać z nawozem, bo coś słabo ten rzepak wygląda..

Także praca w dużym gospodarstwie, to nie tylko jeżdżenie nowym ciągnikiem. No i jak wyżej pisali, jak u siebie masz robotę w polu, to w takim gospodarstwie też, tylko wielokrotnie więcej. Raczej ciężkie do pogodzenia, tym bardziej że w sezonie nie zostawisz ciągnika na środku pola po 8-12ha, tylko robi się, aż robota będzie zrobiona.

 

Edytowane 6 Listopada 2021 przez daron64